devo // odwiedzony 170797 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (825 sztuk)
00:06 / 25.01.2004
link
komentarz (0)
Jak mogłaś sobie na to pozwolić ?
Odejść komuś takiemu jak on ?
bo on do Ciebie wraca, nawet gdy wydaje ci sie, ze to juz koniec to on wraca.
Za dnia, w nocy.
jego oczy, jedyne takie oczy na swiecie, a ty pozwolilas mu odejsc? jestes glupia, nie spelnilas jego oczekiwan i zostalas sama.
teraz bedziesz cierpiec, bo bylas zbyt głupia, zbyt egoistyczna zby zapatrzona w siebie.

jestes tylko materialna dziwka zwykla!

a on bedzie cie przesladował juz do konca zycia, do twojej usranej smierci.
i bedziesz cierpiec, bedziesz sie ciac, bedziesz lykac tabletki bedziesz robic wszystko, by zapomniec.

ale obn cie juz nigdy nie opusci juz na zawsze z toba zostanie przemadrzała dziwko.

22:55 / 30.08.2003
link
komentarz (1)
Co się zemną dzieje ? Co się stało z ta pogodną dziewczyną, która kochała prawie wszystkich na tym świecie i która każdemu zyczyła dobrze. Która potrafiła każda sytuację obrócic w żart i sama sobie nei robiła problemów.
Nie potrafię się odnaleźć teraz. Wszystkie rany z przeszłości czuje coraz bardziej, bola mocniej niz dawniej. Troszkę nie daje rady i dlatego siegam po to wszystko, po ten cały syf. Najpierw papierosy, potem ogromne ilości alkoholu, leki nasenne i wreszcie bakanie.
to pozwala zapomnieć, ale nie rozwiazuje problemów. fajnie jest sie posmiac po wodce, odprezyc po baku i spac snem kamiennym po lekach. chciałabym sie odprezyc, wykasowac tyle rzeczy z zyciorysu, zapomniec raz na zawsze o tym co bylo kiedys tak bardzo raniace.
chyba potzrebuje pomocy, ale z drugiej strony nie chce jej. nie chce byc od kogos w zaden sposob uzalezniona. to jest dla mnie takie trudne, tak bardzo trudne ze az mi sie chce plakac.
wiem jedno-nigdy juz nie bede taka silna jak bylam kiedys. nigdy juz nie bede taka odporna.
22:50 / 27.08.2003
link
komentarz (0)
Karolina umarła. nareszcie.
23:24 / 20.08.2003
link
komentarz (0)
haszysz,fifka,tytoń.



never again, karo never again.
00:46 / 16.08.2003
link
komentarz (0)
Nas mojej ręce przybyły trzy nacięcia. Jedno od tasaka i dwa od zyletki. Jedno za Wiole, jedno za wejmudke i najwieksze od tasaka za Marcina.
Trzeba poprawic te dwa pierwsze.





Za ludzi, których kocham.
00:40 / 16.08.2003
link
komentarz (0)
Czaplinek 2003- uplynął głownie pod znakiem wódki i całej masy papierosów od których jestem juz maksymalnie uzależniona.
To co dzieje się w moim organiźnmie po wódce to istna woja, a po 9 kieliszku wszystko wraca na światło dzienne. wiem już jaka dawka mi szkodzi i jakiej nie nalezy przekraczać.

Wogóle z moim organizmem się dzieje coś złego. ale to trzeba jeszcze sprawdzić.
00:37 / 16.08.2003
link
komentarz (0)
Chyba wróciłam. może na zawsze, może nie.

Tyle się zmieniło... nie potrafię tego objąć nawet umysłem, tak tego dużo. Teraz zaczyna się nowy rozdział mojego życia: LO.
W zasadzie ten rok był strasznie przełomowy.
Pies i jego operacja -straszne przeżycie, prawie umarłam kiedy dostał środek nasenny, jedna choroba, druga choroba i nawrót innej, strasznej choroby.
szkoła, faceci. wogóle. wszystko tak bardzo się zmieniło. a ja nadal stoje pośrodku nie nie wiem co zrobić i nadal mam w swojej twarzy cos ze świni - to chyba ten nos.
21:22 / 31.05.2003
link
komentarz (0)
Jest mi źle, tak źle jak dawno mi nie było.
Mam potworną migrenę
nie mam faceta


owoc mnie podrywa, znowu.
ja juz nic nie wiem. nic.
raz mnie olwea raz podrywa. nie potrafie do konca go znielubic [dziwne slowo swoja droga] nie jest mi do konca obojetny. dlaczego? skrzywdzil mnie tyle razy wiuecej niz ktokolwiek.
co zemna jest?
moj swiac kreci sie wokol Radka i Owoca. dwaj faceci, ktorzy zrobili mi najwiecej zlego a ja nadal czuje uklucie w sercu.


pojebana jestem jednak.
22:06 / 19.05.2003
link
komentarz (0)
W szkołce spokio. Tylko chciałam jakieś 150 razy zabić siwą, o celinie nie wspominając. Dostaje drgawek na myśl o niej.
Ponieważ było dzisiaj tylko 5 osób w szkole, same dziewczyny to lekcje to był luzik.. :,0)
Po skzole byłam z siwą w GCH. Kupiła sobie materiał na ta bluzeczkę, którą sobie sama wymyśliłam i chciałam uszyć. Ładny, jasno-błękitny materiał. Zobaczymy jak bedzie w niej wyglądać. Ja nie wiem co szyję.. Chciałam tą bluzkę, ale skoro siwa dziwnym trafem postanowiła uszyć taka samą to koniec. Zresztą wyglądam a takiej bluzce jak salceson. Jednocześnie nie mam pomysłu na nic innego. Do kury nędzy.

Na Francuskim lipa, coraz mniej mi sie to podoba. wkurwia mnie jeden chlopak z grupy i wogóle prawie tam zasypiam.

Wogóle od jakiś 3 tygodni w nocy pod moim oknem śpiewa jakis ptak. Jai ptak spiewa a nocy ? skowronek? slowik ? w kazdym razie drez sie, cwierka a ja mam ochote go zabic. bo przez jakis czas to bylo przyjemne, ale juz mi sie zudziło i mnie denerwuje.

Apropos ptaków to dzisiaj rano zapomniałam nakarmic moje ptaki. Jak wróciłam z francuskiego to wszystkie siedziały na balokonie już. Czekały na mnie. Rzuciły sie na zarcie jak nigdy. Zrobiły sie wogole strasznie wygodne, juz tylko do mnie laza na ziarenka, chleb z mlekiem i inne takie gołębiowe przysmaki.


No i jeszcze napisałam podania do skzoły wreszcie. Mam dwie wersje i nie wiem, które wybrać. Po prostu zapytam się Pani Dyrektor, które chce dostać tak bedzie prosciej.
Miałam sie dzisiaj uczyc fizyki,a le przyszły dwie z kilku moich najlepszych kolezanek i poszła sobie z nimi troche pogadac. Wiec optyka i jeszcze anol zeszły troche na dlaszy plan. nic nie umie. do dupy.

21:28 / 18.05.2003
link
komentarz (0)
no no no.. działa... nie moge uwierzyć.
przez pewien czas pisdałam notki na kompie, zeby tutaj le wkleic jak juz zacznie działać. Było to szmat czasu temu.. około swiat bozego narodzenia. ale wkleje, dla swietego spokoju



Dzisiaj jest wtorek, co oznacze że jutro jest środa. A w środę karo chadza do Domu dziecka.
heee... dawno nie widziałam tych wszystkich dzieciakow... sa rozne zieci, ciche zamkniete w sobie, ktore boja sie nas, w zasadzie obcych, ktorzy przychodza kilka razy w tygodniu nie umieja sie wtopic w ich swiat.
jest jedna mala ania, ma ok. 6 latek. jest naprawde kochana. wyladowala w domu dziecka z mlodsza siostra i starszym braciszkiem. ojciec pobil ja tak ciezko, ze chrzastka w jej nosie przypominala rozbita skorupke od jajka, trzeba bylo ja cala usunac. ale jest taka ufna.. tak chce sie przytulac.
szkoda mi tych dzieci, widze jak one ustalaja miedzy soba prawa, ormalnie jak w stadzie wilkow, jak jestes slaby to nikt cie nie lubi.





mam to COŚ. dzisiaj sie potwierdziło. czasami mi to pomaga, w zasadzie to zawsze mi pomaga. chyba nigdy mi nie zaszkodziłlo
ostrzega mnie kiedy trzeba i wiem, że warto chwilę zaczekać z otwarciem drzwi. dzisiaj przeszłam samą siebie.
winda pojechała w górę, i choc zazwyczaj troche mnie zaskakuje dzwiek kiedy rusza dzisiaj nic takiego nie nastąpilo. sluchałam przez chwilę jak jedzie. włożyłam klucz od zamka i cos mna trzepnelo. juz wiedzialam kto zarza zjedzei winda w dol.
czekalam w ciszy nasluchujac jak winda jedzie w gore, zatrzymuje sie , a potem zjezdza. z windy wysiadla wlasnie Ona i inni sasiedzi. nie widziala mnie, bylo ciemno. to juz ktorys raz z kolei, a teraz coraz wczesniej zacznam czuc. nie wiem skad soe to bierze. tak samo bylo wtedy w GCH. wiedziałam, ze aga bedzie w gch. caly czas troche sie denerwowalam. i byla. nie zdziwilo mnie to, chociaz bylam zaskoczonaa, ze znowu sie udalo.
tak samo z telefonami. wiem kiedy dzwoni ktos do mnie. a jak dzwoni ania to mam 98% skutecznosci przewidywania. jeden dzwonek i wiem. dziwne, ale mi sie podoba. ciekawe czy mozna cos takiego cwiczyc.
jak jestem baardzo zdenerwowana, a nie wiem czemu to czesto ktos przychodzi, np. klos po kase.

schudlam, tak przynajmniej pokazala waga. ja jakkos nie zauwazylam. podjelam meska decyzje, ze trzeba szybko odzysac te prawie dwa kg. juz sie wzielam do roboty. pozarlam trzycukierki.


sylwek minal raczej spokojnie, prawie wcale bez picia, ja wypilam jedno niepelne piwo i calkiem sporo szampana. nic pozatym magda ostro obciagala owocowi, chociaz sie wypiera. pozatym dowiedzialam sei, ze w jezyku elfickim jest gramatyka. ciekawe czy jest rownie skomplikowana jak ta w polskim? bo dla mnie ta gramatyk jest cholernie trudna. w trzy dupy odmian, ja bym polowe wywaliła.


dostałam pod choinke 5 ksiazek:
-Stephen King-14 mrocznych opowiesci [moja ocena od1-6 - 5+]
-melvin burgess-jak stałam sie suka-chodzi o psa [4+]
-hobbit tolkiena-nie czytalam nie lubie tolkiena
-beata ostrowicka zaledwie kilka dni- 4
-Stephen King- Łowca snów- jak na razie 6, bo nie przeczytalam do konca.

ide z nimi jak burza, fajnie ja bardzo lubie dostawac ksiazki pod choinke, wszyscy w mojej rodzinie o tym wiedza :,0),0),0)

kolejny nudny dzien z zycia karo. tyle ze teraz karo sie postanowila odchudzac. chce zrzucic ok. 3 kg mam juz diete, a pozatym ok. 20 brzuszkow dziennnie. bardzo bym chciala zeby mi sie udalo.
karo zaczela sie odchudzac od poniedzialku. dzielnie sie trzymala. jadla tylko owoce, pila wode mineralna itp. dzis, tj. we wtorek karo wcinala papryki, marchewki [apropos marchewki to rowno opierdolila magde, zjechala ja z gory na dol az sie biedaczak jablkiem zaczela krztusic].
ale najbardziej sciskalo karo na widok chleba... eeee trudno. dzis karo pozwolila sobie na mayl grzech- zjadla 3 kromeczki chleba maca z samej maki i wody i nalala sobie odrobine soku z mali do herbaty, pozniej chwycily ja wyrzuty sumienia i zalowala. ale nie zjadla ani kawalka pysznego ciasta!!!
nastepnie 47kg(!!!!,0)karo poszla porobic brzuszki, porobila porobila i padla. teraz karo pisze specialnie dla was z pokoju swojego brata. karo konczy, karo idzie spac.


juz sa ferie, nlog dalej nie działa wiec pisze tutaj, pozniej wkleje to do nloga. karo utrzymuje swoja wage 47 kg i zaczyna widziec efekty robienia brzuszkow. to ja bardzo cieszy. ale odlot. siwa tez sie odchudza, ciekawe jak jej pojdzie. ciekawe.

To koniec pomyślała Karo, gdy waga drgnęła a zlowieszcza czerona kreseczka przechylila sie w strone jeszcze bardziej złowieszczej cyfry 48. Karo się załaała. W tym samym momencie wszystkie zludzenia prysly, karo znowu obrzydl widok tej kurduplowatej osobki w lustrze. chodz jeszcze wczoraj karo myslala, ze jesli pojdzie tak dalej to bedzie mogla
wystapic w lecie w stroju dwuczesciowym, niestey mazenia prysly, gdy kreseczka zatrzymala sie na liczbnie 48. KURWA! pomyslala karo, nie po to robilam 400 brzuszkow dziennie zeby teraz ta pojebana waga pokazywala 48!

karo porzadnie sie wkurwila, wlala w sibie litr czerwonej herbaty, parzac sobie troszke przelyk. 4 godz, pozniej kreska nadal zatrzymywala sie przy liczbie 48.
2 godziny pozniej waga sie nie zmienila.
pol godziny pozniej karo byla bliska zwymiotowania wszystkiego co zjadla. Przypomniała sobie jednak co obiecała jednemu z najkochańszych facetów na tym świecie.
o 24:05 karo pogodzila sie wreszcie z tym, ze przytyla. potem dopiero uswiadomila sobie, ze moze to przybylo masy miesniowej, uspokojona ta mysla zasnela. rano stwierdzila[aptrzac w lustro], ze jak jej czegos
przybylo to na 80% nie masy mięsniowej. no trudno. zjadła dietetyczne sniadanie, a wlasciwie obiad,byla wtedy 13:15.
O 16 Karo zaczela cwiczyc, by zgubic ten jeden kg. zrobila duzo brzuszkow i cwiczneia z asety, ktore sa naprawde dosc trudne, znaczy daja w dupe dosyc mocno.

Ferie mijaja karo dosc szybko, Anii nadal nie ma.. buu Wogóle to nlog moglby wreszcie zaczac dzialac!!! musze pisac to wszystko w notatniku.. brrr

Dzisiaj załapałam doła. Jednego z tych strasznych dołów.
Wogóle o wszystko wskazuje na to, że jestem brzydka. Kolejny facet po zobaczniu mojego zdjecia nie chicał zemną gadać. Dlaczego tak jest ? to takie przykre. starałam sie być
twarda, ale nie da się tak do końca być twardym, a obiektywnym to już wogóle sie nie da. Odchudzałam sie, a radością patrzyłam jak kreseczka przesuwa sie w lewo,
myślałam, że jak bedę szczupla to ktoś na mnie spojrzy. Radek nigdy mi nic nie poweidział na temat wyglądu. Powiedział, że kocha [dokładnie tak pwoeidzial] mój charakter, taki jaki jest.
Że podoba mu się to, że jestem taka inna. silniejsza. co z tego, że kochał mój charakter skoro nie umial pokochac calej mnie? nie akceptowal psa. byl o neigo chorobliwie zazdrosny.
spoko, rozumiem. wiem, ze czesto przesadza z psem, ale on przesadzal z bakaniem. jak wypalil kilka lufek to byl lepszym czlowiekiem. ale to chyba nie o to chodzi.
zakochalam się, choc tak sie bronilam. bronilam sie slusznie, bo pozniej moje serce rozerwalo sie w male kawaleczki.

Ciężko pracowałam nad utrzymaniem wagi, ćwiczyłam odmawialam sobie tych wszystkich rzeczy, które kocham jeśc. To jednak jak widac nic nie dało. nie wiem co zemna jest nei tak. naprawde nie wiem.
gruba nie jestem, mam wszystki zeby, nie mam zlamanego kilkanascie razy nosa. zawsze myslalam ze nie jestem taka ostatnia.
a jednak.

pozatym doszłam do wniosku, że tak naprawde to mnie nic nie wolno. niby mam taki fajny dom, którego kilka osób już mi zazdrościło.
co to za dom w którym wiecznie sie kloce ? czekam tylko zeby miec te 18 lat i wyprowadzic sie od nich wszystkich. z psem i tylko z psem.

pozatym choroba wróciła. znowu.


uśpili dzisiaj Łobisa, byl już bardzo chory. szkoda, biedny pies.

karo kończy, karo jets załamana. całe życie karo leci jej na głowę.

Byłam dzisiaj w kinie, na 8 mili. swietny film z najwiekszym przystojniakiem w roli glownej. film mi sie podobal, chociaz wydawalo sie, ze eminem nie jest najlepszym aktorem.
a jednak, calkiem niezle sobie radzil, ogolnie jestem zadowolona. cena za film bylo odrozenie sobie wszystkich czesci ciala, ktora znajduja sie poza jego osia.
ale bylo warto.





.
00:38 / 15.12.2002
link
komentarz (0)
Pracowity dzionek :,0)
najpier wstalam kolo 10, stwierdzilamz e jadnak pojde dzisiaj na miasto.
mialam najpierw pojechac na budowe ze starszymi, a pozniej odwioza mnie na miasto, bo tata tez musi cos kupic.
na budowei oczywiscie sie poklocili, wiec gdy tylko wysiadlam z auta na pl. piastow szybko ucieklam tacie z pola widzenia. najpierw podazylam do kantoru, gdzie wymienialm euro. bylam bardzo kasiasta i chcialam juz dzisiaj kupic jakies prezenty.
przeszalm GCH szukajac spodni, przymierzylam dwie pary i te, ktore mierzylam wczoraj nie lezaly juz tak dobrze jak wczoraj :,0)
zrezygnowalam z nich.
myslalam juz ze nie kupie spodni, ale weszlam do ostatniego sklepu i znalazlam fajne spodnie. przymierzylam i kupilam. t
potem ruszylam w strone domu-przez rossmana, empik w ktorym kupilam ksiazke dla mamy i taty. na koncu weszlam tez do lecznicy zapytac o szelki i znalazlam swietne szelki. pojde po nie chyba we wtorek.

gadalam z witkiem na temat prezentu, ktory chce dostac. powiedzial ze chce zestaw kina domowego.. obiecalam zrobic co w mojej mocy.
gdy wrocilam do domu zajelam sei na powaznie sprzataniem, po raz pierwszy od dwoch lat starlam kurze w pokoju :,0) teraz lsni czystoscia i pachnie plynem do mycia podlog. zrobilam jeszcze pare rzeczy i okazalo sie ze witek wyrzucil ziemniaki.. ale o tym opowiem nastepnym razem.

lecem spac. jutro musze zrobic helikopter z kartonow.
23:25 / 13.12.2002
link
komentarz (0)
Doszłam do wniosku, ze za Nim tęsknię, że chciałabym żeby pryszedł, zagadał. Ale podobno uwaza ze nie chce jego towarzystwa. to nieprawda, ale jak powiedziec, no jak ?
normalnie tesknie.
23:19 / 13.12.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj mam dzien nerwow i rozszarpywania myslami innych osob. szczegolnie jednej.
po poludniu, jak wrocilam ze szkoly to polozylam sei na chwile i mnie zmoglo. obudzila mnie mama pytaniem czy jade z nia na zakupy. powiedzialam ze jade. wstalam przeszlam kolo lustra i zaniwmowilam. bylam strasznie blada, wrecz trupi, co mi sie nie zdarza zawsze mam czerwone policzki i blada jestem rzadko..
mialam moje oczy zrobily sie malutkie i zamiast koloru jasnoblekitego mialy koloru zdechlego szarego kota w dodatku popekaly mi naczynka i wogole wygladalam strasznie. jeszcze do tego potargane wlosy..
nie mam pojecia dlaczego tak sie stalo.. pamietam tylko ze mialam zly sen.


21:28 / 09.12.2002
link
komentarz (0)
Co za dzien co za dzien!
najpierw ostre wejscei do szatni, gzie karo zostala przywitana przez cala klase wraz z ania na czle i owocem dla ktorego karo juz nie jest niemila.
potem miala byc matma, ale pani o nas zapomniala i siedzielismy w klubie.
wogole to w szkole bylo tak zimno, ze szok.
caly dzien chodzilam i sie trzeslam.
brrr...
pozniej jeszcze podrywanie w gch[tak, tak dobrze slyszycie, karo juz nie jest z Radkiem, chocicaz troche zaluje..]wiec karo nieswiadomie zadzialala na swoja korzysc.. ale dowiedziala sie o tym przez telefon od Anii..:,0)
A! i karo zrobila sobie drugi test po wielu przezyciach http://karus.friendtest.com poprzedni okazal sie kompletnym niewypalem, bo byl za trudny..
nawet ja nie umialam zdobyc maxymalnej liczby punktow.

jutro jeszcze mam francuski, a po francuskim obiecalam klusce z ebedzie mogla przyjsc na internet..
w srode pedze do domu dziecka, zeby znowu popatrzec ne te smieszne dzieciaki, ktorym wszystko sprawia radosc. calkiem fajnie jest
w tym domu dziecka sa 33 osoby. w roznym wieku, i starsze i mlodsze. niektore maja powazne problemy z nauka, ale takie naprawde powazne.
w porownaiu z niektorymi[ nie chce nikogo obrazic] nawet ja jestem dobra z matmy.

Magda wocila do szkoly.. ale i tak nikt nie zauwazyl ze wrocila.. on jest taka widoczna w klasie jak murzyn z zamknietymi oczami w nocy[coz za wspanile porowanie, nieuwazasz? tak, uwazam ze poetycko to ujelas, karo]
Ogólnie Karo dzis ogladala wiadomosci, zeby narysowac literke "W", ale w sumie to za bardzo jej sie to nieudalo, bo jakas ta literka byla skomplikowana.. a czasu coraz mniej trzeba wreszcie zobic te dekoracje, a literka "W" jest bardzo wazna... kurczaku..



wogole to dostalam kase od babci. juz w zasadzie wiem na co ja wydam. chce spodnie i szelki dla psa. musze jutro juz rozmienic ta kase, bo trzeba kupic brystol, zeby ta litere cholerna namalowac.

duzo rzeczy, duzo..

A! niedlugo Swieta Swieta!! niestety nie jedziemy do Wisly... kurwa mac. szkoda te swieta beda nudne, zreszta z babcia...boze chron karo i psa...


koncze, bo jeszcze trzeba umysc wlosy a pozniej doprowadzic je do stanu uzywalnosci.

23:45 / 06.12.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj karolina musiala zapakowac prezent. prezent to kaseta VHS, pol kilo michalkow i mandarynki.
najpierw musialam znalezc pudlo, niestety mialam tylko jedno naprawde wielkie i drugie po butach...
stweirdzilam,ze to po butach bedzie w sam raz.
najpierw musialam znalezc papier od pakowania prezentow. to bylo bardzo trudne, bo lezal na stole...
potem najwiekszy dylemat czerwony w choinki czy niebieski w zlote gwiazki ? wybieralam 25 minut. zdecydowalam sie na czerwony. wzielam nozyczki, tasme klejaca i poszlam do witka do pokoju. zaczelam owijac pudlo papierem. juz mialam zaklejac gdy zorientowalam sie, ze nie wlozylam do srodka prezentow... odwijam papier, pakuje prezenty. osiem razy dziurawie papier nozyczkami. gubie tasme, placze sie w tasemke. efekt byl raczje mizerny . musialam zrobic dodatkowe kokardy, oczywiscie przywiazalam sie do pudelka...
ale to tylko kolejny dzien z mojego jakze nudnego zycia..

zmienilam plany na przyszlosc juz nie bede chirurgiem tylko filozofem.
20:18 / 29.11.2002
link
komentarz (0)
Mam starszny dzien, normalnie taki ze szok.
najpierw w szkole. podenerwolalam sie na babke z biblioteki. pozniej godzinka w gch-u i mykam do dommku.
a w domku.. skzoda slow
znow mnie chuj wkurwia!!!!
20:38 / 25.11.2002
link
komentarz (0)
Mam dzisiaj całkiem niezly dzień. Z wyjatkiem jednego-Radka. Nie przyszedł, pewnie bał się rozmowy w cztery oczy. Ale jak ja się wcozraj czulam ? no kurwa jak ? potraktował mnie jak ostatnia szmate. jutro przyjdzie to od razu mu powiem. nie bede sie dlugo zastanawiac bo znowu zrezygnuje... matko co za gośc. musze pogadac z Tekla. tylko ze ona sie kompala ja po nia bylam. kurwa zawsze idzie sie kompac w nieodpowiednim momencie!

fuck!!!!
FUCK!!!!!!!
16:28 / 24.11.2002
link
komentarz (0)
Babci u nas nie było... uffff
Całkiem niezły dzionek. tata tłumaczył mi funkcje liniowe. jakoś mi to idzie, ale kulawo. szkoda tylko, ze moj tata wprowadza nowe pojecia:funkcje trygonometryczne itp. a neiprzyjmuje do wiadomosci, ze tego jeszcze nie mialam w skzole.
23:22 / 23.11.2002
link
komentarz (0)
Dostałam wyklad od starego. ale jaki normalnie... właśnie go wysłuchuję... tak tato, tak. będę grzeczna i miła dla babci, jak ja jutro przywieziesz do nas.
CO ? BABCIA JUTRO U NAS???? O NIEEEEE

why ???
19:14 / 23.11.2002
link
komentarz (0)
Dzien zaliczam to udanych, a szczegolnie jego druga czesc :,0)
rano, znaczy jak wstalam to troche posprzatalam w domu. wyszlam z psem i spotkalam Konrada. szedl do tekli. pogadalismy chwile. pozniej wrocilam do domu i odkurzylam [!] cale mieskzanie...
potem szlismy z tata na obiad. idziemy alejka w dol, a z naprzeciwka wychodzi Radek szlam ze spuszczona glowa caly czas. minal nas i powiedzial tylko dzien dobry do mojego ojca. przeszedl, ale wiedzialam ze sie odwrocil.
na obiedzie nawet spoko, mama nawet sie odzywala !!
pozniej pada pytanie:czy jade do babci ? mowie, ze raczje nie. mama mowi, zeby szla piechota do domu. ide piechota i juz z daleka slysze co sie dzieje u judyty w mieszkaniu. siedze chwile w domu, po czym wychodze i jade do gory.
radek z tomkiem siedza na schodach. czuje zapach grud. taki strasznie dziwny, slodki zapach.
nic nie mowie. siadam kolo Radka i zapada straszna cisza. tylko tomek sie smieje. potem tomek idzie do mieskzania, a my zostajemy sami na klatce. gadamy chwile. pozniej przychodza koljno: tomek, klos, konrad, klucha i tekla. chca bysmy szli do domu. ale radek mowil ze ni chce. wiec klos znosi mnie ze schodow, wszystko byloby dobrze, gdyby sie nie potknal... lecimy z oststnich trzech schodkow.
co radek komentuje: Kurwa, chcesz ja zabic?
radka glowa boli, wiec mowie ze ide do domu.
zjezdzam winda, wchodze do mieskzania. dzwoni dzwonek. to radek. gadamy chwile.
radek mowi, ze juz idzie. zamykam drzwi i ide wypuscic psa na balkon.
widze ze radek sie wraca. wchodzi do klatki, ale nie przychodzi do mnie, pewnie jedzie do judyty. siedze chwile przed TV. przylazi wiktor a z anka. jakos nei chce mi sie siedziec z nimi w domu, wychodze z psem. gdy tylko zeszlam ze schodow slysze, ze ktos mnie wola. na balkonie judyty stoja wszyscy. najglosniej drze sie radek.
zaprowadzam psa i prosze witka, zeby zostawil rodzicom kartke, ze bede o 17:15 w domu. wychodze. spedzam najlepsze chwile jakie dotad przezylam normalnie z radkiem :,0)
ale oczywiscie strasznie boli mnie brzuch, tekla dja mi nos-pa, lykam 3 tablety na raz i przechodzi ! normalnie jak w reklamie.


wracam do domu, bo widze jak starsi podjezdzaja. jeszcze do tego biegne po schodach z osmego pietra, bo winda nie przyjezdza...
wszystko jest ok. mojej mamie przyszla ochota na fondue, wiec wyciag nasz super sprzet do fondue i zaczyna kroi bagietke itp. nazarlam sie tego, ze az milo. wychodze z psem i na chwile wpadam do judyty. o malo co nie pobilam sie z Kłosem, bo chcial kopnac mojego psa.

co za dzien co za dzien. ja nie moge.
20:05 / 21.11.2002
link
komentarz (0)
Więc moje wspaniale szeregi jedynek powiekszyly sie o jedna palke! z matmy.. mam z matmy 1,1,-5. super. normalnie. nigdy w zyciu nie mialam gorszych ocen. mam jeszcze jedna kape z polskiego, to moja najwieksza porazka w zyciu chyba :,0) kapa polskiego !!!! jutro poprawiam :,0) he he he
oprocz tego oceny calkiem niezle. a dzis byl sprawdzian z chemii. na poczatku wydawal sie trudny, ale w sumie poszlo mi calkiem niezle... heee chyba pierwszy raz cos z chemii poszlo mi dobrze i bez wsciag.
ps-rekord w sciagach pobila siwa ok. 9 sciag. kazda o czyms innym.. w srodku sprawdzianu dwie wylecialy jej z kieszeni.. tylko ona tak potrafi eee...
23:59 / 16.11.2002
link
komentarz (0)
co za dzien co za dzien,... ja nie moge normalnie az szok. najpier sie wyspałam, ale tak pozadnie spalam tle ile mi bylo trzeba.
póxniej troche posprzatalam, ale tylko troche.
pozniej mialam kino-szlismy z cala klasa na 'znaki' do multikina. wiec pare minut po 14 wsiadlam w autobus i pojechalam na pl. piastow. tam czekala juz cala nasza ekipa. owoc z michalem i filipem caly czas gadali o historii nie zwracajac na nas wiekszej uwagi. gdy wsiedlismy do autobusu od razu nastapil podzial na dwie grupy - ania,magda,celina,filip, krzysiu i ja oraz owoc, michał, krecik i maciek. grupa druga zupelnie nas olala i nieprzyznawala sie do nas. ale co tam.. przelom nastapil dopiero w chwili, w której owoc i reszta wysiedli dwa przystanki wczesniej, zeby pokazac ta znajomosc terenu i odwage.
pod kinem tez sie do nas nie przyznawali, bezczelnie.
film byl SWIETNY :,0)!!!!!
po kinie wszyscy sie rozeszli do domow, ale owoc to i tak pedał. ot i koniec.
21:52 / 14.11.2002
link
komentarz (0)
ale dzien, ale dzien ja nie moge. najpierw poprawialam kartkowke z niemieckiego, z 3+ poprawilam na -5. ciesze sie, w sumie w tym roku niezle mi idzie z niemca.
pozniej siwa poszla do domu, bo sie zle czula. wiec zostalam sama z magda i ania. prawie caly dzień gnoiłam owoca, po czym dowiedzialam się, że on chce mi strzala wypłacić... tak sie przestraszyłam, że az .. go dalej przezywałam. Ogólnie dzień się ciągnął strasznie, nie wiem dlaczego ale piątki zawsze tak jakoś... jutro mam być na ósmą w skzoel, bo mam przygotowania w szkole do konkursu z polaja. wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, ze na te przygotowania chodzi tez basia, taka mala dziwka z pierwszej klasy.

ale co sie dzisiaj jeszcze stalo.. siedze na hustawce, przychodzi Radek. gadam gadmy, nic specjalnego. pozniej [rzychodzi tekla, konrad itp itd i nadal nic sie nie dzieje. ok. godz. 17 moj pies szaleje-chce wyjsc. klne, bo dopiero co siadlam do zadania, a on mnie wyciaga na spacer.
ide wiec, a radek siedzu na lawce. ide do niego i gadamy, ale dalej nic specjalnego. potem przychodza klos z konradem. i zaczyna sie jakas gadka o mnie i o radku ble ble ble. cos powiedzialam, a radek mowi, ze sie obraza i idze o lawke dalej. no i ja ide do neigo. a on mi mowi, ze ja sie musze jeszcze duzo nauczy, itp itd. i jest bardzo mily dla mnie i wogole.gadalismy o takich rzeczach, ze szok wymaglowal mnie a ja jego. ehh a ja myslalam ze on chce ze mna zaerwac.. matko tak sie ciesze, ze pogadalam, ze szok
straszzznie!!!!!!!!!!!
18:43 / 08.11.2002
link
komentarz (0)
od wczoraj ofizjalnie jestesmy z Radkiem para. dzisiaj sie z nim umowilam. przyszedł. spoko. wyszłam na dwor i sobie siedzielismy na lawce. potem przyszla tekla i taki koryt. okazalo sie, ze koryt kupuje od radka jakies dragi. nie wiem dokladnie co to bylo. ale sie lekko wkurzyklam.
poszlismy do judyty na klatke, do gory. radke wypalil z korytem trzy lufki. a mnie rozsadzalo ze wscieklosci. powiedzialam, ze ide do domu, bo moja starsza przyjechala.radek seidział, powiedziała zebym jeszcze przyszla. powiedzialam, ze jesli bede mogla to przyjade.
ale jak tylko mnie starsza zobaczyla to sie na mnie wydarla. nie wiem czemu, darla sie i darla. a ja nei wiedziałam o co jej chodzi. powiedziała ze nei wyjde z domu. i kurwa mac, zajebie ja. normalnie juz przez okno wychodzilam. ale jak bym wyszął to moglabym juz nie wracac, nigdy tak powiedziała. to sobie pomyslalam, ze skoro tak powiedziała to bedzie zalowac. i juz wy;aze dalej. ale sie zreflektowalam. no i teraz zaluje.
zaluje jak cholera.
22:08 / 06.11.2002
link
komentarz (0)
Dzień zaliczony do niudanych, niestety.
Najpierw do szkoły. wstaję rano, zawozi mnie tata bo noga mnie boli. dojeżdzam, otwieram ksiazke z maty, chce zrobic zadanie. i skonczylo sie na otwarciu ksiazki, bo zobaczylam zadanie i odmowilam wspolpracy.
20:14 / 05.11.2002
link
komentarz (0)
Ehh co za dzien..
najpier był w-f, na którym zostałam poinformowana o wadzie postawy, wprawdzie dowiedzialam sie o tym 8 raz, ale..
pozniej babka z w-f zdolowala Tysie, tak ze ta zaczela plakac. a ja chcialam jej cos brzydkiego powiedziec.
potem gralysmy w siatkowke. i wszystko byloby dobrze, gdyby nie fakt, ze siwa zrobil mi wjazd w nogi, skrecila kostke i na nia upadla. ja od razu zaczelam ryczec. zazwyczaj nie placze tak ot, ale bol byl straszny. nasiek podeszla do mnie, jak tak lezalam i zaczela mnie glaska,a ja sie dre: kurwa, kurwa. a ona do mnie:cicho, cicho. jakby nie słyszała co ja mowie.

okazalo sie, ze nie moge stanac na ta noge. doszlam jakos do sztni, ale tylko i wylacznei skaczac na lewej nodze.
moja noga została zabandazowana, musialam isc na angol. przedemna bylo ok. 30 schodkow. jakos udalo mi sie na nie wejsc. poniewaz mialam dzisiaj 8 lekcji to latałam po pietrach jak glupia. jak mialam histe, a pozniej infe to sa trzy pietra, to owoc mnie wniosl na baranch normalnie.. a pozniej mnie maciek z szatni wynosil.. maciek to normalnie zmadrzal chyba.. mam nadzieje.
pozniej bylo przedstawienie, a noga bolała i bolała. gdy wreszcie nadszedl czas przedstawienia zsdenerwowanie rosło. no ale.. wszsytko sie odbyło, wszytsko bylo dobrze ito itd..

wrociłam do domu i podświadomie szukałam radka na korytarzu. ale go nie było..
wesząłm do domu, zaczęłam jeśc obiad i przyszedł radek z konradem. powiedziałam, ze nie wiem czy wyjde, a jak wyjde to tylko na klatke.
zjadlam obiad i poszlam, ale tylko na 20 min. pogadalismy sobie, przyszedł klos i poszli z konradem powykrecac zarowki i pojezdzic winda. pogadalismy sonie troche z radkiem i powoli musiałamzbierac sie do domu. on tak sie na mnie patrzyl, tak sie usmiechał.. matko tak chcialam zostac, ale nie moglam. jak sobie przesram u starej to koniec. jeszcze mi wytłumaczył, czemu go nie bylo wczoraj. chyba mowil prawde, w kazdym razie patrzyl mi w oczy jak to mowil.

matko, jak on sie na mnie patrzył,, normalnie. a ja musiałm isc kurde mac!
22:39 / 03.11.2002
link
komentarz (0)
więc sprawa wygląda tak :
łatweiej bedzie wypisac jego minusy. dobra zaczynam :
-cpał, mowi ze byl na odwyku, ale chyba cos krecil. jesli sie dowiem ze cpa, nie ma szans.
- zyje w troszke innym swiecie, tzn nie wiem czy nie bedzie chcial za duzo. jak z nim gadala to nie wydawalo mi sie zeby tak bylo, ale..
-nie rozumie, ze mam szurnietych staruszkow, dokladniej stara. nie bede mogla mu poswiecic zbyt wiele czasu, ale to moja wada nie jego.
ze strezpkow rozmowy, ktore zdolalam uslyszec zrozumialam tylko, ze jest starsznie napalony. to juz wiem, chociaz nie daje jakis 'sygnalow' nie przeypieprza sie, nic. nie wiem czemu na niesmialego nie wyglada. on wie, ze ja wiem ze go krece. ale nie schodzi na te tematy.
gadał z tekla i powiedzial, cytuje:jutro rano wpadne, do ciebie , ale najpier pojde po moja dziewczyne" wiec oficjalnie nic nie wiem, ze jestem jego dziewczyna. ale co tam
wogole jak mi tekla powiedziała, ze cos go krece to usiadlam sobie i kilka razy prosilam zeby powtrorzyla. nigdy nawet mi przez mysl nie przeszło ze chlopak taki jak radek na mnie spojrzy. a tu pierdut... matko szok.
wiec nie wiem jak to bedzie. chcialabym zeby zaczal jakas rozmowe, ale na osobnosci chce sie upewnic ze nie cpa.



TO WY MNIE CHOCIAZ PODBUDUJCIE I POWIEDZCIE ZE NIE CPA.
kurde taka partia, i to jeszcze w dzwonach.. he he
[to do natalii]


wiec mam pewne obawy, zey pozniej nie wyjsc na jakas cnotke niedojebke. i upasc w oczach ich wszystich. ten autorytet budowalam tak dlugo i mozolnie. nie chce go stracic.

00:00 / 02.11.2002
link
komentarz (0)
Jesli kot nie ma powazniejszych obrazen wewnetrzych to powinien przezyec.
koniec przekazu numer 2
23:59 / 01.11.2002
link
komentarz (0)
Cmetarze.. cmetarze...
mnostwo swieczek ludzi i ta atmosfera.
otoz potracilismy kota... tak moja nieodpowiedzailna mama potracila kota co znacznie opoznilo cala wyprawe. karolina zatrzymaja ekspedycje, pozdbierala kota z drogi, ulozyla w aucie i nakazla gazem jechac do wujka.
tak na oko to kot mial wybita lape, tyle umiala ocenic karolina.
wujek nastawil kocia lape, po czym odniosl kota do sasiadow, ktorzy obiecali się nim zaopiekowac, kot okazal sie kotka i otrzymal imie PCGKWCNJ/PO CO GLUPI KOCIE WCHODZIŁES NA JEZDNIE/ jak na razie pracujemy nad skrutem od tego imienia.
koniec przekazu.
21:49 / 29.10.2002
link
komentarz (0)
Wreszcie działa nlog ! miałam taką wene,a nlog nie dzialal !!!! i teraz nie dosc, ze nie mam weny to jeszcze czau. musze jeszcze zrobic mase rzeczy, a chcialabym isc dzisiaj wczesniej spac..
powiem tylko, ze zaszalałam.. z ciuchami. od dawna chodzilam za czarnym swetrem.
mialam kupic sobie ten sweter przed czwartkiem, bo w czwartek mamy dizen reformacji w budzie.
i dzisiaj stwierdzilam, ze nie mam sie w co ubrac, skoro ma byc tak powalajaco elegancko. i moja mama powiedziala, ze ma tego dosc i i ze mam wziac cala kase jaka mam. wzielam. w sumie jakies 200 zł. mialam oszczedzac.
pojechalysmy do sklepu. i mama kazala mi wybrac biala bluzke i sweter. po przymierzeniu ok. 8 bluzek wybralam jedna. po czym mama zapytala jaka spod nice ubiore.
sorry musze konczyc. dopisze kidy indziej.
23:39 / 04.10.2002
link
komentarz (0)
Ale fajnie jest normalnie, że nie wiem.
Cieszę się i ogólnie wszsytko jest dobrze. Tylko dzisiaj była niezła wpadka. Idziemy na pl.piastów, ja ide z fajka. jedzie kolo nas tramwaj, a w nim jedna z ostrzejszych nauczycielek. matko jak mnie widziała to sie chyba posram. brrrr
23:55 / 22.09.2002
link
komentarz (0)
Więc mój brat się żeni... jezu jak sie wzruszyłam.. matko
podobno w przyszłym roku, na wiosnę kwiecien lub maj. ale jeszcze nic na 100% nie wiadomo.
No i padło pytanie: Mam Ci dać zaproszenie z osobą towarzszącą czy nie ?
i mnie zatkalo...
bo z kim pójdę? z psem ? z Ania ? z Krzysiem[juz z nim chodze na kurs tanca hihi] nie mam z kim, bo mam kolego, ktorzy by poszli na kazda darmowa popijawe, ale troche glupio wynosic swoja osobe towarzyszaca po godzinie wesela...
musze sie powaznie zastanowic...

23:12 / 20.09.2002
link
komentarz (0)
Ale się dzisiaj wkurwiłam. normalnie mnie roznosilo. Byłam gotowa rzucić sie na Natalię i wyplacic jej strzała w ryj. zaslaniac kolegami to sie kazdy umie. ja tez moge, prosze bardzo. ona mysli ze ja jej nie uderze.. ale ma zonka. bo potrafilabym ja uderzyc nawet po tym wszystkim co kiedys bylo.
dzisiaj miałam straszna ochote na fajke, zeby tak sie zaciagnac, tak mocno i myslec jak wyrywalabym jej paznokcie, rzecz jasna fajki nie miałam. miałam wprawdzie kase, ale jakos tak stopilambym sie proszac o fajki, szczegolnie ze jestm bardzo niska i mam ryj 12 letniej dziewczynki.
wiec zamiast wyklocac sie z kasjerka, postanowilam nie kupowac petkow.
siedizałam na laweczce z magda i anka i patrzylam za natalia zeby jej najebac i za kims znajomym kto odstapilby mi petka albo kupil. ale nikogo nie bylo. wiec nic nie zjaralam, a w domu juz mi troche minelo i obylo sie bez fajki, w sumie dobrze.
ale jak bym jej ta fajke zgasila tak na szyi.. bolaloby. wiem bo juz nieraz mnie mama przypalilam papierosem. hmmmm
00:20 / 18.09.2002
link
komentarz (0)
A co jest jutro ? jutro zaczyna sie obrona !!!
w parku, nawet wiem gdzie. jutro musze kupic koniecznie nowa smycz... koniecznie ale kupie taka z mysla tylko o obronie. a jak moja mama z nim gadala to on mnie poprosil do telefonu, az mi sie nogi ugiely.
facet jest w wieku mojego brata, ale jest slodki. piekny nie jest. fajny kolega i tylko KOLEGA.
23:52 / 17.09.2002
link
komentarz (0)
Nowy rok szkolny, nowe problemy.
ehh wogóle nieźle jest, owoc sie zmienil, ide z krzysiem na kurs tanca, Ania idzie z moim bratem :
:,0) oczywiscie na jaja.
wogole pokopane.
postanowilam sie ograniczyc do jednego petka dziennie albo wogole zrezygnowac. jak widze jak tekla nie umie przezbiec 10 metrow bez zadyszki.. az sie serce kraje.
wiec moze okazjonalnie ? ale dzisiaj mnie kurwica zlapala i spalilam jednego.
teraz jestem sama samiutka, bo starsi pojechali ratowac mieszkanie bebci, ktore tonie czy cos takiego...
w kazdym razie zostałam sama z ocota na fajke, ale nie bede palic.

23:02 / 09.09.2002
link
komentarz (0)
Gadalam dzisiaj z Owoce na gg..
najpierw się wkurzyłam, potem było mi przykro. ehhh....

tylko wkleje ta rozmowa tu..Basti (19:19,0)
siemka
Karolina (19:19,0)
hej
Basti (19:19,0)
Magda ma chłopaka ?
Karolina (19:20,0)
magda?
Karolina (19:20,0)
nasza magda ?
Basti (19:20,0)
tak madzia
Karolina (19:20,0)
a co startujesz?
Basti (19:21,0)
TAK
Basti (19:21,0)
a co ?
Karolina (19:21,0)
a nic
Karolina (19:21,0)
juz widze te szanse
Karolina (19:21,0)
ale nie, nie ma
Basti (19:22,0)
a co ci nie pasi ?
Basti (19:22,0)
we mnie ?

Karolina (19:22,0)
długo by wymieniać..
Karolina (19:22,0)
pogadaj lepiej z magda
Basti (19:22,0)
właśnie w tym problem...
Basti (19:23,0)
powymieniaj mam czas Karo...
Karolina (19:23,0)
co ?
Basti (19:23,0)
a co ci nie pasi ?
Ja (19:20,0)
we mnie ?

Karo (19:20,0)
długo by wymieniać.. TO
Karo (19:20,0)
pogadaj lepiej z magda
Ja (19:20,0)
właśnie w tym problem...
Ja (19:21,0)
powymieniaj mam czas Karo
Karolina (19:24,0)
nie bede wymienaic Ci Twoich wad!
Karolina (19:24,0)
sam sobie pomyslQ
Karolina (19:24,0)

Basti (19:24,0)
jaki jest adres naszej budy ? interenetowy .. CZEMU NIE ?
Karolina (19:24,0)
chyba wiesz jakie masz wady !
Karolina (19:24,0)
Basti (19:26,0)
nie wiem
Basti (19:26,0)
POWIEDZ

Basti (19:26,0)
KURWA

Karolina (19:27,0)
nie powiem
Karolina (19:27,0)
magda Cie nie chce
Karolina (19:27,0)
rozumiesz!
Basti (19:27,0)
bo nie mam żadnych
Basti (19:27,0)
jestem ideałem
Karolina (19:27,0)
jasne
Basti (19:27,0)
TAK
Karolina (19:28,0)
chyab w dupie
Basti (19:28,0)
ale walić magde
Basti (19:28,0)
jaie mam wady ?
Basti (19:28,0)
może w dupe
Basti (19:29,0)
jaie mam wady ?
Basti (19:29,0)
zachowujecie się jakbyście były jakimiś miskami... spójrz w lustro nie okłamuj się!

Karolina (19:31,0)
zastanów sie co mowisz
Karolina (19:31,0)
kurwa mac
Basti (19:31,0)
co mówie ? co ty sobą reprezentujesz ?
Basti (19:31,0)
jesteś ładna ? mądra ? ... ?
Karolina (19:31,0)
a ty?
Karolina (19:31,0)
jestes ladny, madry ?
Basti (19:32,0)
jestem
Karolina (19:32,0)
jestes strasznie zarozumiały ! widzisz tylko koniec swojego nosa
Basti (19:32,0)
przynajmniej się nie zachowuje jakbym był misterem śląska
Karolina (19:32,0)
nie ?
Karolina (19:32,0)
aha
Basti (19:32,0)
nie widze końca
Karolina (19:33,0)
ty patrzysz na siebie, na wsyzstkich innych lejesz sikiem prostym.
Karolina (19:33,0)
i taka jest prawda
Karolina (19:33,0)
i nie rob sobie ze mnie jaj
Basti (19:33,0)
wy kurwa tak to postrzegacie odmówiłem kiedyś komuś pomocy ? czy nie byłem zaangażowany w życie i twórczość klasy !? większość pomysłow jest moja ! Basti (19:33,0)
pierdola was wszystkich
Karolina (19:34,0)
to jest inna sprawa
Karolina (19:34,0)
i nie zmieniaj tematu
Basti (19:34,0)
nie zmieniam
Karolina (19:34,0)
o co Tobie wogóle chodzi ?
Karolina (19:34,0)
czemu z tym do mnie ?
Basti (19:35,0)
bo ty jesteś na gg muszę sie komuś wykrzyczeć bo już mnie kurwa nerwy biorą
Karolina (19:35,0)
to czemu sie na mnie drzesz
Karolina (19:35,0)
pozniej ma stresy
Basti (19:38,0)
ja se żyły podcinam wymyślam jakieś hujowe przedstawienia i inne
Basti (19:39,0)
dzisiaj sie wkurwiłem jak się zgłosiła do tego pikniku
Basti (19:39,0)
bo wiem że i tak będę robił ja
Karolina (19:39,0)
nie tylko Ty
Karolina (19:41,0)
az ze zdenerwowania zezarlam ciastko
Karolina (19:41,0)
kurwa mac!
Basti (19:41,0)
a kilogarmy lecą
Karolina (19:42,0)
dlatego chodze do skzoly piechota
Karolina (19:42,0)
i tak schudlamna tych koniach'
Karolina (19:42,0)
jebane w kosc daja
21:33 / 03.09.2002
link
komentarz (0)
Dziś dostałam maila na którego czekałam.. boshe bałam sie go otwozyc.
balam sie tez napisac tego, ktorego chcialam napisac.
chyba jednak go napisze. zawsze moge juz nigdy nie pokazac sie najaworniku.. oby jednak nie bylo takiej potrzeby
20:46 / 02.09.2002
link
komentarz (0)
Boże, jak mi sie ten dzień ciągnie.. o jeeezzuuu ciągnie sie i ciagnie jakby chcial a nie mogł..
15:57 / 02.09.2002
link
komentarz (0)
Wróciłam niedawno ze szkółki.CAłkiem nieźle było, w sumie nie trzymali nas długo. byłam w szkole troche wcześniej. była jazda. owoc miał strasznie duzo żelu na wlosach.. fuuuj nienawidze tego. bleee pierwszy raz tak miał i mam nadzieje ze ostatni...


kotów jest strasznie dużo, chyba kotów jest więcej niż stałych bywalców szkolnych.

spotkałyśmy dzisiaj na mieście Tomka z obozu. szedł z jakąś laską. powiedział nam czesć i trochę pogadaliśmy. fajnie było. wpierdzieliłam taką zapiekankę, że szok.
Gruuubo bylo

gruuuubo :,0)
23:23 / 01.09.2002
link
komentarz (0)
Ohh.. ostatni dzień.
dla niektórych był wspaniały, dla innych mniej.
dla tekli mniej, bo jej ojciec sposcil jej wpierdol, dla mnie bardziej bo spędziłam fajny dzien, wrzucilam 60 kapsulek przeczyszczajacych do butelki coli dla starego od tekli. to byla moja zemsta za jej twarz.
01:33 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
Tęsknię za Kwiatolem, Ewa, marta, wiola i wszystkimi wspaniałymi ludzmi z tych wkacji i Wejmutką. Boże, a wyobrażam sobie co robi z nia ta głupia Beata. Brrrr...
Wtedy to się cudem powstrzymałam żeby nie puścić psa na tego jej kota czy co to było. już sięgałam po karabnek żeby go odpiać. miał duże szanse, praktycznie ten maly nie miała zadnych, ale Aśka odsunęła moja reke. teraz zaluje.

01:30 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
i niestety wakacje sie kończą
wogóle to mam rozpierdzielone serce. ale to już u mnie reguła. cholera. chodze prawie posrana, zeby sie nic nie zmieniło.
22:19 / 12.08.2002
link
komentarz (0)
Wróciłam wczoraj..
ehhh...
Koniec z szalonymi galopami po lasach i łąkach, koniec z laniem sie wodą, koniec z nieprzespanymi nocami, koniec z spacerami o pełni księżyca po lesie, koniec z obserwowaniem myszołowa, koniec ze wszystkim.. ehh
szkoda. ostatnia jazda była wspaniała, tylko Aśka na Jasnej, i wspaniała, kara Wejmudka koń moich marzeń.
i dziki full galop przez łąkę. a potem skoki. i wracamy na stajnię, jeszcze dwa kółka szybkiego galopu na ujeżdzalni. tęsknie za konmi, za psami za nimi wsyzstkimi.
a najbardziej za tym szumem drzew i porannym powiewem swiezosci, za grzechem, za rozmowami, za sprowadzaniem go na lepsza droge zycia, taka na ktorej sie nie pije.
muszę tam wrocic, jestem juz na zawsze zwiazana z tym miejscem.
kiedy odjezdzalam , kiedy zegnalam sie z wejmudka, kiedy dotykalam jej delikatnych chrap, gdy przytulalam sie do długiej, falistej grzywy ły same pchały sie do oczu.
ale nie plakalam, postanowilam byc silna.
ale teraz troche mnie łamie.oby do nastepnych wakacji.
01:26 / 16.07.2002
link
komentarz (0)
więc juz po weekendzie w szałszy. była jazda.

strasznie sie zamieszało. magda wielka pani[MWP] nie informuje A takze wielkiej pani [ATWP] że nie przyjedzie, bo ona MWP nie lubi się kłócić..
Więc ja przyjeżdzam do szałszy i caluję klamkę. już chce odchodzić gdy słysze ciche wołanie: "Karo...??" tak, karo. karo sie odwraca i uradowana idzie do domu ATWP.
siedzimy, gadamy głównie o MWP i jej głupocie. idzie nam swietnie. Postanawiam zadzwonić do niej. Więc ja siedzę w jednym pokojju, a ATWP podsłuchuje w drugim pokoju. Ciskam MWP kity, że ATWP zrobiło sie głupio, że ona nie przyjechała, tere fere kuku itp. Magda mówi: dobra zadzwonie.
odkładam słuchawkę by po chwili leżeć na środku pokoju i kwiczeć, doczołgje sie do mnie ATWP i kwiczymy razem. Schodzimy na dół i między obżeraniem się chipsami czekamy na tel od MWP. nie dzwoni, ale nowość.. to jednak duzo kosztuje..

Wracamy na górę, dzwonić do MWP, próbuje ja namowic do wziecia udzialu w programie 'wybacz mi'le ta zdzira odmawia. ania wlacza sie do rozmowy w drugim pokoju. i slysze krzyki anii, magde, ktora siedzi cicho slucha i odpowiada tylko na pytanie"jestes tam jeszcze" odpowiada potoiem slów"no"
i tak toczy sie rozmowa.

Wreszcie magda decyduje sie przyjechac. to ze juz sie z nia pogodzilam nie przeszkadza mi ja gnoic. gnoje ja gnoje, a ona nic. wiec uderzam w czułty punkt:elfy.
magda kocha elfy i smoki. wierzy w nie, chociaz weszla juz w co najmniej powazny wiek lat 15. wydawaloby sie ze jest sie juz normalnym człowiekiem w tym wieku, ale nie magda. magda kocha sie w legolasie. i ma elfia dusze, która ja rwie do lasu. ale ja mysle ze to owsiki. no bo niby dlaczego ona ma elfia dusze i ja rwie do lasu,skoro jest w lesie jak sie zatrzymuja na autostradzie zeby isc sie odlac ? to jej kontakt z lasem. w takim razie jaka ja mam dusze skoro siedze w lesie znacznie dluzej ?
ehhh
16:33 / 11.07.2002
link
komentarz (0)
Więc na ten weekend wybieram się do szałszy. Chyba sama, zresztą nie wiem na 100%.
Magda miała dzwonić jakiś tydzień temu, ale chyba nie stać ją na ten telefon.. biedna madzia. ale się wkurzyłam, bo wczoraj na gg magda zaczęła taką rozmowe:

Dra-Matha (10-07-2002 16:47,0)
hej
Karolina (10-07-2002 16:47,0)
cze
Dra-Matha (10-07-2002 16:47,0)
jak tam wakacje?
Karolina (10-07-2002 16:48,0)
dobrze
Dra-Matha (10-07-2002 16:49,0)
sluchaj...co z tym łikendem w szalszy...bo rozmawialam z ania, ale nie znam szczegolow
Karolina (10-07-2002 16:49,0)
mialas do niej dzwonic
Dra-Matha (10-07-2002 16:50,0)
ale juz jej nie ma
Karolina (10-07-2002 16:50,0)
ale mialas do niej dzwonic zanim wyjedzie
Dra-Matha (10-07-2002 16:51,0)
wiem, ze miala, ale jescze nie bybylam pewna, czy pojade
Karolina (10-07-2002 16:51,0)
a to nie wiem
Dra-Matha (10-07-2002 16:52,0)
nie wiesz..
Karolina (10-07-2002 16:52,0)
to co ? moglas i tak zadzwonic
Dra-Matha (10-07-2002 16:52,0)
WIEM, ze moglam
Karolina (10-07-2002 16:53,0)
no to oczym rozmowa ?
Dra-Matha (10-07-2002 16:53,0)
myslalam, ze ty z nia rozmawials
Karolina (10-07-2002 16:53,0)
gadalam, ale praktycznie nic o weekendzie
***i w tym momencie kurwa mać nie wytrzymałam, z jakiej paki ja mam do niej dzwonić ? sama kurwa nie może ?jakbym nie miala co robic tylko najpierw z anka gadac, a pozniej do magdy dzwonic wszsytko jej mowiac! zreszat na zawsze zrobi tak zeby jej bylo wygodnie ! nie zadzwoni9, bo drogo, zawsze tylko na gg, bo jej jest tak wygodniej !
19:04 / 10.07.2002
link
komentarz (0)
ojej.. ojej.. nlog działa.. kurcze jak fajnie. ale na razie nie mam o czym pisac..
15:20 / 03.07.2002
link
komentarz (0)
Zastanawiałam się, jak zarobić kasę.
i wymysliłam niezawodny sposób.

Musiałabym siąść na Zwycięstwa z karteczką "Za brzydki ryj" albo "zbieram na operacje plastyczna"
i Wtedy albo ulica by opustoszała albo mogłabym spac na banknotach 200 zł.


sie pomysli.
14:12 / 02.07.2002
link
komentarz (0)
jeju.. piszę normalnie niemożliwe...

przez 23 dni mieliscie spokoj..

Zaczęły sie wakacje, ale jeszcze orzed nimi była 3 dniowa wycieczka. W sumie całkiem udana nielicząc syfiatego miejsca zamieszkania i strasznego jedzenia oraz wchodzenia na kilka gór.
Najlepiej było wieczorami.

Późmiej obóz, było super. Jedzenie dobre, pokoje i domki całkiem spoko.
Dużo grałyśmy w piłkę, nawet jeden mecz wygrałyśmy [mecz z miejsowymi dziewczynami] 4:2 dwa gole justyny i dwa gole moje.

zaraz ide odebrac film, caly z wycieczki pewnie beda jaja.

20:32 / 08.06.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj odszedł Krecik..JUż nigdy go nie zobaczymy.
szkoda, nie bedzie mas już uczył grac w noge, byl najlepszym zawodnikiem.
no cóż... wielka szkoda.

Wczoraj uderzyłam Wiktora w twarza
Zaczęlo sie od czyszczenia psich uszu. Wiktor sie wkurzył za to, że kładłam brudna watę na fotelu, on wstawał i ją zrzucał na ziemie, a ja ja podnosiłam i kładłam na fotelu :,0)
powtórzyło się to ok. 7 razy, wreszcie Wiktor niewytrzymał i potrząsnął mną. Qudlaty skoczył na niego i złapał go za rękę. Witek się odwnął i uderzył psa. A ja mu w ryj. Co on sobie ze mną bedzie ? he.. mojego psa..

22:25 / 06.06.2002
link
komentarz (0)
chyba jednak nie zagramytego meczu w sobote. drużyna się rozpadła- ania wyjezdza, Magda jest chora.
A szkoda, miałam taką ochote dokopą ctym z Katowic :,0)
pewnie by sie nie udało, ale..
21:44 / 05.06.2002
link
komentarz (0)
Moje życie uczuciowe leży w gruzach. może na obozie sie zmieni... oby chciałabym.
może łukasz będzie w tym roku w Wiśle.. nie wiem czy jestem gotowa na bezpośrednia konfrontację z tym gościem. może go nie będzie... moze będzie ktoś inny. w końcu pani J. ma dużo znajomości.. może ma jakiś innych znojomych, co maja syna :,0)
oby.
21:38 / 05.06.2002
link
komentarz (0)
No już niedaleko wakacje...
bardzo blisko.
a na wakacje wybieram się na obóz sportowy,potem do wisły, potem MOŻE do Czaplinka, ale to jeszcze nie jest pewne, chciałabym. Non Stop z końmi, rano wieczór, karmienie. Może zaopiekowałam bym się jakimś konikiem, tak jak kiedys Farsą..

Ale wracamy na ziemię..
jeszcze czeka mnie wypracowanie z polskiego, może być fajnie. Zobaczymy.
Z maty., no chyba bede miec troje... chyba ze zdobede jakas ocene, pozytywna. Musze sie pouczyc na razie dopiero zaczęłam.

Oprócz tego w poniedziałek uciekałam kobuchom.
oni do mnie:"masz bilet" a ja myk i mnie nie było.
jeden raz się zdażyło, że nie miałam biletu i już były kobuchy.

ehh.. życie jest brutalne
23:48 / 02.06.2002
link
komentarz (0)
Więc wczoraj Karolina pracowała cały dzień. Woziła taczki z ziemią, wywracała taczki z ziemią, kłóciła się z ojce w wyniku czego obdzieliła grabiami, póxniej dostała kamienieniem,ale przez przypadek. później Karolina wpadał do kałuzy.
Gdy Karolina wróciła do domu zasnęła w wannie prawie sie topiąc.
Później Karolina poszła spać, spała snem kamiennym niezmąconym do godziny 11.
Później chcąc czy niechcąc wstała i zjadła sniadanie kłócąć się z bratem.
20:36 / 28.05.2002
link
komentarz (0)
ehh cvo za dzien
najpeirw przyszła natalia, powiedziała, że wczoraj jej nie było, bo jej sie nie chciało..
ojej biedastwo..
ehhh
22:52 / 26.05.2002
link
komentarz (2)
No cóż.. dawno nie pisałam, nie wiem dlaczego. jakoś tak.
Tyle sie pozmieniało.. We trzy z Anka i Magda jestesmy istłiczki, spolszczona wersja slynnych czarownic.
no coz moim zdaniem jestesmy nawet gorsze od nich.
ehh... jakos nlpg mi się znudził, wogóle komp i net. ilez mozna siedziec? teraz juz jak siadam raz dziennie to juz duzo. zaleglosci w nlogu robia sie wiekszze i wieksze, az w koncu na kilka dni zapomninam zupełnie.
koniec roku.Wakacje kusząco się zapowiadają.
Najpierw 9-cio dniowy obóz z reszta istłiczek i Natalią.potem chyba wisła, a raczej napewno. może będę przez jakiś czas w gliwicach, zeby na konie jezdzic.
zobaczy się jeszcze.
pozniej moze Czaplinek, stare katy czasami warto odwiedzic, konie, lasy i woda.
moze pojedziemy z Istliczkami. ale moi strzy sie rzucjaja, ale ja im sie nei dziwie jak sie takie trzy wariatki dobiora to koniec.. nawet tajnia z dymem moze pojsc albo jeszcze gorsze rzeczy się moga stać.
serio
wiec jak spotacie trzy dziewczyny
jedna tyczke z ciemnymi dlugimi wlosami, co ma nogi jak bocian[kolana ma troche mniej wyustajace]
druga co je kanapki z salata
mnie to napewno poznacie, albo bede miec szalik na glowie, albo bede mpwic ze jestem edek albo bede z psem.
wiec jak tylko zobaczysz to uciekaj, i bieg ci na zdrowie wyjdzie i bedziesz miec ladne nogi, a najwiekszy plus to taki, ze nie bedziesz musial na nas patrzec.
23:00 / 17.05.2002
link
komentarz (0)
Ohh dawno nie pisłam.
Ren mecz przegfrałyśmy, szkoda. Był do wygrania.
Ale cóż. ponoszę 1/5 winy za przegraną moje strzały były beznadziejne, wszsytki do góry. Okazało się, że odchylam się do tyłu.

Wogóle to miałam glupią sytuację. Szłam sobie ulicą, za mna idzie paru gosci. slysze ich rozmowe:
-ile ona moze wazyc?
-chyba ze 100 kg
zrobiło mi się przykro, później się wkurzyłam, co mi taki menel będzie! no!
-starszna jest
ja się odwradam, taka maksymalnie wkurzona, a za soba widzie wielka babe, gruba, tlusta i sto razy wieksza odemnie.
uf... a juz myślałam, że to o mnie..
21:37 / 16.05.2002
link
komentarz (1)
Już piszę.. piszę...
Co to się oststnio stało..
hmm
Grałyśmy mecza z Filomatą, przegrałyśmy, szkoda gadać.
18:04 / 11.05.2002
link
komentarz (0)
Ale ładnie padało.. tak szybko się zaczęło i tak szybko się skończyło.
W tym czasie byłam na działce. Z Heniem, on jest strasznie słodki i kochany... ehh :,0),0)
Oprócz tego mam jeszcze dzisiaj szkolenie.
Ale poważnie myślę nad zmianą miejsca szkolenia.
Troche się zawiodłam, no ale cóż zdaża się.
***

Witek sie zatruł, leży biały jak trup, żyga i ogólnie wygląda strasznie. Mama mnie przywiozła wcześniej z działki i mogę napisać.

Jutro ostatni dzień wolnego.. trudno sie mówi.
23:53 / 10.05.2002
link
komentarz (0)
Co za dzień..
Ehhh
Wstałam rano, by wysprzątać całe mieszkanie. Udało się. Później wyszłam na dwór z psem i spotkałam multum osób z mojej starej klasy. Chwile pogadaliśmy i oni poszli.
no cóż fajnie było.
Później poszłam na busa, by pojechać do Anii.
a dalej opowiem może później, bo teraz juz muszę spadac ;(

teraz mam czas :,0)
ale bus nie odjeżdżał o 11:56 tylko o 11:53 i się spóźniłam..
Czekałam, czekałam. Przyjechał 57, ale pisało, że jedzie gdzieś tam indziej i nie wsiadłam. poczekałam na następny, i dojechałam
fajnie było, zrobiłysmy "Zemstę", świetnie nam to wychodzi.
Natalia bedzie jednak sprzątaczką. Nieźle się wkurzy, bo miała grać Klarę..Napewno sie bedzie o to kłócić, i powie, że jak nie gra Klary to woli wogóle nie brac w tym udziału. a niech nie bierze, niech robi z Celiną albo z chłopakami.
Jak ona była chora [dziwnie była chora, bo jakoś na Pławniowice jeżdziła] to my wymyślałyśmy jak by ją upchnąć do przedstawienia, bo chociaż w scenie biorą udział tylko 2 osoby my musiałysmy zmieścic 4.
A wogóle po co wzięłyśmy ją do grupy ? przecież jej nie było.. mogłyśmy ją zostawić, żeby dołączyła do chłopców, którzy nie byliby tym zbyt zadowoleni albo do Celiny i Tyśki.
Ale nie zrobiłysmy tego ! A ona przyjedzie i zacznei wydziwiać ! Zaczynam sie wkurzać. Nas olewa, bo ma super kolegów u siebie we wsi, ale jak jej się z Radkiem nie układało to się zwierzała, że on jej się znudził. Teraz ma nowe koleżanki, zobaczymy jak długo będą dla niej miłe. Bo ludize w takich wsiach są często bardzo nieprzyjemni.
Albo nich nam powie, że woli ich, i będzie z nami na stopie koleżeńskiej albo niech trochę przystopuje z nimi. Bo to się skończy tak, że ona nas bedzie olewać, a jak tamci ją raz oleją to zostanie na lodzie.
20:46 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
Zaczynam się odchudzać, ale mama powiedziała, ze nie bedzie mi gotować tych wszystkich dziwnych potraw, więc będę jeść mniej, nie będę jeść slodyczy i bede pic pu-erhke[chyba takmsie to pisze]
20:38 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
Niezły dzień.
W szkole były matury, więc musieliśmy się ulotnic ze szkoły.
Poszliśmy na jakieś przedstawienie, było świetne,a Ania zakochała się w facecie, który je napisał. Grał zreszta główną rolę. powiedziała, że pojedzie okupować jego dom... no cóż co miłosć robi z człowiekiem...ehhh
Później dziewczyny przyjechały do mnie. Magda kwiczała jak mój piesior do niej podchodził, a Anka brzydziła sie gazety, potem wpadał do dziury i już =,0)
Potem jak dziewczyny poszły leniłam się aż do francuskiego, na którym było bardzo fajnie :,0) pani miała smerfne buty.

00:18 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
JUtro są matury. więc szkołoa musi być pusta.Idziemy na jakies przedstawienie. o 7:30 jest zbiórka.. oz grozoo...
00:14 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
Dzisiejszy dzień należy do średnio udanych.
W szkole spoko, na macie robiliśmy zadania z kartki, mozna bylo parami, więc ja dosuadłam się do Magdy. Zawsze są jaja, ania siedziała przed nami więc trochę sobie gadałyśmy.
Na chemii o jakiś węglowodorach i innych z mojego punktu widzenia malo ciekawych rzeczach.
na polskich bylo mozna powiedziec niezle, zaczynamy omawiac treny.
Po szkole miałyśmy konie, w końcu pojechalysmy tylko we dwie z Magdą.ale było to dopiero o 15 i miałyśmy czas wolny do busu. polazlysmy do GCH, kupiłam sobie fajne buty. jeszcze troche siedziałyśmy, a potem poszlysmy na autobus.
w stajni czekali na nas Gośka i Mateusz. Chyba sa para, ale najobrzydliwsza para jaka znam,... no coz.
poszlysmy sie przebrac, by pom chwili czyscic juz dwie kobyly- magda amande, a ja elizę.
jeżdziłysmy sobie robiac rózne kóleczka, wolty i polwolty. pozniej gdy nadszedl czas galopu babka wziela mnie na lonze, bo pochylalam sie do przodu.
bylo mi tak glupio jak zadko. mozna ocenic moja jazde w skali 1-5 na ok. 3,5.

18:23 / 06.05.2002
link
komentarz (0)
Straciłam radość zycia, dokładnie tak. Nie wiem czemu, żadko mam bardzo dobry humor, żadko się śmieję, znaczy żadziej niż kiedyś.
nie mogę śmiać się juz z byle czego.
Czemu ?
chciałabym żeby było jak dawniej. no cóż w każdym razie skzoda, że nie jest hjak dawniej, ale będę miała przynajmniej co wspominać..
18:20 / 06.05.2002
link
komentarz (0)
Więc wróciłam ze skzoły.
zaraz będę szła na francuski, pierwszy od dwóch tygodni. Pewnie będzie fajnie.

zobaczymy.
w szkozle dzisiaj luzik. no oprócz maty, ale to juz normalne, ze nic mi z tego przedmiotu nei wychodzi.

Musze się pouczyć fizy i napisać rozprawke z polskiego.
blee..

16:25 / 05.05.2002
link
komentarz (0)
Więc po dosyć długiej przerwie piszę.
wszyscy sie cieszą..
2.05 byłam u lekarza. W zasadzie jak teraz patrze to się ładanie goi. zobaczymy czy zejdzie zupełnie. oby..

3.05 byłam znowu w Żernicy, troche bardziej sie leniłam, ale i tak praca byla ostra.

4.05 nie jade do żernicy, olewam ich
12:34 / 02.05.2002
link
komentarz (0)
wstałam dzisiaj dosyc wczesnie. jak na mnie i dzien wolny to nawet bardzo wczesnie.
wczoraj cały dzień był przejebany, ciagałam naprawdę wielkie drzewa, ciężkie jak ch..
ścinalam drzewa siekierka, wynosiłam cięzkie wiadra, pełne gruzu. gdy juz nie czulam rak powiedzieli ze teraz bedziemy wyciagac korzenie. najpierw dali mi kilof. gdy robilam zamach kilof przeciazal mnie do tylu, pozniej spulchniałam ziemie jeszcze bardziej widłami. no i wreszie z calej sily ciagnelam pien, wiktor ciagnal albo odwrotnie. i tak zrobilismy 20 korzeni. jeden korzen zajmowal ok. 20-25 min.
wrocilismy do domu nie nie mialam juz wogole sily. wykompalam sie i lulu.
mam pecherze, kregoslup tak mocno mnie boli jak nigdy, lydki gdy napinam miesne protestuja, uda to juz wogole. a to dlatego ze ciezar ciagnietego drzewa opieral się wlasnie tam.
bleee wszystko mnie boli..
00:28 / 01.05.2002
link
komentarz (0)
Właśnie wróciłam z Tesco. ludziów jak mrówków.
starsznie dużo.
qudlaty złapał dziś pieerwszego kleszcza, wyszedll jak z masła, super. razem z główka, pieknie mi to wyszlo.

w szkole była niezła jazda.
Postanowilismy całą klasą, że nie idziemy na dwa polskie, które były pierwsze. Przystawilismy drzwi, które były wyłamane do framugie, więc wyglądał y jak by byly zamknięte.
Siedzimy sobie tak, siedzimy i nagle słychać kroki i charakterystyczny odgłoś dla obcasów.
Kroki przechodzą tuz obok drzwi, kieruja się do szatni obok. Słyszymy głos naszej wychowawczyni, o coś pyta gości w szatni obok. słychać kroki na schodach, poszla..
po chwili znopwu ktos lezie. kroki zatrzymują sie koło naszych prowizorycznych drzwi.Drzwi sie odsuwaja, stoi w nich nasza wychowawczyni i mówi:A co wy tu robicie ? to jest jakis bunt ??
juz na lekcję!!!
więc my ruszylismy na lekcje z wielkiem zapalem. byla to lekcja polskiego, wiec nasz ulubiona.
ehhh...
20:38 / 29.04.2002
link
komentarz (0)
dzisiaj mam jakiś zmarnowany dzień.z fizyki dostałam pałę, trochę szkoda, ale może jutro poprawię.
00:01 / 29.04.2002
link
komentarz (0)
Przeglądałam dzisiaj stare pamiętniki, doszłam do wniosku, że byłam nieźle walnięta.
To, że zbiłam szklankę było końcem świata.


miałam wtedy 7 lat :
"dzisiaj mogłam zostać na dworze do ósmej trzydziści ! hyba jestem już duża"

zachowano orginalna pisownię.

23:46 / 28.04.2002
link
komentarz (0)
Ostatnio mielismy dosyć dziwne zadanie z polsiego. Mielismy wydobyć literacką głębię oraz wizje świata z piosenek.
ja wydobywałam ze "smooth Criminal" "Dzieci" i "kiler"
wydobyłam tą głębię, przedstawiłam wizje antyutopijną oraz wkleiłam wszsytko do gazety.
To było wspaniałe. To było takie... takie..
ahhh to było niesamowicie
GŁUPIE

i kto wymyślił to zadanie ? autorka jakiejs daremnej książki, która myśli, że ja nie mam co robić w domu tylko wydobywać literacka głębie i szukac przesłania jakie autorzy tekstów chcieli nam, zwykłym śmiertelnikom przekazać za pomocą słów jakże szlachetnych i wzniosłych oraz muzyki.
To że ona myśli, że ja się w domu nudzę nie daje jej upoważznienia do tego żeby wymyslać takie debilne zadania.
otóż ja sie nie nudzę!
mam dużo rzeczy do roboty, ciekawych i bardzo ciekawych więc niech ona się schowa z tymi swoimi ćwiczeniami na rozwijanie mojej wrażliwości na świat zewnętrzy.
Bo mlodociani mordercy byli niewrażliwi,a to napewno dlatego że nie robili zadań z antyutopia, alegorią, wizjami świata i literacką głębią.


OT I KONIEC
23:38 / 28.04.2002
link
komentarz (0)
Pouczyłam się historii, nawet nie takie to złe.
jakoś da sie przełknąć.


pomijając fakt, że chce mi się spać
i również nie zwracając uwagi na taki drobny szczegól, że mama nie wypusciła mnie z domu oraz drobny szczególik, że jutro mam 8 lekcji, oraz że Robert [chyba] siedział w aucie i nawet nie powiedział mi Cześć, a napewno mnie poznał. oraz gdybyscie nie zwrócili uwagi na to, że mam straszne uczulenie na rękach i musze chodzić w bluzkach z długim rękawem.
nie wnikajcie też w to, żze zgubiłam obroże, ktora jest mi potrzebna oraz ze widziałam zajefajny kaganiec, nie mam kasy.
ale to tez przeciez tylko epizod.
no więc to chyba wszystko na dzisiaj.
poworce jutro hahahahah
21:47 / 28.04.2002
link
komentarz (0)
No i nie moge jechac do Świdnicy na Elmot ! to jest chamstwo! mama mi nie pozwoliła! a powód ?
bo wy tam będziecie po jakis hotelach spać !!!

Oprócz tego w sobote przed imprezą byłam na próbnym skzoleniu. Dostałam informację, że mój pies się bardzo nadaje, ma dobry popęd, chociaz na poczatku był mało pewny siebie. z ręka jest dobrze, a nawet bardzo.

Jestem z ciebie dumna Qudlatku, obys się nigdy nie zmieniał i zawsze był zemną
21:27 / 28.04.2002
link
komentarz (0)
Więc byłam na imprezie u Anii. szczególnie wtedy kiedy na tarasie usiłowałyśmy z Anką wyciągć Magdzie wyrostek robaczkowy. ale sie skubana nie dała.
natalia głównie biła sie z owocem, ale tak ostro. później owoc widział jakiegos faceta z kosą.
Ania sie ciepala po materacu i biła owoca.
rano chlopcy mieli mecz, więc musieli wstać. my też wstałysmy i wzięłysmy się za sptrzatanie. szybko i sprawnie nam to poszło.w kuchni nie poznac ze byla jakas impreza,a w salonie tylko materace jeszcze na podłodzze leżały.

22:59 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
A teraz bedzie z innego punktu widzenia :


Dzisiaj rano moja pani spała dluzżej więc postanowiłem popilnować jej łóżka.
Później wstała, ja jak zwykle straznie sie ucieszyłem. przyniosłem jej koszyk, ale nie chciała nic do neigo wlożyć. Później pani sie ubrała, wypiła herbatę i uciłowała jak zwykle zrobic coś z włosami. w sumie to jej nie rozumiem,ja jestem czesany trzy razy w tygodniu imnie wystarcza, a ona tak codziennie..
No cóż..
Potrm poszlismy na spacer, i jak zwykle wyniknął spór w którą stronę isc moja pani chciala w jedna , a ja w druga. w koncu moja pani ustapila.
zostałem spuszczony ze smyczy. i wtedy zobaczylem cos ciekawego
(nie wiem co on wtedy zobaczył,0)
wiec pobiegłem. obiegłem blok dookoła, ale pani nie było. przestraszyłem się. nagle usłyszałem znajome gwizdanie. pobiegłem i znalazłem moja panią.
podleciałem do niej i czułem, że jest zła. ale czułem też, że jest bardzo zdenerwowana.
Pani wzięła mnie na smycz i szybkim, nerwowym krokiem poszlismy do domu. szedłem grzecznie przy nodze, chciałem byc grzeczny.
w domu pani powiedziała ze malo nie padła na atak serca i ze mam tak wiecej nie robic.
o ! wola mnie, idziemy na spacer.
HURAAAAAA!!!!!
22:58 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
Ojejeje...
W sobotę mam się stawić na lotnisku, no cóż to juz nie będzie to samo.. o nie.
I nie będzie tego prowadził Robert tylko jego matka, w sumie średnio symapatyczna.

Ale zobaczymy.
Dzisiaj na historii bylismy na dworze, babka grała na gitarze, a my śpiewalismy. Ale to śpiewanie wychodziło nam strasznie.

Koszulka MISIA suszy się w łazience, nie wiem czy będe mogła psać w takich warunkach..ohhh

OPrócz tego Misiu jest straszną ciotą, bo dzisiaj jak chcialismy iść całą klasą na wagary to misiu powiedział,że on ma zasady i on nie pójdzie... ehh później wszyscy zaczęli sie wykruszać, po kolei. i wreszcie byłam taka wkurwiona że chodziłam z mina pt:" nie podchodzic, bo zabije" wszyscy zdawali sie o tym wiedzuieć i dopiero gdy troche mi przeszlo Natalia delikatnie zaczela ze mna rozmawiac, tak spokojnie zeby mnie z rownowagi nie wyprowadzic.

17:59 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
Więc postanowiłam napisać dłuższy wpis.

Wtorek: Gra idzie nam średnio, zostajemy na Wf-ie chłopców. Gramy z nimi, rzecz jasna przegrywamy.
Jestem w sumie spokojna.
Wieczorem kolo 9 wychodze z psem i biegam trochę, ale tylko trochę, bo muszę wiać do domu.
Niestety.

Sroda:dzien meczu, cwiczymy, ale spokojnie zeby sie nie przemeczac i pojechac na mecz wypoczete.Wszystko idzie dobrze, az do momentu kiedy Magda strzela samobója.. ręka.
jedziemy na mecz, starsznie sie denerwujemy. No cóż wskakujemy w stroje od chlopców.
Są trochę za duże, słychać krzyki Natalii, że ona nie ubierze takich krótkich spodenek. Starsznie sie drze o to.

Mecz. Słysze jak haki krzyczy moje imie, wbiegam na boisko, dobiegam do piłki, słysze swoje imie. Haki mnie wola, ze juz mam wracac na lawke. wracam, niezle wpieniona. nie wyszlam juz ani na chwile.

cham glupi z tego hakiego.
17:18 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj piszę, wczoraj jakoś nie miałam sił.
21:35 / 22.04.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj był fajny dzień. Byłam na koniach, super było.
Bylismy w terenie, miałam Delicję. Ona jest super. W boksie spoko, spokojna, nie taka do przodu itp.

Gadałam z mamą o dzierżawie Delicji. Powiedziała, że pomyśli.
20:17 / 21.04.2002
link
komentarz (1)
Karolina (20-04-2002 19:04,0)
heja
Karolina (20-04-2002 19:04,0)
mam prosbe
Dra-Matha (20-04-2002 19:04,0)
hej
Dra-Matha (20-04-2002 19:05,0)
may it be na flashu
Karolina (20-04-2002 19:05,0)
to musi byc wspaniale, to may it be. ahhh
wez zadzwon do anii
Karolina (20-04-2002 19:06,0)
i powiedz jej zeby sie do mnie odezwala
Dra-Matha (20-04-2002 19:06,0)
a co sie stalo?
Karolina (20-04-2002 19:06,0)
nic, ale nie moge dzwonic
Dra-Matha (20-04-2002 19:06,0)
nie dozywa sie do ciebie?
Karolina (20-04-2002 19:06,0)
nie!
Karolina (20-04-2002 19:07,0)
mowie ze sie nic nie stało
Dra-Matha (20-04-2002 19:07,0)
aha...to co do niej chcesz?
Karolina (20-04-2002 19:07,0)
mam sprawe
Karolina (20-04-2002 19:07,0)
zeby zadzwonila do mnie
Dra-Matha (20-04-2002 19:08,0)
teraz jest zajety fon, ale jak mama skonczy, to zadzwonie.jaka sprawe?
Karolina (20-04-2002 19:08,0)
ok, dzieki
Dra-Matha (20-04-2002 19:08,0)
a czemu nie mozesz?
Karolina (20-04-2002 19:09,0)
bo nie moge, czy to wazne ?
Dra-Matha (20-04-2002 19:09,0)
dobra...spoxik
Dra-Matha (20-04-2002 19:11,0)
jak moja mama sie do telefonu dorwie...to koniec...
Karolina (20-04-2002 19:11,0)
znam to
Dra-Matha (20-04-2002 19:11,0)
....
Dra-Matha (20-04-2002 19:15,0)
juz dzwonie
Karolina (20-04-2002 19:15,0)
dzieki wielkie
Dra-Matha (20-04-2002 19:15,0)
^^^
Dra-Matha (20-04-2002 19:17,0)
zaraz zadzwoni
Karolina (20-04-2002 19:17,0)
oki


Magda nie jest wścibska, samolubna, dziecinna[przecież tylko chce zostać łuczniczką i kocha sie w gościu z filmu]
01:06 / 21.04.2002
link
komentarz (0)
Może wyjaśnię sprawę mojego wkurwienia, wczorajszego zresztą.

Otóż, gdy kończyłam PT, Pan robert powiedział, że na przełomie marca-kwietnia będzie dzwonił w psrawie obrony. Jakoś w połowie marca weszłam na ich stronę, było tam napisane, że obrona w Gliwicach bedzie w kwietniu. Cała w małych ptaszkach czekałam na telefon. Czekam, czekam i gó...
Wczroaj po poludniu postanowiłam napisać im maila, z zapytaniem czy bedzie ta oborna czy jej nie będzie.
Wchodze, a tam jest napisane, że obrona odbywa sie w soboty o 15. Lekko mnie zemdliło. Nogi sie podemną ugięły. Ja tak mam jak mnie spotka jakas smutna/niebezpieczna wiadomość, tak samo stało się ze mna jak się dowiedziałam, że mnie Aśka ściga.
Powiedziałam mamaie żeby zadzwoniła do nich. Mama wgrała się na sekretarkę, bo nikt nie odbierał. Czekałam, aż któs oddzwoni. czekam, czekam.
Przypomniałam sobie, że miałam zadzwonić do Anki. Podnosze słuchawkę i słysze głos mojej sąsiadki, właścicielki Zmory. ona też ja szkoliła w tej firmie.
Słyszę jak mówi:"Pani Małgosia jutro organizuje piknik, o 15 na lotnisku". To mnie załamało. pani malgosia jest właścicielką tej firmy, na lotniksu maja odbywac sie zajęcia. Jestem prawie pewna że to o nią chodziło. Odłozyłam słuchawkę.

Naszczęscie Pani do mnie odzwoniła. powiedziała że jeśli stowrzy sie grupa 10 psów to będzie.

Pozostaje jedno pytanie: dlaczego sami do mnie nie zadzwonili. Odpada kwestia nielubienia, braku zaangażowania z mojej strony, finansów oraz mało inteligentnego psa.

Chyba im powinno zależeć na tym, żeby zwerbować jak najwięcej osób. A jesli maja juz jedna grupe ? to dlaczego nie zostałam o tym poinformowana, to z mojej grupy było wielu chetnych ! zapisałam sie jako pierwsza.

moze po prostu w tej pierwszej grupie będą psy ze wczesniejszych szkolen w g-cach ? oby, bo bedzi mi głupia, strasznie głupio.
00:47 / 21.04.2002
link
komentarz (0)
Wybrałam drugą piosenkę, Kiler Elektrycznych gitar, po polsku, tekst spisze i niech mnie ta głupia baba pocałuje w dupę. no bo kurczaku nie mam już co robić tylko wyszukiwać literackiej głębi w piosenkach.
00:46 / 21.04.2002
link
komentarz (0)
Po przeżyciu straszne tragedii postanowiłam wrócić do normalności. uff..
00:43 / 21.04.2002
link
komentarz (0)
tommi (19-04-2002 20:42,0)
mloda po co Ci to tlumaczenie?
Karolina (19-04-2002 20:42,0)
na polski
tommi (19-04-2002 20:42,0)
?????
tommi (19-04-2002 20:42,0)
i Ty sobie to wybralas
Karolina (19-04-2002 20:42,0)
zadanie
tommi (19-04-2002 20:43,0)
sama wybralas ten tekst?
Karolina (19-04-2002 20:43,0)
tak
Karolina (19-04-2002 20:43,0)
,0)
tommi (19-04-2002 20:43,0)
wariatka
tommi (19-04-2002 20:43,0)
to teraz sobie tlumacz!
Karolina (19-04-2002 20:43,0)
i kto to mowi
tommi (19-04-2002 20:43,0)
nie mozesz wybrac innej piosenki?
Karolina (19-04-2002 20:43,0)
nie
tommi (19-04-2002 20:44,0)
ta jest trudna do przelożenia
tommi (19-04-2002 20:44,0)
co z tego ze sie przetlumaczy skoro straci sens?
Karolina (19-04-2002 20:44,0)
no ale tak mniej wiecej
tommi (19-04-2002 20:44,0)
zadanie na polski mniej-wiecej?!
Karolina (19-04-2002 20:44,0)
ona jest glupia ta nauczycielka
Karolina (19-04-2002 20:45,0)
nie skapnie sie
tommi (19-04-2002 20:45,0)
jaaaaassssne
tommi (19-04-2002 20:45,0)
idiota by sie kapnal
Karolina (19-04-2002 20:45,0)
ona jest goesza forma idioty
tommi (19-04-2002 20:45,0)
no ale jak chcesz - zabieraj sie do tlumaczenia
Karolina (19-04-2002 20:46,0)
albo wiesz co!
tommi (19-04-2002 20:46,0)
nie wiem
Karolina (19-04-2002 20:46,0)
napisz mi o co w tej piosence chodzi, przyniose po anglelsku
tommi (19-04-2002 20:47,0)
Tobie sie wydaje ze ja tu sobie siedze i czekam az ktos cos posle do tlumaczenia?
Karolina (19-04-2002 20:47,0)
wyraznie sie nudzisz na tej swojej wsi.wisla to straszne zadupie.znajduje sie w srodkuu niczego.
tommi (19-04-2002 20:47,0)
wyraznie wlaśnie sobie usiadłem
tommi (19-04-2002 20:48,0)
cały dzień zapie..........
Karolina (19-04-2002 20:48,0)
je!
Karolina (19-04-2002 20:48,0)
przeklinasz! jestes u mamy
tommi (19-04-2002 20:48,0)
kto zapieje?
Karolina (19-04-2002 20:48,0)

tommi (19-04-2002 20:49,0)
ja napisałem zapie.....
tommi (19-04-2002 20:49,0)
a Ty dopisałaś ..je
tommi (19-04-2002 20:49,0)
no to pytam kto zapieje?
Karolina (19-04-2002 20:49,0)
mama jak uslyszy jak brzydko mowisz
tommi (19-04-2002 20:49,0)
:o,0),0),0),0)
tommi (19-04-2002 20:50,0)
jak widzisz ze brzydko mowie to tego nie czytaj
tommi (19-04-2002 20:50,0)
proste, nie?!
tommi (19-04-2002 20:50,0)
;o,0)
Karolina (19-04-2002 20:50,0)
wlasnie!
Karolina (19-04-2002 20:50,0)
a TY nie jedz dziur z sera, bo one sa niezdrowe
tommi (19-04-2002 20:50,0)
tiaaaaa
Karolina (19-04-2002 20:50,0)
no a nie?
Karolina (19-04-2002 20:51,0)
teraz juz wiadomo dlaczego tak wygladasz!
Karolina (19-04-2002 20:51,0)
jesz dziury z sera
tommi (19-04-2002 20:55,0)
ja spadam
Karolina (19-04-2002 20:55,0)
to nara
tommi (19-04-2002 20:55,0)
jak chcesz to zadzwon teraz do mnie powiem Ci o czym jest ta piosenka
Karolina (19-04-2002 20:55,0)
a o co chodzi w tej pisence?
tommi (19-04-2002 20:55,0)
zadzwoń za minute
Karolina (19-04-2002 20:55,0)
dobra, zaraz zadzwonie
tommi (19-04-2002 20:56,0)
ok
Karolina (19-04-2002 20:56,0)
nara


on jest taki niemożliwie kochany.. taki kochany no po prostu jest starsznie słodki :,0),0)
00:39 / 21.04.2002
link
komentarz (1)
Kurczę ! juz myślałam, że obędzie sie bez katastrof ! a tu taaaakkaaa tragedia. serio. Magda nie kupiła sobie żadnego nowego ciuchu! i babcia jej się zgubiła na targu ! boshe normalnie dostawałam spazmów jak o tym przeczytałam.. zaiste to musialy być strszne przeżycia dla takiej delikatnej Magdy.
20:58 / 20.04.2002
link
komentarz (0)
Dzisiejszy dzień, chociaż w sumie całkiem zwyczajny bardzo mi się podobał :,0)
w sumie to jeszcze trwa. Ale chyba nic już sie nie zdarzy. Duzo byłam na dworze, z psem. Niesety nie mogę biegać, bo mam niedoleczone zapalenie oskrzeli, które co jakiś czas daje o sobie znać i po byle jakim przeziębieniu kaszlę jeszcze dwa tygodnie. Szczególnie jak się ruszam, uciążliwe ale nic na to nie poradzę.

00:37 / 20.04.2002
link
komentarz (0)
znalazłam stronę, teoretycznie polska, ale po angielsku. mam nadzieję, że moja znajomość angielskiego będzie na tyle duża, że chociaż trochę zrozumiem ten text.


Z tego co czytałam, to nie będzie wielkich problemów.
00:21 / 20.04.2002
link
komentarz (0)
Znalazłam biografię Alien Ant farma, na polski. Tylko jedna sprawa- jest po włosku. i chyba rczej jej nei umieszcze :(
Wielka szkoda.
No cóż nie poddaję sie i nadal łażę ze strony na stronę w poszukiwaniu tego, co jest mi potrzebne.
22:51 / 19.04.2002
link
komentarz (0)
jest mi tak smutno, tak kurewsko smutno, że kurcze nie wiem. normalnie zawiodłam się i wiem, ze ludziom juz nie zaufam, mówił, że będzie dzonić i nie dzwoni..
20:15 / 19.04.2002
link
komentarz (0)
jestem wkurzona, nie ja jestem cholernie wkurwiona, nie podchodzić bo zabiję, zabiję z premedytacja.
01:08 / 18.04.2002
link
komentarz (0)
No trochę zaniedbuje nloga ostatnio. Dzisiaj jestem na necie zupełnie przypadkiem.
Jestem chora i może jutro nie pojdę do szkoły, co w sumie jest mi troche na ręke, bo nie mam zadania z matmy i fizy, bo nie miałam siły, najnormalniej w świecie nie miałam siły, co w moim przypadku jest niezwykle dziwnym i niespotykanym zjawiskiem. Jedna z gorszych stron, że nie pójde jutro do budy jest fakt, że ksiązka z bioli[ w piatek jest test] została w szafce, a raczej nikt nie będzie sie fatygował do mnie z ta książką.

w piłkę idzie calkiem nieźle, dzisiaj mial być jeden z głównych treningów, ale chyba coś nie wyszło, bo grałysmy jak zwykle w czwókrę, bez dziewczyn z pierwszej klasy. No cóż, mamy miesiąc albo troszkę mniej.
ja jednak nadal twierdzę, że wygramy !!!
23:07 / 15.04.2002
link
komentarz (0)
ok. gramy w noge na muzyce. chłopcy robia sobie z nas jaja. podaja chamsko i wogóle cały czas pokazuja nam, że jestesmy zupelnym piłkarskim dnem. wkurzamy sie. idziemy zwolnic sie z lekcji, natalii sie nie chce, wkurwiam sie bo z taka organiczacja nie dojdziemy daleko. po chwilii na boisko przychodzi owoc, krzysiek i natalia. daja nam super lekcje, naprawde super. nikt sie nie kluci, wszystko jest w jak najlepszym porzadku.
idziemy na niemca, okazuje sie ze mamay wychowawcza, pani nie ma cala lekcje, wiec leca niezłe jaja, fajna lekcja.
pozniej poszlismy grac jeszcze godzine, szło super.
Wnioski:
Ania-jest bramkarzem, jest twarda, dostała piłka w twarz i nawet nie zauwazyla. ogolnie czasami nie wychodzi, ale to jest na naszym poziomie normalne.
Natalia-kopie na chama, zeby jak najmocniej, na srodku boiska poprawia wlosy.
Magda-jak jej sie chce to całkiem fajnie jej to wychodzi. podaje, spokojnie.
ja-jestem na rownym poziomie z magda, najlepiej spelniam pierwszypunkt:zastraszenie.

brakuje nam paru osob, cos czarno to widze, ale mam nadzieje ze bedzie niezle.
19:24 / 14.04.2002
link
komentarz (0)
Hmm.. całkiem niezły dzień. wstałam o 11:30, zjadłam śniadanie i poszłam z psem. ale było strasznie parno i duszno. oprócz tego straciłam trochę formę, muszę sie odbudwać przed meczem. no cóż.. troche zaniedbałam bieganie i juz widać efekty ;((((
zaczełam czytac zemste, jakos idzie ale to cos w typie romea i julii, wiec pewnie nie dobrne do konca. jak zwykle.
oprocz tego chce mi sie spac. ale to juz normalne.
poszlam wyczesac psa, stal grzeczniutko przez te 40 minut, jak nigdy. czesalam go na dworze. pozniej w nagrode troszke cwiczylismy. moze dzisiaj wieczorem pojde pocwiczyc z nim. boje sie, bo to staje sie monotonne... buu zeby mu sie nie znudzilo :,0)
23:21 / 13.04.2002
link
komentarz (0)
wróciłam.
no cóż.
Piatek:po szkole jedziemy do Anii na trening: Natalia, Magda i ja. Pomaga nam Krzys tłumaczy nam zasady i opkazuje różne rzeczy.
idzie całkiem nuieźle, jak na taki pierwszy, powazny trning to całkiem mi sie podobało :,0)
trzeba koniecznie to powtórzyć.
Po powrocie do domu kładę się spac, taka drzemka zanim Wiktor nie przyjdzie z pracy. Koło 21 wyjeżdzamy do Wisły. Juz nie moge sie doczekać. Od razu idziemy spac. moje lozko sie zapada. musze sie przeniesc na inne. trwa to pol godziny, pol godziny cennego snyu.rano wstajemy, pakujemy sie do auta i jedziemy w okolice suchej bezkidzkiej i innych wioch.
no cóż oglądamy jeden oes, czekamy na tomka, jedzie z numerem startowym 61. jada prawie same peugoty, wiekszosc 206, normalnie jak puchar peugota.
ale jada, smierdzi przetartymi klockami hamulcowymi, az mi sie robi niedobrze.

pozniej na oesie Grzechynia-stryszawa dochodzi do wypadku. nie widziałam tego, ale slyszałam. tyllko to charakterystyczne strzelaie z rury wydechowej a pozniej slychac juz tylko karetki, karetki. przylecial helikopter. ludzie uciekaja, ale wielu idzie tez w kierunku wypadku. my schodzimy z gory, idziemy w strone auta. helikopter siada, zagaduje jakiegos chlopaka czy wie co sie stalo, on mowi lekko zalamanym glosem : lubiak dachowal, podobno jest zle. mysle sobie, no nic.. oby wszystko bylo w porzadku. slychac gwizdek, wszyscy sie cofaja, jedzie nastepna zaloga, bez kaskow, wolny przejazd.później owiaduje sie ze pilot lubiaka bue zyje, brr... az mnie ziarki przeszly. czekamy wiec na tomka, machamy mu i wracamy sie do auta. malo nei zabijam jakiegos dziecka, ale ostro idziemy. jedziemy na inny oes. na slynna hope. znajdujemy super miejsca. ale zeby dostac sie na hope tzreba isc po strasznym blocie, zapadajac sie brne z ciezkim plecakiem.
jada zerowki 000,00,0. teraz powienien jechac kuzaj.a tu na srodku hopy lecie zaba, lezie lekko rozplaszczona. ludzie krzycza:zabo, zlaz z tamtad!!! slychac juz auto kuzaja. mysle sobie, idzie srodkiem, moze trafi miedzy kola i przezyje. no cóz.
zza zakretu wypada peugot kuzaja. najazd na hopke i krotki lot nad zaba!! zabe lekko sie przerazila, bo rozplaszczyla sie na ziemi.
potem wracamy na start, tam czeka tomek, gadamy chwile, a pozniej jak odjezdza to wracamy doo domu.
fajnie było ..
17:36 / 11.04.2002
link
komentarz (0)
wiec jestem.. powieliu walkach dorwałam sie do kompa...
o kurczku.. bede wieczorem.
19:34 / 09.04.2002
link
komentarz (0)
ufff. ostatnie dni były bardzo pracowite. Okazało się, że będziemy mieli mecz z Filoszmata.
musimy ćwiczyć, ćwiczyć ćwiczyć. ale chlopcy nie chce zebysmy wygraly, bo jak oni grali dwa razy z filomata to przegrywali z akazdym razem. to bylaby dla nich siara, jesli dziewczyny wygrałyby z filomata.
no coz.. ale krzysiek i maciek nam pomagali i naleza im sie podziekowania.
21:49 / 08.04.2002
link
komentarz (0)
Ale mam zaległości w nlogu ... :,0)
no więc..
SOBOTA
moi staruszkowie szli na wesele, moj bracik tez, a zeby bylo smieszniej to szli na dwa rozne wesela :,0)
no i byłam sama od ok. 14.
myslalam ze bede siedziec w domu sama i sie kisic, ale nie ! było super.
na poczatek przyszla tekla i aga, a ja musiałam zrobić sernik na zimno. więc poszłysmy do kuchni. panował tam idealny porzadek. wszystko slzo dobrze, pomijajac gwaltowne wybuchy smiechu.
ale do czasu, gdy tekla zucila we mnie masa z ciasta, nie opzostalam jej dluzna i oddalam dokladnie smarujac jej twarz. potem smarowalysmy sie pianka do wlosow.
gdy dziewczyny zaczely zmywac z twarzy ta breje ja poszlam dokonczyc sernik.
ale zapomnialam ze galaretka ma byc lekko scieta i wlalam zupelnie rozwodniona galaretke do sernika. i ona zamiast zostac na goze przeciekla na dol.
o jep ! szybka akcja ratunkowa i nie udalo sie.. ]
wiec zezarlysmy to ciasto rekami. a poniewaz po chwili nikt nie mial juz sily jesc zaczelysmy sie tym smarowac.
no coz...
musiałam jeszcze odkupic sernik i zrobic drugi.. ehhh
przeszłam WSZYSTKIE sklepy w okolicy, naszczescie w ostatnim byl taki sernik.
szybko uporalam sie ze zrobieniem go. wyszedł całkiem niezły.
23:18 / 05.04.2002
link
komentarz (1)
lalal kupiłam sobie fajne spodnie. nieźle jest :,0),0)
23:14 / 05.04.2002
link
komentarz (1)
W szkole było dzisiaj bardzo śmiesznie. Ogólnie lekcje minęły bardzo szybko. A przed etyką Natalia miałe pewne problemy z fizjologia ludzką i musiałam jej tłumaczyć co jest o czego :,0)
ale teraz juz wszystko wie.

Magda z jakiś szlaenie tajemniczych pwoodów nie mogła iść na siatkówkę. Ale gdy my[Natalia, Ania i ja] zdeklarowałyśmy udział w treningu owe dziwne i tajemniecze powody zniknęły jak ręką odjął..
Tak jak wszystko przemyślałam to dosżłam do wniosku, że ja mam moc uzdrawiająca. pomyslalam o magdzie i jej przeszlo.
Ale ona jest straszna ta Magda.. boshe
ona chce zapisać się na kurs łucznictwa.. bo jest zakochana w legolasie z "władcy.." no iz tego powodu chce sie zapisać.
w gwoli przypomnienia :Magda wzrost ok. 165-170 cm, waga 45-8 kg z pasem cnoty bez 28 kg.
wiec jak sami widzicie naciągnięcie cięciwy łuku będzie dla niej sporym problemem.
Więc Magda bedzie biegac po lesie z łukiem i strzelac do dzikiej i niebezpiecznej zwierzyny by ja ustrzelic i upiec na roznie, a potem pojdzie do kopalnii udajac, ze to dzikie ostepy Morii.
Niedługo to bedzie widziec Golumy i inne stwory.
Potem gdy w GCH-u zobaczy potwora wyciągnie swój bajerancki łuk i bedzie go goniła z lukiem.
ehh...
21:38 / 04.04.2002
link
komentarz (0)
ojej... chyba zaluje.. boshe wygladam jak pol dupy zza krzaka..
w dodatku ogolonej dupy.
21:13 / 04.04.2002
link
komentarz (0)
Byłam u fryzjera.. brrr
22:28 / 03.04.2002
link
komentarz (0)
Szwajcaria

W klasie nr. 27 odbywała się prezentacja Szwajcarii. Gospodarzami była klasa 1g.
W klasie aż roiło się od plansz dotyczących min. Słynnych banków i zegarków szwajcarskich, szwajcarii ogólnie oraz map i flag. Można było skosztować zdechłych serów i czekolady.
Na auli klasa beznamietnym głosem przeczytała wiersz mówiący o pięknie tego kraju.
Było to strasznie beznadziejne
18:30 / 03.04.2002
link
komentarz (0)
ale tak szczerze to maz pani m. jest starszny. okropny, jak ona. jest wysoki, rudy i ma krzywe zęby. do tego robi takie niuedane dzieci.
przyklad ?
pani m. siedzi ze swoim synkiem witoldem na auli, podczas dnia europejskiego. synek bawi sie jakims dziwnym przedmiotem. mama chce mu zabrac, a on ja dup w twarz, spoliczowal matke.takli zamachi jep
18:25 / 03.04.2002
link
komentarz (0)
ale dzień jak pieprze...
normalnie pierwszy dzień szkoły..
blleee
polski/x2-najgorsza lekcja.. a wlasciwie dwie.. nudzila i nudziła i jeszcze opieprz zebrałam:karolina! nie mow do mnie w ten sposob"!
wiec mam juz trzech facetow :,0)
oto oni :
Robert, znaczy pan Robert. wspaniały trener. Ogólnie sympatyczny.
Michał, znaczy Michaś. równie wspaniały, tyle, że lekarz pediatra.
Tomek, znaczy facet idealny. weterynarz, mąż naszej babki z histy.


teraz dołączył jeszcze mężczyzna !!!! nei facet!!!!
MĘŻCZYZNA
jest nim mąz pani m.
ohh. jest taki wspaniały :-,0)

20:29 / 02.04.2002
link
komentarz (3)
do dupy dzień, cały jakiś nieudany. nie mogłam iść na ubaw.. bbuu
22:26 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
Poznałam dzisiaj Marka. jep. ale on był taki ładny i taki kofany P:,0),0) ale ma dupe, sam ja tak okreslil.
22:25 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
Był dzisiaj Mlody
hyc
Wyglądał suuper i mnie gonił
hyc
rzucałam w niego woreczkami z wodą
hyc
boshe.. on jest taki słodki.
22:24 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
No i się pobiłam.ja mu w ryj, on mnie w łeb.
ahh.. jakaś nie do zycia jestem.
20:13 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
No.. nieźle było :,0)
więc około ósmej obudził mnie witek polewajac mnie lekko woda. ale lekko.
stwierdziłam ze jeszcze nie wstaje i obrocilam sie na drugi bok.

pozniej bylo spokojnie. do czasu, kiedy sie nie ubrałam i nie zakradłam sie do witka z burtelka wody. później uciekłam na balkon, tam dorwał mnie moj ojciec i witek. darłam sie w nieboglosy, ale niepomoglo.

wyszłam na dwor, powoli, bardzo powoli rozgladajac sie. nikogo nie zauwazylam. do czasu. gonil mnie grzesiek. no cóz.. niepomogly nawet moje umiesnoione nogi ;,0)

potem nastapil rozej i wszsycy siedzieli na lawce czekajac na koze i reszte, jednak oni nie przyszli. to hcyba nawe dobrze.

siedzimy, juz robi sie nudno. a to idzie witek ze smieciami, sam jeden. lapie butelke i lece, oblewam go, ale chwile pozniej on mnie trzyma jedna reka,a druga polewa z tej butelki.ehh.. juz ide w kierunku domu, by sie przebrac. wszsyscy sciagaja do domu, bo sa glodni. a tu z klatki wylatuje moj wspanialomyslny brat z 10 l wiadrem wody...
wszyscy w nogi, ale slysze chlust i wszyscy sie smieja :,0)
naszczescie szlam ostatnia.

wszyscy suszymy sie na sloncu, a tu znowu witek z wiadrem... ehh tym razem stałam na pierwszym planie.
ogolnie nie mam zadnej suchej bluzy, zadnych suchych spodni ani nic innego. przeebierałam sie 4 razy, ale przebierałam wszystko =,0)
02:20 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
Wszuyscy zainteresowani UBAWEM lub ZABAWĄ dla młodzeży z dobrych domów !!! będzie impressska ! oh, sorry bedzie zabawa lub ubaw, trzeba sie pilnowac co sie mowi! przeciez jestem z dobrego domu**!


**to tylko przykrywka i ściema!!! moj ojciec jest z CIA!!!!
02:18 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
Troszku mi odbija. Więc ania urzadza UBAW dla młodzieży z dobrych domów. Będą balony i bajeranckie koktaje bezalkocholowe w wysomkich szklankach :,0)
Zainteresowani, zgłaszac sie do mnie !
02:14 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
Jak widać u mnie ten proces przebiega z MAŁYMI prblemami, np. gdy cos jest duze to mowie ze cos jest male itp..

no jak ktos nie zakapował tej subtelnej puenty jaką umiescilam w poprzednim zaniu, niech sie do mnie zglosi :,0)
02:11 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
Doszłam do wnioku że myślenie to najszlachetniejszy proces fizyczny, chemiczny czy jakis tam inny.
ja to normalnie dochodze do takich wspaniałych wnioskow w te swieta..
zostane drugim.. tym no.. jak mu bylo.. filozof taki.. ten. no kurde flak zapomniałam....
zonk
nie pamietam :(
02:06 / 01.04.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj przeszłam sama siebie, normalnie mam kondyche jak atoboldon ! albo Pre !!
biegne, biegne i nic!
no kurde flak zaczyna mi sie to podobac. postanowiłam codziennie mierzyc sobie odwob lydki, prawie ze zuje jak mi miesnie rosna ! Ah! jakie wspaniałe ucxucie.

ide sobie alejka, spokojnie z psem przy nodze. idzie czterech jakis typkow. jeden mowi: to wszsytko przez takie duze psy! to one zagrtyzaja male dzieci"
we mnie sie zagotowalo, nawet przez ulamek sekundy myslalam czy by sie na niego rzucic, a potem uciec na moich dlugich i umiesnonych nogach, ale szybko zdeptalam ta mysl a fazie chabinki. Myslalam co mu odpowiedziec.
ale minelam ich i stracilam szanse :(
potemy wymyslilam:a ja nadal nie wiem skad sie biora takie niedorobone ufa jak ty, fajfusie"
myslałam nad tym gdy szlam ul. drozdow, a raczej biegłam :,0)
jednak bieganie nie sprzyja mysleniu, zreszta u mnie duzo rzeczy zakloca proces myslenia czego skutki widac w zyciu codziennym.


21:53 / 31.03.2002
link
komentarz (0)
Klikam dodja wpis , patzrę a mój poprzedni wpis ma numerek:710. dla mnie ta liczba pozostanie nieszczęsliwa.. hmm. wiaże sie z nia pewna przygoda typowo wakacyjna [feryjna?] ale to juz inna bajka :,0) teraz gdy sobie to perzypominam chce mis ie smiac, ale wtedy wcale sie nie smiałam. ale tak jest zawsze.
21:48 / 31.03.2002
link
komentarz (0)
Zrobiłam porządek we wszystkich mp3, pogrupowałam itop.
normalnie nie wierze ze to zrobiłam..

Przypominam sobie stare klipy, kiesys słuchałam ich na okrągło. Teraz jakoś juz ich nie słucham i oglądam..
nie wiem why.
takie wspomnienia z łezką w oku :,0),0),0)
przypominam sobie właśnie crematory, tears of time.
20:12 / 31.03.2002
link
komentarz (0)
Nudzi mi się. strasznie. ojciec poszedł z psem na spacer. na dwór ? hmm.. może ale siuga powiedziała, ze przyjdzie po mnie.. moze tekla ?? nie wiem. ale nuuudzi mi sie.
17:49 / 31.03.2002
link
komentarz (0)
Mam ochote na torcik brzoskiwniowy, ten pyszny torcik ktory wczoraj zrobiłam rozchlapujac jogurt na pol sciany. nie wiedziałam przeciez, ze mixer byl wlaczony do gniazdka..





16:56 / 31.03.2002
link
komentarz (0)
Ahhh
Musiałam dzisiaj pójść do kościoła. A ponieważ poszłam późnno spać to poranne wstawanie było wyjątkowo ciężkie. Groźby, prośby nie pomogły zostałam zmuszona by jednak iśc do tego kościoła.
Ogólnie było jak zwykle- zimno, nudno i drętwo.
Ksiądz przeciągał allleluja aż mu się głos łamał i zaczynał skrzypieć.

Po powrocie z kościoła wszyscy zasiedl do śniadania. Najpierw skałdanie zyczen, najgorsza czesc swiat. Ale jakos przezylam, poniewaz najdluzej skladalam zyczenia qudlatemu. potem najadlam sie do syta roznymi pysznymi salatkami przygotowanymi przez moja mame.

Nastepnie zaczela sie fala lenistwa. Tylko mama z babcia szalały w kuchni męcząć się nad obiadem.

Ja dooglądałam film "Gulczas, jak myślsz?" Całkiem śmieszny, ale widzialam lepsze polskie komedie :,0)

Teraz wróciłam do domu, bo byłam z psem. Siedziałam na ławce z Siuga i tekla. Wyglupiałysmy sie, najglosniej byla tekla, jak zwykle.
23:56 / 30.03.2002
link
komentarz (0)
A księzyc patrzy na mnie jak jeszcze nikt nie patrzył.
Dlatego co cztery tygodnie idę na spotkanie z nim.
Czeka na mnie 3-4 dni i zaczyna znikać, ale ja wiem że wróci znów za miesiac.

nie ma co, wioerny facet z tego ksiezyca.
23:51 / 30.03.2002
link
komentarz (0)
Boshe wróciłam, szybki marsz, później lekki bieg i na koniec kilkadziesiat metrów ostrym 'galopem'. to dopiero trening. Ale jestem zadowolona.
Później ponieważ pies nie był nic a nic zmęczony, ja także jakoś specjalnie nie odczułam zmęczenia postanowiłam jeszcze raz sie przebiec. Za drugim razem dostałam zadyszki i powolnym krokiem skierowałam sie do domu. Ale pies nadal miał ochote biegać, więc pomyślałam, że moge z nim jesz cze troche poćwiczyć. To 'jeszcze troche'zamieniło się w półgodzinny intensywny treninig. Najpierw lekka rozgrzewka na niskich przeszkodach,a później podwyższenie i dodane nowe lemanty. Jeden błąd sie powtarzał. I była to niewątpliwie moja wina, za każdy nadbiegnieciem zamierałam, a on skakał, a pownien był przejść pod przeszkodą.
Za setnym najazdem rozciągnęłam słow doooołemm i przeszedł dołem !!!!
Intonacja !!! o to chodziło. Rytmiczne 'hop' i rozciagniete 'dołeeem' teraz juz wiem.

Ale ja nadal nie byłam zmęczona. Weszłam do bloku i zaczęłam biec po schoadach, dobiegłam na siódme piętro. Całkiem nieźle. Pies jest wykończony, wypił cała jedną miske wody i poszedł spać na balkon.

Niestety wczoraj nie udało mi się wbiec po schodach- sasiadki staly i gadaly, a nie chce zeby wszyscy wiedzieli ze biegam po schodach co wieczór. Zreszta słyszałam głos pani X, więc mogłabym się spodziewac szeptów wszystkich lokatorów bloku nr. 8 za plecami.

o pies wrócił, dotoczył sie i położył pod stołem.
Biedak, dzisiaj mial wyjatkowo aktywny dzień.

Wgólnie nie czuje ze sa swieta, prezentów w tym roku raczej nie bedzie, jakies slodycze, kasa. moze to i lepiej ? trzeba oszczedzac kase.
22:08 / 30.03.2002
link
komentarz (0)
Ale wyzerka. duza olacja, ale moich ulubionych produktow i tak nie było. no, ale sie nazarlam i za jakies dwadzescia minut ide beigac, musze tylko troche przepchac to jedzienie. narka.
burk.
18:16 / 30.03.2002
link
komentarz (0)
teraz ta kobiecina robi salatke, nie zdziwilabym sie gdybym znalazle w niej jakies palce. ona jest zdolna do wszystkiego. kiedys kopnela jakiegos rumuna na ulicy, bo sie krzywo na nia popatrzyl.
18:15 / 30.03.2002
link
komentarz (0)
Wiktor miał dzisiaj zły dzień, znaczy rano. podeszłam do jego łożka i chciałam go obudzic, a on zrobil wielki wykop noga, kopna mnie w zoladek. zostałam odrzucona do przed pokoju. Tłumaczyl, ze myslal ze to pies. jakby tak kopnal mojego psa to by dostał w zeby.


Wlasnie koncze nastepny thriller medyczny, podobaja mi sie te ksiazki. coraz bardziej chcialabym zostac patologiem, powiedziałam mamie, a ona obiecala mi skombinowac jakiego zdechlaka so cwiczen wstepnych.
juz nie moege sie doczekac.


Bylismy na budowie. i docenilam moja babcie. gdy mama snula plany zasgospodarowania ogrodu, sadzenia drzew wielkosci baobabow itp. babcia z jej slowotoku wycedziła jedno zdanie:trzeba wyciac te brzozki.

wiec babcia, ktora ma 150 cm i 40 kg wagi poszla powalac brzozki. ja akurat bylam na pietrze i z balkonu ogladalam jej zmagania.
najpierw podskakiwala, lapaja dzrewko jak najwyzej, potem smycza sciagala je do ziemi i siadala na nim.
nastepnie scyzorykiem ucilowala sciac drzewo.
efektem bylo prawie odciecie sobien palca.
18:05 / 30.03.2002
link
komentarz (0)
Swieta.. świeta. Byłam w kościele, tylko poswiecic.. ale bylo strasznie smierdziało kadzidlem, nie mozna bylo sie smaic i gadac. wiercilam sie caly czas.
musiałam wczesnie wstac, wogole myslalam ze dzisiaj jest to sniadanie.
dostałam 100 zł od babci, udawalam ze nie chce, az rweszcie wzielam. skrzetnie zachomikowalam je sobie w pokoju.
23:51 / 29.03.2002
link
komentarz (2)
Oto mój 700 wpis. TAAAA DAAMMM
23:28 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
Wzięłam 1,5 l wody mineralnej. nie lubie wody, ale musze ja pic, bo jest zdrowa. wiec znalazłam sposob dzieki ktoremu ma epszy smak-wstrzykuje ja sobie do buzi strzykawka o pojemnosci 5cm3. wiem ze jestem dziwna.
23:22 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
A co mnie obchodzi, ze jej szczur sra dalej niż widzi ?? czasami wydaje mii sie ze magda jest taka prostaczka.
23:21 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
Gadam sobie z Magdą, spoko gadka.
Właśnie zblizam sobie do buzi pyszną kanapkę obficie oblana ketchupem, a ona wyskakuje z takiem hasłem :
"syriusz ma srake"

powoli odjęłam kanapke od ust i odłozyłam na talerzyk.
popiłam herbata i nabluzgałam magdzie ze jem.
ona przeprosiła i powiedziała: nno bo nie wiem o czym gadac!

zrobilo mi sie slabo. dlatego nie ma o cyzm zemna gadac zaczyna mi pieprzyc ze jej szczur ma sraczke. bosh.

21:15 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
Duzo czytam. nie odzywam sie do ojca, stweirdziłam ze nie mam po co.
jutro idzie sie do tego kosciola, ale ja nie mam zamiaru. jeste, glodna, ale nie moge jeszcze jesc, dopiero pozniej przed bieganiem.
17:51 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
więc Qudlatek jest już wycwiczony, umie niesc koszyk, wiec jak jutro nawet po wielkiej bitwie padnie na mnie zebym szla do kosciola to piesek poniesie mi koszyk.
15:51 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
wiec dzien jest ladny. ale poklocilam sie z ojcem, mam to jednak gleboko, zdarzylam mu juz pogrozic, nabluzgac, itp.

moja mam powoli opanowuje obsluge komputera, wiec jak uruchomic kompa, wlaczyc IE, poszukac stron. ale czesto zapomina o kropkach itp.
wiec sa adresy takie jak:
wwe.a b c . com pl,
no.. jeszcze troche :,0)
ale praktyka czyni mistrza.
22:19 / 28.03.2002
link
komentarz (0)
Więc w środę byłyśmy w GCH jak zwykle. Magda kupiła sobie pizzę, princesse i chalwe.
siedziała koło mnie i zarla ta chalwe. smierdzialo mi nia, taka tłusta chalwa.
wiec jak zwykle ja postanowiłam jej powiedzieć co sądzę
i powidziałam:
Pędź odemnie z tą chałwą
magda zrobiła dziwna mine, po jakiejs minucie schowalam chalwe i udawala ze nie smeirdzi nia nadal naokolo.
no cóż.
dzisiaj byłam na polach, ale daleko jak cholera, odkryłam jakies bajoro w ktorym rosly cudowne krzaki, takie poskrecane. wogole super tam bylo. tylko gdyby woda byla czystsza... ale super to wygladalo. SUPER. jak w jakims parku narodowym.
probowalam zrywac galazki z tych krzakow, ale strasznie zle sie je urywalo. wiec wrocilam sie do domu po sekator i spowortem na pola, zajelo mi to dwie godziny.
ale nie obylo sie bez ciekawostek.
wiec widze gostka na rowerze, przy nim biegl nieduzy piesek rasy sznucer miniaturka sol i pieprz. be smyczy. w pewnym momencie, gdy gostek na rowerze byl blisko maly pies rzucil sie w nasza strone.
gosc hamuje, zeskakuje z roweru i biegnie krzyczac "UWAGA" mysle sobie:pies sie nazywa uwaga czy jak ? moze krzyczy do psa, nie wiem
lapie psa, przeprasza mnie i odchodzi. widze jak odjezdza kawalek i spusza psa ze smyczy, pierwsze co robi pies to odwraca sie i leci w nasz strone ujadajac jak wsciekly brytan.
a gostek: CERBER!!!!!!! CERBEEEERR
BOZE!!!!!!! ON NAZYWAL SIE CERBER!!!!! MATKO!11 MYSLALAM ZE PADNE ZE SMIECHU!!!!!1 HAAAAAAAAAAAAAAA

22:03 / 28.03.2002
link
komentarz (0)
No wiec.. co by wam tu nabazgrolic.
no hmm... postanowiłam nauczyc sie jezyka elfickiego. i bede chodzic na kurs lucznictwa, a pozniej bede biegac po lesie strzelajac do zajecof :,0),0)
12:26 / 28.03.2002
link
komentarz (0)
Wstałam koło 10. Wyszłam z psem, nazrywałam jakiś krzaczporów, bo miały ładne zielone listeczki.
ogólnie moze dzisiaj byc fajny dzien. mam zamiar zadzwonic do kumpelki i pojdziemy na dluuugi spacer z psem :]
ucieszy sie.
no a teraz co moge zrobic ?
nie mam pojecia na gg nikogo, zreszta głównie wiecorami robi sie tam tłoczno. ale teraz pustka :[

20:54 / 27.03.2002
link
komentarz (0)
mierzyłam dzisiaj fajna bluzke, ale kosztuje 30 zł i nijak sobie jej nie kupie, chyba ze wygram te 12 milionow w kumulacji lotto, ale szanse sa marne.
wiec musze czekac. oprocz tego qudlaty ma jakas infekcje ucha, kropelki kosztyuja duuuzo kasy i nijak ich nie kupie. nie moge patrzec jak biedak drapie sie po tym swoim uchu..
20:48 / 27.03.2002
link
komentarz (0)
No nareszcie dopchałam sie do kompa.
Ogolnie jestem strasznie niedorobiona. Pozatym wkurzyłam się na Dzimdziułę, wkurzyła mnie na maxa. powiedziałam 'spierdalaj' i odmaszerowałam do domu.
mama kupiła jakieś krzaki i koneicznie chciala zobaczyc w necie jak sie nazywaja i co potrzebuje zeby dobrze rosnac. siedziala dwie godziny i przez to znowu nie bylam na g ;((
22:17 / 26.03.2002
link
komentarz (0)
dostałam oceny opisowe.., HAAAAAAHA ale jaja.
z wf-u wskazana indywidualna aktywnosc ruchowa celem wydatkowania energii ktoa ma w sobie.
angol:
odrabia wszytskie zadania domowe hhhhhhhassaaaaaaa jasne, chyba w snach.

hista:
aktywnośc:duza, czasami ogranicza sie do natalii.

polski:
pomyslowe, ciekawe jednak czesto wprowadza do nich prowokacyjne wrecz zarty im komentarze.
karolina bardzo ostro ocenia wiele spraw i spontanicznie sie o nich wypowiada. niezawsze ma ochorte poswieciczagadnieniom jezykowym tyle uwagi ile trzeba.czasem bardzo prookuje swoimi komentarzami.
mowa: uzywa zbyt wileu wyrazen potocznych.
20:54 / 25.03.2002
link
komentarz (0)
I mam wałka. tak tez myślałam.
20:45 / 25.03.2002
link
komentarz (0)
Tragiczna podróż do Porto

W decyzji, by tę historię opisać i przedstawić "szerszemu gronu" utwierdzili mnie przyjaciele, również kynolodzy, zgodnie twierdząc, że winna (a może współwinna, jak kto woli,0) powinna zostać ukarana lub przynajmniej na własnej skórze odczuć konsekwencje swojej głupoty i egoizmu. Pomimo, że wszystko wydarzyło się ponad cztery miesiące temu, do tej pory nie byłam w stanie o tym spokojnie mówić.

Tragicznie skończyła się dla mnie, a przede wszystkim dla mojego psa, przypadkowo rozpoczęta znajomość z panią Agatą Olejnik - hodu- jącą obecnie presa canario . Wcześniej hodowała między innymi owczarki kaukaskie i dogi de Bordeaux- także inne, dobrze sprzedające się rasy. Każda była najpiękniejsza i najwspanialsza do czasu, kiedy "przestawała spełniać oczekiwania " (a może po prostu przynosić dochody?,0) i było to pretekstem do "zejścia z rasy"(tu cytuję panią Olejnik,0), to znaczy natychmiastowego wyprzedania wszystkich psów "na pniu" niezależnie od płci i wieku. Czy takiego człowieka można nazwać prawdziwym hodowcą pozostawiam ocenie czytelników. Piszę to, bo właśnie przez tę chęć zysku pani Agaty ja i mój znajomy mieliśmy wypadek, w którym zginęły nasze psy. Przez jej jej chciwość, brak myślenia i nasz, niestety, słaby charakter i brak asertywności.

Dokładnie czwartego czerwca na autostradzie w Niemczech, koło Norymbrergi zginął mój najdroższy pies (dokładnie suka - przepiękna charcica polska,0) oraz pies kierowcy, którym jechałam - również piękna, młoda tosa inu. Przez nią. To, co się stało, wciąż sprawia, że płaczę po nocach a na myśl o Olejnik dosłownie nóż mi się w kieszeni otwiera. Wiem, że pani Olejnik czuje się zagrożona: ucieka, widząc na wystawach przyglądające się jej osoby z chartami. Wszystko to wiem od charciarzy , którzy "sami z siebie" próbują dać Agacie Olejnik do zrozumienia, że jest rozpoznawana i napiętnowana w ich środowisku.

A teraz od początku: ponad dwa lata temu, moja suka, po wielu perypatiach, doczekała się szczeniąt. Miała problemy z porodem, konieczna była cesarka i usłyszałam straszną dla mnie diagnozę, że więcej szczeniąt się od niej nie dochowam (nie będę już się rozwodzić dlaczego,0). W miocie były tylko dwie suczki. Jedna biała druga ciemna - ta druga miała wodę w płucach, wydawała się martwa, pierwszy raz w życiu ratowałam szczenię. Jak się okazało, tylko moja szaleńcza reanimacja przywróciła jej życie. Już wtedy wiedziałam: ta zostanie z nami, nie mogę jej tak po prostu sprzedać. Niezależnie od tego, jaka będzie. A była cudowna!!! Jakby całym swoim jestestwem chciała mi za to wrócone życie podziękować . Mądra, bardzo przywiązana, posłuszna i poczciwa. Choć dla mnie była najpiękniejsza na świecie, okazała się także pięknym egzemplarzem charta polskiego. Wcale tego od niej nie oczekiwałam, ważne było, że żyła!

Na ringi wystawowe także weszła przebojem: młodzieżowy i dorosły champio-nat zrobiła "z biegu", jako zaledwie półtoraroczna suka zdobyła Best In Show w Białymstoku w ubiegłym roku. Po prostu pies moich marzeń. Nawet imię miała takie, jakie sobie wymarzyłam: Andaluzja (w skrócie Azja,0). To wszystko piszę dlatego, by podkreślić przede wszystkim kim była dla mnie Azja, to, jakim była cennym egzemplarzem dla rasy jest już nieistotne.

Na początku roku zdecydowałam się wystawić ją na Światowej Wystawie w Porto. Nie wiem co mi przyszło do głowy żeby powiedzieć o tym Agacie Olejnik. Ona akurat miała zawieźć do Hiszpanii szczenięta w rozliczeniu za krycie więc plan był taki: jedziemy jej fiatem Marea Weekend, prowadzi ona i jej znajomy, nocujemy w Hiszpanii u hodowcy presa (Fermina Quintero,0) a potem jedziemy do Porto. Przy okazji ona zgłosiła dwa swoje dorosłe psy. W międzyczasie okazało się, że jest bardzo interesująca wystawa klubowa chartów w Niemczech - tydzień przed Światową. Nie ukrywam że miałam dylemat, w końcu na tę klubówkę namówiła mnie koleżanka. Co jeszcze muszę dodać: na Światową wybierała się moja znajoma, też od chartów. Mieli jechać busem, szukali chętnych, żeby taniej wyszło. Wszystko mieli zaplanowane i obliczone, także noclegi. Dwukrotnie odmawiałam, mówiąc, że jadę z Olejnik. Za każdym razem też dzwoniłam do Agaty by zapytać, czy nic się nie zmieniło, ona jednak stanowczo zaprzeczała: "ja się nigdy nie wycofuję"- oto jej słowa. Nie chciała zbytnio tylko mówić o szczegółach, mówiąc: "jakoś to będzie, nie martw się". Gdybym wiedziała jak strasznie to jej "jakoś" obróci się przeciwko mnie... Umowa była taka, że wracając z klubowej , koleżanka zostawi mnie w umówionym miejscu na granicy i tam będę czekała na Olejnik.

Klubowa w Niemczech - w pięknym stylu wygrana przez moją sukę.Zwyc. Klubu i Rasy - Andaluzja Lepusculus, v-ce Zwycięstwo przypadło jej siostrze - Apassionacie. Byłam tak bardzo szczęśliwa widząc obie suczki w pełnej krasie - Azja pokazała się tak pięknie, jakby przeczuwała, że to jej ostatnie godziny... Powrót do domu - morderczy, obie byłyśmy mocno zmęczone, chciałam wracać do domu, zadzwoniłam do Agaty że chyba nie jadę do Porto. Jej słowa : "nie wygłupiaj się, już wyjechaliśmy z Warszawy, czekaj na nas" i ten mój brak sprzeciwu... Choć prawdą jest, że chciałam jechać do Porto, konkurencja była mała, jak się potem okazało - moja suka była jedyną zgłoszoną, tytuł miała niemal zapewniony.

Niedziela wieczór, czekam na granicy na Olejnik. Przyjeżdża w doskonałym humorze ale... dwoma samochodami! W jej Marea Weekend pełno psów, nie ma dla mnie miejsca! Dwie presy do wystawienia w Porto i mnóstwo szczeniąt! Zapewne chciała je sprzedać w Hiszpanii i duuuuuużo zarobić... W drugim samochodzie - Punto, młody chłopak i jego tosa inu. Ja mam prowadzić jako jego zmienniczka???!! Po dwóch nieprzespanych nocach??? Cóż, jedziemy. Tamci przodem, wypruli ponad 160 km/h, autostrada w Niemczech mokra, oni mają duży i obciążony samochód, my się ślizgamy. Boję się! Myśl, że mam kiedyś poprowadzić, każe mi jak najszybciej się wyspać. Śpię, prowadzi Krzysztof, właściciel tosa inu (no i tego punto,0). Poniedziałek , czwartego czerwca rano: kończy nam się benzyna. Tamci nie odbierają komórki, chyba nie słyszą. Zaczynamy im migać a tamci... uważają że to zachęta do ścigania się po autostradzie! W końcu my, zdenerwowani - zjeżdżamy na stację benzynową. Tamci za nami. Tankujemy, wypuszczamy psy. My prosimy o chociaż godzinę snu. I tu NIGDY NIE ZAPOMNĘ SŁÓW AGATY: "nie wygłupiajcie się, jedziemy dalej! Jak Krzysiek nie jest w stanie to wsiadaj, Anka, za kółko". Krzysztof spuścił głowę, wsiadł za kierownicę, ja boję się coraz bardziej. Naprawdę! Do tej pory nie rozumiem, dlaczego wreszcie jej się nie sprzeciwiliśmy!!! Po prostu - Olejnikowa już taka jest... Nie znosi sprzeciwu, wszystko musi być tak, jak ONA chce... Pół godziny później ocknęłam się czując mocne szarpnięcie. Pisk opon i świat do góry nogami... Krzysztof zasnął za kierownicą! Złapaliśmy pobocza i dachowanie. Na dachu przejechaliśmy ponad 100 metrów obracając się wokół własnej osi. Nigdy nie zapomnę tej jazdy na głowie, która wydawała mi się nieskończenie długa. I, jak piorun przes Jak tylko zdołałam wyczołgać się z samochodu - rzut oka na tył: nie ma psów!!! Widziałam otwarty bagażnik, nie myśląc że coś może na mnie najechać biegałam w szoku, jak szalona, od pobocza do pobocza, mając nadzieję że żyją, że są tylko ranne, licząc na cud... W międzyczasie kątem oka zauważyłam, że tamci się wrócili. Widziałam jak wyczołgał się z punto Krzysztof, widziałam jak Olejnikowa do niego podeszła, wszystko to ledwie rejestrowałam i nagle... Zobaczyłam leżącą tosę. Blisko, jakieś 15 metrów za samochodem. Podczas dachowania musiała skręcić kark, wypadła tuż pod koniec jazdy. Nogi się pode mną ugięły! Znów bieganina w te i z powrotem, gdzie Azja???!!!! Jakiś kierowca z Niemiec, smutno na migi pokazał mi palcem na jezdnię, jednocześnie pokazując rozbitą lampę w swoim mercedesie. Bezradnie rozłożył ręce... Ona żyła kiedy wypadła z punto!!! Mogłaby żyć, gdyby nie uderzył w nią jadący zaraz za nami rozpędzony Mercedes... Jak przez mgłę pamiętam słowa Olejnikowej: "Nie idź tam! Bo taką ją zapamiętasz, będziesz o tym myślała, jedź dalej z nami!" Dopiero wtedy coś mi się "zapaliło": jak to jechać dalej? Nie iść do niej? Może ona jest ranna? Przecież nie mogę jej tak po prostu zostawić! Jak Agata w ogóle może mi to proponować? Przecież Krzysztof jest pokrwawiony, może mu się coś stało, muszę jechać z nim do szpitala! Najpierw popędziłam z powrotem. Długo nie mogłam znaleźć Azji! Kiedy zobaczyłam, ją tam, leżącą na poboczu, nie mogłam uwierzyć...Nie miałam wątpliwości , jej oczy zdradzały, że nie ma szans na jakikolwiek ratunek...Od tamtej pory już niewiele pamiętam. Leżałam przytulona do mojego psa i wyłam. Zamajaczyła mi jeszcze sylwetka Olejnikowej i jej słowa : jedź z nami... A potem... Policja, ambulans i Olejnikowa ze swoim przyjacielem wsiadający do swojego samochodu! Jak gdyby nigdy nic, pojechali dalej... Zostawili nas po prostu, nic ich nie obchodziliśmy...Nie zadzwonili ani później, ani nigdy.

W szpitalu okazało się że Krzysztof jest lekko ranny w łokieć a mnie się dosłownie nic nie stało. To jakiś cud - punto , przy takiej prędkości, zginęły tylko i aż psy. Wróciliśmy pociągiem do Polski a kilka następnych dni było dla mnie koszmarem: płacz przerywany papierosami. Nie pamiętam czy coś jadłam, pamiętam tylko że ja, niepaląca, paliłam jak smok i wyłam. Ocknęłam się po tygodniu z myślą: to już i tylko siedem dni po tym wszystkim. Zdecydowałam się zadzwonić do Krzysztofa. On dopiero powiedział mi o kilku faktach, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Gdybym wiedziała, to tam, na autostradzie, tak wyrżnęłabym Olejnikową w ... gębę (przepraszam za słowa, jako polonistka nie powinnam ich używać, ale kiedy mówię o tym, nie mogę się powstrzymać,0). Przede wszystkim Olejnikowa za nic w świecie nie powiedziałaby mi że nie ma dla mnie miejsca w samochodzie. Na siłę zaciągnęła Krzysztofa z punto (on nie chciał jechać - jego matka była w szpitalu!,0) ale ja znam język hiszpański, za wszelką cenę chciała mieć osobistą tłumaczkę za darmo! Po drugie - on nie chciał dać mi prowadzić bo ona mu powiedziała, że jestem kiepskim kierowcą. Nie ukrywałam przed nią że prowadzę od roku i choć z moimi psami zjeździłam całą Polskę to właśnie dlatego nie chciałam prowadzić. Tylko dlaczego ona nie dała mu się przespać?! Czy naprawdę myślała, że on przejedzie prawie 2500 km bez minuty odpoczynku???!!!! Następna rzecz: kiedy ja biegałam po autostradzie Olejnikowa podeszła do Krzysztofa i (tutaj cytuję jego słowa:,0) wydarła się na mnie strasznie: Zasnąłeś! I coś jeszcze przy okazji, jak on mógł zasnąć, czy też że jest pierdołą, coś w tym stylu. Ja nie miałam o tym pojęcia! Potem, po wypadku, tylko mnie proponowała, by jechać z nimi dalej! Tak za wszelką cenę chciała, bym tam z nią była! Czy miałam po hiszpańsku reklamować jakie piękne ma szczenięta? A może negocjować ceny? I wtedy już znalazłoby się dla mnie miejsce w jej samochodzie? Nieważne zresztą, przecież się nie zgodziłam, a więc odmówiłam " dalszej współpracy" i wtedy po prostu zostawiła nas, jak śmieci, na drodze...

Czy Pan potrafi znaleźć jakąkolwiek logikę w tym wszystkim? Ja nie za bardzo. Zdecydowałam się na szaleństwo, owszem, przyznaję, ale naprawdę nie przypuszczałam, że ktoś może być taki podły. Zastanawiałam się, jak ja bym postąpiła w takiej sytuacji. Przede wszystkim nikomu nie zabroniłabym odpocząć. Ona swoim nie znoszącym sprzeciwu "NIE" w tamten poniedziałek, 4 czerwca, pokazała, że cudze zdrowie i życie nie liczy się dla niej zupełnie. Poza tym na pewno przynajmniej pojechałabym z poszkodowanymi do szpitala. Przecież niektóre obraże- nia ujawniają się nawet po kilku godzinach od wypadku, obydwoje byliśmy w szoku. Właśnie ten fakt pozostawienia nas na tej autostradzie kilka osób, niezależnie od siebie oceniło jako sk...ństwo (przepraszam, ale tutaj znowu cytuję,0). Ona nawet gdyby wróciła z nami do Warszawy (czego przecież od niej nie wymagałam,0) to i tak spokojnie zdążyłaby do Porto! Nawet na piechotę! Ale nie, liczyły się przede wszystkim jej pieniądze, jej zysk, po trupach do celu. Cóż, ja w tej chwili nie mam szans na hodowlę, zostałam tylko ze starą, 9 letnią suką, ale nawet nie to jest najgorsze: zginęło moje, cudem niemal odratowane szczenię, przedłużyłam mu życie zaledwie o dwa lata, po moim powrocie strasznie strasznie płakał mój ojciec, który z Azji był po prostu zakochany, chciał wytaczać Olejnikowej proces, choć i tak to na nic by się nie zdało: my mieliśmy swoje mózgi, mogliśmy zaprotestować, takie wydarzenie zostawia jednak ślad na całe życie: teraz nie boję się zaprotestować nawet za cenę ośmieszenia, jeśli intuicja mnie ostrzega mówię "nie" zamiast siedzieć cicho, jak mysz pod miotłą. Szkoda, że tak bolesną nauczkę od życia musiałam dostać, by zacząć głośno wyrażać swoje zdanie. Do tego przekonałam się co pieniądz i rywalizacja potrafią znaczyć dla niektórych, takich jak pani Olejnik. Wiem, że ktoś już napisał skargę do Zarządu Głównego, choć przecież oni nic nie mogą jej zrobić. Nawet mi na tym nie zależy: gdyby to Azji wróciło życie... Wiem, że Agata czuje się współwinna, (Krzysztof dzwonił do niej z Polski, ona już wtedy była w Hiszpanii,0) ale ona nieporadnie tłumaczyła, że przecież nas uprzedzała, że albo śpimy całe noce, albo wcale, że jedna godzina snu by nas nie zbawiła... Co za bzdury!!! Poza tym zrobiła z siebie ofiarę, ze jest biedna bo po drodze popsuł im się samochód i pies zachorował... Biedactwo... Chciałabym jeszcze dodać, że gdyby nie jej postępowanie to ja nigdy bym tego listu nie napisała. Będę jednak wdzięczna jeśli przekaże Pan te informacje dalej, tak innym hodowcom tej rasy jak i wszystkim zainteresowanym. Niech ten list będzie przestrogą dla innych zarówno przed panią Olejnik jak i innymi, jej podobnymi osobami. Może unikną oni tragedii, która mnie spotkała.


***cos odemnnie- to nie ja pisałam ten tekst, ja go tylko skopiowałam z dogomanii.

20:26 / 25.03.2002
link
komentarz (0)
Wróciłam, dzisiaj było wyjątkowo fajnie.pisałam się z pania kredą, najpierw ona mnie popisała, to ja ją i tak się pisałyśmy.
no ale w sumie ona jest dobra nauczycielka.

co jeszcze>?
nie za bardzo mogę iść jutro do szkoły, bo sie umówiłam z moja babka z poprzedneij szkoly. a dziewzyny ida do szkoly. musze pogadac z natalia.wtedy mozna by bylo na dluzej.
jutro musze juz koniecznie isc zaszczepic psa, ale to koniecznie bo juz po terminie i musze konieczni kupic mu kaganiec, ale to tez koniecznie.

17:04 / 25.03.2002
link
komentarz (9)
miałam dziwny sen.. bardzo dziwny. ale fajny, chociaz zdecydowanie wole sny o charakterze koszmarów.

***

co jeszcze?mam troche roboty w domu i wlasnie slucham ostatniej piosenki, potem ide z psem.
nie wiem jak to bedzie jutro. pozyjem, zobaczym.
17:01 / 25.03.2002
link
komentarz (0)
My sweet AST

WYGLĽD OGÓLNY Pies sprawiający wrażenie wielkiej siły w stosunku do swojej wielkości, zwarty, muskularny, zwinny, grubokościsty.

GŁOWA I CZASZKA Œredniej długości, głęboka, szeroka czaszka, zaznaczone mięśnie policzkowe.

NOS Nos czarny.

STOP WyraŸny stop.

WARGI Przylegające, gładkie.

UZĘBIENIE Zgryz nożycowy.

OCZY Oczy ciemne, okrągle, głęboko osadzone, szeroko rozstawione, o ciemnych obwódkach.

USZY Uszy kopiowane lub nie, wysoko osadzone.

SZYJA Długa, lekko wysklepiona, zwężająca się od nasady czaszki do łopatek. Skóra szyi nie może byc luŸna.

GRZBIET Stosunkowo krótki, Górna linia opada łagodnym łukiem od kłębu do nasady ogona.

TUŁÓW LędŸwie lekko wypukłe. Pojemna klatka piersiowa, żebra wysklepione, przednie kończyny szeroko ustawione, klatka piersiowa szeroka i głęboka.

KOŃCZYNY PRZEDNIE Proste, o mocnej kości, nadgarstki mocne - pionowo ustawione.

KOŃCZYNY TYLNE Umięśnione, stawy skokowe nisko osadzone.

STOPY Stopy średniej wielkości, ustawione rownolegle do osi długości psa.

OGON Ogon stosunkowo nisko osadzony, nisko noszony.

SZATA Krótka, gładka, przylegająca, blyszcząca. Dopuszczalny jest kaądy kolor z wyjątkiem: czarnego podpalanego i wątrobianego, biały stanowiący więcej niż 80% powierzchni ciała.

WZROST Psy: 46 - 48 cm, Suki: 43 - 46 cm.

RUCH Swobodny, elegancki, sprężysty.

13:25 / 25.03.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj miałam być na rekolekcjach.. ale nie bylam. Bylam za to w Mc donaldzie, rynku i w starej budzie. Potem jeszcze po psa poszłam. spoko byłóo, alw szybko sie skonczylo, bo natalia miala jechac do rokitnicy ;((
19:53 / 24.03.2002
link
komentarz (0)
Cieżki dzień. No cóż. Najpierw ściagneli mnie z łóżka przed 11, a potem okazało sie, że jedziemy do babci, bo ma imieniny. No cóż miła pespwktywa.. ale co tam.
Nie było tak najgorzej, ale nie było Tomka ;( był na wykładach. biedak.
00:57 / 24.03.2002
link
komentarz (1)
Właśnie pożarłam cos tak pysznego i tuczącego że sama na siebie jestem zła. Gdybym mogla cofnąć czas... ah
21:20 / 23.03.2002
link
komentarz (0)
no cóż tzreba by sie bylo wybrac na spacerek.. trzeba by bylo.. ale tam jest zimno brrr
21:19 / 23.03.2002
link
komentarz (0)
Miałam dzisiaj taki piękny sen... boshe oby się spełnil i był proroczy. Odnalezienie wszystkich pieciu kryjówek i wspaniały atak.Mocny i pewny chwyt, pełne skupienie. wszystko co najlepsze.
18:52 / 23.03.2002
link
komentarz (0)
właśnie wstałam aaaaa
01:13 / 23.03.2002
link
komentarz (0)
Ogladnęłam kawałek Matrixa. Fajny film, lubię go. Ogólnie jest w czolówce tych flimów które lubię.
Byłam troche na dworze, siedziały siostry i dwóch takich. Z nudów zaczepiali ludzi.No cóz przyłączyłam się i całkiem nieźle było.
Dowiedziałam się, że mam u Tekli przejebane i mam sie u niej nie pokazywać. No cóż lekko mnie to zdziwiło. A jak sie dowiedziałam dlaczego to mało nie wpadłam pod samochód ze śmiechu..boshe żeby sobie taki powód wymyślić... wyssać z chudego palca to jest dla mnie conajmniej dziwne. No ale jakby był chociaż 1%prawdy w tym. a tu zero, nic !! a ona sobie ubzdurała, że zarywam do jej faceta ! już nie mam co robić. jest fajny jako kolega, ale nigdy nie chciałabym sie z nim spotykać !
Ja mu ledwo do łokcia sięgam ! Tekla tesh, ale ona chodzi w taaaakich butach i dzięki temu może mu popatrzyć w oczy.
No ale wiem że Tekla nie odwarzyłąby się na mnie nikogo nasłać ani nawet nie chciałaby. Chociaz ona mówi że umnie się bić to nie uderzyłaby mnie. Znam ją od 'pieluch' i wiem jaka jest. Zresztą...co ja sie bee przejmowac, nawet jak po mordzie dostane to i tak jej nie zaszkodzi, bo jej nic nie może zaszkodzić.
ot i koniec.
22:23 / 22.03.2002
link
komentarz (0)
To jakby corrida. Każdy po kolei zadaje cios. Każdy cios z kolei boli, boli i na zawsze pozostanie rana. No ale cóz. gra sie toczy, jeszcze jakoś biegam po arenie, ale nie mam już sily by uniknąć ciosów. No cóż. Często tak jest.
19:28 / 22.03.2002
link
komentarz (0)
Pseudohodowcy, największa zmora dzisiejszej Kynologii.
No cóż.. każdy może przekręcić na swoją korzyść raniąc przy tym innych.
Oto historia, smutna ale prawdziwa, pokazuje co sie dzieję z pieskami od pseudohodowców.
Codziennie taki sam los czeka setki niewinnych szczeniąt..


Niewiele pamiętam z miejsca, gdzie się urodziłem. Było ciasne i ciemne, i nigdy nie bawiliśmy się z ludźmi. Pamiętam Mamę i jej miękkie futro, ale często chorowała i była bardzo chuda. Miała niewiele mleka dla mnie, moich sióstr i braci. Wielu z nich zmarło i strasznie za nimi tęsknię.

Pamiętam dzień kiedy zabrano mnie od Mamy. Byłem taki smutny i wystraszony. Dopiero co wyrosły mi zęby mleczne i powinienem nadal przebywać z Mamą. Ale ona była taka chora i ludzie powiedzieli, że chcą wreszcie otrzymać pieniądze, bo mają powyżej uszu bałaganu, który robiliśmy z rodzeństwem.

Umieszczono nas w skrzynce i trafiliśmy do dziwnego miejsca. Zostalo nas tylko dwoje. Przytuliliśmy się do siebie i strasznie się baliśmy. Tak dużo nowych obrazów, i dźwięków, i zapachów! Trafiliśmy do sklepu zoologicznego, gdzie są różne zwierzęta! Jedne skrzeczą, inne miałczą, a jeszcze inne piszczą! Razem z siostrą zostaliśmy zamknięci w małej klatce. Słyszymy obok inne szczeniaki. Widzę ludzi patrzących na mnie, lubię tych "małych ludzi", dzieci. Wyglądają tak słodko, tak wesoło. I lubią bawić się ze mną! Cały dzień siedzimy w małej klatce, czasem ludzie stukają w szybę i straszą nas. Czasem jesteśmy brani na ręce i pokazywani ludziom. Niektórzy są delikatni, inni nas krzywdza. Zawsze słyszymy "Oh, one są takie słodkie! Chcę jednego!" ale nie biorą żadnego.

Moja siostra umarła zeszłej nocy, kiedy w sklepie było ciemno. Położyłem głowe na jej futerku i czułem jak życie opuszcza jej małe, chude ciałko. Słyszałem jak powiedziano, że była chora i powinna być sprzedana za niższą cenę i szybko opuścic sklep. Myśle, że moje ciche skomlenie było jedynym pożegnaniem dla jej ciałka, które zostało zabrane z klatki i wyrzucone.

Dziś przyszła do sklepu rodzina i kupiła mnie! Co za szczęśliwy dzień! Jest to bardzo miła rodzina. Oni na prawdę mnie chcieli! Kupili mi miskę i jedzenie, a mała dziewczynka wzięła mnie czule w objęcia. Tak bardzo ją kocham! Mama i tata powiedzieli jak słodkim i dobrym jestem pieskiem! Mam na imię Angel. Uwielbiam lizać moich nowych ludzi. Rodzina bardzo się o mnie troszczy. Są kochający, czuli i słodcy. Delikatnie uczą mnie co jest dobre, a co złe, dają mi dużo jedzenia, i dużo miłości! Kocham małą dziewczynkę i uwielbiam z nią biegać.

Dziś poszliśmy do weterynarza. To było bardzo dziwne miejsce i bałem się. Dostałem kilka zastrzyków, ale moja mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie i powiedziała, że wszystko będzie OK. Więc się odprężyłem. Weterynarz musiał powiedzieć mojej ukochanej rodzinie coś zlego, bo wyglądali bardzo smutno. Słyszałem coś o dysplazji i o moim sercu.... Słyszałem jak wet mówił o pseudohodowcach i że moi rodzice nie byli prześwietleni. Nie wiem co to znaczy, ale rani mnie, ze moja rodzina jest taka smutna. Ale nadal mnie kochają, i ja kocham ich tak bardzo!

Mam już 6 miesięcy. Mimo, że inne szczenięta są krzepkie i rozbawione, ja czuję straszny ból przy każdym ruchu. Ból nigdy nie znika. Sprawia mi ból bieganie i zabawa z ukochaną małą dziewczynką. I ciężko mi oddychać. Próbuję być silnym szczeniakiem, takim jak wiem, że powinienem być, ale to strasznie trudne. Pęka mi serce, gdy widzę smutek dziewczynki, i gdy słyszę słowa mamy i taty "chyba już czas". Kilka razy byłem u weterynarza, ale wiadomości nigdy nie są dobre. Ja tylko chce czuć na skórze promienie słońca, i biegać, bawić się z moją rodziną.

Ostatnia noc była najgorsza. Ból jest moim stałym towarzyszem. Boli mnie, gdy wstaję i gdy chcę się napić. Gdy próbuję się podnieść, czuję tylko przejmujący ból. Zabrano mnie do samochodu. Wszyscy byli tacy smutni i nie wiem dlaczego. Byłem niegrzeczny? Próbowałem być dobry i kochający, co zrobiłem źle? Oh, gdyby tylko ten ból przeminął! I gdybym mógł osuszyć łzy małej dziewczynki. Podniosłem głowę by polizać jej ręke, ale poczułem tylko ból. Stół u weterynarza jest taki zimny. A ja tak się boję.Wszyscy ludzie mnie sciskają i wypłakują w moje futro. Czuję ich miłość i smutek. Polizałem ich ręce. Nawet weterynarz nie wygląda dziś tak strasznie. Jest delikatny i czuję, że chce ukoić mój ból. Mała dziewczznka trzyma mnie delikatnie, a ja dziękuje jej za całą miłość jaką mi dała. Czuję małe ukłucie w łapę. Ból zaczyna znikać, a ja czuję spokój. Mogę też lizać ręke dziewczynki.

Moja wizja zaczyna się rozmywać. Widzę w oddali moją Mamę, moich braci i siostry. Mowią mi, że tu nie ma bólu, jest tylko spokój i szczęście. ¯egnam się z moją rodziną lekkim machnięciem ogona. Chciałem z nimi spędzić wiele, wiele dni, ale nie było to nam dane. "Widzisz" mówi weterynarz "wiele szczeniaków nie pochodzi od porządnych hodowców". Ból znika, i wiem, że minie wiele lat zanim zobaczę ponownie swoją ludzką rodzine.

A mogło być całkiem inaczej....
19:39 / 21.03.2002
link
komentarz (0)
noo łeeeeee czekam i czekam.yupi
19:31 / 21.03.2002
link
komentarz (0)
No cóz wróciłam.. tam chce mi się spać, że nie widze klawiatury. normalnie nienormalne.
na francuskim wszyscy byli zdziwieni, bo bylam cicho i spokojnie rozwiazywalam wszystkie cwiczenia bez protestu. wszyscy zgodnie stwierdzili że pewnie jestem chora albo stało sie cos bardzo złego. chcieli ze mnie nawet wyciagnac, jush bylam blisko, ale...
co ich bede truła??
jakby mało swoich problemow mieli.
15:56 / 21.03.2002
link
komentarz (0)
znowu płakałam.
znowu sie zle czuje, łzy same lecą. z tylu powodow wyplakuje sie w piekna siersc jedyna ktora chlonie moje łzy.

"moze to wszystko polega na tym by zyc dla kogos.."

ktos obdziera mnie w szytskiego po kolei z rodziny, przyjaciol, nadziei wszystkiego po kolei.wszystkiego.

"moze to wszystko robie dla ciebie i gdzies tam jestes i o tym nie wiesz.."



15:29 / 21.03.2002
link
komentarz (0)
Mnie się podoba.. serio.
no ale z przedstawienia zajęliśmy drugie miejsce, ale jeszcze mamy szanse na zajecie pierwszego. bo jeszcze sprawozdanie. niezle, trzeba to dobrze napisac.

hiszpania odgapila od nas.. taki plagiat. widoczny. btylam bardzo zła.
22:16 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
Nie wierze, ze cos na nas czeka po smeirci. nie wierze. to byloby zbyty latwe. niemozliwe, nie ma duszy, w kazdym razie ja jej nie mam. bo ja jestem od srodka zła. wiem jakie uczucia mna zadza i wiem ze sa złe. ja nie mam duszy, bylaby dla mnie tylko ciezarem. wiec wiem ze jesli umre to po prostu koniec. nie ma zadnego tunelu. ludzka swiadomosc jest zbyt gleboka by w niej grzebac.
21:49 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
ojej..
21:05 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
20:25 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
zjadłam... burk...ooo pelny brzuch. zaraz sie porzygam..
20:04 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
boshe.. nadal nic nie jadlam.. glowa mnie boli i jest mi troche slabo... alw jeszcze troch...jush neidlugo bedzie pyszna i kaloryczna pizza..
18:48 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
zwijam sie z glodu, doslownie..aaaaa
17:51 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
Muszę sie dzisiaj wyspać, by jutro z nowym zapasem sił móc walczyc z trollem.
17:50 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
"Shut up, when I'm talking to you!!!!!!!!!!!!!!"

nie wiem czy tak to sie pisze, ale nigdy nie bylam dobra z angola.
17:44 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
Pilnie poszukuję płatnego mordercy.
rodzaj płatności:gotówka
wiek:nie gra roli
kontakt:mail, devo@albatros.gliwice.pl lub devo@bravo.pl
PILNE!!!!!!!
Opis: szybka i łatwa robota, obiekt to troll i wielka maczuga.
17:39 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
miałam ochotę na kanapkę... a tu ZONK
17:32 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
co za dzien... najpierw do teatru oczywiscie zaspalam, i mama mnie podwiozla.. ale na szczescie zdazylam.
potem celina lazila za nami jak smrod po gaciach. w teatrze nudy.. fajne rekwizyty, ale reszta tak srednio mi sie podobhala.
potem przygotowywalismy sale. celina nir zrobila planszy tak nazmyslala powody ze sama nie pamieta dlaczego./
21:39 / 19.03.2002
link
komentarz (0)
basti (19:24,0)
jaką masz średnią arytmetyczną ocen trymestralnych ?
Karolina (19:24,0)
nie wiem. pewnie cos kolo 4
basti (19:25,0)
aha
Karolina (19:25,0)
a co ?
basti (19:26,0)
nico !
Karolina (19:26,0)
aha
basti (19:27,0)
tak się pytam
Karolina (19:27,0)
a Ty?
basti (19:28,0)
nie ważne
Karolina (19:28,0)
to nie
basti (19:29,0)
jutro elegancko do teatru a później próby nie ?
Karolina (19:29,0)
tak,
basti (19:29,0)
wziąźć te bawarski strój ?[boshe.. ja nawet wiem ze pisze sie inaczej...]
Karolina (19:30,0)
chyba tak..
basti (19:30,0)
będą jajca !
Karolina (19:30,0)
no.. pewnie
basti (19:30,0)
i kiełbaski !
Karolina (19:30,0)
mam dla ciebie zajeebisty kapelusz
Karolina (19:30,0)
znaczy jesli bedziesz dawac jedzenie
basti (19:30,0)
hahah ale w czwartek dopiero
basti (19:30,0)
SUPER WEŹ GO JUTRO !
Karolina (19:31,0)
oki
Karolina (19:31,0)
przyniose
basti (19:31,0)
4.75 albo 4.71
Karolina (19:32,0)
wysoka
Karolina (19:32,0)
ja nie mierze tak wysoko
basti (19:32,0)
niska
Karolina (19:33,0)
4,75 to niska srednia?
basti (19:33,0)
Ranek nie zapowiada się najlepiej. Jednak z każdą godziną Twoja sytuacja i samopoczucie zaczną się poprawiać. Jeśli uda Ci się dojść do porozumienia ze współpracownikami to masz szansę na korzystne załatwienie niektórych spraw. Rady specjalistów okażą się pomocne w powiększeniu dochodów.

Miłość: Nie trać czasu na nierealne marzenia.

Praca: Warto zastanowić się nad zmianą pracy.

Zdrowie: Kontroluj ciśnienie krwi.

MÓJ HOROSKOP NA JUTRO !
Karolina (19:34,0)
wierzysz w horoskopy?
basti (19:34,0)
nie ale często się sprawdzają ... przynajmniej mi
Karolina (19:35,0)
ja nei wierze
Karolina (19:35,0)
ze gwiazdy decuduja co ze man bedzie, co ze mna bedzie zalezy odemnie
basti (19:35,0)
a mi się sprawdza
basti (19:35,0)
w 90 %
Karolina (19:35,0)
ee tam
Karolina (19:36,0)
mam to w dupie jak wsyzstko inne
basti (19:36,0)
jaki jest twój znal ?
Karolina (19:36,0)
lew
basti (19:36,0)
jak mojej mamy
Karolina (19:36,0)
kiedy sie urodzila?
basti (19:36,0)
To będzie całkiem miły dzień. Twoje wysiłki na polu zawodowym zostaną odpowiednio docenione. Okaże się także, że masz wielu przyjaciół, którym w razie potrzeby możesz zaufać. Także zwierzchnicy okażą Ci swoje zadowolenie i nie poskąpią słów uznania. Możesz liczyć na uznaniową premię.

Miłość: Randka będzie udana.

Praca: Idziesz w dobrym kierunku.

Zdrowie: Ruch na świeżym powietrzu dobrze Ci zrobi.

basti (19:36,0)
dla ciebie na jutro
basti (19:37,0)
NIE WIEM
Karolina (19:37,0)
nie wiesz kiedy urodzila sie Twoja mama?
Karolina (19:37,0)
RANDKA?
basti (19:37,0)
miłość... jaka randka ?
Karolina (19:37,0)
serio tak pisze?
basti (19:38,0)
co pisze ?
basti (19:38,0)
z internetu sciągnąłem przed sekundą tak pisało .
Karolina (19:39,0)
o randce
Karolina (19:39,0)
niezle
basti (19:40,0)
ściągam sex horoskop !
Karolina (19:40,0)
boshe..
basti (19:41,0)
Wodniki są bardzo ciekawe spraw seksu, ale niekoniecznie się na nie szybko decydują. Lubią rozmawiać o sprawach erotyki z przyjaciółmi, lecz jako demony seksu nie czują się najlepiej. Wodniki cenią sobie partnerstwo, niezależność i wolność w związku. Mają w życiu więcej przyjaciół niż kochanków. Dlatego często mylą przyjaźń z miłością lub odwrotnie - miłość z przyjaźnią. Powstaje wtedy trudna do rozwiązania sytuacja dramatyczna, w której czują się zagubione i zdezorientowane. Wodniki są bardzo otwarte na dziwne i ekscentryczne relacje. Nie zdziwią ich pary homoseksualne, ani biseksualne. Same jednak rzadko decydują się na tego typu relacje, przy zachowaniu pełnej tolerancji i szacunku wobec seksualnej inności.



Karolina (19:42,0)
aha, to niby o Tobie?
basti (19:42,0)
ale jazda !
Karolina (19:42,0)
Lubią rozmawiać o sprawach erotyki z przyjaciółmi
Karolina (19:42,0)
to sie zgadza
basti (19:42,0)
wodnik
basti (19:42,0)
cco jeszce się zgadza ?
Karolina (19:42,0)
hmm
Karolina (19:43,0)
czujesz sie demonem seksu ?
basti (19:43,0)
to zależy bo demonem tak ale może niekoniecznie seksu ( narazie,0)
Karolina (19:44,0)
czujesz sie demonem.. aha ciekawe[ w sumie prawdziwe]
Karolina (19:44,0)
nie wiem tez czy jestes otwarty na dziwne i ekscentryczne relacje
basti (19:45,0)
nei sprawdzaj proszę ...
Karolina (19:46,0)
nie mam zamiaru
Karolina (19:46,0)
wiesz jaka byla wczoraj rocznica?
basti (19:46,0)
nie wiem ?
Karolina (19:47,0)
pojawil sei najwazniejszy osobnik w moim zyciu
basti (19:48,0)
wynik na psychozabawę czy mam kompleksy PATRZ :
Karolina (19:48,0)
ok
basti (19:48,0)
Wygląda na to, że jesteś człowiekiem bez kompleksów. Tak w każdym razie żyjesz, tak się zachowujesz, jakbyś ich w ogóle nie miała/ nie miał. Czyżby więc ominął Cię problem większości ludzi, czy też tak dobrze sobie z tym radzisz? Przede wszystkim, co istotne - lubisz siebie. Nie brak Ci wiary we własne siły, umiejętności, wiedzę. To wszystko wróży udaną przyszłość, życie bez większych problemów, sukces zarówno zawodowy jak i prywatny. Nie uciekasz przed ludźmi, przeciwnie - chętnie nawiązujesz nowe znajomości i przyjaźnie. Jesteś osobą otwartą i pogodną, nic więc dziwnego, że niewiele miałaś/ -eś w swoim życiu nieodwzajemnionych sympatii. Siebie i innych potrafisz potraktować z przymrużeniem oka, dlatego częściej dostrzegasz zalety niż wady. Lubisz obdarzać innych komplementami, sama/ sam też potrafisz z uśmiechem przyjąć komplement skierowany pod Twoim adresem. Lubisz też swoja powierzchowność, nawet wtedy, kiedy zauważasz kolejny siwy włos na swojej głowie albo pierwszą zmarszczkę na czole. Żaden pryszcz na twarzy nie jest w stanie zmienić Twojego dobrego mniemania o sobie. Nie znaczy to jednak, że nie zauważasz pewnych swoich niedostatków, czy jesteś ich zupełnie pozbawiona/ -y. Chodzi raczej o dystans, o umiejętność popatrzenia na siebie oczami drugiego człowieka.
Karolina (19:50,0)
z przymrużeniem oka- to sie zgadza
Karolina (19:50,0)
z jakiej strony to bierzesz?
Karolina (19:50,0)
zrobie soebie test czy mam kompleksy..
basti (19:50,0)
a wjebane nie chcesz ?
basti (19:50,0)

Karolina (19:50,0)
od Ciebie ?
basti (19:50,0)

basti (19:50,0)
kurwa od mojej mafii
basti (19:50,0)
za takie teksty ! do bosa
Karolina (19:50,0)
aha
Karolina (19:51,0)
iwesz jak sie boje
Karolina (19:51,0)
normalnie nie moge
Karolina (19:51,0)
miales swietne spodenki dzisja na wf-ie
Karolina (19:51,0)
hhaaaha
basti (19:51,0)
zobaczymy jutro
basti (19:51,0)
przejebane masz !
Karolina (19:51,0)
ojej..
basti (19:51,0)
PsdasfdasIsafsdafsdTfcsdfA
Karolina (19:52,0)
jeszcze sobie przeszczepy polamiesz
basti (19:52,0)
ty wredna babo !
Karolina (19:52,0)
a Ty moze nie jestes wredny
Karolina (19:52,0)
?
Karolina (19:52,0)
uciekł
Karolina (19:52,0)
tchorz11
Karolina (19:53,0)
tchorz
Karolina (19:54,0)
stchorzyl haaaaaahaaaaa

teraz grozi mi ukarinska mafia.
ja tesh jestem demonem..


20:24 / 19.03.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj był ciężki dzień... bardzo ciężki. były próby i powiedziałam Celinie, ale cudem powstrzymałam zeby nie zacząć krzyczeć. oprócz tego był dzień otawrty i cały dzień po skzole łazili ludzie, leciałam po schodach i malo nie złamalam nogi bo zza rogu wyskoczyła jakas babka z dzieckiem.
robilismy cały dzień próby, nie bylo zadnej sensownej lekcji, na matmie, jednym polskim, angolu cwiczylismy uklad taneczny, a na niemcu robilismy rozne glupie rzeczy. na bili lazilismy po ogrodku szkolnym. =,0)
ogolnie dzien byl udany, nie liczac spotkania z gostkiem z wosu i celiny.

21:11 / 18.03.2002
link
komentarz (2)
Dzisiaj na wf-ie graliśmy w kosza, i razem z Magdą rozgromiłysmy Anke, Tyśke i Celonosa 12:2. niezle bylo.
21:09 / 18.03.2002
link
komentarz (0)
Więc wróciłam z francuskiego. no cóż nieźle było.
dostałam 3 z testu.. a myslalam, ze chociaz 4-..co jeszcze?
bylam dzisiaj w kurzona na Natalie, wszystki ksiazki musze nosci, ja bo ona lazi z torebka i jej sie nie mieszcza, wiec ja latam jak glupia po ksiazki a ona zawsze tyllko jeden zeszyt nosi..
21:08 / 18.03.2002
link
komentarz (0)
Więc wróciłam z francuskiego. no cóż nieźle było.
dostałam 3 z testu.. a myslalam, ze chociaz 4-..co jeszcze?
bylam dzisiaj w kurzona na Natalie, wszystki ksiazki musze nosci, ja bo ona lazi z torebka i jej sie nie mieszcza, wiec ja latam jak glupia po ksiazki a ona zawsze tyllko jeden zeszyt nosi..
17:43 / 18.03.2002
link
komentarz (1)
bosshhhhhe padam znog, meczylismy sie na choreografia i nawet niezle/.
16:46 / 17.03.2002
link
komentarz (0)
Teraz najczetniej bym sie przespała, ale nie moge bo jak zasne to juz bym dzisiaj nie wstala.ziewwwww
16:26 / 17.03.2002
link
komentarz (0)
jeszcze 50 wpisow i dobije do 700. to całkiem sporo. ciekawy jaki bedzie ten film...
16:02 / 17.03.2002
link
komentarz (0)
po obiedzie.. ok. 17:40 ide na bus, jade do kina, na 'Piekny umysl" podobno fajny film.
15:58 / 17.03.2002
link
komentarz (0)
Ciepły dzien, bardzo przyjemny. byłam na polach, ludzi bardzo duzo.
oproc tego rano pokocilam sie z jednym facetem, oczywiscie o psa. on sie na mnie darl, ja na niego oprocz tego nie przebieralam w slowach i facet powiedział, ze mam go natychmiast wziac, bo go kopnie i sie zaczeło, normalnie juzzaciskalam piesci zeby tylko sie powstrzymac, paznokcie wbijaly mi sie w dolnie. sie wkurzylam. ale teraz juz nie przepraszam, ja sie bronie, siebie i psa. a gdy facet wydzieral sie na mnie, cyt.:"ta niebezpieczna bestia lata samopas, powinno sie zabronic hodowac takich niebezpicznych i duzych psaow". krwiozerczy potwor lezal wyrywajac krzaczki zywoplotu.
22:43 / 16.03.2002
link
komentarz (0)
Nauczyłam mojego psa sztuczki, zanzcy wykonuje ja ale tylko w jednym pokoju.
otoz zwinelam gazete, wzielam kilka przysmakow. pokazalam mu palcem gazete i powiedziałam:daj gazete.
powachal ja i popatrzyl n mnie. ja smile,bo tak sie zaczyna. mowie szybko:tak, dostaje nagrode. to cos jak metoda klikierowa.
gsy wzial do pyska gazete wilka radosc przepelnila me serce.
pozniej oddalalam stopniowo gazete, to na krzeslo, to na szafke itp. pokzauje mu palcem i mowie:daje gazete. on idzie i przynosi i od razu czeka na nagrode.
boze jaki on jest madry.
20:33 / 16.03.2002
link
komentarz (0)
gg mi sie zwalilo.. buuu
20:22 / 16.03.2002
link
komentarz (0)
moge zminic skkina! chyba jestem bezpieczna, ja i moj pamietnik. ale pozostaja jeszcze statystyki.koniec terroru.. uhh
20:22 / 16.03.2002
link
komentarz (0)
moge zminic skkina! chyba jestem bezpieczna, ja i moj pamietnik. ale pozostaja jeszcze statystyki.
20:21 / 16.03.2002
link
komentarz (0)
nikt mnie nie kocha... magda mnie nawrzeszczała, bo się spytałam dlaczego nie chce chodzic w spodnicach...
nie lubi.. hmm ale naskoczyla na mnie jak jakas opetana.
ja mam jednak inna teze na temat chodzenia magdy w spodniczce, pare osob tez..
19:55 / 16.03.2002
link
komentarz (0)
cos mi gg nie działa.. buuu
18:51 / 16.03.2002
link
komentarz (2)
jak krzysiek wyszedł z bramki i strzelili gola[no sorry... jednak w sumie jego wina...., no ale myslic sie jest rzecza ludzka-dlatego ja sie nie myle] magda sie wyryw i krzyczy: to nie jego wina!!!!!!!!!
no comments
18:47 / 16.03.2002
link
komentarz (0)
byłam na dwore i potwornie chce mis ie spaacc.teraz pisze sobie..
sialalalala
przegrali.. no coz raz na wozi raz pod wozem. ale beda zalamani, szkoda mi ich. ale co mam zrobic ?
mogli mnie tam wpuscic na to boisko to by wszyscy ucielki.
mozemy zrobic dziewczyny filoszmata vs dziewczyny ete!!! o! to jest pomysł.
szczegol, ze kazdy z filomaty podjezadza osobna taksowka, zeby sobie butow nie pobrudzic to ich wnosza do srodka..
no ale to sa takie snoby.. ze szok, jak ktos nie ma dwoch telefonok komorkowych, pieciu telewizorowi miliona innych rzeczy to jest sie w ich oczach biednakiem.
no coz.. wrocili juz na swoje bagna.. nareszcie nie smierdzi.
14:01 / 16.03.2002
link
komentarz (0)
no cóz, przegrali... 6:3. nie pomogły krzyki 'filoszmata wraca na swoje bagna', do domu wiesniaki, toporek to pedal, zpstaw ta bilke. i piekne haselko mojego autorstwa:chcesz sie bic?!!!
sypaly sie przeklenstwa, ale po cichu. no coz.. ale i tak bylo fajnie. mielismy transparenty, a dziewczyny z pierwszej klasy siedzialy, nawet nie dopnigowaly.. pierdafonice.
23:38 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
taki sobie ten skin, ale jak mus to mus najlepiej owocowy-bez skojarzen.
23:30 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
oglądnęłam film 'inni' swietny. chociaz malo straszny, znacy nawet takie napiecie, ale zebym sie bala to nie powiem, w kazdym razie kolejna godna polecenia pozycja.
22:16 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
grzesiu wymiata bo wy tylko iloszmata
poprzeczka i slupek bo toporek to dupek
22:15 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
Bastus i Krecik to nasz duecik
michal i janek nie puszcza bramek
hmm.. cos jeszcze bylo.
22:13 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
magda chciała się dzisiaj przytulic do krzysia a on ja olal ! lighcik! i ZONK
20:49 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
Dobra dzisiaj z dziamdziułą szukałam obiektu westchnień u nas na sikorniku. no i wyłoniło się paru fajnych gostków. moze isę przezuce[hmm.. pisownia..] raczej bede musiała. ale musze poeidziec ze tak mlody jest najslodszym facetem jakiego znam, znaczy zaraz po Qudlatym =,0)
hhmm jeszcze żółwik i rzułf, ten drug ma 17 lat i jest w klasie niżej niz ja.. ale co tam. taki troche przymulony.
drugi zolwik jest fajny, tesh niezle trzepniety jak ja, ale tesh jest troche starszy. natalia to przynajmniej wyglada na starsza, a ja taki pokurcz co ma 160 cm bedzie startolwa do zolwika. jeszcze burak, misiek taki. ma glupie pomysly i nie jest tak chory jak koza. kgo jeszcze tam mamy.. hmmm...
wiec tak:
mlody, burak, zolwik. malo jakos. koryt? ladny jest.. ale siega mi do ramienia i raczej nie..
fafian!!!! hhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa trytytytyty
20:43 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
odebrałam dziś Avon. do zapłacenia jedyne 78,80 zł. teraz tak sie zastanawiam skąd wezmę kasę ? ale na szczęście tata jutro wraca z tego Wiednia to mi da :,0) kofany.
20:39 / 15.03.2002
link
komentarz (1)
Matma sie kończy i pytam Magdy: pojdziesz ze mna do sklepiku?
jasne.

Potem Pani powiedziała:konkursowicze z fizyki juz przyjechali!
aha i nigdy nie widziałam żeby Magda tak szybko biegła! NIGDY!!
Krzys był lekko zestresowany.. ale! co tam.
17:39 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
hmmmm cos mi smierdzi
20:25 / 14.03.2002
link
komentarz (0)
ok. zaraz ide poczytac. skonczylam 'come' swietna, polecam.'coma' robina cooka.
19:25 / 14.03.2002
link
komentarz (0)
Byłam na francuskim. Był test. Poszedł mi tak sobie. Ale ściagałam. całkiem dużo. bleee
22:15 / 13.03.2002
link
komentarz (0)
brrr zimno mi... szczegolnie w palce. trza by bylo isc pobiegac. ale ja mam dzisiaj lenia.. boshe .
ale za to zrobilam zadanie z historii i niemica. posprzatalam ten straszny balagan w pokoju.
22:11 / 13.03.2002
link
komentarz (1)
czy udawanie traktora to psychoza..?
22:06 / 13.03.2002
link
komentarz (0)
Ze mnie to dopiero bedzie gosposia... ze normalnie kurde flak~!
robilam dzisiaj trzy rzeczy :
psu jedzenie
kisiel
gotowalam wode
i zrobilam:
kisiel z jakimis grudkami
cala miska z makaronem i miesem wyladowala na ziemi[pies jadl z podlogi]
oprocz tego spalilam scierke
i przypalilam ryz.

16:23 / 13.03.2002
link
komentarz (0)
słoneczko świeci, wszystki dzieci kwitną.
22:30 / 12.03.2002
link
komentarz (0)
na macie składamy sześciany z jakis kartek.
w pewnym momencie wychodzi mi jakis dziwny, krzywy szescian.
mowie:
"ten sześcian jest jakiś nie tety, jak właścicielka.."
22:29 / 12.03.2002
link
komentarz (0)
jestem na wpol wyciagnnieta z tej dziury z gownem, opieram sie na brzuchu na krawedzi. ale nie wiem czy starczy mi sil, zeby podniesc sie na lokciach i wylezc.
22:28 / 12.03.2002
link
komentarz (0)
spotkałam izi, ale sobie nie pogadałyśmy bo nadszedł tzn. bobik i kazał jej sie zbierać. szczegóły.
22:27 / 12.03.2002
link
komentarz (0)
byłam z psem. zostałam zaatakowana przez jamniko-westa czy cos w tym stylu. no ale bala sie go kopnac, zeby go nie polamac. wreszcie nadbiegla wlascicielka. mialaby dobry czas na 100 metrow w wadze pow. 100kg
20:46 / 12.03.2002
link
komentarz (0)
chce mis ei spacccccc a teraz jeszcze musz eisc pobiegac..
19:16 / 12.03.2002
link
komentarz (0)
wpadlam w dol pelen gowna. taki dol. normalnie nie umiem wyjsc nigdtynnie mialam takiego dola.
16:51 / 12.03.2002
link
komentarz (0)
dzisiaj w gch-u dostałam dola kompletnego. przez wszystlko, cały dzien spychalam te mysli dalej w glab umyslu. ale nie udało się. no trudno.
kupiłam sukienkę, ale cos mi sie nie podoba... wczesniej gdy ja mierzylam to lezala jakos lepiej.. sama nie wiem.
21:50 / 11.03.2002
link
komentarz (0)
Na francuskim omawiamy harr'yego pottera. uczymy sie jak jest rozdzka itp..
ogolnie niezle.
co jeszcze?w szkole spoko, nic sie nie dzieje. jak to w szkole.
21:50 / 11.03.2002
link
komentarz (0)
Na francuskim omawiamy harr'yego pottera. uczymy sie jak jest rozdzka itp..
ogolnie niezle.
co jeszcze?w szkole spoko, nic sie nie dzieje. jak to w szkole.
15:42 / 11.03.2002
link
komentarz (0)
JEESSTTT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
SZKOLENIE OBRONNE ZACZYNA SIE W KWIETNIU!! TAK NAPISALAI NA SWOJEJ OFICJALNNEJ STRONIE!!! JESZCZE TYLKO TELEFON
22:47 / 10.03.2002
link
komentarz (0)
hmm... byłam z psem i wstapiłam przy okazji do "Żabki' po bita śmiietanę w proszku. ubiłam śmietaną i zeżarłam z yogurtem. od jutra zaczynam się odchudzać. to nie bedzie drastyczna głodówka ani nic w tym stylu.już wytyczyłam dzisiaj trasę wieczornego spaceru, tak żeby nie wrócić do domu z ledwościa ani żeby tesh miec jeszcze tyle sily by biec jeszcze raz. spokojnym truchtem a finish bedzie szybszy.
zobaczymy co z tego bhedzie. pewnie nic, ale probowac trzeba.
20:25 / 10.03.2002
link
komentarz (0)
Byłam u Tekli, pomagałam jej razem z:
-Agatą
-Madzią
-Ewą
jej mama siedziała sama w pokoju, bo nei chciala słuchac. Tekla z Magdą układały choreografię, a restza robila galaretki, hita smietane. wszystko szloe swietnie, az do czasu kiedy agata chcac wyciagnac mleko z lodowki zrzucila.. garnek zupy pomidorowej.. agata miala piekne jeansy w kropki z zupy..
przyszla tekla. zaczela sprzatc, a po chwili zaczynamy gadac, ze to wyglada jakby ktos puscil pawia.. w tym momencie tekla puszcza pawia na cala lodowke. mama leci z pokoju zobaczyc co sie stało. tekla dusi sie ze smiechu, [jesli jestes wrazliwy to nei czytaj dalej, twoj komputer zginie, zostanie zazygany..] a kawalek niestrawionego ziemniaka splywa po lodowce...
ja wychodze z kuchni, robie miejsce mamie, ktora wyglada na lekko wkurzona i kaze nam od razu isc do pokoju i nie wychodzic..
fuuj to bylo straszne. STRASZNE. jutro w tekli w szkole jest polfinal na najslodsza, i one sa w pol finale, znaczy ewa, tekla i jeszcze taka jedna sabina. jakby ktorys z jury dowiedzial sie co sie stalo podczas robienia bitej smietany do deserow nigdy by nie wygrala... ale jestem ciekawa ktore z nich przejda do finalu..
15:12 / 10.03.2002
link
komentarz (1)
Ok. wczoraj zanim pojechałam do Wisły była kłótnia, wszyscy się kłócili i ja w trosce o zdrowie swoje i Qudlatka uszy wyszłam. bez butow, kurtki tak jak stałam.poszlam do kupelki, siedzialysmy sobie a pozniej poszla ze mna i z psem na pola. wróciłam i nikt nic nie mowil. nikt oczywiscie nie raczyl mi nawet powiedziec na czym stanelo-czy jedziemy czy co.
w koncu jednak pojechalismy, poniewaz Ania tesh byla zaproszona pojechalismy po nia, wreszcie na drodze do Wisly sie uspokoilam. no ale szczegol. bylismy w wisle i oczywisce poszla zaraz do lasu, bo dawno nie bylam. poszlam lesna do willi a za mna wlekl sie witek z anka. ja szlam kilkadzisiat metrow przed nimi. poszlam gdzie gdzie nigdy nie bylam, rosl mlodnik swierkowy i paslo sie stadko szesciu lani. w moim psie obudzil sie dziki i krwiozerczy lowca i popedzil.. mnie serce stanelo, bo jeszcze sie zgubi. wiec ja lece za nim i widze ze lani jest wiecej pies leci za nimi jak glupi a ja sie dre. wreszcie jak znikl za laka to zdecydowalam ze tu zostane zeby wiedzial gdzie ma wracac. po jakis 5min podczas ktorych gryzlam smycz z nerwow wyszedl z lasu na dole laki moj pies. ciagnl za soba galezie uczepione siersci i obrozy, zdyszany, ledwo idac wlokl sie pod gore do mnie.
a ja lece z tej gory do neigo..o prawie romantyczne to bylo.
14:58 / 10.03.2002
link
komentarz (0)
"zabij sie, zabij sie nikt nie lubi tutaj cie lalalaala. strzel sobie w glowe, rozwal na polowe lalalala"

23:24 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
Wróciłam z dworu. Najpierw bijam się ze Zbychem. O zapalniczkę, bo nie chciałab żeby palił. Więc biliśmy ostro. szedł jakiś jego kolega i jemu tez zabrałam zapalniczke. Qudlaty nie był po mojej stronie, skakał na mnie nie wiedząc co się dzieje.
wiec pozniej go kopnelam i sie obrazil.. biedak. musze go przeproscic.
20:15 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
Ostatnio przeczytałam fajny wiersz... hhmm ale nie pamiętam jego autora nia tytułu.
20:12 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
zeżarłam yogurt wisniowy, i przypomniały mi sie urodziny Madzika. niezłe jajka.
20:09 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
Idę sobie z psem,a tu nagle słyszę:"te, karolina" odwracam sięm a tam Młody, słodki =,0)
18:25 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
To straszne świństwo, straszne świństwo, najgorsze.
18:14 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
To juz przeszło moje najsmoelsze oczekiwania!
juz nigdy nikomu nie zaufam. nigdy.
17:47 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
Jestem z nlogiem od 26.01.2001! kupa czasu.. w kupie cieplej i kupy nikt nie ruszy.
17:44 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
Prezkroczyłam magiczną liczbę 600 wpisów. ohh chyba sie poplacze.. ahh
17:42 / 08.03.2002
link
komentarz (0)
JUtro chyba będzie nie za fajny dzień. Jadę do Wisły, a problem w tym, że nie chce... vhyba pierwszys raz.
mialam isc kupic ta sukienke.. a nie poszła. kurde flak.
16:47 / 08.03.2002
link
komentarz (2)
"Zamykam oczy, bo nie chcę widzieć tych ludzi pędzących ciemnymi uliczkami w głębi mojej świadomości."
23:29 / 07.03.2002
link
komentarz (0)
mam zakaz picia kubusiow.... jestem na glodzie.. straszne mam drgawki i konwulsje. musze lezec bo nie umiem ustac.

za to pije cole, ktora psuje zeby i bede miec zepsute zeby, ale nie bede miec ysypki. wiec nadmiar beta karotenu, wit.c szkodzi!!!
po tych wspanialych dniach, kiedy pijalam 1l kubusia dziennie[a na feriach jeszcze wiecej] teraz jest strasznie. boshe..
eeeeblllleleeeelllelelelelelelelellele
sdfvhgbm,gn/;
mmmaaaamm drrgawwkidc
rughgtrlnh
23:27 / 07.03.2002
link
komentarz (0)
Wpis 597 nie jest kierowany do nikogo bezposrednio..
serio.. no kurde flak serio!!!!!!!

wiec dostałam kartkę, nie bede cytowac, bo jest o bogu, ktorego nie ma. wiec nie bede cytowac =,0) powtarzam sie.

ok, wiec kto jest podejrzany to jest, mam dwa i pol typa.

Ile siedzi sie za morderstwo z premedytacja? jak juz morduje to na calosc..

no i czy mozna zlamac dwu i pol metrowy nos?jedna lopate juz zlamalam... no czym ? zastanawiam się..
20:12 / 07.03.2002
link
komentarz (0)
Ok, wszystko o.k na francuskim było całkiem fajnie. Więc sie nie nudziłam, dzisiaj jest ER !!!
20:10 / 07.03.2002
link
komentarz (0)
Wszystko było dobrze, i sie zepsuło, dlaczego ? bo ktos nie umiał wytrzymać, nie wiem czemu..
21:50 / 06.03.2002
link
komentarz (0)
oh.. zaczynam sie odchudzac.
21:50 / 06.03.2002
link
komentarz (0)
Ale mnie nogi bolą o jesu... aaaaaa

Sciagnelam paelono mp3, nareszcie mam garbage-cherry lips.
go baby go go

i jeszcze pare polskich, ojej. za duzo mam tych mp3...

Co jeszcze?Ae dostałam kasę i kupie sobie sukienke... moja wymazona, ale musze zaczekac, bo jak na razie nie ma takich roamiarow na mnie[s] wiec czekam...
21:16 / 06.03.2002
link
komentarz (0)
Przepraszamy za usterki, ale niestety..:,0)

21:05 / 06.03.2002
link
komentarz (0)
Jeździlismy na rolkacg, cała ekipą.aaaaaaa kuytyug
22:52 / 05.03.2002
link
komentarz (0)
Doszłam do wniosku, ze nie lubie ludzi spotykanych na ulicach. nie lubie babc, dziadkow, wtracajacych sie do nie swoich spraw, nie lubie drechów, żelów ani niczego w tym stylu.
Do każdego osobnika mam jakies 'ale'. nie wiem czy to dobrze. kiedys bylam sklonna nawet sie usmiechnac do kazdego. teraz jestem bardziej 'zimna'. Lubie tylko garstke ludzi ze szkoły, ze squadu, paru znajomych spoza tych dwóch środowisk, pozatym każdy inny jest wrogiem. Każdy, ktos sie krzywo popatrzy, jest w moich oczach zly.
22:48 / 05.03.2002
link
komentarz (0)
Byłam właśnie na dworze. Była Tekla i Magda. Mój pies ciągnal je na rolkach, na szelkach. Chciałam mu kupic siwash, ale stwierdziałam, że on za tym nie przepada i nie było sensu...
Więc siwash nie ma, a za to są inne fajne, jak na domowa robotę.
No ale ludzie się dziwnie patrza nadal, ale mam ich gdzieś.
No ale co zrobić ? Oczywiście wszyscy byli oburzeni, szczególnie starsi, bo to duzo hałasu etc. a jak ida dwie babcie i jedna jest głucha, to ta druga nie robi rabanu, jak sie chce dogadać ?
17:05 / 05.03.2002
link
komentarz (0)
Oj jaki dzięn.. ojjojj.. strasznei chce mi się spać.Ale to u mnie nie nowśc. Grałiśmy dzisiaj na bioli w "łosie", dzięki temu ielismyu lepiej zrozumiec rozne tam prblemy ekosystemow. Zgadniejcie kim byłam ? ŁOSIEM!!!!! trudno na to nie woasc!
Pózniej wszyscy byli łosiami.. po kolei.
"to cos ie dzieje naprawde nie istniej"

Na angolu wyszlismy na dwór. Byłp spoko, tylko na końcu dpostałam piłką najpierw w nos, a potem w glowe i jeb w sciane.
pozniej kopnelam pare razy Maćka, a pózniej zrobilo mi sie glupio.

Pozniej niemiec. pisalismy test poprawkowy, a na kocu wszyscy rozlezli sie po klasie i lekcja dobiegla konca w luznej atmosferze.

co jeszcze?
aha potem bylam w gch-u.
22:07 / 04.03.2002
link
komentarz (0)
No i nie kochaj takiego, który pyta sie Ciebie czy pójdziesz z nim do ciemnego pokoju...?
20:48 / 04.03.2002
link
komentarz (0)
Gaadałam z Anią. Wyszło na jaw pare pikantnych szczegółów.Ale to szcwegół.
20:14 / 04.03.2002
link
komentarz (0)
Byłam dzisiaj na pogrzebie. jakies nudy, glownie siedzialam w aucie czytajac ksiazke. ale obiad byl dobry. typowo slaski.
ale bylam najmlodsza, potem byla przepasc wiekowa i zaczynalo sie od 40.. az po 90. same prochniaki,az wapno lecialo.
ja sie dziwie ze oni jeszcze zyja. Ale co...
byl moj kuzyn, jako jedny z przedzialu wiekowego miedzy 18-30.
potem, gdy wychodzilismy musiałam calowac milion babc i dziadkow, ktorzy mnie pamietaja jako taka mala dziewczynke, a pytali jak mam na imie. caly czas slyszalam za plecami:to ona, corka Henia, patrz jaka duza.oh! jak ona urosl.
pozniej zostalam zmuszana powiedziec zdanie po francusku i niemiecku.
jak takie staruchy sie uczepia to koniec...
21:06 / 03.03.2002
link
komentarz (0)
Magda zostanie pionierka w organizowaniu imprez w naszej klasie. Sa osaby, które mają domy, ogrody ale one nie robią imprez, ale taka Magda.. Małe mieszkanie i jeszcze nie do końca normalni ludzie.. bidna madzi.
21:04 / 03.03.2002
link
komentarz (0)
Uhuhu co to były za urodziny.. ojojo...
Najpierw zostałam wystawiona do wiatru, przez Owoca, po nie powiedział mi, że postanowił jednak jechać z Krzysiem. Więc stałam troche na perzystanku. Ale szczegół.
Później gdy impreza sie rozkręcała zostałam kilkakrotnie zaciagnięta do ciemnego pokoju [wbrew swojej woli ! no, żeby mi tu nie było..]Ale do niczego nei doszło, powtarzam!!!
Później oglądalisy jakiś film, Dracula czy coś. Ale okazał się daremny i nie doogladaliśmy do końca.

NastępnieOwoc mnie podniósł, i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że podniósł mnie tylko po to, żeby zrzucić mnnie na podłogę.


Później troche tańczyliśmy i stoczyłam walkę na szczotkę z kibla.

Co jeszcze..
Jedliśmy tesh paluszki... po jednym na dwie osoby.
Potem przyszedł brat Magdy. Ale rozmowa o antykoncepcji, skrobankach, ciązy i seksie skutecznie go zamkneła do końca.

wrociloi starzy i musielismy isc do jednego pokoju.Gadalismy i Anka pokłociła się z Owocem.
Krzysiek udawał, że śpi a ja i Magda próbowałysmy ich pogodzić, ze skutkiem no powiedzmy dobrym.
Póxniej był czas zamieniania się łóżkami, ja zostałam na swoim miejscu.
Zmianił się Owoc z Magdą.

Leciały różne hasełka typu : Owoc, misiu Ty jestes jeszcze w stadium brzydkiego kaczątka"
Było jeszcze kilka przy których śmiali sie wszystcy, nwet Krzysiu, który rzekomo spał. Magda coś chyba kręciła z Krzysiem w tym łóżku... nie wierzę że nie :o,0)

Gadałam sobie z Anka spokojnie, nagle Owoc przerzucił mnie i w ten sposób uciał nasze rozmowy, szkoda. Budzę się w nocy i widzę, że trzesę się jak osika na wietrze, a Owoc rozwalony przykryty kołderką spokojnie spi i śni o krainie pełnej łabedzi.
Więc siłą wyrywam mu kołdrę. On zaczyna chrapać, piłuje a ja dzielnie zatykam uszy. Cała reszta śpi.
o Siómej budzę sie pierwszys raz, sprawdzam gdzie znajduja sie ręce Owoca, czy napewno nie ma ich tam gdzi ich być nie powinno i idę spać dalej. Koło 9 wszyscy sie budzą. Wcześniej stwierdzam, że Krzyś gdy śpi wyglądam jak Aniołek... Takie kuci blond włoski..



23:59 / 01.03.2002
link
komentarz (0)
Jutro zapowiada się całkiem fajny dizeń. Najpierw się wyśpie, poźniej zjem pożądne śniadanie. Nastepnie wsiądę na rower lub ubiorę rolki by pojechać do wypozyczalni. Wezmę psa.
Na koń załaduje tego sczura do pudełka i pojade jakims autousem na pl. piastów. Tam spotkam Owoca i pojedziemy do Magdy.
Magda ma urodziny, zostajemy na noc [My-ania, Krzyś, Owoc i ja]
Magda tesh zostaje na noc :o,0)
Oprócz tego, chyba będzie jej brat. Ale dupa....
20:56 / 01.03.2002
link
komentarz (1)
Nie wiem o czym napisać. Doszłam do wniosku, zreszta Ania chyba tesh, że Owoc jest lekko głupawy i martwi się więcej nie powinien.
Trz byc optymista !
19:48 / 01.03.2002
link
komentarz (2)
Już zasypiałam.. jush prawie... a tu nagle mysl :"Ania" a zaraz potem druga:"GG"
i lece, a jej nie ma ;(
18:28 / 01.03.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj w szkole był zupełnie luźny dizeń. Zupełnie. Nie było zadnej lakcji, na której bym sluchała, zresztą była tylko jedna lekcja w pełni z nauczycielem.

20:10 / 28.02.2002
link
komentarz (0)
bo cie toporne pierdołkie

tak ze nie zdarzysz zarękać machami

albo Cie uzebie gryzami

albo cie pistolne zastrzeletem

wybieraj
20:08 / 28.02.2002
link
komentarz (0)
Niech mnie ktoś przytuli..
20:08 / 28.02.2002
link
komentarz (0)
Nie mam o cyzm pisać
21:49 / 27.02.2002
link
komentarz (0)
Sciągam film. Dzięki temu musze siedziec przy kompie..
jeszcze mam troche nauki..
20:06 / 27.02.2002
link
komentarz (0)
Robie właśnie planszę na fizę. oczywiscie mam 10 pomysłów na minute i co chwile robie cos nowego.

bylam na chwile u agaty po moj referat, i przyszedl moti z corkiem i rzulwikiem. tak bardzo chcialam zostac.. ale musialam wracac, zeby dokonczyc ta plansze i jeszcze sie pouczyc.

dzisiaj padal grad, akurat szlam na przystanek. makabra, byłam cała mokra. oczywiście nie od razu mogłam wejśc do domu, bo montowali nową klamkę i musiałam czekać.

w autobusie stał koło mnie jakiś facet i babką, facet miał niewyobrażalnie grube okulary. w pewnym momencie zadzwonił tel. wyciagnał i okazał sie, ze to sms.
patrz a gosc przytyka ekranik telefonu do oczy i je mrozy ! doslownie szklo w szklo !
a potem smial sie z mojej torby i powiedzialam, zeby lepiej martwil sie o swoj wzrok.
20:31 / 26.02.2002
link
komentarz (0)
jak to jest, ze niektorzy mają wszystko. znam takie osoby, nie jedna.
juz byla o tym gadka. ale ja zaczynam znowu byc zla, na wszystko. okropne uczucie. nie umiem przestac.
20:14 / 26.02.2002
link
komentarz (0)
napisałabym. a;e nie napisze, ugruzice mnie gdzies
19:48 / 26.02.2002
link
komentarz (0)
wygladam jak pol dupy zza krzaka
19:48 / 26.02.2002
link
komentarz (0)
Dużo się zdarzyło, oj dużo.Zjadłam kaloryczny budyń, makaron, ściełam włosy, dostałam w nos.
dostałam 2 i 3 z niemca, co uważam za porazke, szczegolnie to 2..
oprocz tego.. co się zdażyło oprócz tego ? nie wiem. ale wiem ze chce mi sie spac..
23:00 / 25.02.2002
link
komentarz (0)
Ja nie wiem, ona mnie dobija.
22:59 / 25.02.2002
link
komentarz (0)
Był dzisiaj dziwny dzień, starszny i bardzo stresujący. Ale naszczeście mija. BNardzo sie z tego powodu cieszę, bo mało nie zabiłam C. Ale seryjnie nigdy w tej szkole nie byłsm taka wkurzona. NIGDY
dowiedziałam się tylu rzeczy, które w dodatku był nie prawdą, albo były tak naciagane, ze szok.
do tego dołączyła sie jeszcze m. [historia Anii] i to po prostu była puenta dla tego dnia.

Ogólnie jutro jest polski.. dwa polskie strasznnnee
15:54 / 25.02.2002
link
komentarz (0)
ania znowu ma szał.. starszny, najpierw sie skrada, a pozniej atakuje i sie smieje ze swojej glupoty. skrada sie skaczac.nie jestem glupia, ze ja tak mowie.tu ania. ta sama wielkus anius co poprzednio. nie jestem glupia ale szal mam. Hlejkekjarefnewnbfenw. a moze nie? Karolina jest straszna. I mnie nie lubi. Buuuuuuuuuuu
15:46 / 25.02.2002
link
komentarz (0)
Jestem w szkjole. i dzisiaj po raz pierwszy byłam tak zła jak dzisiaj. oczywiscie na pacyfy i mam to w dupie czy to przeczytaja czy nie.
MAM TO W DUPIE !!!!!!!!!!!
22:52 / 24.02.2002
link
komentarz (0)
Ok. Byłam na dworze, odmarzł mi tyłek, palce skostaniały więc wróciłam.
Siedzimy na ławce. Asia, Agata,Magda i ja. Qudlaty tez siedzial na lawce. Idzie dziadek, i zaczyna:
czemu wy tak siedzicie ?
i to i tamto.
nie obsraj dupy!
a on: wy gowniary popierdolone, niedorozwinite!
i wyjatkowo zwawo jak na osobnika tego pokroju gestykulujac podchodzi coraz blizej.macha agacie przed oczami recoma i ja mowie, zeby juz sobie poszedl i wtedy on przenosi sie na mnie i mach i krzyczy, pluje sobie na klatke piersiowa i macha tymi swoimi recoma
a qudlaty, na poczatku spokojnie siedzacy, teraz sztywnieje ja coraz mocniej trzymam smycz, i wtedy on szczeknal, ale jakos tak dziwnie, tak jak jeszcze nigdy,dziadek sie opanowuje i idzie dalej, nadal cos mamroczac pod nosem.

18:12 / 24.02.2002
link
komentarz (0)
Na gg nikogo nie ma.. buu szkoda. Dzisiaj sobie nawet pogadałam. ale to maly szczegół/
17:55 / 24.02.2002
link
komentarz (0)
ZApomniałam napisać/
czy ja wyglądam na
-ćpunkę
-lafiryndę[młodociana]
-terrorystke
-zabójczynie
?
wygladam czy nie ?
więc znowu doczepiły sui ę do mnie pały. ide spokojnie z kina, ok. 19 i się czepilo dwoch. wylegitymowalam sie, wytlumaczylam.
no i jeden patrzyl miw oczy, caly czas, perfidnie, chyba patrzyl czy jstem nacpana...
ale sie wkurzylam. bo jak idzie grupa 10osob to nie podejda bo sie boja, a jak ide sama, spokojnie to sie czepia, dobrze ze mnie nie spisali.
pedały.
17:46 / 24.02.2002
link
komentarz (0)
Cierpię na twórcza niemoc. Nie umiem wymyślic nic śmiesznego..
to dziwne
16:53 / 24.02.2002
link
komentarz (0)
dobra, dół minął. ale ja nie wiem. normalnie juz nie mam sily. oczywiscie kazdy ze squadu przychodzi mnie wyciagnac na lawke.. ale ja nie ide, nawet moj misiek mnie nie przekonal.
pozniej wyjde.
16:30 / 24.02.2002
link
komentarz (0)
wynik to 0,00002673255561204907 pspb na km kw.
16:29 / 24.02.2002
link
komentarz (0)
Troche sie zle czulam.. ale juz jest dobrze.
w sumie to fajna niedziela. wstalam kolo 13. a teraz obliczam gestosc zaludnienia na merkurym, przy zalozeniu ze 50% pow. jest do zaludnienia przez 1000 osob.
20:03 / 22.02.2002
link
komentarz (0)
Dobra wszysctko ok. a tak sie przestarszyłam, oddałam wszystko co miałam oddać i cieszę się, że mam to za sobą.
18:20 / 22.02.2002
link
komentarz (0)
nic mi sie nie chce NIC
13:08 / 22.02.2002
link
komentarz (0)
to ja. To ja wileka Ania. Anius Wielkus. Anius majacus szalus. cholerny szalus. Uuuuuuuuuuuuuu
13:04 / 22.02.2002
link
komentarz (0)
Ok. ania lata po klasie. chlopcy graja w dsj, czyli w skoki. ale teraz musze konczyc bo ania sie zbliza AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
13:02 / 22.02.2002
link
komentarz (0)
Jestem w szkole. ania ogląda strony pornograficzne i bije mnie "olivia", szczegół, że jest to moja gazeta. no ale.m oprócz tego ma ataki miłości i przytula sie do mnie w dwuznaczny sposob.
ale to tez szczegoly. wiecie, nastolatka.
oto cos od ani:
hehehheheh to ja. ŁEEEEEEEEEEEEEE
to było od niej, ale teraz juz pisze ja.
ogolnie w szkole luzik....
jeszcze tylko etyka.
22:02 / 20.02.2002
link
komentarz (0)
a teraz na dzieci.best.pl zagrac w zabijanie tych no.. teletubisiof
21:56 / 20.02.2002
link
komentarz (0)
Boshe.. zobaczyłam dzisiaj takie oczy... o boshe, takie niebieskie albo błekitne.. boshe jakie to były oczy...
21:56 / 20.02.2002
link
komentarz (0)
ok. dzisiaj chciałam iść na dwór i poszłam, ale nikogo nie było ;( pozatym dzisiaj IDE wcześniej spać ! idę, zarz idę spać i nikt mnie nie powstrzyma !
21:50 / 20.02.2002
link
komentarz (0)
Troche się uczyłam niemca.jakaś dziwna ta czcionka, albo mam haluny..?
23:33 / 19.02.2002
link
komentarz (0)
siedzimy na squadzie.. w pewnym momencie:
-chce mi sie srac.. kto ma chusteczke?
-masz
-chodz ze mna bedzie na m razniej.
i w ten sposob dwie osoby, ktre pragna zostac znonimowe sprowadzili do nas policje.. ja to mam pech.
a na pierwszej lekcji wychowawczej takie pytanko od pani:a nikt nie zostal spisany przez policje? spalilam buraka i zaczelam sie smiac, ja to jednak jestem glupia.
23:30 / 19.02.2002
link
komentarz (0)
Shakira! mowiłam, że na w..
jutro dwa polskie.. jak ja to przezyje?
boli mnie gardło.. biegałam, znaczy uciekałam. a wogole to spotkalam dzisiaj troszke inny squad i musiałam zmusic sie do biegu.
23:29 / 19.02.2002
link
komentarz (0)
ta.. co sie w blocie rzuca
23:29 / 19.02.2002
link
komentarz (0)
ostatnio rozwala mnie jedna piosenka... spiewa ja.. ta no.. taka z duza dupa blon.. chyba cos na w... zaraz sprawdze..
23:28 / 19.02.2002
link
komentarz (0)
no!!!!!! boshe skleroza... jeszcze linkin park with you !!!!!! jak mogłam zapomnieć ?!!!!
23:27 / 19.02.2002
link
komentarz (0)
Dzień Dobry prosze państwa
oto lista przebojów:
1.eksekwo[tak to sie pisze?]
a:alien ant farm:smooth criminal
b:linkin parka:one step closer
2.linkin park in the end
3.paktofonika nie wiem jaki jest dokładny tytuł, ale ja jestem bogiem, usiwadom to sobie.. :,0)
4.reamonn:josephine
5.lacrimosa:liebessiel
6. nie wiem jak sie zwie.. taka blondyna:unforgiven
23:21 / 19.02.2002
link
komentarz (0)
Dobra. Gardło troche mi wysiada. Dzisiaj moja mama przyjechała z psem po mnie do szkoły.
I jak tylko zobaczyłam ich przed brama to poleciałam, na zakrecie wewnetrzna noga mi podciela zewnetrzna i upadlam. ale szybko sie podnioslam. na dole pani dyr. pyta co sie stało na pietrze, taki huk....
dobra.. ale chyba podloga sie nie wygiela.
lece do szatnii, zeby wyciagnac wszystkie ksiazki. ksiazki, ktorych nie chce mi sie nosic do domu. jest ich duzo, a nawet bardzo duzo... wiec z lapami pelnymi ksiazek lece po schodach i wylatuje na dwor, tam oczywiscie k8edy tylko Qudlaty mnie zauwazyl leci na zbity pysk do mnie. a ja z tymi wszystkim ksiazkami. qudlaty na mnie skcze, wreszcie upadam na tylek, siedze tak, naokolomnie pelno ksiazek i fruwaja kartki, a calkiem spory pies szczeka i skacze naokolo. sekretarka patrzy przez okno, a owoc z dziwna mina idzie na boisko.
no.. pozniej czekanie na weta, ale sie dobrze skonczylo, teraz smaruje mu ta rane jakims swinstwem.. smierdzie strasznie i jak ubrudzi sie rece to koniec, wiec rekawiczki...., one szelesza i on chce je powachac, wiec sie obraca, a ja za nim.. a smierdzi.. blee
20:25 / 18.02.2002
link
komentarz (0)
Ok. pierwszy qaaaaa nie chce mi sie pisac
15:38 / 18.02.2002
link
komentarz (0)
Jestem w szkole. normalnie graliśmy w piłke.
17:06 / 17.02.2002
link
komentarz (1)
ok. byłam na koniach, wróciłam już. jeździłam na Irys. Było całkiem fajnie.

Mam do wyjeżdzenia jeszcze 4 jazdy. Póxniej będziemy raczej jeździć w Szałszy [aniu.. :,0)]. Ale pozyjemy zobaczymy, teraz powinnam wziąc się za nauke niemca i historii. ale cos mnie jeszcze ni rwie.
22:37 / 16.02.2002
link
komentarz (0)
aha! normalnie jade jutro na konie.. chrzanic histe! gorzej z niemcem..
anka napisz mi z czego bedzie ta kartkowka, please.
17:14 / 16.02.2002
link
komentarz (0)
uknulysmy plam... misterny ale jest. juz działa.
16:29 / 16.02.2002
link
komentarz (0)
Dobra, wróciłam. Grzałam troche ławkę w parku, nażarłams się ciastek, wypiłam kubusie 2.
23:42 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
good night every one
23:24 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
Dobra, jutro idę na miasto po jakąś torbę na aparat.
Witek z ojcem pojechali na narty. Ja nie za bardzo chcem, a pozatym nie chcę zostawiać Qudlatego samego.
20:52 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
Ale takie hasełko:
tata Tekli
TT-miałem Cie za taka grzeczna i mila dziewczye.
i mnie sie glupio zrobilo..
20:50 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
Myślę nad zemnsta na sąsiadce. Mysle i myśle i jakoś same mało orginalne pomysły mi przychodzą do głowy. Musi to być pomysł fajny, śmieszny i przede wszystkim mało szkodliwy, bo będę mieć kłopoty, a jak nie ja to ktoś inny.
20:25 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
Zagram sobie w robaczka.
20:20 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
A dzisiaj poszłam do Żabki z jedna taka kumpelka i ona tez chciala cos kupic, wiec musialam przywiazac psa.
Po chwili patrze a jakis gosciu podchodzi do niego, nie wiem chce mu cos dac, poglaskac, co chcial to nie wiem. A uchylam sie i mowie: "nie radze" gosciu cofa reke i odchodzi.
18:01 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
no i zrobiłam mały przewrót w kuchni, postanowiłam zrobic budyn, zbilam szklanke, ubrudzilam siebie, sciany i trzy garnki. ale byudyn i tak za dobrze nie wyszedl bo nie dodalam cukru i sa w nim takie grudki.dam rzulwiowi[orginalna pisownia], on zje wszystko. chociaz tego budyniu nie dalabym nawet mamie[o psie nie wspominam nawet] !
14:57 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
Dobra, ciekawe czy mnie przyjmą lukrowych świrusów.
14:40 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj pospałam sobie dłużej. Znaczy do 12. A teraz zdążyłam już pozreć kilka kanapek, przejść sie z psem i oglądnąć film o aniołach..

Ale dzisiaj w zasadzie ostatni dzień ferii.. Szkoda, wielka szkoda. W zasadzie nie było tak źle. No i juz nie muszę się bać wchodząc do własnego bloku.

Takie ferie w zasadzie mają wiele pozytywnych cech. Niestety maja też negatywne.

Ale jak już powiedziałam, nie było źle i przez całe ferie przeszłam z podniesiona głową.
01:04 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
Pozatym mam jakieś zwidy. Wczoraj widziałam kogoś w pustej windzie. Moja bawełniana poduszka była włochata.. a na koniec z błogiego półsnu wyrwał mnie jakiś kot, który rzekomo skakał mi na twarz. grr.. br..
01:02 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
tyłki nam dzisiaj na lawce odmarzaly. brr... przymrozek idze. nieprzyjemna sprawa.

normalnie w poniedziałek zobacze znowu tych wszystkich nie do końca normalnych ludzików z mojej klasy. I zobacze szanowną Madzię i Celinke. Anie :,0) Natalie. phi, Owoca który ma odemnie wpie... i sie na niego obraze, bo miał mi prztsłać kartkę, a nie przysłał banan jeden.
00:56 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
chyba jednak nie lubie walentynek. chyba nie. nie obchodzilam ich tego roku. moze dlatego, ze wypadaly w ferie.

ale w szkole byloby jeszcze gorzej. nikt nie hce zemna jechac na konie. a mam karnet. i co teraz? jak nie wyjezdze to mnie mother kill. godd bye
00:53 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
zakochałam się...
w kurczaku z 'cow and chicken' on jest taki slodki..
szkoda tylkoe ze przypominam troche jego siostre..
bede mu sie zle kojarzyc.
00:51 / 15.02.2002
link
komentarz (1)
Do komentarza szanownej Anii z rodziny Szałszaków:
Otóż, moja wypowiedz miała charakter zabawny i sarkastyczny. i oczywiscie cie lubie. jesli sie dobrze przypatrzysz tej poetyckiej wypowiedzi to zauwazysz szlachetna budowe szkatulkowa. jest to pieknie sformulowane zdanie, ktore mozna rozumowac na kilka sposobow. Ty wiec droga Aniu Szalszanko zrozumialas na zły sposob, prztynajmniej z mojego punktu widzenia.
dziekuje za uwage.
15:37 / 14.02.2002
link
komentarz (0)
Nudzi mi sie, wybitnie mi się nudzi. Dzisiaj juz nikt się po bloku nie kręci. i dobrze, przynajmniej sie nie denerwuje.
15:35 / 14.02.2002
link
komentarz (0)
Nikogo nie ma. Wszyscy uciekli. Tekli nie ma, nikt nie wie gdzie sie podziała, zresztą i tak jej dzisiaj nie widziałam. Pewnie wróci jak wczoraj.

Jestem niewyspana, ale to u mnie normalne, jak zapewne wszyscy zauwazyli.
12:22 / 14.02.2002
link
komentarz (0)
walentynki, wszedzie pełno różowych i czerwonych kiczowatych serduszek, misiów i innych kiczowatych pierdół.
mój Miś jest chory. biedak.

w sumie to musiałabym wysłać kilka kartek, ale nie chce mi sie. ale nowosc.

nic sie nie dzieje.
bleeeeeee

23:45 / 13.02.2002
link
komentarz (0)
cos sie dzieje u nas na bloku. jakies podejrzane typy w ciemnych okularach laza caly dzien. az ziee boje o co im chodzi ? poluja na kogos.. chyba nawet wiem na kogo, ale jesli cos sie stanie komus z tej rodziny to nie wiem co zrobie.

ps jak dzisiaj wieczorem widzieliscie dziewczyne lazaca po alejce z szalikiem na glowie, ktora udawala krowe, to to bgyłam ja :,0)
23:31 / 12.02.2002
link
komentarz (0)
oczy mi sie same zamykaja, ale to normalne.
jutro nie jade na konie. nie mam siły. normalnie nie mam.
spie. spie jak najdluzej.
20:51 / 11.02.2002
link
komentarz (0)
Zaczynam przeklinać.. niedobrze niedobrze
20:50 / 11.02.2002
link
komentarz (0)
Zaraz jedziemy do tego sklepu !
kupie sobie coś do jedzenia.
chce mi się jeść ! JEŚĆ
Mnie nie karmia w tym domu normalnie.
20:43 / 11.02.2002
link
komentarz (0)
Już wie kto wczoraj zadzwonił na Straz Miejską..
Wiem. I nie omieszkam zrobić jakiejś uwagi tej osobie. Jest u mnie przegrana.
A co my takiego tam robiliśmy ?
NO KURWA JEGO PIERDOLONA MAĆ CO ?
Nic ! siedzieliśmy i gadaliśmy, Iwychodzi trzech lalusi. Na miękkich nogach koło psa.

Spisali nas. I jeszcze kazanie w wndzie prawili.

I powiedzieli, że jak jeszcze raz przyjadą na wezwanie to dostaniemy wpierdol, jush by sprubiował. najpier musiał by do mnie podejśc. Chuj jeden niedojebany.

20:33 / 11.02.2002
link
komentarz (0)
Pomyslmy.. hmmm

Chyba jednak pojde na to szycie. Ale sama ?

nie... może się zrosnie ? musi sie zrosnac ! bo to zajebię !
20:27 / 11.02.2002
link
komentarz (0)
Wróciłam dzisiaj póxno, a jeszcze musze jechać do sklepu.
Jeździłam na Gusi. Chciała sie ścigać, więc jak z niej zeszłam to ręcę po kolana.

Co jeszcze? oprocz tego dzisiaj w stajni bylo generalne sprzątanie boksów i jechało gównem.

Oprócz tego chyba nic nie nie stało szczególnego.

Może jeszcze cos sie stanie, w sklepie. Na mysl o tych wszystkich sprawdzianach w szkole robi mi sie słabo.
Np. test z historii, nic nie umiem, a jest w poniedziałek. Do tego jeszcze jakieś tam zadania z polskiego i fizyki.

A ja wcale nie chcę wracać do szkoły.
23:20 / 10.02.2002
link
komentarz (0)
ide. nerka.
23:12 / 10.02.2002
link
komentarz (0)
zarz ide spac..
21:23 / 10.02.2002
link
komentarz (0)
Ale jeśli zbliżyłby sie na mniej niż 50 cm i zrobił gwałtowny ruch to miałby kłopot. taka jest zasada moja i JEGO.
21:20 / 10.02.2002
link
komentarz (0)
=-A ty jak sie nazywasz [z taka pogarda]
=ja sie nazywam pani karolina
21:19 / 10.02.2002
link
komentarz (0)
I pierwszy raz w życiu zostałam spisana. Przyszli i jeszcze nakrzyczeli na Qudlatka! Powiedzieli, ze jest głupi.. myślałam że coś im powiem, ale trochę zdygałam.
Powiedziałam, że nazywam się PANI Karolina S.
i ,że mój tata nazywa się Henryk przezsamo "H"
i więcej nic nie powiedziałam, bo mieszkam w tym samym bloku i mógły wpaść na pomysł zaprowadzenia mnie do domu.
A później ktoś ocharał ich auto i kazali to ścierać..
Ale najgorzej mi było się opanować jak powiedzieli: Weż tego głupiego psa. wtedy sie popatrzyłam spode łba i powiedziałam, że on jest po operacji i nie może chodzić po schodach. Niektórzy wiedzą na co mnie stać, jak z tym kobuchem. Teraz wiem, że dobrze, że nie zaczęłam pyskować. źle by sie to skończyło.

18:09 / 10.02.2002
link
komentarz (0)
scigałam sie dzisiaj, ja na kucyku, takim wiekszym, a koza na Delicji. wygrałam, ale tak o 5 cm.
18:09 / 10.02.2002
link
komentarz (0)
wracam tam. wracam do stajni, wracam do tego zapachu, do tych konskich gowien, do zrebakow, do siodel, do blota i upadkow. wracam tam.
18:08 / 10.02.2002
link
komentarz (1)
o bosh.. wrocila.. koniec zycia.
00:15 / 09.02.2002
link
komentarz (2)
jutro napisze wiecej.
00:15 / 09.02.2002
link
komentarz (1)
jutro napisze wiecej.
00:14 / 09.02.2002
link
komentarz (1)
zaraz ide spac. qudlaty jush po operacji. bylam przy tym, nic przyjemnego. ale widzialam.
23:17 / 07.02.2002
link
komentarz (1)
Może dokładniej opowiem ą historię.
Więc było tak:
Koza, Tekla,Klucha,Madzia i ja jechaliśmy autobusem na konie.
Na pl. Piastów wsiadły kobuchy [ja nie wiem, niby normalni ludzi, ale ja zawsze ich poznam]. i od razu do nas. Ja najpierw chciałam jakos go zagadać, ale w końcu zaczął cos do Kozy mówić. Koza na poczatku trochę się opierał. Zbliżał się przystanek na którym mielismy wysiadac. Ja miałam wysiasc... i biec do sklepu mamy Tekli, żeby jej powiedziec. Ja, oczywiscie troche poplułam się na tego faceta.
Ale to hasełko:
-Chce zobaczyc pana legitymacje, zapisze sobie pana nazwisko.
Nie dam sie jakiemus kobuchowi wrednemu.
Spisał Kozę, Teklę i Kluchę [jej nie miał prawa spisać, lump jeden !]. Magday nie zauważył.
Ja wyszłam z busu i szukałam sklepu. Po jakis 10 min. znalazłam. Siedziałam i czekałam na nich tylko chwilkę.
Przyjechał stary od Tekli. Stwierdził, że pójdzie na skargę. Zapakował Teklę, Kozę i mnie do auta i jedziemy do zajezdni.
Tam dowiadujemy sie, że tu nie ma co załatwiać, bo to nic nie da. Trzeba do Katowic. Jedziemy do Katowic, skaładam skarge na kobucha i jeszcze odwołanie do kary.
Ale teraz żałuję, ja miałam bilet i mogłam coś mu powiedzieć, ja to jestem zdolna do wszystkiego.

19:42 / 07.02.2002
link
komentarz (1)
wróciłam. dzis zlapal nas kobuch. ja mialam bilet. wiec zpstali spisani. pozniej byla setka przygod, w tym jazda do katowic zlozyc skarge na tego kobucha. phi. ide spac.
17:09 / 06.02.2002
link
komentarz (1)
dzisiaj rano śni mi sie, ze ktos gwizda.
budze sie i dalej ktos gwizda. patrze przez okno, a tam Koza z Żólwiem i sie dra. ide dalej spac, bo to dopiwro 6 chyba byla.

spacccccccccc

było super, dzisiaj przeskoczylam przez zwalone drzewo, szkoda, ze kon nie.. wiec spadłam. a potem musiałam zastep gonic....
17:47 / 05.02.2002
link
komentarz (0)
proszę panstwa, motto na dzis :
Z farszu powstałeś, w farsz sie obrocisz!
pieróg
17:45 / 05.02.2002
link
komentarz (1)
Jeszcze poxniej, żeby dac sobie w kosc zupelnie pojechałam z psem na rowerze na pola. Teraz nie umiem wstać.
17:45 / 05.02.2002
link
komentarz (1)
Wróciłam !
byłam dzisiaj na stadninie... było świetnie. nawet nie spadłam. uff... pamietam te konie... przynajmniej niektóre, ona mnie nie pamiętają. Od tamtego upadku, który okazał się oststnim w tej stajni minęły 4 lata... Dziś znowu tam byłam, ale z całą bandą.
Z Burakiem,Kozą,Żólwiem. agata, Kluchą, Olka,Judy.Jeździliśmy w terenie :,0)
23:53 / 04.02.2002
link
komentarz (0)
Pisze, więc jestem. Jutro jadę na koniec. phi, ostatnio kiedy siedziałam na koniu, w wakacje to kon pogalopował w lewo, a ja w prawo, na bande :,0)
a pomyslec ze keidys calkiem nizle siedziałam w siodle.. bylo to dawno temu :0
17:11 / 04.02.2002
link
komentarz (1)
chce mi sie na dwor..
buu
16:08 / 04.02.2002
link
komentarz (1)
niewyspałam się. Codziennie pije jednego "kubusia', żeby miec takie łapy jakie mam. mam duzo dlugow i musze posplacac.
jak na razie wszystko ok. no moze oprocz tej operacji, ktora sie zbilza i ktorej sie boje.ale to jedeyny sposob.
15:58 / 04.02.2002
link
komentarz (1)
5:04- pobudka, pies chce iść na spacer.
6:15-mama wstaje, budzi mnie bo pies chce wyjsc
12:00-wstaje.

23:50 / 03.02.2002
link
komentarz (0)
no i siat się kręci, swiat wiruje zakrecajac coraz ciasniej moje uczucia wokol jego palca...
juz tak keidys napisalam... ale terza to juz sama nie wiem.na razie nie widze.... ale.. kto wie. obok tylu konkurentow....
23:03 / 03.02.2002
link
komentarz (1)
oglądnęłam Agenta. i chce mi się spac,z arza wiec ide. pewnie wstane jutro akurat ok. 14 wiec zdaze jeszcze na lawke..
20:30 / 03.02.2002
link
komentarz (1)
Nudzi mi sie...
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
20:29 / 03.02.2002
link
komentarz (1)
Normalnie chyba jednak przydadza mi sie te ferie, bedą swojego rodzaju sprawdzianem... czy to prawda ? czy nie.
szczególnie, że dzisiaj okazało sie,ze Mlody niw wyjechał. ahh...
20:27 / 03.02.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj u Agi była wolna chata. Robilismy frytki. Ale nieźle było.
20:15 / 03.02.2002
link
komentarz (0)
chce mi się JEŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
20:12 / 03.02.2002
link
komentarz (0)
byłam na dworze. ale to są pojeby. ja nie moge..
normalnie idzie sobie babcia i wyskakuje, że jak my sie zachowujemy , że przeklinamy, a ja :babciu idz spac..
a ona : a ty masz babcie, zaraz dostaniesz ! normalnie czuje sie zastraszona i chyba pójdę na policję.
13:18 / 03.02.2002
link
komentarz (2)
własnie wstałam, umyłam włosy i chcę iść na pola na rower z psem. ale nie mam roweru, trzeba przynieść z garaż, ale [bóg ?!]
nie obdarzył mnie wzrostem i nie siegne, żeby otworzyc górny zamek..
chlip chlip
01:14 / 03.02.2002
link
komentarz (1)
chyba czas się kłaść do łóżeczka.. normalnie zapalki pod pwoiekmi..
22:35 / 02.02.2002
link
komentarz (1)
Aśka, fryzjerka, znaczy uczy sie na fryzjerke zrobiła mi fajny fryz, troche omieszał mi to co do tej pory robiłam z włowsami i wyszło na cacy. ale problem oplega na tym, ze nie umiem tego powtorzyc. zrobila mi zyg-zag, przyklepala grzywke i reszte postwaila, ale jakos tak fajnie. teraz mam resztki jej roboty, ale jush musze umyc wlosy bo te tony komsetykow jaki nalozylam na nie zeby utrzymac cudowny fryz troche moje klaki obciazyly.
22:32 / 02.02.2002
link
komentarz (1)
Byłam najpierw na worze, a potem u agi, była wolna chata. Te świry piły czysty spirol... nie mam pytan.
łukasz wyjechał, nikt nie wie gdzie.. buu :,0)
pozniej Magda robila striptiz na alejce. cuila kurtke, a wtedy podbiegl do niej pies i ja.. podlal..
Zdzich dostał ataku smiechu, ale jakiego.. ja tesh ake nie bylo to cos nadzwyczajnego.. Ci ktorzy mieli okazje[to bedzie dzien zaloby dla nich wszystkich]mnie poznac wiedza na co mnie stac, gdy sie smieje.
ale teraz przestalam sie smiac i zaczelam znowu gadac.
18:09 / 02.02.2002
link
komentarz (1)
byłam u babci. nudy jak zwykle, ale dostalam makowiec. zjadłam jus cały i nie u miem sie ruszyc.
14:22 / 02.02.2002
link
komentarz (1)
miałam napisać misiu.. wiem napiszę jeszcze :,0)
00:59 / 02.02.2002
link
komentarz (1)
piszę, jush jest sobota. ale chce mi sie pac niezmiesko. wiec ide spac.
22:25 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
z ciezkim sercem oddaje komp ojcu.
22:16 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
Magda- dziwna dziewka. normalnie. Dzisiaj np. robiła striptiz na srodku alejki. biegala w samaym staniku. a pozniej sciagnela spodnie do kolan i tak biegala. a pozniej spiewala, ale to było
straszne !
potem przyszedł Łukasz i dmuchalismy 'gumki'.
jutro jade do babci.. bleeeeee


22:14 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
a było kiedys tak:
Zdzich- W jakiej szkole Ty sie uczysz dziewczyno ?!
ja- w prywatnej[ u mnie to raczej niespotykane zjawisko]
Z-kujon
j-obraziles moja dume ! phi!
22:13 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
Witam ponownie. Więc.. pogadałam i znów widziałam Łukasza ( ale dzęki temu jakiemuś tam [bog] nie z 'tym' łukaszeem'.. blee,0)
jest barzdzo fajny, ale kocha się w Sabinie. i dupa ;( ale on sie w niej kocha jsuh 3 lata, i przez to kiblował.
oprocz tego zucalismy sie 'gumkami' było świetnie, później zeby sie jush matce nie narazac to wrocilam na chate, bo sie pozno zrobilo. wczoraj na szczescie nic mi nie zrobila. ogolnie zwijam teras do domu ok. 9. pozniej i tak wszyscy ida do domciu.
20:02 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
jesem odwazna jak lew ! ha!
18:58 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
zarz mnie rozniesie... wrrrrr
18:51 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
Co by tu napisać.
Nigdzie nie jadę na ferie, bo nie chcę. po prostu mam tu kogos kogo kocham przy sobie i nic wiecej nie jest mi potrzebne. no jescze spanie, ale taki przyziemne rzeczy jak jesdzenie i picie to niepotrzebne. ale nie wiem jak wytrzymam bez 1l kubusia ziennie, moje łapy straca koloryt. szkoda... teraz przynajmniej nie mam łap jak trup.
18:40 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
iśc na ten dwór czy nie isć ? oto jest pytanie... moze pojde, ale pozniej, chyba tak wlasnie zrobie.
18:29 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
ogólnie sztuka "ofiara wilgefortis" była niezła, oprócz kilku watków religijnych które doprowadzały mnie do lekkiego szału.w sumie ona cała była ioarta na religijniości, ale w neiktórych scanch pojawaial sie jezus i nie podobalo mi sie to.
18:23 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
wracając do tego, że było fajnie to było bardzo fajnie, ale mam doła. ale mały dołek-kołek. minie, moze, ale dwa tygodni ! to strasznie dusho. jak ja tyle wytrzymam.
ale zaraz sobie pojde na dwor i minie dolek-kolek. poslucham zabawnych historyjek, porobie sobie jaj z ludzi itp. poslucham odglosow walki z ojcem w domu kumpeli itp..
17:49 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
było świetnie, normalnie strasznie mi sie podaobało. później bylismy jeszcze Mc-u. tesh fajnie. ale znowu mam doła, nie chcę ty ferii ! nie chcę ich ! nie wytrzymam, dwa tygodnie
16:45 / 31.01.2002
link
komentarz (2)
Całkiem spoko dzień. Zobaczymy jak się dalej potoczy. Może pójdę na aalejke. może bedzie fajnie, oby =,0)
20:13 / 30.01.2002
link
komentarz (1)
Oczywiście ja, zapomniałam wziąć z szafki zeszytu ze sxerowanymi notatkami dot. pogladów na stworzenie świata. Najpierw sie przestraszyłam, ale potem znalazłam fajna stronkę www i wszystko kopiuję z niej, Będę mieć też wiecej materiałów, bo tam były tylko 3 zdania, a tu trzy strony A4.
Więc jutro jush chyba nie chcę powtarzać scen z GCH-u, bo przestana mnie tam obsługiwać. Ot i koniec.
17:28 / 30.01.2002
link
komentarz (1)
oczywiście dzisiaj troche przysnelam nad ksiazka o pojechalam busem za daleko.. ale to szczególy..

co oprócz tego ? napisałam test z chemii.. uf nie jest az tak zle. zwalalam z kasiazki, ze sciag i od paru osob.

potem był zwał, sledziłam dzis pedała, ale bylo fajnie. czaiłam sie z Anką na ruchomuch schodach. nowrmalnie adrenalina mi skoczyła.
17:19 / 30.01.2002
link
komentarz (1)
No oczywiście nic mi sie nie chce.ale co tam.
17:15 / 30.01.2002
link
komentarz (1)
nareszcie powiedziałam wieśniakowi, tejj ciocie co mam do powiedzenia. wyszło ze mnie, wybaczałam ale ile można. wreszci teraz mi lżej, byłam spokojna, do końca.
17:09 / 30.01.2002
link
komentarz (1)
dobra, wiem wygladalam jak wariatka, ale co z tego ? ja sie nie umiem opanowac.
22:18 / 29.01.2002
link
komentarz (1)
Byłam na alejce. było śmiesznie. dosuadł sie do nas jakis dziadek.
16:56 / 29.01.2002
link
komentarz (1)
Dzis był wazny i smutny dzien.
widzialam ja po raz ostatni, ja i jego. szkoda chce mi sie plakac. ale trudno. nizle mna ta trzepnelo. czuje sie strasznie. w szkole nizle bylo, myslalam ze nic nie popsuje mi humoru, a jednak.
22:17 / 28.01.2002
link
komentarz (1)
chcem mi sie spac, ale to u mnie njormalne i jush weszlo mi w krew.
oczywiscie nie obeszło sie bez jaj.
wiec ja w drodze powrotnej jechałam z anka, pomijajc hasełka ze strony Anki typu :"pobaw sie zemną" było nieźle. Później poszłam usiąść do Madzika na kolana, dla jaj. Z Madzikiem siedział szubi[jechaliosmy autokarem] . po chwili polozylam na kolanie Madzika rece i zaczelam sciskac[ona ma tam straszne laskotki. ale jakos nie zwrocilam uwagi ze sie nie smieje.
Po chwili poczułam czyjąs dlon na rekach. popatrzylam a to rece szubiego! on mowi :"to moja noga". dostalam tak histerycznego ataku smiechu, ze.. normalnie.. ale mi glupio..
20:36 / 28.01.2002
link
komentarz (6)
było świetnie. nie licząc zgubionego plecaka, pogryzionych gogli, długów, stresu.
najpierw narobiłam długów, bo okazało sie, ze jest bardzo drogo. pozdziej zgubilam plecak, pozniej sie stresowalam ze nie mam plecaka, a pozniej gryzlam gogle, bo jest pelnia.
20:35 / 28.01.2002
link
komentarz (1)
było świetnie. nie licząc zgubionego plecaka, pogryzionych gogli, długów, stresu.
najpierw narobiłam długów, bo okazało sie, ze jest bardzo drogo. pozdziej zgubilam plecak, pozniej sie stresowalam ze nie mam plecaka, a pozniej gryzlam gogle, bo jest pelnia.
23:13 / 27.01.2002
link
komentarz (1)
pozarlam druga pozywna kanapeczke. zaraz sie pozygam .bllllllllllllllllllllllllllleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
23:08 / 27.01.2002
link
komentarz (1)
Zjadłam właśnie pożywną kanapeczkę, zaraz poję po następną, apóźniej połknę garśc tabletek typu calcium gluconicum,tran, wit. c zyrtec, humavit i pojde pod prysznic. ale na razie skupiam sie nad zjedzeniem, a raczej przygotowaniem kolejejn pozywnej kanapeczki.
21:44 / 27.01.2002
link
komentarz (1)
Kradziez podlega odpowiedzalnosci cywilnej.Nawet kradziec kawalka zoltej rury lezacej przy alejce. zawiniecie jej w worki obok smietnikow i wrzucenie do bordowej nexii o numerze rej.....

zaniose mu do domu.
21:37 / 27.01.2002
link
komentarz (1)
Wczoraj byłam śwoiadkiem kradzieży. Facet ukradł kawał rury. Może to banalne ale nieomieszkałam mu powiedzieć, że tam jeszcze są takie małe kawałki i moze je ukraść. facet poszedł z jakąś dziwna miną. Szlam sobie zanim nucąc po cichu "to ja złodziej.." zapamiętałam rejestracje auta i wróciłam do domu. napisze do niego list.
21:35 / 27.01.2002
link
komentarz (1)
Byłam z psem na polach. Jaki syf. Fujj... błoto po kolana i wszędzie jakieś śmieci, których nie było widać jak był snieg. Pies strasznie sie ubrudził, biegał jak szalony i chlapał błotem na lewo i prawo. Ogólnie spacer sie udał, nilicząc ubrudzonych spodni, butów i psa nadającego sie do prania. Potem przymusowa kąpiel w rzeczce, żeby chociaż to błoto z niego spłynelo...
21:22 / 27.01.2002
link
komentarz (1)
Więc piszę , nawet bardzo mi się nie chce. Ale piszę, bo w poczuciu silnego obowiązku odnalazłam natchnienie.
ah.
jakie to wspaniałe, jutro na nartki. z pania z polskiego. ale będzie zabawa.
musze sie przygotowac do nart. psychicznie, wiec zaraz musze isc złozyc ofiare i sie pomodlic.
21:26 / 26.01.2002
link
komentarz (1)
byłam w Wiśle. na nartach. było super.
00:38 / 26.01.2002
link
komentarz (1)
wracajac do snu..
ogolnie spie w kazdej pozycji,.... moge spac tesh na stojaco, ale jak mam podparcie, np pod sciana. kiedys zaczelam odplywac jak gralam w siatkowke. ale to tylko tak mi sie zbieralo na sen.
00:36 / 26.01.2002
link
komentarz (1)
Dzisiaj mało nie dorwałam jakiś gówniarzy. uciekli, na szczescie bo jeszcze bym cos zrobila i miała kłopoty. takie szczyle.ale mnie roznosiło. oprócz tego w pogoni za jednym z nich mało nie wpadłam pod samochód, ale to szczególy.
Mój ojciec strasznie kaszle. na szczescie ja nie mam klopotow z zasnieciem w takich wrunkach jak halas, swiatlo[male klopoty]. nie umiem spac jak jest duuszno.


00:25 / 26.01.2002
link
komentarz (1)
Dziekuje za wszytskie odwiedziny.. dziekuje dziekuje. ale nie mam jak sie odwdzieczyc. przkro mi..
oh rozklejam sie
łłłłłłeeeeeee
bbbbbbuuuuuuu chlip chlip chlip..
wy... wy wszyscy jestescie tacy dobrzy.., chlip chlip, a ja..? a ja co ?
buu
nie ucze sie.. nie sprzatam..
chlip, a wy wszyscy tacy kulturalni, dobrzy i madrzy ludzie chlip chlip chlip buuuuu
i co ja teraz poczne...?
chyba zglosze sie do W. na erapie on mnie jush wyleczy.. łeeee buuu
00:20 / 26.01.2002
link
komentarz (0)
I'm back. Wszyscy się cieszą.. widać.
nadal nie śpię, chociaż powinnam. ziewam jak glupia. wydrukowalam sobie pare stronniczek ciekawego tekstu i wlozylam do portfela, teraz wyglada jakbym zarabiala 500zeta dziennie. obdarlam niepotrzebne kawalki i teraz to zarabiam ok. 300 zeta. ale i tak wyglada na jakis gruby ten portfel. Witek pojechalgdzies, znazy ja wiem gdzie. ale cos go długo nie ma..
23:35 / 25.01.2002
link
komentarz (1)
Napisałabym o czymś, ale nie wiem o czymś.
A ty co się gapisz?
hm.. serio nie mam o czym.
NO CO?
a może..
zburzyła mi sie fryzura ?
o! moze o...
NO patrz jaki debil!
23:09 / 25.01.2002
link
komentarz (1)
ha! jutro na narty, ale rano trzeba wstac. blee... nienawidze rano wstawac. no ale czasami.. raz jedyny wstalam o 5 rano.. sama! normalnie obudzil mnie zegarek i wstalam.ale to bylo ze dwa lata temu. jak bylam mala, to wstawalam o 6 i szlam spac do szafy. bo tam bylo przyjemnie. wogole ja zawsze lubilam sie chowac. przez auta, szafy, worki, przyczepy az po pawlacze. zawsze bylo miejksce w ktorym mozna sie bylo schowac.
23:04 / 25.01.2002
link
komentarz (0)
dziś był zły dzień, śmierć znowu zbiera swoje zniwo, blisko coraz blizej. oby nie stało się to, czego się boję. a boje sie bardzo.ale jaq na rasie boje sie mnostwa rzeczy.
23:00 / 25.01.2002
link
komentarz (0)
ha. chce mi sie spac. cale popoludnie przespalam. ale teras znowu mi sie chce spac.
23:07 / 24.01.2002
link
komentarz (1)
oglądnęłam ER. miałam isc spac o 8, a jest 10. jutro sprawa dojazdu do szkoly sie komplikuje i musze wstac o 6... brrrrr
20:38 / 24.01.2002
link
komentarz (1)
Oddała testy z fizy. dostałam dwa, ale okazało się, że źle policzyla punkty i wyszło mi trzy ! YUPI!!! z termodynamiki zupełnie mnie to satysfakcjonuje.
W sobote jadę na narty. zobaczymy jak to będzie. Zaraz idę spać, choćby nie wiem co. Ja zawsze sobie tak obiecuję, a potem okazuje sie, ze jeszcze [ies, jeszcze to bleble...
w poniedziałek tesh nartki, tyle ze ze szkolki.
21:31 / 23.01.2002
link
komentarz (1)
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jkcrxyzgfrv
bije mnie... rajtunku!!! aaaaaaaaaaa
ureio;tigkulwelkerg;ermksldfjkkl;qwe
aaaaaaaaaaaaaaaaaaa
21:30 / 23.01.2002
link
komentarz (1)
Muszę iść odebrać blaszke do weta. ale mi sie nie chce. pójdę. ale chyba nie jutro, sama nie wiem. pozyjemy zobaczymy. ja jestem wiecznie głodna. pożeam takie ilości, ale na szczęśie nie tyje. nie wiem jak to jest. nałożyłam jush dwie wartsty oliwki, jeszcze tylko jedna. ale jush z ta woda nie jest tak zle. wiec jescze tylko oliwka i najprzyjemniejsze-balsam..
więc jush niedługo. oczy mi sie kleja. miałam jush o tej porze spac.. ale i tak jeszcze z psem muszem isc. jak mus to mus. owocowy.. mniammmm
20:42 / 23.01.2002
link
komentarz (1)
zrobiłam zadanie, chyba z wszystkiego. uf..
20:32 / 23.01.2002
link
komentarz (1)
wczoraj nie pisałam, sorry. ale dzisiaj piszę. śniegu jush prawie nie ma. ale w poniedziałek ma być ! co on sobie wogóle mysli ten śnieg! ma być śniego w szczyrku w poniedziałek ! i koniec, ja tak mówie. strasznie chce mi sie spac. musze isc dzisiaj wczesniej. ale i tak z tego nic nie bedzie, ja zawsze tak mowie i zawsze jest inczej.
23:18 / 22.01.2002
link
komentarz (1)
shit
20:27 / 21.01.2002
link
komentarz (1)
A dzisiaj na infie czekała mnie wspaniała wiadomość !
JEDZIEMY NA NARTY !!!! ZNOWU, ZA TYDZIEŃ W PONIEDZIAŁEK!!!!
20:26 / 21.01.2002
link
komentarz (1)
trzeba jechać do babci. ale witek poszedl pod prysznic, wiec jak wyjedziemy ok. godz. 21:30 to bedzie sukces.
zobaczymy jka to będzie, oprocz tego cierpię na chroniczny brak kasy. straszna choroba. nie mam na nic, dzisiaj zeby cos sobie kupic musialam placic w 2 i5 groszowkach, straszneee...
moze mam mi da na codziennego kubusia i drozdzowke.. oby mamusia dała..
20:22 / 21.01.2002
link
komentarz (1)
napisałam.ale pani pwoiedziala, ze ona nie wpisze zlych ocen, chyba ze ktos bedzie chcial. no chociaz o tyle lepiej.
15:40 / 21.01.2002
link
komentarz (1)
Jestem w budzie, jakoś nic sie nie dzieje. Znaczy bili sie przed chwilą, ale jush przestali. Jak oni się bija to wszyscy są w zagrożeniu. lekcje mijaja mi powoli, dzisiaj mam francuski i jakos nie chce mi sie isc. szczegolnie, ze dzisiaj pisze test. teras sobie prezypomnialam, dokladnie w momencie kiedy napisalam :'szczegolnie, ze..'
niech to swieta krowa!
20:44 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
znowu zmieniła, nie podobają mi sie te jasne.
20:43 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
zmieniłam skina, ja nie wiem zmieniam cos ostatnio czesto. jutro muzyka, i tem pedofil zacznuie prawic komplementy. ah..
20:40 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
Wróciłam. znaczy wrócilam jush wczesniej ale terazs pisze. nie chce mi sie robic zadnego zadania. jutro natalia jush bedzie w szkole. to fajnie. dorwalam sie do kompa tylko cudem, ale i tak nie mam dusho czasu...
film byl bardzo fjny, chociaz chcialo mi sie spac. ale jak jest cimno to ja zawsze usypiam. ogólnie był wierna kopia książki. ja jednak wole ksiazki. no coz. co czlowiek to inne zdanie. a kolo mnie siedzialy takie dziewczyny, i cale 3 godziny zarly, najpierw popcornm, pozniej chipsy a w srodku filmu wyszly i jeszcze cos przyniosly. caly czas szelescily, pozniej siorbaly cola. wszystkie po kolei. ale przezylam, a raczej one bo jush mialam im cos powiedziec.
13:16 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
osprzedam 2 kg szkliwa, tanio !
01:25 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
niech bedą te słupy......
=,0)
01:24 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
teraz wiem jak bardzo sie mylili..
01:24 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
zawsze mi mowili, ze w pomaranczowym mi do twarzy...
zobaczmy..
01:23 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
Może zmienię sobie skina ? kto wie... jush dzisiaj zmieniałam, ale cio mi szkodiz? może na ten różowy...
01:22 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
Chyba zeskrobuje ten brud z zębów jakąś szpachelką "SzpachelBrush"
01:21 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
Moge jeszcze cos napiasć, bo go chyba wciągnęło przez rułę do kanalizacji.
Chce mi się spać, ale musze się dzielnie trzymać Tylko raz udało mi się zasnąć pod prysznicem. Usiadłam sobie wygodnie i siedziałam pod przyjemnymi strugami wody. Aż zakradł sie sen i mnie porwał. Oczywiście po jakims czasie Witek zaczął się dobijać do drzwi bo było jush późno, a on mył zęby tylko 6 razy i mogłby nie wyrobic z dzienną dawka mycia.
01:18 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
Byłam z psem. Mało nie dostałam zawału serca. Ale to taki maly szczegół. Jakis pies [kubuś] otarł mi sie o nogi i mało nie padlam tak się przestyraszyłam. Pomijając to, ze strasznie sypie śnieg to jest przyjemnie. Znaczy ja lubie jak sypie śnieg, ale jak będzie w takim tępie padac przez cała noc to ja niewyjadę jutro nigdzie ani przez natsepny miesiąc [wzglednie do pierwszej odwilży]
01:15 / 20.01.2002
link
komentarz (1)
Napisałam coś i zamknęłam okienko.To cała ja. No ale nadal nie wiem jakim busem pojedziemy. narazie martwie się inną rzeczą. Witek wszedł do łazeinki i chyba sie utopił. Pewnie myje zęby. On szoruje te zęby chyba 8 razy dziennie. Szkliwo mu zlezie.
Kiedyś jak sie szybko golił, bo gdzieś się spieszył to pozacinał sie kilkanaście razy i wygladał jakby go kombaln dopadał albo jakaś agresywna kosiarka.


Ja tesh muszę się dostac do łazienki, bo jutro musze wstać przed 15. No ale powrót mamy zapewniony. Tylko na godzinę. Jak się cos przedłuży to koniec kibluje w Zabrzu na amen.
21:59 / 19.01.2002
link
komentarz (1)
idę chyba poogladac TV. Na kompie wszystko jush zrobiłam, a na gg nikogo prawie nie ma. może poxniej się zjawię. ale co tam. Muszę wyczesać psa. Ale to są dwie godziny przygniatania go ciałam na zimnej podłodze.
bo mój pies znosi czesanie przez 15-20 min, a żeby te jego kłaki doprowadzić do stanu używalności to potrzeba 120 min. Więc albo dostaje kośc i się nią zajmuje albo ja przygniatam i on sie wyrywa, musi tesh być w kagańcu bo mnie podgryza, tak dla jaj ale to troche boli i rozprasza. Więc dzisiaj tego nie będę. Jutro jade do kina na Harry'ego. zobaczymy co to z tego będzie.
21:47 / 19.01.2002
link
komentarz (1)
phi. szukam busu. spac mi sie chce. i jest mi zimno w prawa reke.
15:14 / 19.01.2002
link
komentarz (1)
byłam na obiedzie. na narty raczej nie pojadę, bo mój ojciec chyba złamał, zwichnął, skręcił i co tam jeszcze można.. nogę.
tak zwyczajnie.
11:28 / 19.01.2002
link
komentarz (1)
musze posprzatac. brrr....
11:22 / 19.01.2002
link
komentarz (1)
Qudlaty dzisiaj rano stwierdził,że nalezy mi sie pożądna dawka snu i niepozwolił mnie obudzić. warczał. chociaż niepowinien. znaczy dopiero, jak sie wyda komende 'pilnuj' ale on mnie pilnuje nawet bez komendy.
22:58 / 18.01.2002
link
komentarz (1)
wymazalam z mojej glufki rozdzial: ortografja. a co tam..
22:57 / 18.01.2002
link
komentarz (1)
Jednak będę jeździć na te nartowe wypady. byłlo fajnie Magda jeździł szybko, ale... może kiedy indziej.
Anka tez jeździła szybko. ja napoczatku jeździłam najwolniej, ale jakos sie rozkreciłam. w drodze powrotnej było nixle dowiedziałam sie, ze owoc ma straszne gilgotki, a magda się zareczyla i jush mieli przechodzic do skonsumowania zwiazku.. ale magda sie bała.
22:53 / 18.01.2002
link
komentarz (1)
było świetnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pomijając upadek na szczotkach, który nie był z mojej winy. Był tylko skutkiem odruchu ratowania mojego marnego życia i życia innych .
po czesci sie udał. ale co tam
w sumie to tak porzadnie nie gleblam, raz tylko na sciance przysiadlam, ale to przez lod. wiec iwo wjechał w drzweo, ale to nic..
owoc nie glebnal, za to maciek pozadanie, jechal z pionowej scianki na kreche i wjechal na sniezno-lodowe kulki i zaglebił.
nawet ostro. Kasia się zgubiła. odnalazła jakiś mostek. ale jakos trafila.
19:10 / 17.01.2002
link
komentarz (1)
WKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘWKURWIŁAM SIĘ


ZNOWU NA NIEGO, JA NIEMOGE.
19:07 / 17.01.2002
link
komentarz (0)
hmm... cio by tu skrobnąć...
byłam na zakupach. nić ćiekawego. a śkoda. ale znowu nie mam kaski... szkoda. jeszcze musze miec kase na zjazdy.
nie wiem ile wezme, jeszcze przyda sie na jakas herbatke w schronisku...
19:02 / 17.01.2002
link
komentarz (0)
wróciłam z francuskiego. było spoko, zmyłam sie nawet wcześniej, bo szłam na busa.
jutro narty. czy ja jestem zdenerwowana?
ja?
zdenerwowana? a skadze ! gdzie by tam...
16:15 / 17.01.2002
link
komentarz (1)
Napisałam ten test z termodynamiki. w sumie zero nerwów.Jak wiem, że nic nie umiem to sie nie denerwuję. Miałam ściągę. Ale w sumie nie uzywałam.
Miałam dzis jedną lekcję z W. W. to facet, który jest socjologię i uczy nas co naklezy a czego nie nalezy robić, żeby nie zajść w ciążę.
więc W. zrobił nam test na płeć i Madzi wyszło, że jest w połowie facetem...
mnie wyszło dobrze. uf... nie chciałabym być w połowui facetem.
Jutro na nartki... no nieźle. w sumie to chyba nawet sie cieszę.. sama nei wiem. Żeby tylko sie nie okazało, że jeżdzę najgorzej i wszyscy będą na mnie czekać. To by było straszne.
20:34 / 16.01.2002
link
komentarz (1)
uczę się. ale histy. nie wiem czemu. jutro mam test z termodynamiki a ucze sie hostorii..
19:32 / 15.01.2002
link
komentarz (0)
ble bkle ble
18:06 / 15.01.2002
link
komentarz (1)
'i try so hard...'
slucham sobie.. podoba mi sie..
'in the end'

17:24 / 15.01.2002
link
komentarz (0)
Doszłam do wniosku, że zostanę poliglotka... co to dla mnie ?
Ucze sie trzech języków, ale wezmę sobie jeszcze z trzy i juz moge nazywać się poligotką...
17:10 / 15.01.2002
link
komentarz (0)
byłam z psem na długm soacerku.
siedze teraz przy kompie i piszę.
w piątek cała szkoła jedzie na narty. ja załatwie sobie kartkę z zezwoleniem rodziców, że mogę jeździć sama. Będę jeździć prawdopodobnie z Anką. Może z Madzia.
Madzia płaszcza nie kupiła, bo miał kłaki i ona powiedziała że nie bedzie płacić za kłaki. ja nie wiem! przecież te kłaki to nie jest nawet 3% ceny!
w kazdym razie bylam na fizycei nadal nic z niej nie wiem.
21:20 / 14.01.2002
link
komentarz (0)
szok
zaczęłam sie uczyc historii.
nie wiem czemu. postanowiłam sobie i koniec.
dzisiaj mało nie zabiłam siebie i pani z infy.
a stało sie to w sposob banalny. otoz szlam do pani zdecydowana wykrzyczec jej w twarz ze nauczyceile ma byc wyrozumialy.
az to nagle zaplatala mi sie noga w plecak magdy i stracilam rownowage, zaczelam leciec na pysk probujac oswobodzic noge. naszczescie pani sie odsunela.
uff..
a jeszcze wczesniej malo nie zabila mnie Ania bezczelnie rzucajac mna w drzwi pokoju nauczycielksiego.
ufff koniec takiego dnia.. szkoda.
magda kupuja sobie płaszcz...
Magda w płaszczu... HAHAAAAAAAAAAA
i w niebieskiej polarowej czapce.
ale wysuwam taki delikatny no... jakby teze, ze ona sie do nas upodabnia..(nas-Anki, Natalii i tej najmadrzejszej czyli mnie =,0)
najpierw dzwony, potem plaszcz.
wrrrrrr
00:39 / 13.01.2002
link
komentarz (1)
zbieram się powoli w kierunku łoshka. ale poczytac, doralam fajna ksiazke i wreszcie jest weekend i moge czytac do woli.
dzisiejszy dzien minal troche nerwowo, ale to napoczatku.
zdarłam gardło, teraz czuje je lepiej, daje o soebie znac. jednym słowe wysyła mi sygnał:
"krzyczenie przez ok. 4 godz na przemian:
-mmmmmmuuuuuukkkkkkkkkaaaaaaa
-aakkkumm
-krecik
-grzesiek
-szubi!!!!!!
-oowwwwwoooooooooccccccc
-missiiu
-szaadddddiii
-maciek
baden baden
-EETTTTTTEEEEEEEEEEEE
-krzzysiekk
to chyba wszystko
22:18 / 12.01.2002
link
komentarz (0)
jestem zdesperowana.
nie ma w 'żabce' kubusiow z brzoskwiniami! tylko jeden jest.. był, bo już kupiłam.
bolą mnie nogi, wracałam na nogach z turnieju..
ale z wlasnej nieprzymuszonej woli..
i sie ciesze spotkałam kogo mialam spotkac. bvyło milo.
w domu miałam pysznyy obiad. tez było milo.
pozniej rodzice wyszli, to milo.
okazalo sie, ze witek nigdzie nie wychodzi, nie bylo milo.
20:16 / 12.01.2002
link
komentarz (0)
trochę ochłonęłam.a do kina wolałabym iść chyba w sobotę....
wiesz brak świadomości, że jutro do budy... :,0)
ale, jak bardzo nie chcesz byc na tej koledzie to... ok
19:51 / 12.01.2002
link
komentarz (0)
Pojebany
powalony
slepy
gluchy
glupi
cechy sedziego
PRZEKUPINY
KORUPCJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
chlopcy zajeli trezcie miejsce. porazka. dla nich. osobista dla kazdego z nich.
szkody spowodowane nerwami i emocjiami:
-zdarte gardlo
-zdarte gardlo
-pognieciona butelka
-zadarte gardlo...
i jeszcze jedno... hmm
-zdarte garlo
a z filoszmatami byl niezły mecz....
wyrownany, ale jednak wygrali. chlopcy sie zalamali.
wiec postanowilismy kupic im puchar... taki nieduzy.. ale zawsze.
oni cwiczyli, oni sie starali, oni byli zalamani,oni cwiczyli.
TO JEST NO... KURWA PO PROSTU NIESPRAWIEDLIWE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
uwazam, ze drugie miejsce im sie nalezalo.. niech te filoszamty wezma sobie te pierwsze miejsce, i tak wiemy ktorzy sa debesciaki.
ale czy jak pilka wpadnie do bramki przez dziure to sie liczy ? NIE!!!111 WIEC DLACZEGO ON TO ZALICZYŁ?


21:44 / 11.01.2002
link
komentarz (0)
odbyłam właśnien ciekawą rozmowe na trzy fronty tzn:
krzysiu najpierw sie obraził, anka zbierała skarpetki ktorymi w nia rzucał, a ja sie smialam.
pozniej krzysiu jeczal i dyszal mi do słuchawki, podczas gdy ania szukala olowka.
pozniej krzysiu krzyczal, zeby ktos przestał oddychac, bo zle slychac.
pozniej ja ok. 20 razy podawalam numer telefonu, bo ania nie mogła usłyszeć.
po burzliwych naradach wreszcie wustalilismy termi, godzine i miejsce.
uh..
17:17 / 11.01.2002
link
komentarz (0)
byłam u weta. no no no..
otorbiony ropniak... hmmm
21:37 / 10.01.2002
link
komentarz (0)
ha ha ha
wiem ze jestem baletnica
16:48 / 10.01.2002
link
komentarz (0)
byłam z psem. dwa razy rozdzielałam gryzace sie psy. dwa razyoperdolilam wlasciciela, dwa razy mi pogorzono. dwa razy qudlaty byl gora, dwa razy wlascicele stali i krzyczeli, dwa razy sprawdzalam lapy, uszy, oczy, nos.
wszystko po dwa razy.
dostalam 4 z niemca. ciesze sie. natalia dostałam od chlopow kwiaty i 5 z niemca. ja miałam tylko błędy-literówki. zdarza się.

zaraz wyjde na francuski, zaraz wyjde na francuski.
przyjemnosc[yjscie na francuski?!!!! to przyjemnosc??] sie powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza powtarza sie powtarza sie powtarza sie powtarza
ja jednak nie jestem noramlna
dowody:
1. leże na śniegu smiejac sie jak opetana na srodku parkingu.
2.dziwie sie ludzia, ktorzy nie widza telefonu, a przeciez to zupelnie normalne.
3.musze sie zbierac, dokoncze kiedy indziej.
nara sprzatara.
jestem głupia, ale to wiem.
aha! jeszcze jedne powod:
tancze z miotla po korytarzu, podczas gdy moj sasiad dziwnie sie na mnie patrzy.
wiem, wiem jestem zdolna....
umiem tanczyc nawet z miotla.
ide bo sie spoznie moj szok minal, ale chyba wraca bo cioś źaćyna się dźać dźiwniego z mojimi śtrunami głośowymi.

21:23 / 09.01.2002
link
komentarz (0)
dośnalam soku...
wiem, śe to głupio bzmi, ale doznalam soku. nolmalnie taki to byl sok, źe telas tloszkę seplenie.
koniec psekazu.
21:17 / 09.01.2002
link
komentarz (0)
jestem chyba umiem niemca! czy wy mnie pojmujecie?!
CHYBA go umiem, skazałam na sepuku mlodego [chlopaka, faceta?]hmmm...
jest biedny skazałam go na sepuku o 17:20 we wtorek.
ha






17:44 / 09.01.2002
link
komentarz (1)
hahaha
2mam chyba dobry dzien
kurcze zapisze sobie w kalendazru.
mam tylko jedno zmartwienie-qudlatek.
cos dzieje sie z nim niedibrego.
zaczynam sie bac.
16:48 / 09.01.2002
link
komentarz (0)
właśnie wróciłam ze szkoły, znaczy jeszcze byłam z psem.'
w szkole nie bylo dzisiaj zbyt przyjemnie.'
ale teraz nie chce mi sie pisac.
16:46 / 08.01.2002
link
komentarz (1)
jestem. byla kartkowka z niemca. jakos bedzie przezyje. w tym tygodniu jescze biola. a w przyszłym mata i fiza. przyszły tydzień bedzie najgorszy... btrrrrr
22:22 / 07.01.2002
link
komentarz (1)
nadchodzi noc, moja ulubiona pora
22:16 / 07.01.2002
link
komentarz (1)
hahah z niektórymi to jak z rybami, jak zanęcisz to się złapie i to łatwo. taki myk. hah nadal nie moge uwierzyć../
jhahaha
17:26 / 07.01.2002
link
komentarz (1)
to też daruje sobie początek..

"...A gdy kogoś kochasz i staniesz na krawędzi
nie płacz, po ciebie tez przyjdzie."

boję sie stania nad ta krawędzia, własnej smeirci sie nie boje. ale ona jest blisko.

17:25 / 07.01.2002
link
komentarz (1)
".....Pomyśl gdy suniesz po czystej toni jeziora,
ciągnąc za sobą smuge cierpienia i żalu.
pomysl o mnie"


"Książe ciemności
przegrywa
wygrywa
nowy dół
nowa drewniana skrzynia
nowe łzy
to właśnie jest szachownica życia"
xxx

On był, ale juz go nie ma... jest mi ciężko, ciężej być nie może, potok łez spływa po twarzy, bladej twarzy. On był moim rumieńcem.
i tak jest jak odchodzi ten ktos kto znaczył dla nas więcej niz ktokolwiek. ale tak jest nadal nie rozumiem dlaczego.

i jeszcze jeden...
ble ble ble poczatek jest nieudany[brak wney
"....Ale cos mnie trzyma
chyba TY....
trzymasz mnie i nie chcesz puścić
i dobrze chyba właśnie za to Cię kocham.





17:13 / 07.01.2002
link
komentarz (1)
wróciłam ze szkoły, zgubiłam zabawkę. i w nocy musze po nia iśc. musze wlezc na dach i ja sciagnac. inaczej sie nie da.
15:43 / 06.01.2002
link
komentarz (1)
he he
mój brat siedzi i ogląda skoki. mnie sie znudzilo. ilez mozna ogladac tych facetow z dlugimi nartami ?
ogladam zazwyczaj tylko pierwsza 5 i mi wystarcza.
zjadłam obiad i mam zamiar zaraz isc z psem. pewnie wszyscu teraz usna, a ja pojde z psem.
wczoraj cwiczyłam i musze powiedzec, ze w sumie wszystko razem pamietamy i moze juz Pan robert dzwonic, ale to jeszcze potrwa. wiec czekam narzaie cierpliwie.
ale to bedzie wspaniały dzien:
Dzwoni tel.
odbiera Wiktor
-Mała! tel do Ciebie !
-ide

-Czesc!
-dzien dobry
-zaczynamy obrone w sobote o 8:00
-super
ahhh ehhh uhh ale to jeszcze pare ładniych dzionkow....
nie bede sie uzalac! top jeszcze potrwa!!!!! musze czekac..
01:26 / 06.01.2002
link
komentarz (1)
hehehe
wrócił mi humor, szkoda ze tak pozno.
musze nalozyc na siebie gruba warstwe kremow i oliwek. niestety ta procedure musze czynic codziennie, a to dlatego ze jestem uczulona na nasza twarda wode czy inne cholerstwo co siedzi w karnie.
wszystko mnie swedzi.
01:18 / 06.01.2002
link
komentarz (1)
oglądałam TV, zaklinacza deszczu. bardzo fajny film, ale juz kiedys go widzialam.
chce mi sie troche spac. ale jeszcze poczytam. dorwałam dobra ksiazke o szkoleniu. trzeba powtorzym materiał..
przełom marca i kwietnia sie zbilza..
23:08 / 05.01.2002
link
komentarz (1)
ha
buu
chyba mam zły dzień. A to normalnie ewenement. U mnie co drugi dzień jest zły i to zależy od pory itp.
Byłam dzisiaj umówiona, i znowu wszystko poszło się pieścic.
Zawsze tak jest. Nie będę wymieniać ani nazwyisk ani niczego innego, bo po co ?
ten kto ma wiedzieć to wie. A reszta jest ciekawa i niech tak pozozstanie. Zostałam chociaz uprzedzona, bo jak miałabym siedzieć tam na mrozie to byłoby gorzej. ja byłabym WKURWIONA. a ja nie lubie być wkurwiona. Ostatnio byłam tak baaardzo wkurzona jak nauczeyciel wosu zaczął mnie wypytywać. Miałam ochote powiedziec mu że jest pojebanym pierdafonem albo cos w tym stylu. Ja mu to kiedys powiem, jak nie przestanie zadawać tych swoich pytań.
11:37 / 05.01.2002
link
komentarz (1)
albo nie?
16:55 / 04.01.2002
link
komentarz (1)
phi, napsze ten testy z fizy z palecm w dupie zobaczycie. ja bardziej przeslizgam sie przez fizyke w tym roku, niz przechodze. ale pani ma pytac, no z teoprii to wykuc, ale praktyka..
brr
16:53 / 04.01.2002
link
komentarz (1)
ha
wczoraj poszłam spać ok. 7:30
ja nei wiem, ja zawsze jestem śpiaca.
W szkole jest całkiem całkiem, oprócz testu z termodynamiki. ja nawet nie orientuje sie co to jest. no bez przesady.
Wczoraj pytam anki:
-a jak miał guziki ?
-no tak z przodu, na środku.
a ja przewieszam się przez barierke i smuieje sie jak głupia.
pozniej mowie:a widziałas kiedys, zeby guziki byly z tylu.
ah
ona ma powazne problemy, nie widzi telefonu. itp. do ego czasami nie slyszy co jej sie mowi.
normala.
14:00 / 02.01.2002
link
komentarz (1)
hahaha
wszyscy szaleja. sa nowe kompy, szkola zakupil 14 nowych. jest swietnie, nowe biurka.
13:58 / 02.01.2002
link
komentarz (3)
jestem w szkole. zamiast chemii mamy w infie. nie wiem czemu, chyba dlatego, ze pani zle sie czuje. jaka szkoda.
pani z maty jak chodzi po schdachj to sie chwieje. ciekawe dlaczego, sylwq w rabcy b ył chyba udany.

13:57 / 02.01.2002
link
komentarz (1)
jestem w szkole. zamiast chemii mamy w infie. nie wiem czemu, chyba dlatego, ze pani zle sie czuje. jaka szkoda.
pani z maty jak chodzi po schdachj to sie chwieje. ciekawe dlaczego, sylwq w rabcy b ył chyba udany.

13:57 / 02.01.2002
link
komentarz (1)
jestem w szkole. zamiast chemii mamy w infie. nie wiem czemu, chyba dlatego, ze pani zle sie czuje. jaka szkoda.
pani z maty jak chodzi po schdachj to sie chwieje. ciekawe dlaczego, sylwq w rabcy b ył chyba udany.

13:56 / 02.01.2002
link
komentarz (1)
jestem w szkole. zamiast chemii mamy w infie. nie wiem czemu, chyba dlatego, ze pani zle sie czuje. jaka szkoda.
pani z maty jak chodzi po schdachj to sie chwieje. ciekawe dlaczego, sylwq w rabcy b ył chyba udany.

13:56 / 02.01.2002
link
komentarz (1)
jestem w szkole. zamiast chemii mamy w infie. nie wiem czemu, chyba dlatego, ze pani zle sie czuje. jaka szkoda.
pani z maty jak chodzi po schdachj to sie chwieje. ciekawe dlaczego, sylwq w rabcy b ył chyba udany.

13:55 / 02.01.2002
link
komentarz (1)
jestem w szkole. zamiast chemii mamy w infie. nie wiem czemu, chyba dlatego, ze pani zle sie czuje. jaka szkoda.
pani z maty jak chodzi po schdachj to sie chwieje. ciekawe dlaczego, sylwq w rabcy b ył chyba udany.

13:55 / 02.01.2002
link
komentarz (1)
jestem w szkole. zamiast chemii mamy w infie. nie wiem czemu, chyba dlatego, ze pani zle sie czuje. jaka szkoda.
pani z maty jak chodzi po schdachj to sie chwieje. ciekawe dlaczego, sylwq w rabcy b ył chyba udany.

21:12 / 01.01.2002
link
komentarz (1)
właśnie wstałam. jutro do szkółkui. zjadłam pyszne kanapeczki z serem light, jakoś na razie nie widać że jest ser light. Ale jest nowy rok i nie nalezy się nieczym martwić.
16:08 / 01.01.2002
link
komentarz (1)
troche mnie trzesie. nie spałam bardzo długo, o 7:30 poszłam spać, obudziłam się o 11. musialam iśc do domu. sama.buu
oni tam zostali ! pewnie jeszcze sobie spia. a ja? mnie sie w sumie nie chce spac. troche mi słabo.
haha nie moge uwierzyc ze jush po... trzeba znowu rok czekac..
14:26 / 01.01.2002
link
komentarz (1)
ojej..
o kurcze ide spac
18:14 / 31.12.2001
link
komentarz (1)
zaraz wychodzę bedzie super. Mam wielki plecak,i jeszcze reklamowke, bo kroliczki mi sie nie zmiescily..
szkoda mi zostawic Qudlatka, ale...
hhmm spadma.
a
15:41 / 31.12.2001
link
komentarz (1)
ha
mam dla was poufna inf. hihi ona sie...
NIE!!! to nieprawda nie słuchajcie jej !
ale ja wam powiem..
NIE!! słuchanie jej nic nie da !
jeste takie jedno okreslenie..
jak powiesz to urwe ci leb.
'czuc miete'...smieszne ale jest
koniec z toba aj wil kil ju !
11:24 / 31.12.2001
link
komentarz (1)
Wstałam, no prawie, bo eszcze łażę niubrana.
Strazy zniknęli, nie ma ich :,0) Jaka szkoda, normalnie się załamie :,0) ojciec pewnie pojechała do pracy, a mama ? nie wiem i nieszczególnie mnie to obchodzi.
Dzisiaj jadę do Madzika. Zobaczymy co tam dla nas ma.
Pozyjemy zobaczymy
22:35 / 30.12.2001
link
komentarz (1)
Kiedy Michał się zbierał, Kasia powiedziała:"CZeść! Tylko mi już nie chudnij! taka jesteś szczupła!" Ja na początku analizowałam to co ona powiedziała, chciałam zasugrować, że może udałaby sie do psychologa, ale ona sie już odwróciła. A zrobiło mi sie głupio i uciekłam do kompa.
Zabrałam się już za sklecanie szelek do sanek dla psa. Miałam juz wszystko przygotowane, a mama wstała i powiedziała, że nie chce patrzeć jak jej córka obcina sobie wszystkie palce po kolei duzymi nozycami krawieckimi, a pozatym zapaćkam niedawno pastowana podłogę.
Wyszła i wróciła z cudownymi szeleczkami parcianymi, ręcznei robionymi z szerokich pasów. Sa trocę podbrudzone, ale ŚWIETNE!!!!!!! szeroki pas na pierś i dwa na grzbiet! i idealnie pasuja na Qudlatka. Pierwsze kroki juz poczyniłam dzisiaj, pies ciagnał kluche, ale to była jedna wielka porażka, bo Banan latała na około, gryzł mnuie i ja po kostkach i nie było przyjemnie. Jutro jeszcze przed wyjściem pójde na pola, zaraz rano jak wstanę! ale się cieszę. tylko saniki jeszcze są potrzebne. strasznie się cieszę.Może jeszcze dzisiaj spróbuje na starym dupolocie. Będzie suuupeeeeeeeeeeeerrrrrrrrrrrr
21:25 / 30.12.2001
link
komentarz (1)
ha haa
przyjechał Misiu z mała i Kaśką. Było fajnie. Qudlaty vył lekko zdziwiony tym malym lazacym stworzeniem, ale przespał prawie cała wizyte.wczesniej byłam z nim na spacerze i ciagnal na sankch kluche. dostałam propozycje pociagniecia na sankach[znaczy yeti dostał] malego dziecka, ale dziecko powiedziała zoe sie boi, głupie dziecko ! ten facet chcial mi zaplacic.
16:36 / 30.12.2001
link
komentarz (1)
Wczoraj zmiezylam rzeczy ktore ubiore na sylwka. zrobilam sobie makijaz,ale lekki, oraz zabojcza fryzure. nalecialo mi brokatu do oczu, nosa. przykleilo sie to gowno wszedzie, ale po kilkunastu minutach walki z tubka nacisnelam ja za mocno i duza czesc wyleciala na podloge.ale spoko.. ekekt byl bardzo fajny,, podobalo mi siee. cos sie polskie znaki psuja.
16:32 / 30.12.2001
link
komentarz (1)
hej,
zaraz przyjedzie do mnie Quzyn. Z zona i dzieciaczkiem. dzieciaczek jest fajny, ale troche boi sie qudlatka.
01:15 / 30.12.2001
link
komentarz (1)
ja to mam szczęscie..
postawiłam szklankę na skarju stołu i na moment sie odwróciłam, jednoczesni stracajac ta szklanke. szklanka w drobny mak, a ja w poszukiwaniu szmaty wyrwałam szuflade i zrzuciłam niezakrecona wode moineralna
22:48 / 29.12.2001
link
komentarz (1)
Chyba mu przebaczyłam, tak napewno. Miałam dzwonic do Owoca, ale nikt nie odbiera. Doszłam więc do wniosku, że on gzieś wyjchał i dlatego go nie będzie. A jak nie to mu popodbijam te błekitne oczki.
Więc dzisiejszy dzien był nawet udany. Te zakupy i ten prezent AH! wspaniale.
18:14 / 29.12.2001
link
komentarz (1)
ojoj coś nam się tu namnożyło..
juz wycięłam tego klona.
heh
oglądnęłam Zielnona Milę
i przyznaję, że jest to zaczepiście dobry film. Książka była tez dobra. chyab nawet lepsza.
S.King jest człowiekiem genialnym, w kadym razie piszę genialne ksiażki. Najlepsze jakie kiedykolwiek czytałam.
Christie tez jest dobra, ale on jest lepszy. jets lepszy i koniec. Christie piszę troche inny typ ksiażek, ale King jest nieporównywalny w sywm gatunku. No jeszcze Cook, ale to są thrillery.
Ale w filmie dodano kilka momentów któryvh ni byłow książce. Więc film i książka są jednakowo dobre. Chociaż zazwyczaj wole ksiazki, rezyserzy lubia okrajac swoje filmy, ale Frank Darabont zrobił to doskonałe.
FIN
16:21 / 29.12.2001
link
komentarz (1)
hej all
właśnie wróciłam z zakupów. było fajnie. Byłam z Witkiem. DAł mi dzisiaj prezzent gwiazdkowy, zapomniał wcześniej. Mam czasami wrażenie, że on jest dziwny...
15:03 / 29.12.2001
link
komentarz (1)
hej
jeh je
ej
22:18 / 28.12.2001
link
komentarz (1)
hmmm... pol dupy opakowanej w rurke od soczku wystajacej zza krzaka..
22:16 / 28.12.2001
link
komentarz (0)
przymierzałam spodnie...
doszłam do wniosku, że wyglądam jak salceson zapakowany w rurke od soczku. boshe.
17:52 / 28.12.2001
link
komentarz (1)
byłam dzisiaj w M1, w tesco, w GCH. i jestem lekko zmeczona. pol nocy nie spałam nie wiem czemu.
no i moj tata geniusz pojechał na nartki. do ukochanej wisły.
po nartkach wypil herbatke, poszedl do auta. przebrał buty z narciarskich na normalne, zamknal bagaznik i jednoczesnie kluczyki..
zadzwonil do mojego quzyna i on po niego przjechał. zrobiło sie zamieszanie. auto soi pod palenica. trzeba jecha z drugimi kluczykami.
23:26 / 27.12.2001
link
komentarz (1)
łeeeeeee
jestem miedzy młotem a kowadłem.
kurczę. łee
ja nie wiem, chyba mi złośc na niego minęła. ale dzisiaj mnie zasmucił. ale ja nie wiem. zrobiłam pierwszy krok. a on mnie pomylił. matko. chyba jednak nie powinnam robić tego pierwszego kroku, chyba jednka nie powinnam utrzymywac z nim kontaktóf.... az mi sie plakac chce. czemu ? czmy mi to zrobił ?
nie jestem juz na niego zła, ale jakiej inne uczucie ? ale jakie. jest mi przykro, ze mnie po prostu zapomniał.
21:53 / 27.12.2001
link
komentarz (1)
chyba mi złość minęła...
szkoda hantelka
21:22 / 27.12.2001
link
komentarz (1)
teraz to już dwóch chłopkaow ma u mnie przejeb. jednego opierdole jutro, a drugiego od razu zamorduje hantelkiem 12,5 kg.
wejde na to 11 pietro i zadzgam go nozem, a pozniej walne w leb tym hantelkiem.
tego drugiego to mozna złamac wzrokiem wpoł taki chudy.
drugi nie lepszy. z jednym chodze do klasy i mam ułatwione zadanie, na tego drugiegi sie zaczaje.
maja ostry przejeb.
obaj, sa tacy sami. no prawei. jeden jest ciut ladniejszy od drugiego.
ale w kwestiach urody... no tak sie stało ze jeden ma jedno oko mniejsze, i chyba jest troche uposledzony na umysle.
21:15 / 27.12.2001
link
komentarz (1)
hmm... co by tu dzisiaj napisac..
w sumie dzisiaj nic innego nie robiłam, tylko spałam.
miałam dzisiaj dzwonić do owoca i go zdrowo objechać, ale wrócili moi starzy i już nie mogłam. Jak jutro zostanę sama to go tak objade ze mu drugie oko sie zmniejszy. ha! juz myslałam jak zaczne:
1. ty pojebany złamasie...
2. ty głupi powalony złamasie
3.ty głupia szmato przechudzona
4. ty beztluszczowy zlamasie
mam jeszcze iwecej, rozne kombinacje, wszytskie w podobnej tonacji.
21:12 / 27.12.2001
link
komentarz (1)
stanęłam przed dylematem:co kupic za kase ktora dostałam od babci ?
juz teraz wiem. kupie sobie jakis ciuch... kasy nie jest duzo, ale na jeden dobry ciuch wystarczy :-,0)
00:16 / 27.12.2001
link
komentarz (1)
byłam w wisle. jest tam bardzo duzo sniegu. qudlaty zapadal sie po gzrbiet. a w pewnym momencie podszedl do wielkiej gory sniegu kolo plotu i przeskoczyl na druga strone do sasiadow. na szczescie tam nikt nie mieszka. było fajnie.
22:22 / 26.12.2001
link
komentarz (1)
łeee zaczynam kolejną książkę, to juz trzecia w te świeta. W zasadzie to najwięcej czytalam... i jadłam też niemało.. :,0)
20:47 / 26.12.2001
link
komentarz (1)
wróciłam
I'm back
heh ide spac
23:32 / 25.12.2001
link
komentarz (1)
oj pozno, nawet nie wiedziała ze jest tak pozno.
20:17 / 25.12.2001
link
komentarz (1)
oglądałam sbiewlasnie filmik, az mi sie znudzil i nei ogladalam juz dalej filmiku.
koniec
16:48 / 25.12.2001
link
komentarz (1)
Poszłam spać koło 6 rano, a zqraz potem już mnie budzili na śniadanie. wiec sie nie wyspałam. zarz bedzie obiad, a ja nie chce znowu siasc przy tym stole, nie chce i koniec, ale musze i co ?
naszczęscie dostałam kase, kupię sobie sama to na co czekałam, mam ich wszytskich głęboko i koniec niech sie matka cieszy swoim synusiem, nie potrzebuje jej.
16:44 / 25.12.2001
link
komentarz (1)
byłam z psem na polach, Było bardzo fajnie, i bardzo zimno. Wiatr nawiał bardzo dużo śniegu i robia sie wielkie zaspy. wpadłam kilka razy całkiem głęboko.
01:14 / 25.12.2001
link
komentarz (1)
Więc tego..
no nawet tak sobie bylo. ale nie jestem zadowolona. zdobyłam kolejne dowody, ze wsasadzie moim starym na mnie nie zalezy.
dostałam to co chciałam, ale tego na co czekałam najbardziej nie było. No i witek mnie zawiódł, kupił mi kasetę, ale mi jej nie dał.. dlaczego ? jest mi głupio ja tak sie napracowałam nad tym prezentem dla niego. tyle czasu poswiecilam na przyklejanie tych pojebanych kopert. a on zapomniał. przykro mi. jak zaraz po kolacji poszłam spać to nikt nie zauważył. Wszyscy poszli na pasterkę, tylko babcia została. szkoda. lubię zostawać sama, chociaz dzisiaj bym nie wysiedziała w domu, poszłabym z psem. Ale babcia łazi po domu jak duch. naszczescie nie spiewa. kiedys tak bardzo lubiłam te świeta...byłam mała i głupia nie iwdziałam tej slepej miłosci, moze dobrze ? sama nie wiem, jak zwykle nic nie wiem. nie, wiem jedno chcę żeby te święta się skończyły, bo mam ich dość, później jeszcze tylko wielkanoc i znowu wielka część roku wolna od bólu. oby.
koniec
13:25 / 24.12.2001
link
komentarz (1)
"huj: piszę się przez "ch", wiem sprawdziłam :,0) nie robić błędóf :,0),0)
13:09 / 24.12.2001
link
komentarz (1)
Po walce stoczonej z odkurzaczem i walce odkurzacza z psem zasiadłam do komp. Dzisiaj jest wigilia, najbardziej nie lubię składanie zyczeń i karpia. fuuujjj.
No i pasterki, ale lubie atmosferę, jest fajnie. Dzisiaj rano obudził mnie krzyk babci. Pomyślałam, że moze znpwu spotkała się z psem w ciasnym przejsciu i on nie chciał jej przepuścić. Nie chciało mi sie wstac, na babci mi specialnie nie zalezy, a psu nic nie zrobi, leze wiec dalej.
ale krzyk zacząl sie robic coraZ glosniejszy. wstałam i poczłapałam do pokoju. A tam qudlaty zaplatany w łancuch choinkowy, lezacy pod choinkaz pilka w pysku. Choinka niebezpiecznie sie kiwała. Babbaci sie drze ze choinke wywali.. A ja go raztuje przed uduszeniem. Jak juz go uwolniłam babcia chciała klepnac mnei w plecy, dobrze ze sie odsunełam..
poszłam czytać do łóżka.
Teraz juz piszę. Chce mi sie spać, bo przez ten wrzask nie mogłm już później zasnąć. Ja w sumie nie mam problmów z spaniem, z reguły spie w kazdych warunkach, o kazdej porze, na stojaco, na lezaco, nawet wtedy jak gram w siatkowke...
Ale terza nie mogłam, nie wiem czemu.
Ahhh a za drzwiami stoja prezenty, lae juz zapakowane.
17:15 / 23.12.2001
link
komentarz (1)
Jak on mógł mi to zrobić ? zabiję debila, złamasa jednego ! będzie cos chciał odemnie ! Napierw mnei zapewniał, ze wszystko ok, później cos pokrecil, zaczal topic sie w swoich kłamstwacg, powoli. A ja wiedziałam , że on kłamie, on myślał, że jja nie wiem. Naiwyny jeden, kiedys mu pokaże co to znaczy byc skrzywdzonym.
17:12 / 23.12.2001
link
komentarz (1)
Cały dzień czytałam książkę. Czeka mnie jeszcze jedna wyprawa po buty, do M1. Kupię mu buty, niech się cieszy. W końcu to Święta.
01:24 / 23.12.2001
link
komentarz (0)
boshe jaki cięzki dzień! padam z nóg...
Ale jak na razie wszystko idzie dobrze w kierunku Świąt. Czytam sobie kisązkę, zle oczy mnie bolą. Ubrałam choinkę, jest śliczna. No i przed ubieraniem pomyślalam sobię, że trzeba by bylo obciążyć gałązki, bo sterczą do góry. Więc wzięłam kilka ładnych jabłek, sznureczek i troche masła, zeby się ładnie błyszczały..
Zrobiłam wszystko z tymi jabłkami, i na koniec jeszcze szpic musiałam wrzucić na szczyt. W tym czasie przyszedł Qudlaty. Położył sie kolo choinki i zaczął ją wąchać, tak od niechcenia. Podczas gdy ja usiłowałam zalożyc ten szpic choinka zaczęła sie trząść.. Patrzę, a ten debil obżera jabłko! normalnie łapie i ciągnie w soja strone.. To jednka głupi pies...
Byłam równiez dzisiaj na mieście.. ludziów jak mrówków.
Kupiłam parę rzeczy. Byłam z tata i witkiem. Było nawet fajnie, ale najpier byliśmy w GCH-u, później podzlismy na wieczorka, a później znowu do GCH-u, a oitem znowu na rynek i do domu. Uchodziłam sie. Chciałam Witkowi buty kupic, znaczy żeby on wybrał sobie. ale butów nie ma. znaczy takich, żeby jemu odpowiadały. Musza byc nad kostke i kosztowac mniej niz 400 zł, no i jeszcze musza byc fajne. Ale takie, które były fajne kosztowały ponad 500 zł.. koszmar. A teraz tak mi się oczki kleja...

21:07 / 21.12.2001
link
komentarz (1)
Wiatka
jestem bardzo zmeczona, ale pisze.
W szkole było bardzo fajnie, przedstawienie też spoko. Potem poszłam do fryzjera, ścięłam włosy i mama powiedziała, że teraz to moge sobie spać na balkonie:,0)
Zjadłam obiad, wypastowałam podlogi, i siedze, zaraz jedziemy do sklepu. po prezenty, znaczy ja z Witkiem jadę. Będzie fajnie, pewnie zabierze się jeszcze z nami Ala, bo chce coś tam kupić.
19:35 / 19.12.2001
link
komentarz (1)
pisze referat
jest zle
nic nie umiem na fize
jutro jest fiza
mam przekop z fizy
nie było mnnie dzisiaj na lekcji
siedzialam w bibliotece
jest zle
z fizy zawsze jest zle
21:25 / 18.12.2001
link
komentarz (1)
wiec jestem, bo mysle
pik nie ma mnie
mam chyba zly dzien, a moze dobry ?
ja mam czseto zle dni, wiec pewnie dzis jest zły..
no pewnie tak
nie mam o czym pisac, dzisiaj nastapi dalszy ciag akcji, juz prawie mam wszytsie inf.. no i niedlugo bedzie krach..
hihi ale bedzie zabawa
22:57 / 17.12.2001
link
komentarz (1)
HA! wydała się ale dziwka, a jaka naiwna idz zafalowac !
Stumme worte !!hahahahahaah
takie to było proste
22:04 / 17.12.2001
link
komentarz (1)
No i stało się, więc teraz juz sie wszystko zdradziło, wystarczyło powidzieć jedno słowo i wyciagnac potok tych słow, dowodow winy ! ale to było proste!
jeny no nie moge, tak sie dac nabrac, matko boza !
dzisiaj bylo spoko, jutro niemiec, jakos mi pojdzie, JAKOŚ

17:40 / 17.12.2001
link
komentarz (1)
jestem juz w domu, ale zaraz wychodze...
21:23 / 16.12.2001
link
komentarz (1)
Byłam dzisiaj po drzewko, ale na razkie stoi na balkonie, chociaz na balokonie jest chyba cieplej niż w domu. Brr... Qudlatemu bardzo podoba sie to drzewko i chodzi sobie je obgryzać. Ale co tam. Cały dzień boli mnei brzuch, zwijam się nie przechodzi po Apapie, po południu połknęłam dwa,a przed tez 2. nie da sie nic poradzic. Trudno przezyje, mam nadzieje.
19:31 / 16.12.2001
link
komentarz (1)
Robie jakies pieprzone origami.. wrr
19:39 / 15.12.2001
link
komentarz (1)
jest u mnie wujek, jest fajny. Napisałam juz liste prezentów, najdłuższa jest ta która dałam mamie.
15:54 / 15.12.2001
link
komentarz (2)
Byłam z psem na polach, bardzo daleko w tych polach. Ale przydażyła mi się jedna przygoda, daleko na którejś z kolei ścieżce szedł facet z Nowofundlandem. Qudlaty bawił się w śniegu i szczekał gdy ja kopałam snieg na niego. Nowofundland nas zauważył i zaczął biec w naszą stronę. Facet się drze jak opętany, a pies nic sobie z nigo nie robi. Podbiega do nas i Qudlaty w duchu obrony mojej osoby zaczyna szczekać, Niufek go ignoruje i wali do mnie. Po chwili pcha już swój wielki łeb na mój brzuch, zaczynam go głasakać. Qudlaty siedzi, zbity z pantałuku, a facet krzyczy żebym się nie bała. Spuszczam Qudlatego ze smyczy i zaczynam iść powoli w stronę domu. Niufek idzie za mną, nie martwiąc się że oddala się od właściciela. Qudlaty dał sobie spokuj z atakowaniem psiaka i latal naokoło jak głupi. Facet nixle wpieniony zaczyna biec. W tym momencie pies zaczyna się bać, facet leci i kzryczy. niufek chowa się za mną i cicho skomli, nie za bardzo wiem co mam robić. Odwracam sie i ide dalej, pies przyciska mi się do nogi i idze dalej z nami. Troche sie głupio poczułam bo to wyglądało dziwnie....
dochodzę do ogrodzenia, podnosze je, mój Qudlaty przelatuja pod nim a Niufek stoi jak wryty, odwraca sie do faceta, patrzy na mnie i pzrełazi. Nio cóz... Doszłam jednak do wniosku, że musze zaczekać bo ten pies nie wróci do właściciela. Staję, Niufek chowa sie za mna i czekamy. Facet z wypiekami na twarzy przełazi przez ogrodzenie. Mówi:" On mnie wogóle nie słucha, zaraz dostanie" Ciarki przechodzą mi po plecach, facet idzie prosto na mnie, Qudlaty sztywnieje, a nie jest na smyczy. Niufek kuli się za mna, facet wyciąga pejcz z kieszeni, i zamierza się na psa i posrednio tez na mnie, łapie Qudlatego bo juz pokazywał zęby. Pies sie kuli, a gościu go kołada. Nie za bardzo wiem co mam robić. Mówię mu, żeby pzresatł go bić, spokojnie. On mówi, że musi go wychować i że mam się zamknąc bo to jesgo pies. No nic, odchodzę. Matko, poszłam sobie, teraz mam wyzuty sumienia, co on z tym psem robi w domu, skoro pies ucieka od niego do obcych ludzi ? aż boję sie mysleć....
19:24 / 14.12.2001
link
komentarz (1)
byłam własnie u kumpelki. Było fajnie zamówiłam sobie świetny dezodorant na sylwka i święta. w szkole luzik, maty nie poprawiałam, bo Pani się nie chciało, no ale to dobrze.
22:33 / 13.12.2001
link
komentarz (1)
Nie wiem co sądzić o poniedziałku, to poczatek tygodnia, ale mamy same fajne lekcje i nie trzba sie trudzić. Lekcji jest w trzy dupy, ale jak mówię są nawet fajne. dokończe kiedy indziej, pa
22:23 / 13.12.2001
link
komentarz (1)
Chciałabym o czymś jeszcze napisać... ale o czym ?
Mogłoby być tak zimno, że zamknęliby szkoły, wszystkie! ale żeby w domu było ciepło i żeby było wesoło, tak nie będzie, ale marzenia.....
22:21 / 13.12.2001
link
komentarz (1)
wiec maty dalej nie kapuje, ale zrobiłam dwa przykłady, sama ! sama z siebie ! nawet dobzre mi wyszło, ale ja się strasznie stresuję, to już nie moja wina. Tak juz mam. Na dworze jest zimno, nawet bardzo, -18 stopni, brrr nie chce mi sie wychodzić nawet z psem. Może jutro pójdę do GCh-u po parę kosmetyków, już na sylwka. Ja nie wiem mam taki ciężki dylemat, u Madzi bedzie Ania i Krzysiek, Owoca nie będzie bo jest uczuciowo związany z domem. Więc będzie tylko jeden chłopak i trzy głupie dziewczyny dostajace ataków śmiechu gadające o róznych dziwnych rzeczach, no ale co z tego ? Ja nie wiem... No cóż życie to same wybory, chyba już postanowiłam, ale az wsty mi się przyznać obu stroną... ja to mam cięzkie zycie...
20:52 / 13.12.2001
link
komentarz (0)
nooo eeekkhhhmmm jutro pisze matę, a nie za bardzo umiem ekkhhmm no nie umiem nic :o,0)
16:35 / 13.12.2001
link
komentarz (1)
męczę właśnie francuski, tłumaczę jakies zdania. W budzie było całkiem nieźle, no o ile może być nieźle...
Na teście z gery było fajnie, pod koniec lekcji zrobiło się zamieszanie i podeszłam do mapy, weszłam pod nia, spisałam nazwy jakiś beznadziejnych jezior
17:11 / 12.12.2001
link
komentarz (1)
strasznie hce mi sie spać, ale co poradzić. W szkole nie było zbyt wielu stresów, to dobrze.
Pisałam dzisiaj konkurs z polaka, nie było zbyt interesujące, dużo gramatyki, a ja nie lubię gramatyki.
17:06 / 12.12.2001
link
komentarz (1)
byłam z psem, ziimmnoo. ale pada sniezek juz caly dzien, a w nocy tez sypalo i jest calkiem dzuo sniezku :,0),0),0) Qudlaty sie cieszy, ale jemu nie jest tak zimno. Byłam wczoraj u weta i kupiłam mu kaganiec. Taki z prawdziwego zdarzzenia, teraz na spacerach Qudlaty cały czas spedza na próbach ściągniecia go. Jak na razie idzie mu całkiem nieźle.
20:15 / 09.12.2001
link
komentarz (1)
chce mi się spać, ale nie pójde spac przed ósma, bo póxniej w nocy sie budze i jest raczej nieprzyjemnie. Szybko mi minęła ta niedziela, nawet bardzo, dwa długie spacerki z psem. Teraz baaardzo chce mi się spać.
17:59 / 09.12.2001
link
komentarz (1)
byłam z psem, serio zimno tam jest, brrrr
chodzilismy sobie, az zrobiło mi się zimno. Ten weekend był pierwszy bez ćwiczeń, ale ja poszłam poćwiczyc sama, było zimno i zgubiłam orginalna piłeczke, jutro i tak pójdę jej jeszcze poszukać, tak spojrze pewnie raz i ja znajdę. Ttrudno, jedna znalazłam jak scięli trawę, po ok. pół roku. Aż trudno uwierzyc.
17:01 / 09.12.2001
link
komentarz (1)
właśnei zrobiłam streszczenie tego, czego musze sie nauczyc z histy ! na 5 str A4
15:41 / 09.12.2001
link
komentarz (1)
musze sie isc uczuc... zaraz pojde jeszcze chwilka. jeszcze momencik... jeszcze chwilka. no powoli... byłam na polach dzis, bylo swietnie, tylko Qudlaty sie pogryzl pierwszy raz w zyciu! ale jakiego miał przecwnika
ze jeju, jaksa babcia leciała jak rakieta po swojego szczura, podczasa gdy ja probowalam opanowac miotajacego sie 40 kg psa na sznurku cienkim jak sznur do bielizny, malo palcow nie stracilam, ochrzanilam babcie zeby pilnowal swojego psa, pozniej zwatpilam ze to pies, nazwalam go szczurem, poznie sobie poszłam, podczas gdy babcia zaglebila i wypuscla smycz z reki... zobaczylam wszytskie gwiazdy, sznurek nimilosciernie obcieral mi palce, ale wytrzymala a to malo cos uvczepilo sie qudlatego pod broda i nei chciało go puscic, wreszcie jakos go oderwalam i sobie poszedl.
uhhh
15:19 / 09.12.2001
link
komentarz (1)
łał
wstałam. nawet wcześnie. ale co tam, jest niedziela, trzeba sie pouczyc na histe, test. Wrrrr ale ostatnio nasz pani wyszła za mąz... sa jeszcze naiwni faceci na ty swiecie.. :,0)
19:45 / 08.12.2001
link
komentarz (1)
Dobra, dostałam kolejna propozycję sylwka, ale kto tam bedzie! br... no ale juz prawie na pewno ide do madzi, no prawie bo jedna propozycja jest kuszaca.U madzi bedzie, a raczej powinno byc ok, beda sami fajni ludzie. ja mam kupic chipsy i posatnowilam ze przynioe tez swojego szampana, powinna byc zabawa, mam jeszcze jedna propozycje dla madzi, ale to w szkole.
19:40 / 08.12.2001
link
komentarz (1)
zbliza sie wielkie przyjecie... w styczniu, ale cii.... on nie moze o niczym wiedziec, wywachal juz prezent na mikołajki, przed nimi. wiecei jak trudno ukryc w domu kosc z nogi krowy ?
19:05 / 07.12.2001
link
komentarz (1)
co my dzisiaj mamy za dzień... hmm.. piatek.. piątek, a tak coś mi to mówi.. PIĄTEK!!!!!!!!!!!!!!!!!! pocztatek weekendu!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nareszcie
20:26 / 06.12.2001
link
komentarz (1)
to mam chwilkę czasu zeby napisać. jutro jadę na małe zakupy w związku z sylwkiem, musze dokupić parę drobiazgów do sukienki. Wogóle dobrze, ze sobie przypomniałam o tej sukience, bo chcaiłam juz nowa.... jest długa nie wiem jaki to kolo, cos pomiedzy czernia i granatem, w małe kwiatki. na to jeszcze cos sobie znajde i bedzie cool. mam zamiar zrobic cos szalonego z włosami, no i chce sie swiecic, wic na wszystkie kosmetyki i tego typu rzeczy juz zaczne oszczedzac, akurat zdaze....
mam nadzieje ze bedzie cczadow, przydalby sie jeszcze jeden chłopak, ale skad wziac w miare normalnego chlopaka w naszym wieku ?
ehh
20:06 / 06.12.2001
link
komentarz (0)
podjełam decyzję, biorę swojego własnego szampana do Madzi bedzie cool. postaram sie jeszcze dzisaij napisac.
17:50 / 05.12.2001
link
komentarz (1)
mam dzisiaj naprawdę dobry dzień. jakoś przezyłam matmę, na chemii były doświadczenia. Później jeszcze byłam W GCH-u, no i na Sylwka idę jednak do Magdy, bo do kościoła nie pojdę, znaczy nie do kościoła tylko do salki obok kościoła, ale i tak nie pójdę. więc chyba do Magdy jeśli nie dostanę lepszej propozycji, będzie na pweno fajnie, no bedzie ten jej mały brat, ale on podobno mnie lubi więc no problem. Musze jednak sama przyniesć szampana, dla siebie.
20:35 / 04.12.2001
link
komentarz (2)
mam taką kwilkę wolna, bo mój fader wacz TV i jest komp wolny, jedenk ja nie móc dlugo siedziec bo ja byc zmeczona i teraz isc spac, jak ja byc mala to ja nie lubic chodzic spac eczesnie,a na starosc mi sie zmienilo.. ehh
16:48 / 04.12.2001
link
komentarz (1)
czesc, wlasnie zjadalm zupke :,0)
gadam sobie z quzynem na gg, jest spox. sprawa z sylwestrem robi sie goraca. nie wiem, moze sie do kogos bede mogła podpiąć, tylko do kogo ? U magdy... hmm będa całkiem fajni ludzie, Ania, Owoc, Krzyś, ale będzie też brat magdy.. a on nie kojarzy mi sie z niczym miłym. Więc sama nie wiem, Więc do Magdt to propozycja nr. 1, nr 2 to salka w kościele[juz sama nazwa odtsrasza, salka to jeszcze, ale bliskośc tej okrutnej insttytucji napawa mnie obrzydzeniem..] hmmmm może jeszcze do jednaj takiej, ale to wtedy musiałabym namówić jeszcze jednego gostka. hmmm

20:32 / 03.12.2001
link
komentarz (1)
hej
w szkole nic ciekawego. No była kartkówka z niemca no i niekomu nie wpisała ocen, bo nie było wyżej niz 3. no niezle..... jutro piszemy jeszcze raz. Ehhh pewnie pójdzie mi jeszcze gorzej niz dzisiaj. ogólnie dzien uwazam za udany nie liczac rzucania mna w auli ani zmarznietych uszu. strasznie chce mi sie spac, ale to u mnie normalka wiec nie mam co Was zadreczac. na francuskim rzucalismy przez okno roznymi rzeczami, ja rzuciałam gwozdziem... ehhh nikt na szczescie nie dostał w łeb. snuje plany na sylwka... prawdopodobnie mam juz mete.
21:40 / 02.12.2001
link
komentarz (0)
buuueeehhhhhhhhhhh
17:49 / 02.12.2001
link
komentarz (0)
dzisiaj byl fajny dzien, onczy sie juz...
ostatni ranek ze smycza w reku na zimnym polu w zernikach. bbbuuu oby szybko nadeszla wiosna, zeby zebrało sie 10 osbo, bo juz swiruje! wrrr jestem zla, nie wiem czemu ten pierdolony[sorrrrrrrry] skaner nie dziala i mnie to wkurza. wrrr
jestem zla.
18:16 / 01.12.2001
link
komentarz (0)
caly dzien chce mi sie spac, ja juz nie wiem, kiedy mam spac te swoje 15 godz, nie ma takiego dnia kiedy moglabym sobie pozwolic na to... musialabbbym zarza po przyjsciu ze szkoly isc spac. a qudlaty....
18:15 / 01.12.2001
link
komentarz (0)
byłma dzisiaj w M1, nic nie kupiłam bo żden szlik mi sie nie podobal ani mi nie pasowal. jak tak dalej pojdzie to nie bede miec nigdy szalika. potem wybralam sobie bluze, taka sportowa pod kurtke itp. ale oczywisice wiek ja zupelnie zkrytykowal i zrobilo mi sie zle na widok jego miny, wiec ja zostawilaam a pozniej mialam ochote go zabic. na łące było dzisiaj strasznei zimno. jutro testy psychologiczne, zobaczymy co to z nas jest za gowno.
19:47 / 30.11.2001
link
komentarz (0)
ojej wróciłam właśnie do domu zw szkoły. to barbarzynstwo zeby w piatkowe popoludnia robic wieczorki poezji.. btrrrr chociaz nawet fajnie było. mowiałam jakis wiersz, pozniej jak najszybciej chciałab znalezc sie w domu, z qudlatym. spac mi sie che jak cholera. jutro sie wyspie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
22:37 / 29.11.2001
link
komentarz (0)
Czekam na jedną ważna rzecz, a jej nie ma[nie mogę powiedzieć co, bo to częsciowo ma byc niespodzianka]. Zabiję Witka.
21:31 / 29.11.2001
link
komentarz (0)
nie mam wlasciwie nie mam o czym napisac
21:27 / 29.11.2001
link
komentarz (0)
no i koniec jednego z gorszych dni w moim zyciu. no byly tez fajne mometnty... ale...
23:24 / 28.11.2001
link
komentarz (0)
ollllllllaaaaaccccccchhhhhhhh ziewniecie
umiem niemca...
hahah!!!!!
17:38 / 28.11.2001
link
komentarz (0)
jezuuu jak mi się chce spać, tak to mi się już dawno nie chciało.... ggrrr nic mi się nie chce, a powinnam już dawno zakuwać niemca..... mamy tyl;e tego na jutro, że o kurde. Boję się jutra, bo nie chcę dostac pały z niemca na początku trymestru.
no postaram się... ale ja nie za bardzo umiem sie starać.
17:09 / 28.11.2001
link
komentarz (0)
napisałabym Wam coś, ale nie mam co... nie chcąc pisać głupot nie będę pisać nic, mam nadzieję że to jakoś przebolejecie :,0),0)
17:03 / 28.11.2001
link
komentarz (0)
wróciłam włśnie z prawie półtorej godzinnego spaceru z psem. Było fajnie. Ale śnieg już topnieje. zaczyna sie odwilż, chociaż gdy wracałam temperaturka spadła, wiem to napewno, juz tak mam, że wiem. w szkole było nieźle, jesli w szkole może wogóle być dobrze. nic sie właściwie nie działo. ehh chce mi sie spac,jestesmy z wiktorem sami do piatku, bedzie fajnie. tylko nie mozemy sie klocic. bedzi git, musi byc.
21:59 / 27.11.2001
link
komentarz (0)
No i się dowiedziałam, że jestem kojarzona z kasą i misiem..... ciekawe skąd to się wzięło.. hhmm
20:25 / 27.11.2001
link
komentarz (0)
zycie w stresie przeszkadza w nauce, dlatego powinnie zlkwidowac zebrania rodzicow.. :,0)
19:12 / 27.11.2001
link
komentarz (0)
No terza siadłam sobie spokojnie, nic nie jem, nic nie pije tylko siedzę. Jest fajnie, starsznie chce mi sie spać... okropnie, ja wiecznie jestem nie wyspana. Zreszta wszyscy już to wiedzą..
17:55 / 27.11.2001
link
komentarz (0)
no i już po jedzonku... trochę mi sie nie udał ten makaron, sos wyszedł zbyt wodnisty :,0) ale stawiam dopiero pierwsze kroki w kierunku gotowania... Zażądziłam, że każdy żywi się sam, nie chce mi się gotować kilku posilków, szczególnie, że u nas każdy je co innego i trzeba robić kilka obiadów.... ja gotuje tylko Qudltemu, on na to zasługuje. Resztę bym zagłodziła. A tak ogólnie mówiąc to dzisiaj jest zebranie :,0)
ah.. co to bedzie.. no ale nie jest ze mna tak źle, nie boje sie, szczególnie, ze z ojca sobie nic nie robie, jutro wyjezdza do niemiec wiec nie dostane zadnego zakazu.
17:41 / 27.11.2001
link
komentarz (0)
wlasnie jem..
mmmhhh
o rzesz!!!!!! spadl mi makaron, na szczescie jest qudlacz!!!
23:27 / 26.11.2001
link
komentarz (0)
no i jest!!!!!!!!!!!!1
big cmok
23:00 / 26.11.2001
link
komentarz (0)
jak na razie sobie radzę z tymi 10 kg czekolady i innych słodyczy w barku, ale juz i tak nie ma 10 tylko8 kilo. zeżarłam jakies czekoladki nadziewane orzechami... mmmhhhmm ale ile to ma kalorii!
jezu! co ja zrobiłam! [mam poczucie winy] blllleeeeee.e.... poczatke anoreksji..
o kurcze ide jeszcze cos zjesc.
Ale wiecie co ? jakby za każda minute śmiechu chudłabyym 1 kg to w ciągu niespełna godziny[mówię niespełna!!!!!!!!!!!!!!!!!!] by mnie nie było..
a to oznacza, ze nie moge sie smiac...
o jezu, a jak pani masal s. przyjdzie znowu w tych spodniach w szlaczkki ? wtedy to juz na pewno znikne, ale nie w niespelna godzine ale w 10 minut :,0),0),0),0),0),0),0),0)
22:56 / 26.11.2001
link
komentarz (0)
no i jestem juz po francuskim, po szkole po nauce ale za to z klejacymi sie oczkami. czekam na łukasz, mam nadzieję, ze sie zjawi, bo che mi się gadać. no ale na rzie mam mak bez figi i tyle :o,0)
ale bywa i tak.
15:49 / 26.11.2001
link
komentarz (0)
teraz to juz nic nie wiem. a szkoda bo wczesnij bylo wszystko jasne a teraz jestem rozdarta.
15:46 / 26.11.2001
link
komentarz (0)
wyłączyli mi kompa a później próbowali mnie zgwałwałcić, dziwnie. owoc siadł mi na kolanach i probował mnie zgwałcic, mial strasznie koscista dupe.
15:35 / 26.11.2001
link
komentarz (0)
właśnie dowiedziałam sie, żejutro dostanę wuynkii egzaminu. starszznnne bo jutro jest tez wywiadówka. teraz to sie serio boję..
ale jest jeszcze jdena ważna osoba z którą mogę sobie spokojnie pogadać i sie odstresować. ale ti dopiero poznym popoludniem. teraz jestem w szkole i po kilkunastominutowym oczekiwaniu stronka sie zaladowala. nareszcie, ale nie ma co liczy zeby w tej pracowniu zrobic cos w internecie, nie ma. zeby otwarla sie jakas strona z duza ilością rysunków trzeba ok. 30 minut, a potem pokazauje się jakiś denny komunikat i koniec otwierania. szkoda, nawet nie mogę wysłać tego wpisu i zacząć nowego, bo mi sie do końca nie załaduje. Ehh.. szkoda bo lubie w każdym nowym wpisie pisać o czym innym, a teraz wszystko muszę w jednym...

Więc zaczynam!
Ha! Tylko nie mam za bardzo o czym ?
dzisiaj w szkole nic sie nie dzieje, na macie zaczyna się geometria więc jak na razie jest luźno, na hiście było nawet fajnie, więc zaczęłam coś mówić i dostałam zieloną kartkę. Na apelu było starsznie nudno, jak zawsze. Dzisiaj było o Izraelu, mamy tam jechać rzekomo na wymianę, ale ja tam nie hccę do Izraela. Po co ?
23:39 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
tralalala
jest very good
23:28 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
i znów ktoś poprawia mi humor, ale sie swietnie czuje. chce zeby juz byly te wolne dni po swietach.
22:34 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
Ha! tratatatata starsznie fajna piosenka az sie nie moge oderwac. ahhh...
22:30 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
no wiec moj tata opszedl cos poogladac w TV i mam na chwilke kompa dla siebie. Łukasz jest niedostępny.... buu jaka szkoda. Na mnie sie cos uwzieli ci łukasze.. najpierw ten z wisły potem ten, ale jsetm zadowolona jak nigdy. dostałam kwiaty, ale nie od chłopca ;( tylko od takiej jednej baby z niemiec, zaproszenie na wspaniałe wakacje. ale ja nie chce jechac.
22:07 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
I patrzcie jak jedna osoba może wyciągnąć cię z dołka i wyprowadzić na prostą ? i to w taki swietny sposob?
dzięki Łukasz za to że umiesz się ze mną dogadać i za to że jesteś.
19:40 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
ohoo... na horyzoncie pojawil sie kolejny chlopak, bardzo bardzo fajny
18:11 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
Ale dzisiaj było też jedno fajne wydarzenie. Jechałam z Witkiem do sklepu. Za nami jechał jakiś opel, bez świateł. Witek probuje mu zamrugać żeby sobue te światła zapalił, ald gość dalej jedzie bez. Więc ja niezykle inteligentna kobieta otwieram okno, wychylam sie i odwracam do tylu, zaczynam wsciekle machac rekami i sie drzec:"ŚWIATŁA!!!!!!!" gość jedzie i w końcu zapala światła. ja mokazuje mu "OK" do lusterka i jedziemy dalej.
ale przygoda...
17:29 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
doszłam do wniosku, ze mnie sie nie da kochac, dlatego nie mam nikogo kto by mnie kochał i nikogo kogo ja mogłabym kochać. no ale tak juz jest.do odrazajacego wygladu dolaczyl sie jeszcze parszywy charakter i powstała karolina, czyli ja
15:54 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
Nie za bardzow wiem o czym mam wam zapisać, ale jest jeszcze jedna sprawa!
Ostatnimi czasy odnowiłam pewną starą znajomość... juz nie moge sie doczekac, kiedy przy zoltym słoneczku w dle ekranu pojawi sie mała kopertka...
ahhh
15:51 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
dzisiaj było w zernikach strasznie zimno, jak nie marzly mi paluchy to marzly mi stopy. Ale zrozumiałąm jedno-Pan robert nie jest az taki wspaniały jak mi sie wydawało. no on jest troszkę zarozumiały i taaki nooo... trochę nieprzyjemny dla niektórych, krórym nie idzie... a tak nie powinno być. potrafi być naprawdę chamski, już kiedyś mu odpysknęłam i się zamknął. Ale jedno wie ten facet dobrze-wie jak wprawić taka osobe jak ja w dobry nastrój ! Okazało się, że jestem najlepsza !!!!!!(naprawdę tak powiedział!!,0) zrobiło mi się bardzo miło i zaprosił mnie na obronę, ale tak oficjalnie. No i się cieszyłam, no i terza nie wiem skąd wezmę kasę. Ale najlepsze będzie za tydzień w niedzielę ! testy psychologinczne! ale bedzie fajnie ! będę ćwiczyc do znudzenia żeby dobrze wypaść szczególnie muszę poćwiczyc pozycje stacjonarne. Żałuję, że nie wzięłam palika, przydałby mi się. Więc jak dzisiaj znajdę troszkę czasu to napewno pójdę na pierwszą łąkę. Ehh.... ale jestem dziaisj happy :,0) jutro pewnie mi się humor zepsuje, ale co tam :,0)
15:36 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
Ten mój wspaniały kochany i głópiutki braciszek kupił CHPISY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zabiję go za to ! i jeszcze wyszedł z domu i nie ma mnie kto pilnować !!
zostawiłam całą wielka paczkę pysznych ociekajacych tłuszczem i kaloriami chipsów w barku i co jakis czas wstaje i idę przez całe mieszkanie po 1 chipsa, mam nadzieje ze w koncu mi sie znudzi, ale jak na razie cos mi nie idzie ;-P
18:07 / 24.11.2001
link
komentarz (0)
Właśnie wróciłam do domu, bo byłam z psem. Jak tam piździ, straszne, oczywiście musiałam pojśc kupic łapówki, bo nie miałam na jutro no i dostałam 100 zł na te łapówki. musiałam kupic 8 gum bumer żeby kobieta mogła mi wydać ! a że teraz jest promocja tych gum to mam terza 16 gum bumer, znaczy miałam, bo teraz zostało mi ok. 6
16:52 / 24.11.2001
link
komentarz (0)
eerrkk! eerrkk! eerrrkkk!
buhaha! buhaha! buhaha!
hyk! hyk! hyk!
kwaka! kwaka! kwaka!



ONOMATOPEJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
16:18 / 24.11.2001
link
komentarz (0)
ale jestem obzarta.....
23:09 / 23.11.2001
link
komentarz (0)
witam w piękny, ciepły i sloneczny dzień
W szkole jak w szkle, tylko pani z histy wstawiła mi D za relacje miedzy koleżeńskie, ale to tylko za jedne konflikt, który został juz mam nadzieję zażegnany. Ehh no i pech. z amty mam same C, zanczy ze zdarzaj mi sie pewne uchybienia. ale co ja sie bede martwic? przeciez to dopiero pierwszys trymestr. W następnym postaram się zmienić. Pozatym jutro muszę dotrzeć do Zernik busem ! to bedzie koszmar ! brrr... z plecakiem, w tłoku o kurde ! i jeszcze to tego Qudlaty, który zawsze próbuje wyjsc na kazdym przystanku po kolei ! no i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, ze on z waga dogania mnie i jest mi coraz trudniej utrzymać go w ryzach. Pozatym ludzie uciekaja odemnie jak z nim jade i jest wokól mnie pusto, mamy duzo miejsca. ostatnio jak jechałam z nim busem to cos mu się kontroler nie podobał. Cos mu smierdzial. ale ja sie nie dziwie. potem jakas starsza pani jak go zobaczyla w tym kagancu [biedak, musi jezdzic w kagancu, a strasznie nie lubi] to malo ze schodkow nie spadla. mam nadzieje ze jutro nie bedzie az tak zimno jak dzisiaj, ani zeby nie padal snieg takimi duzymi platkami, bo on za nimi biega i probuje ja lapac, wiec to znacznie utrudnia mi jego prowadznie, a nie chce zeby chodzil na kolczatce, bo to bez sensu. Wiec wyglada to tak : qudlaty ma zalozony na pysku kaganiec, jest tak zajety sciaganiem kaganca, ze potyka sie na schodkach do busu. Po kilku probach udaje mi sie skaspwac bilet, ale qudlaty tego nie rozumie i ciagnie w druga strone, bo jakas baba ma w torebce kielbase. wreszcie udaje mi sie go usadzic na mijscu tak zeby nie wachal kazdego, kto wchodzi do busu. na ktoryms z rzedu przystanku usiluje wysiasc z busu. ja sie zapieram i jakos dojezdzamy to koncowego przystanku. Ulllgaaaa...
boje sie jutra....
21:39 / 22.11.2001
link
komentarz (0)
no i swiat sei kreci, swiat wiruje zakrecajac coraz ciasniej moje uczucia wokol jego palca............
ah, zeeby sie wyrwac, ale zostac, a tak sie nie da.
21:35 / 22.11.2001
link
komentarz (0)
hello
witam was wszystkich, widze te usmiechy na twarzach.. :,0),0)
ale w zasadzie nic sie nie zdarzylo, bylam u mamy, tyle. nie bede sie tu rozpisywac na ten temat, nie ma po co.
na francuskim spoko, nic sie nie dzieje. mowilismy o wojnie. dziwne, ale bardzo mi się podobało.
16:02 / 22.11.2001
link
komentarz (0)
Ale po szkole było super..
byłam w GCH, kupiłam drugą część prezentu dla kolegio i jest suuuuper !!! mam nadzieję, że się ucieszy.. no dzisiaj mam francuski, ale chyba bedzie spoko. musze sie troche opanowac z radkiem, bo pali mi sie grunt pod nogami, nie moge az tak kogos nienawidzic...
15:59 / 22.11.2001
link
komentarz (0)
Po kolejny, dniu w szkole... ehhh
dzisiaj było nieźle w szkole, cełkiem całkiem. No ale w końcu przegięliśmy, znaczy chłopcy przegięli. Pani z chemii wypuściła nas troszkę wcześniej. Ja zanim zeszłam do szatni gadałam jeszcze z Panią o ocenach. Potem gdy schodziłyśmy [Natalia, Magda i Ja] na półpiętrze stały na ziemi dwa kwiatki. ominęłyśmy je i idziemy dalej. Na dole stoi Przemas i pyta nas, czy słyszałysmy te wrzaski, a my że nie. On naw wtedy powidział, że chłopcy zabarykadowali się w szatni stołem i krzesłami i cos tam jeszcze. Schodzimy do szatni, a tam Jurij drze sie na chłopców, ostro, był nieźle wkurzony. Ale nie miałam z tym nic wspólnego, więc odwarznie wkraczam do szatnii. Jurij groźnie się na nas patrzy, a ja od razu mówie : to nie ja !!! bo zawsze jak się coś dzieje to on na mnie. On mówi, ze mam szczęscie. Okazało się, że chłopcy postawili koło drzwi stól, a na nim krzesła. Potem Krecik wszystko rozwalił, czy jakoś tak... Ale będzie w poniedziałek... wróci nasza pani, pani C. ona jest dsyc ostra, juz boje sie i wspolczuje chlopca, bo nie chcialabym byc teraz w ich skorze.... bbbrrr
22:45 / 21.11.2001
link
komentarz (0)
hej hej !
to ja !! wszyscy sie cieszza... ale juz przywyklam do tej radosci.
i niech sie wszystko odnowi, odmieni
o jesieni, jesuieni jesieni...
matko bylam wczoraj w teatrze na jakim pornolu... strrraaaszzne...
20:40 / 21.11.2001
link
komentarz (0)
Właśnie dzisiaj stwierdziłam, ze zostanę inżynierem budowlańcem, to szczegół, że to będa budynki zamowalące się (bez skojarzeń,0). Ale wiecie, odszkodowanie, te rzeczy duza kasa z tego bedzie.
20:32 / 21.11.2001
link
komentarz (0)
Zonwu jestem, pokłóciłam się z wiktorem o gadu gadu, e tam,..
Wszkole było całkiem fajnie, była później na zakupach z Anką, było fajnie. Później jeszcze poszłam do wet'a po pipetkę FRONTLINE. Było nieźle. potem do domu, a jeszcze później do mamy. Jakoś się trzyma, oby długo, jest juz podbudowana psychicznie. To dobrze. Jutro zapowiada się ciekawy dzień. Mamy tylko cztery lekcje, bo nie ma Pani z Niemca w związku z czym dwie lekcje odpadają.... jaka szkoda...
W związku z powyższym idę na 9:50 do szkoły, fajnie, tylklo muszę tłuc się busem,a to wymaga zerwania się z łóżka bardzo wcześnie.... brrr
A wogóle to wchodze dzisiaj do sklepu z wędlinami, proszę o kabanosy drobiowe(moje ulubione i Qudlatego, zawsze jemy na spółkę, on z jednej strony, ja z drugiej,0), a Pani pyta mnie czy drobiowe to takie z krowy..
Ale potem uświadomiłam sobie, że ta krowa mogła byc drobnej budowy..

19:54 / 21.11.2001
link
komentarz (0)
cześć witam w ten brzydki, deszczowy dzień :o,0)
no nei ma jak optymizm. zaraz wracam...
21:35 / 20.11.2001
link
komentarz (1)
już ?!!!
Nareszcie !!!!!! YUPI!!!!
jest nlog!! nareszcie, ale wolałabym żeby był w takiej formie jak poprzednio.. no ale jedna kropla w morzu.
W każdym razie bardzo się cieszę, ze już jest mój wiralny "pamiętnik"...
23:46 / 24.10.2001
link
komentarz (1)
Jutro będzie fajny dzień, nie ma matmy, będzie bilogia zamist matmt, jeszcze geografia, no jakoś przeżyje, fiza całkiem całkiem, pani jest super !
jest tez próba, jestem lafiryndą, ale mi rola.. phi 1 co to dla mnie..
23:44 / 24.10.2001
link
komentarz (1)
Byłam w M1 nic nei kupiłam, było blisko ale po przymierzeniu glofika z rękawami 3/4 doszłam do wniosku, ze wygląda to okropnie i odłożyłam go, szkoda lae i tak nie było zielonego. Ph i!
Dzisaij kupiłam sobie spodnie, takie jeansy obcisłe, no cóż fajne są. Ale obcisłe.. zle czego się nie robi dla...
22:56 / 24.10.2001
link
komentarz (1)
Jakoś tak dziwnie mi miło, od bardzo dawna sie tak nie czułam. Dzisiaj w szkole było dosyć ciekawie, nie było matmy, baaardzo się z tego cieszyłam bo przez to odwlekła sie chwila wręczania kartkówek...
Chemia była luźna, zostałam obmacana ale to juz inna historia, Natalia też została ale to też inna historia[ta sama co moja, a może nie? dobra mieszam..] jutro mammy próbę przed świętem reformacji... ja nie jestm ewangeliczką, ale moja szkoła jest chrześcijańska więc coś tam trzeba zrobić...trzeba by było zrobić coś z francuskiego.. ehh
21:42 / 23.10.2001
link
komentarz (1)
Witajcie po wywyiadówce nie było wcale źle nikt nie podniósł głosu, ja nie wrzeszczałam, i czy tak nie jest lepiej ?
00:50 / 23.10.2001
link
komentarz (1)
wywwwiadoowka... uhhhu brrrrr...
20:33 / 21.10.2001
link
komentarz (1)
nie bylo szkolenia... pan robert powiedzial ze jest chory, ze zatrucie. ale on jest zatruty.... jasne a ja wierze w madre panie z polskiego...
on ma kacus popularus.
00:40 / 21.10.2001
link
komentarz (1)
jutro musze isc do kosciola, lamie sowje zasady... nie moge, bede sie klucic, ale to nic nie da, jutro jest rocznica smierci bliskiej mi osoby.. umarla i juz nie wroci. ale musze isc do kosciola, a to mi psuje humor, zeby tylko dalo sie siasc z dala od rodziny, bede spac pewni jak zawsze.
21:26 / 20.10.2001
link
komentarz (1)
lukasz sztuka odpadl.... gdyby nie ten piach...... bede plakac
bbbbbbbbbbuuuuuuuuuuuu ale to, zeby opisywac trase chodzac naokolo domu kultury to istna PARANOJA
16:44 / 20.10.2001
link
komentarz (1)
byłam z qudlatym, slonce swieci oczy mi siej kleja, kale jest suuper. wiktora ju znie ma, wyjechal sobie na tydzien, ehhb on to ma dobrze.
01:32 / 20.10.2001
link
komentarz (1)
Byłam z Wiktorem w TESCO, spotkałam kumpelę, było fajnie, później jeszcze herbnatka u Anki i jeszcze wizyta na PKP. Spoko, było fajnie, wypiłam 1l coli, teraz chce mi sie rzygac.
21:25 / 19.10.2001
link
komentarz (1)
zycie jest ciezkie, mam zle zycie ja cala jestem zla,bo taka jestem wierze w chaos nie wierze w nic glebszego, w nic innego, po co i tak jesli w cokolwiek uwierze to znika, zawsze tak bylo i zawsze tak bedzie. nigdy nie bedzie inaczej, dlaczego niktorzy maja wrodzona inteligencje itp ? inni musze pracowac na wszystko ?!!! to nisprawiedliwe !!! ja nie mam szans, chce umrzec, naprawde, szczerze i nic wiecej, nich mnie ktos stad zabiezrz, byle daleko z Qudlatym i tylko z nim.tylko on mnie rozumie tylko on umie tak naprwde sluchac, jest prosty, on kocha mnie taka jaka jestem. lae kto mnie zabierze ? chaos ? od niego wszystko sie zaczyna! i na nim sie konczy.. a wiec czekam i czekac bede zawsze.
21:17 / 19.10.2001
link
komentarz (1)
Sama nie wiem o czym napisać. Nic się nie wydażło. nic ciekawego znaczy się. Byłam z Agatą trpchę na sikorniku, koło GCH-u pokemona. było fajnie, ale potem ja musialam isc, a ona zostala. oprocz tego nigdzie indziej nie bylam. Wogole ma porypane w poniedzialek jest zebranie, moja srednia z maty to 2,75, tak zle jeszczenigdy nie bylo ze mna, jest strasznie, boje sie, nie bede mogla ic robic, tylko sie uczyc. brrrr.... straszne
23:18 / 18.10.2001
link
komentarz (1)
Najbardziej na swiecie kocham:
1. Qudlatego,spać.
2.sok pomarańczowy.
3.rodzinę
4.burze, pełnię księzyca w Wiśle, las w nocy[chociaz widziałam tylko raz]
5.osoby którym moge zaufać: 4, same dzieczyny jedna blondynka i i trzy brunetki, więc inteligencja górą !!! [to był żart :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)]
dokończę kiedy indziej.
23:13 / 18.10.2001
link
komentarz (1)
Chcę dziś isc wcześniej wstać, bo jutro test z bili, kocham biolę to jedyny przedmiot, który jest jasny i zrozumiałay, to jest z tego, dlatego itp. o to chodzi ! a nie jeskieć pierdoły metoda równań równoważnych, pęd, moc, siła itp ! popieszone ! ehh.... w liceum to przynajmniej sa fakultety.
ja bym wzięła biolę, polski i gegre albo histe, zadnej fizyki, ani matmy, tak prawdę mówiąc to wolę nawet fizyke od maty, bo jest ciekawa,a matma to tylko przykłady.
23:02 / 18.10.2001
link
komentarz (1)
Zostałam przyłapana na ściąganiu, dostałam trzy !!!!! cieszę się !jutro mam test z bioli, też się cieszę, chcę dostać pięć, no ew. cztery ! może mi się uda.
17:57 / 18.10.2001
link
komentarz (1)
właśnie wychodzę na francuski, mam dzisiaj kartkówkę, zrobiłam sobię ściagę. malutką , że sama ledwo widze, ale ile musiałam na niej zmieścić ! ah !
17:28 / 18.10.2001
link
komentarz (1)
Dzisiaj było fajnie na fizyce. Pani jest spox... najpierqw biłam się z Owocem, potem skrzętnie notowałam, a jeszcze póoźniej chłopcy wyrzucili moja wodę mineralną przez okno, więc jest to woda po przejściach... nawet smak straciła.
17:25 / 18.10.2001
link
komentarz (1)
z fizyki nie pisałam, z matmy nie było, z niemca poszło mi tak średnio, a z gery bardzo łatwo, uczyłam się z magda, ona uczyła się jednego ja drugiego. Było fajnie,a Pani z gery powiedzaiała, że jej podpadłam, ehh.
17:24 / 18.10.2001
link
komentarz (1)
Dzisiaj jest ten cięzki dzień, az taaaaki cięzki nie był, ale cóż lekki tez nie był. Dpdatkowo była krtkówka z historii. ale najlepsze było :
Pani z histy kazde wyciągnąć karteczki i sie podpisać. Wyciągam, ale jednocześnie szybko ogladam książkę próbujac coś zapamiętać. W końcu zostawiam ja tak otwarta na środku ławki, Pani chodzi po klasie, podlewa kwiatki, a ja zrzynam z tej ksiązki wreszcie jak juz skończyłam to oa podchodzi i mówi:Nie zapomniałaś o czymś ?
a ja : podnoszę głowę[swoja drogą bardzo mądrą głowę :,0),0)] i mowię niby z takim przejęciem: Nie.. a o co chodzi ? a to, nie nie zapomniałam. Pani odchodzi. a ja w brech.
00:45 / 18.10.2001
link
komentarz (1)
miałam dzisiaj tyle nauki... ale i tak byłam w M1, po prezent dla taty, jutro ma urodziny. Ehh.. człowiek sie tsarrzeje. Szkoda czasu na chodzenie do skoły, trzeba więcej spać i mnie się uczyć by życie nie przeleciało nam miedzy palcami.
18:30 / 17.10.2001
link
komentarz (1)
Cóż mozna rzec.... nic, juz zupełnie nie mam szna, po tym co oststnio widziałam, ehh życie jest cięzkie.
18:28 / 17.10.2001
link
komentarz (1)
Jutro mam strasznie ciężki dzień, same kartkówki i klasówki. Jezu oni nie maja litości ! straszne !znowu dostałam 2 z matmy, a w piatek musze iść poprawiać sprawdzian. Ale i tak go nie poprawię ! brr...
22:10 / 16.10.2001
link
komentarz (1)
Moja noga się kuruje, juz całkiem nieźle chodzę, najgorzej jest rano, gdy mięśnie są zastane. Wtedy boli. Ale jutro idę już na tenis, bo nawet mi się chce. Tenis to niezła sprawa.
22:05 / 16.10.2001
link
komentarz (1)
dlaczego ktos 213.25.200.26 odwiedził nie 52 razy ? jakiś fan, albo co ? hmmmm przyjemnie !
16:25 / 15.10.2001
link
komentarz (1)
napi:
ale moze byc !!!!!!!!!!!!!
odemnie:
watpie.
16:23 / 15.10.2001
link
komentarz (1)
Anka tez pewnie zaraz napisze do nloga, bo siedzie koło mnie. Doszłam do wniosku, że Qudłaty to jedyny sensowny facet w moim życiu.

od napi:
a ON?

odemnie:
on nie jest moim facetem.
16:19 / 15.10.2001
link
komentarz (1)
Spoko jestem w szkole. Mam informę, na razie nie ma Pani. Dzisiaj świętujemy dzień nauczyciela, ogólnie jest fajnie, ale na historii było drętwo. Z niemca dostałam 3 i 2. Ale myślałam, że będzie lepiej. szkoda.
20:23 / 14.10.2001
link
komentarz (1)
Sławek umiescił na serwerze Lacrimose, nabardziej podoba mi się Fassade 1, trwa 9 minut ! uh ! ale jest swietne. Dzisiaj słucham tego prawie na okraglo. no i mam kolejne postaniwienie : nigdy wiecej nie pojde na basen. szczegolnie do piotrka, nie lubie go on jest bezczelny, teraz wszystko roumiem. kiedys cos mi powiedzial i wtedy sie z tego smialam, ale teraz rozumiem jego intencje. brr... az mnie ciarki pzrechodza jak o nim mysle, potrafi byc mily jak cos chce, jak o ksiazke to wszytsko dla mnie zrobi, ale jak ja cos chce to juz moj problem.
20:20 / 14.10.2001
link
komentarz (1)
Ludzie boja sie otwierać, sama sie boję, bo jesli juz raz zaczniesz nie mozesz skonczyc i to jest grozne. a jesli pojawi sie ktos kto cie zrani i o wykorzysta, kazdy si boi. niektozy ryzykuja, a noz im sie uda. ja nie moge, nie mam chyba zadne zaufanej osoby. no moze....
3 osoby. kazda inna, z innego swiata. ale na razie mnie nie zdradzily. dziwne wszystkie to dziewczyny, no moze trafilby sie jeden chlopak no i oczywisciequdlaty, on jest na pierwszym miejscu, on umie sluchac, nawet jak nie rozumie.
20:17 / 14.10.2001
link
komentarz (1)
Jutro do szkoły. Cieszę się...?moze troszkę.
20:17 / 14.10.2001
link
komentarz (1)
Jednak byłam z Qudlatym u Saby, lae potem musiałam go kąpać. Br... Noga tak starsznie mnie boli... uuuuu jeszcze micnij spuchła, a wydawałoby się, że już więcej nmie może.
15:09 / 14.10.2001
link
komentarz (1)
Właśnie widzę Sabę za oknem, ale nie mam siły ubierać buta na tą spuchnięta nogę. dziwnie mi duszno.
14:24 / 14.10.2001
link
komentarz (1)
Idę dzisiaj z moim koffanym Wiktorem do Sorrento. będzie fajnie, on ma ochotę na jakąś tam pizzę, która podobno tylko tam jest..
14:18 / 14.10.2001
link
komentarz (1)
Palce mnie bolą, nawet butów za bardzo nie mogę ubrać na tą nogę...
14:16 / 14.10.2001
link
komentarz (1)
Wróciłam juz z Żernik, pan powiedzial, ze jestem sprytna. Ja za to jestem zakontuzjowana na amen. Mam tak spuchniete palce[2] w lewej nodze, ze nie umiem chodzić ! jezu, jaki to jest ból ! brrr...
17:52 / 13.10.2001
link
komentarz (0)
Siedzę traz sobie sam w domciu i chcę wyjśc na dwór, ale nie chce mi się wstać. I tak w kółko. ehh jestem chora, poważnie na lenia :,0)
17:09 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
I udało się 1 nie jadę ! zostaję sama z qudlatym, będzie cadowo, zawsze jest czadowo.
16:41 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
A dzisiaj dowiedziała się, że Qudlaty jest najbardziej zrównoważony z całej grupy. I otzrymałam usmiech :,0) zgadnijcie od kogo...??
Ale Qudlaty ma to po przewodniku :,0),0)
16:38 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
Chciałabym nie jechać do Wisły, zostać sobie, a oni niech jadą. Idadzą mi spokój. Pożarłam się z mamą, i dobrze, ja się do niej nie odezwę. Zaczęła sięna mnie drzeć. A takiego wała, nie dam się. Nawet będzie mi to na rękę.
16:36 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
Słucham lass mich. bardzo mnie to kręci. Nawet nie wiem dlaczego. Taki tajemniczy..
16:33 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
Właśnie wróciłam z Żernik. Dzisiaj było mniej fajnie.. upał jak nigdy. Qudlaty pracwoał jak chciał, więc całkiem dobrze. Kochany.
01:11 / 13.10.2001
link
komentarz (1)

Chyba idę spać bo czas mi ucieka i teraz juz nie będę spać 12 godzi tylko 11:49. a właśćiwie 11:48. Dobra spadam spać..
01:10 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
To było w czwartek ale zapomniałam napisać. Wieć wysiadam sobie spokojnie z autobusu, cała na zielono, jednym słowe dobrze, ze autobus był żółty bo tak jak jest zielony to wsyztcy mnie potrącają...
Więc wysiadam i widzę a tu w moją stronę tupcze Corek z Safkiem, Corek patrzy na mnie, ja na niego, pełen uśmiech i:"cześć...?" , ja odpowiadam i idę dalej. Po chwili skręcam i widzę kątem oka jak Coruś z takim dziwnym niedowierzaniem się na mnie patrzy... ehh
01:06 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
Byłam z Agata na dworze podgladałyśmy blacharę przez okno w jej pokoju. Jej chłopak usiłował jej wytłumaczyc na czym polega całowanie po francusku. Tyle zdążyłam usłyszeć zanim mój pies nie zobaczył kota i nie zrzucił mnie z jej parapetu. Szkoda, że później ona zasłoniła zasłonę. Agata była taka ciekawa, że mało szyby jej w oknie nie rozbiła, tak bardzo cchiała zobzaczyc co się dzieje w środku. Jak jej chłopak wyszedł to patrzyłyśme jeszcze troche, ale juz nic nie było widać. Aga to jednak dziwna jest. Agata też chodził z Pawłem hihih
01:02 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
Nie mam za bardzo o czym pisać ! chyba po raz pierwszy ! no, mam kilka takich rzeczy, ale nie będę was męczyc moimi sprawami. Wybiłam jedenasta... hmm więc jesli wstałabym jutro o 11 to bt było 12 godzin.. trochę mało, ale z Pane Robertem jestem umówiona na 12:00 więc nie moge spać za bardzo dłużej.. więc co mi pozostaje( hej ! Panie Boże cofnij no pan zegar o trzy godziny!!,0) wtedy miałabym 15 godzin czytsego snu, to juz jest coś, jejku jak ja lubie spać.. ale kto nie lubi ?! ja lubię spać i zawsze przed snaem myśle sobie o czymś przyjemnym, albo KIMŚ przyjemnym... ehhh i codziennie o tym samym, no prawie.
00:58 / 13.10.2001
link
komentarz (1)
Grałam troszkę,ale coś nie umiem ich na tyle skłucić, żeby sie pobili.. eehhh
21:31 / 12.10.2001
link
komentarz (1)
Opisy wypadkówTO JEST BOSKIE !!!!!!!!!!!11

Autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców w protokołach zgłoszeniowych
PZU S.A.:

1. Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się z drzewem którego nie mam.
2. Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.
3. Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.
4. Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
5. Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.
6. Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
7. Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.
8. Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego.
9. Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogi uderzyła w mój przód.
10. Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.
11. Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
12. Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia.
13. Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.
14. Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.
15. Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
16. Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem.
17. Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem.
18. Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
19. Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
20. Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
21. Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
22. Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
23. Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
24. Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
25. W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki i przyczepę.
26. Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
27. Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
28. Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
29. Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
30. Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz. ( i w ryj dostała dopis A.S.,0)
31. Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
32. Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
33. Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
34. Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
35. Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
36. Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.
37. Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".
38. Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
39. Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.
40. Motorniczy tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: "Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię".
41. Świadek potrącenia pieszego: "Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa".
42. Piesza potrącona przez samochód: "Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku".
43. Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.
44. Świadek potrącenia pieszego: "Usłyszałem jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: STÓJ".
45. Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.
46. Pytanie: "Czy próbował pan dać ostrzeżenie?"
47. Odpowiedź ubezpieczonego : "Tak, klaksonem"
48. Pytanie: "Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?"
49. Odpowiedź ubezpieczonego: "Tak. Zrobiła muuuuuu"
50. Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.
51. Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.
52. W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.
53. Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy.
54. Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny.
55. Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia.
56. Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.
57. Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.
58. Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.
59. Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.
60. Sprawca wypadku: "To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu".
61. Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.
62. Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.
63. Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.
64. Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę.
65. Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?
21:20 / 12.10.2001
link
komentarz (1)
Dozyłam piatku, jest to tak nieprawdopodobne, sama się sobie dziwię. No ale dorzeczy ! tylko do jakich... Dzisiaj w szkole było bardzo fajnie ! tylko humor mi troche ppsuł facet z Wos-u. Jezu jaki on jest zboczony. Jutro w południe ja i pan Robert soptkamy się na pustej łące. Hihihih żartowałam, nie jest pusta ta łaka, co kawałek lezy końskie szczęście itp. :,0) ale spotykamy się punkt w południe.
22:15 / 11.10.2001
link
komentarz (1)
sialalalalalalal
21:58 / 11.10.2001
link
komentarz (1)
ocziki mi sie kleją.
17:42 / 11.10.2001
link
komentarz (1)
ie na french lesson
lecon suject:passez compoze[nie francuskich znaków...]
17:40 / 11.10.2001
link
komentarz (1)
Co się jeszcze dzisiaj zdażyło...?Chyba nic takiego. Oddałam Owocowi za te wszystkie pomalowane i popisane ręce i kark ! nareszcie była taka lekcja, keidy siedział w ławce przedemną. Ha!
Ranking nauczycieli:
1.Pani z fizyki, jest taka kochana, pani z niemca[wychowawczyni], czasami jednak przegina.
2.wszyscy inni[dokładnie rzecz biorąc odechcało mi się pisać]
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10. pani z polskiego.
17:36 / 11.10.2001
link
komentarz (1)
Dzisiaj piasałam niemicki, dwugodzinny test. Nie był taki straszny. Przynajmniej tak mi się wydaje.
23:07 / 10.10.2001
link
komentarz (1)
Idzie noc
Otula mnie jak koc
Toczy się kloc
Idzie kostucha
Kapiliczka płonie..
23:03 / 10.10.2001
link
komentarz (2)
Qudlaty zezarl gąbkę, nie widzę tego zbyt dobrze. Ale nie mam kasy na weta, a mama mi nie da ;( W domu mamy juz takie zabezpieczenia.. kurczę jak obóz koncemtracyjny. Deski do prasowania, suszarki na pranie, krzesła przystawione do drzwi, zeby nie dostał się do pokoi.
22:53 / 10.10.2001
link
komentarz (1)
Właśnie skończyłam się uczyć niemickiego, nawet nie wiedziałam, że moge tyle umieć ! ha ! jeszcze nigdy tak nie rozumiałam niemca. Tata mi trochę tłumaczył, lae ja nic nie rozumiałam, bo nawijał głównie w języku technicznym, który jest dla mnie bardzi niezrozumiały. No i dobrze, co mnie obchodzą jakieś spalarnie itp ..?
17:23 / 10.10.2001
link
komentarz (1)
Co by wam tu napiać, może jednak z nim coś i ze mną będzie? hmm nawet chciałabym, ale tam, mażenia.
17:22 / 10.10.2001
link
komentarz (1)
Kupiłam sobie dwie nowe bluzki, jedna brązaowa, a druga czarna. Mama mnie zabije, ale co z tego ? phi, przynajmniej będę ładnie wyglądała w grobie e takiej szykownej bluzce :,0)
17:21 / 10.10.2001
link
komentarz (1)
Dzisiaj było w szkole fajnie, nawet. Na chemi tradaycyjnie nic prawie nie robiłam, no oprócz walki z Owocem, z której on niestety wyszedł zwicięsko, bo siedział za mną. Mam więc porysowaną szyję i ręce.
17:20 / 10.10.2001
link
komentarz (1)
Może i trochę czasu mam, ale to i tak za mało.
01:07 / 09.10.2001
link
komentarz (1)
mam jednak jeszcze trochę czasu...
01:07 / 09.10.2001
link
komentarz (1)
doszłam do wniosku, że nie zdam egzaminu na prawo jazdy ! nie ma szans !
21:57 / 08.10.2001
link
komentarz (1)
Więc tak: serce nie sługa i nic na to nie poradzę, że ktoś tak bardzio mi się podoba, już próbowałam przeżucić sie na kogoś innego, ale sie nie da.. no po prostu się nie da.. może sprubóje jeszcze raz???? sama nie wiem..
21:56 / 08.10.2001
link
komentarz (1)
Chcę wyciągnąć mamę na wystawę.. w niedzielę. Do Makoszowej, tam jest bardzo fajnie bo jest na powietrzu. Pozatym może spotkam kogos z forum.
Dzisaj najlepiej było na muzyce.. wszyscy śpiewaliśmy"Wind of change" a mnie robiło się coraz bardziej smutno.. szczególnie przy:"you and me.." ehh me to jest, ale nie mam do kogo powiedzeć you... chociaż... może i mam ?? ale ja juz zbyt długo nie wytrzymam takiej olewki.
21:52 / 08.10.2001
link
komentarz (1)
jutro jest wtorek. nie lubię wtorków ! brr.. jedyne łoneczko w tym dniu to Biologia. Jutro jest kartkówka, albo Pani będzie pytać :,0) ostatnio dostałam -5 :( ja jestem ambitna z Biologii i tylko z Biologii. Ehhh... Wiktor wyjeżdza.. do Paryża, z Anką.. na tydzień. Im to dobrze.
21:50 / 08.10.2001
link
komentarz (1)
sprawdzian z matmy... hmm poszedl mi dobrze? ee tam bujam...
21:20 / 07.10.2001
link
komentarz (1)
kocham mojego brata, bo tlumaczy mi chemie, matme i fizyke. ale jest swirem, rally swirem, troche mnie zarazil, alr tylko troche. najglubszy jest kajetan k. ten jak wariat, tylko hce wygrac a zycie pilota i swoje ma w d..
21:14 / 07.10.2001
link
komentarz (1)
Teraz jest niedziela, i znowu muszę czekąc aż do soboty, by zobaczyć przystojnego pana instruktora, wielkiego pana Roberta(piękne imie :,0),0),0)a Qudlaty... Jezu... Wiktor wział go na spacer, na pola z kolegą, oni biegali a on za nimi. Wrócili brudni z błota obaj, sama nie wiem który był bardzie brudny. Wiktor zaczął się ryć do łazienki, a ja go ubiegłam i wepchałam się z Yetim. Najbardziej trudne było wsadzenie tego 40 kilowego psa do wanny :,0),0) bo ja waze_ _ (wpisz co uważasz,0)troszkę więcej od Qudlatego. Co mam kupić wiktorowi na urodziny ? on ma wszystko 1 no niema Lancera evo 4, ale to auto kosztuje prawie dwa milirdy, a ja tyle nie mam ;( jak tyle uzbieram to sobie sama kupię a nie jemu :,0),0)
więc muszę się zamkną w kwocie powiedzmy 150 zł... będzie trudne.
20:35 / 07.10.2001
link
komentarz (1)
Chemia.
Siedzę z Napi, za nami siedzi Krzysiu i Owoc. Nagle Owoc zaczyna dźgać mnie w plecy. Obracam się, a on daje mi karteczkę. Obie pochylamy sie nad nią. Czytamy, że oni nas kochają itp. wybucham gromkim śmiechem, a pani nie patrzy na mnie przychylnie. Wyznawali nam miłośc, zapraszali do kina :,0) Późnej były tańce... najpierw był jakis dziwny taniec, nawet nazywa nie pamietam, potem byla polka :,0),0),0) tańczyłam z Owocem, fakt, fajnie było. szczególnie na zakretach, jak podrywało mnie w powietrze bo onma 180 cm, a ja nawet 160 nie mam :,0),0),0),0),0)
ogólnie mi ise piatek udał.
bylo smiesznie :,0)
20:21 / 07.10.2001
link
komentarz (1)
Więc w ciągu tygodnia nic ciekawego sie nie zdarzyło.
Pan wielce przystojny trener mówi, że Qudlaty jest pojęty itp. a ja patrze sie na niego jak głupia. Na szczęście qudlaty jesy zdolny, chociaz... jakby nie był zbyt madry to on by do mnie częściej podchodził.. hmmm ale teraz często mnie chwali i jest dobrze :,0)
20:16 / 07.10.2001
link
komentarz (1)
ehhh dawno nie pisałam, wiem wszyscy rzucą sie do czytania mojego nloga... ehh
23:36 / 03.10.2001
link
komentarz (1)
chyba ide spac... oczki mi sie kleja... uhhh nie widze dokladnie co pisze..
22:26 / 03.10.2001
link
komentarz (1)
hmmm jutro musze zaplacic czesne... wiec reszta dla mnie :,0),0),0) ha!
22:19 / 03.10.2001
link
komentarz (1)
musze robić jakieś informacje na WOS, beznadzieja, trzeba z tego zrobic dialog.brrr kaplica
17:27 / 03.10.2001
link
komentarz (1)
la la la la la la la la l a
trala trala trala
17:03 / 03.10.2001
link
komentarz (1)
plan niewypalil, bo o nim zapomnialam i po prostu wygadalam sie wczoraj wieczorem ;(
wiec jak na razie musze z swetrem zaczekac.
w piatek ma poprawe kartkowek z matmy, i tak nie poprawie... wiec sie nie musze uczc :,0)a jutro mam kartkowe z fizy... wiktor mi pomoze i potlumaczy...
22:16 / 02.10.2001
link
komentarz (1)
Byłam dziś z Natalią w GCH-u mierzyłam super sweter, ale mama mi nie da ksaiory. Plan jest taki: idę jutro do sklepu, mierze jeszcze jeden taki golf.. wymieniam marki. wracam do domu, chowam część marek, zostawiam sobie 75 zł i mówię, że brakuje mi 4 zł do swertra, jak znam mame to zapyta skąd wzięłam kasę, ja jej powiem, że uzbierała[mam nie hce żeby wymieniała marki], ona mi doda i sobię kupię ! właściwie to nie będzie kłamstw o! bo ja te markki zbieram ! ha1 mój umysł nie zna granic[w kierunku maty i fizy szlaban juz dawno zamknięty]
22:09 / 02.10.2001
link
komentarz (1)
Muszę skoczyć do endokrynologa, na badania, coraz bardziej martw mnie moja tarczyca. Żeby tylko wszystko było ok. boje się.
22:08 / 02.10.2001
link
komentarz (1)
W porząsiu. okazało się, że to nie Wiktor walił mnie po twazry tylko tata. ehh co jeden to madrzejszy.Mama powiedziała, że ja to bardziej przestarszyło niz mnie. Ale mnie się to podobało. Nie wiem czemu.
22:06 / 02.10.2001
link
komentarz (1)
szkoda, ja nielubie się kłócić, bo nie mówię przepraszam. ehh kurczę.
22:04 / 02.10.2001
link
komentarz (1)
Pokłóciłam się z Owocem, powiedziałam mu, żeby się walił. On na to, ze ja się mam walić i sobie poszłam.
18:14 / 02.10.2001
link
komentarz (1)
dzisiaj rano zemdlalam, ale na krotko, ehh dziwne, ale wiktor bardziej sie przestarszyl niz ja.. zaczal mnien klepac po twarzy, potem polali mi twraz woda i sie ocknelam.bylo dziwnie, zemdlalam dopiero drgi raz w zyciu !
18:10 / 02.10.2001
link
komentarz (1)
skaleczenie prawie caly czas krwawi... brr nieprzyjemne.
22:44 / 01.10.2001
link
komentarz (1)
skaleczyłam sie w palec i pisze z szybkościa 2 zników na minutę... buu
16:33 / 01.10.2001
link
komentarz (1)
trala la la la la la
jak mi lekko, ha ha ha
nie moge juz sie doczekac soboty! dzisiaj jest dopiero poniedzialek, ael to juz ten jeden dzien mniej do soboty. wogole to ma dzisiaj francuski... blleeee jest tyle zadania a mnie sie nie chce. poztym musze sie uczyc na matme, chociaz i tak tego nie zrozumiem chocby nie wiem co.
16:30 / 01.10.2001
link
komentarz (1)
pani mowi: kto chce ten cwiczy exela, a kto nie to nie, ciekawe kto bedzie to robic.
16:25 / 01.10.2001
link
komentarz (1)
jestem w szkole, mam informatyke, dzisiaj beda jakies nudy. kaaaplica.chociaz... ee bedie pytac, to jest strasznnne, nienawidze!
zabawa na wychowawczej byla przednia!chłopcy się fajnie bawili. Stringi wygrał Sebastian[Owoc].hhmmm co by tu napisac.. sama nie wiem, fajnie jest :,0)
23:05 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
powiedzmy że jestem inteligentna[tylko załuzmy]
umiem wszystko na historię[tylko zaluzmy!]
jezeli dobrnales do tego punktu za wyobraznie dostajesz 5 !
HA!
23:04 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
jutro organizujemy dla chłopców trzy konkurencje.

1. dostaną cukierki-literki i muszą ułożyć z nich krótki tekst o nas[dziewczynach z klasy]
2. do pudła wkładamy stringi[my-dziewczyny]i każdy po kolei stara sie przed dotyk odgadnąc co to jest.
3. przewijanie lalki.
na koniec dostaja prezenty-pieluszki, a w środku cukierki.
bedzie fajnie.
22:38 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
Mam taaaakie zakwasy na udach, nawet sie dotknąc nie mogę uuuu
22:37 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
Oglądnęłam milionerów i zapałałam taką nienawiścią do tego chomikowatego hubcia jak nigdy. Jutro muszę owrzeszczeć Hakiego[mój facio od w-fu] ze nie skosil laki na ktorej cwicze z gostarem.Ciekawie co poiwe jak się dowie[zostanę gościna od rymów..]że jego ulubiona uczennica, która używa niecenzuralnych słów takich jak:
-nasyfione
-syf
-zasyfiście--zaczepiście
i wogóle jest źle wychowana, niećwiczy poprawnie i ciagle się śmieje.
20:47 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
ja nie mam duszy wiec spie sokojnie, nawet jak nad moja glowa krazy baba z polaka, juz sie jej nie boje.
20:38 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
boje sie spac
by nie snic
bo sen przynosi chaos
chaos zabija dusze
powoli dyskretnie,
nawet nie czujemy smierci,
ale pewnego dnia nie da sie wyrwac z chaosu snu.
20:14 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
no i wczoraj ostatni raz w zyciu jadlam chipsy, bo sa niezdrowe, szkodza na serce, i tucza, a ja powinnam is c w druga strone, nie plus ,ale minus ZAWSZE ALPINUS
20:12 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
no i zbieram na sweter, ale to chyba rok bede zbierac, predzej nazbieram na bluzke, jest super-kolor zielony, taki ciemny, ale bardzo fajny, jest z dlugimi rekawami, no supr! tylko 30 zl, a ja mam 10..
20:11 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
No i wszystkim chlopca tym wiekszym, i mniejszym wszystkiego naj anja naj naj naj naj, zebby was dziewczyny sluchaly[hi hi] zebyb wszystko sie wiodlo, no i spelnienia marzen.
20:10 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
popadam w obled:kopm-chusteczka-komp-chusteczka-komp...
20:06 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
teraz mam straszny katar, głowa mi ciąży... dobra moge chorować ale tylko do piatku. W piatek spotykam sie z Kaja, satirem, aza, diana, tina, hektorem i chesterem. no i z panem robertem.ja swoja droga sie dziwie, ze on jak mnie zobaczyl od razu nie zrzucil tej obraczki... eehh zycie jest trudne, jednym slowe sympatyczny facet, ale dzis powiedzial, ze jest burdel na kolkach :,0),0) ale nie o mnie....
uufff
i wy sie dziwicie ze ja nie moge sobie dac rady z matmy, jak ja pisze, ze sympatyczny facet to jedno slowo...
18:51 / 30.09.2001
link
komentarz (1)
włąśnie się opbudziłam, bo po obiedzie zasnęłam.
23:53 / 29.09.2001
link
komentarz (1)
ćwiczyłam na dworze z qudlatym, idzie nam coraz lepiej, tylko ze ja, jestesmy tylko w dwojke to on sie tak nie rozprasza.wiec jutro na osma... to as tortury... eeeh ale jak sie zaczyna to sie konczy.
19:54 / 29.09.2001
link
komentarz (1)
mam teraz zakwasy... na udach z wczorajszego basenu. pięta lekko boli, ale na miękkiej trawie nic nie czułam.
19:53 / 29.09.2001
link
komentarz (1)
byłam! i już wróciłam, było bardzo fajnie, a nawet dostałam ofcjalną pochwałę i pokazywałam wszystkim jka poprawnie wykonać cwieczenie. Teraz Qudlatego nie ma, buuu juz tak długo go nie widziałam... ehhh 3 godziny ! aaaa...
byłam też z nim u Ani, było gfajnie Yetijak na razie przsetraszył kota, rozlal wode obszczekal pare rzeczy i wrocil do domu.
00:05 / 29.09.2001
link
komentarz (1)
qurcze, to serio budzi groze...
eeehhh ja cala buze groze..
00:04 / 29.09.2001
link
komentarz (1)
zernicznie! trzymajcie sie ! nadchodze ja !
23:09 / 28.09.2001
link
komentarz (1)
ratownik ma moja ksiazke..... aaaaa jak ja mu odbiore?!! wiem ! szturmem !
23:09 / 28.09.2001
link
komentarz (1)
obrazilam sie na ratownika, nagadalam mu, i poszlam do sztni, tam zucalam o sciane szamponem tak dlugo az sie rozwalil i cala zwwartosc poleciala na sciane..
pozniej lalysmy sie lodowata woda z izi, bylo fajnie dopoki nie poslizgnelam sie i nie wpadlam na sciane. potem ona prawie zdlamal noge upadajac na zawinieta noge. ale bylo fajnie.
22:58 / 28.09.2001
link
komentarz (1)
chce isc na premiere harryego, ale cos mi z kasa... nie tego
jak to mowia rajdowcy:kasa misiu, kasa..
22:55 / 28.09.2001
link
komentarz (1)
wrocilam z basenu i znowu odbilam sobie te pieprzona piete. ja nie wiem jak to jutro bedzie.., ehhh
18:54 / 28.09.2001
link
komentarz (1)
gdzie jest ta cholerna izi ?
18:54 / 28.09.2001
link
komentarz (1)
Zaraz wychodze na basen, bedzie czadowo.Jak zwykle. Dwie i pół godzinki. spox. Robię prezenty na dzień chłopca, dla naszych kochanych menów. dzisiaj pobiłma sie z Sebastianem, najpierw w szkole, bo zamknął drzwi mi przed nosem, wtedy dostał kopa i wyzywałam go zeby walił konia itp. potem na środku ulicy, ja powiedziałam, że on nie ma honoru, on mnie złapał za szyję i zaczął duzić, ja go wtedy w piszczel nogą i ugryzłam w rękę. Jeszcze jedna scesja była między nami. on zaczął mi odpinać plecak, i wyciagac cos, ja to poczulam i sie odwrocilam, zapinajac plecak wyciagnelam butelke po coli czy fancie i zaczelam go okladac po nogach, plecaku, rekach, po glowie nie, bo to szkoda butelki. wreszcie malo nie zabilam macka s. za jego wyjatkowo dobrze wyksztalcona bezmyslnosc(to jedyne co ma dobrze wyksztalcone, no jeszcze wargi, wygladaja jakby wstrzyknal do nich silikon...,0)maciek nie ma u mnie sznas, nie myje sie, idzie srodkiem ulicy drapiac sie po dupie i po... jest obrzydliwy.
17:30 / 28.09.2001
link
komentarz (1)
właśnie siedze pośrodku dziesięciu pieluszek, 70 krówek, 7 paczek cukierków-literek, rozlanej coli, stringów koloru łososiowego, obok mnie stoi qudlaty i patrzy na mnie z politowaniem :,0)
21:58 / 27.09.2001
link
komentarz (1)
witka, oczy mi sie kleja
buuu chyba ide spac, lae jeszcze wyjde z qudlatym, na pol godzinki:,0)
21:35 / 27.09.2001
link
komentarz (1)
najbardzioej podobała mi się scene w której 100 kilowy facet podchodzi do 1000 kg byka , przewraca go i skręca mi kark... zostane kulturystką, ale będę powalać duże nosy, a nie byki :,0)
lwy tez byly daremne1 zadnej zloscinie bylo w tych zwierzetach! powalaly i lapaly na rece, nogi! ! kto to wymyslal?!!! pozatym jakas reka odpycha glowe psa jak pilke do siatki i malo nie powala lwa. albo jak lew lapie dziecko, ktore kobieta trzyma w rekach! ktokolowiek to wymyslal nie mial o tym pojecioa.
21:32 / 27.09.2001
link
komentarz (1)
miałam dzis pierwszy francuski, pani jest baaaardzo miła, można gadac po polsku, jak się chce i wogóle dzisiaj lekja szybko nam mineła. robilismy jakies ćwiczenia, nawet proste. zrobilam prawie wszystkie, za to zadania do domu jest od groma! szkoda, ona fajnie prowadzi lekcję, ale duzo zadania daje.
16:52 / 27.09.2001
link
komentarz (1)
wrocilam... ehh jaki ten Quo vadis byl wzruszajacy...
23:39 / 26.09.2001
link
komentarz (1)
pozatym nie moge Ci go na jutro przyniesc, bo ma go magda. wiec ja zapytaj. ja jej powiem, zeby mi przyniosla na piatek i w piatek ci go dam oki ?
23:38 / 26.09.2001
link
komentarz (1)
jak ja moge spac? ah! co toza obelga!
noc jest jeszcze mloda.
23:09 / 26.09.2001
link
komentarz (1)
Oddałam reportaż z polskiego, w terminie! chyba pierwszy raz. Zaczynam omawiać Romea i Julię.
poznałam dziś takie pojęcia jak:
"Zadupiasta dziewka"
wskazówki stoją nieporwawnie wpychajac sie miedzy dwie cygry dwonastki"
jesli ci sie miecz o cos nie zaczepi..
pani m. dokladnie nam to wszystko wytlumaczyla, ale sie zarumienila kiedy to mowila... ona ma uczucia? eee tam chyba zaczyna pieprzyc..
eh
23:06 / 26.09.2001
link
komentarz (1)
zrobiłam dziś zakupy dla qudlatego :,0) on zasluzyl, dostal nowa smycz j jeszcze pare dorbiacgo na PT1 !! ha! już w sobote... aahhh, ale to zaczyna sie o 9... buuuu
23:04 / 26.09.2001
link
komentarz (1)
hello, bello
jak tam? nie dsoatlam paly !!! tak, moja hodowla podupadla. jutro mam trzy godziny czy ile tam snu wiecej, idiemy na "Dokąd idziesz..?" do kina aaaa... ale szpan hihihih
ma chyba dobry dzien, mialamm dzisiaj w-f
hhhmmm no comments
23:25 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
dziekuje wszystkim, którzy mnie czytają !
Uwaga Uwaga !
karolina idzie spać ! tak, zgadza si,e przed 11-stą !
dobra idem bo mi sie ocziki kleja...
22:17 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
YUPI
Mam dobry dzień !serio, w końcu w szkole nie było tak źle, no tylko ta jedna pała, ale tylko jedna!
Dzisiaj wogóle mi jest lżej, zreszta juz o tym pisałam. Pani M. z polskiego dzisiaj juz nie miała ogona, bo on jej obił oba policzki i teraz czesze się inaczej... Bogu dzięki, pozatym dzisiaj nie przespałam ani jednej lekcji, chociaż cudem pzreżyłam polski. ogladalismy jakis film..zakochany kundel czy szekspir..? jeden kit.
21:06 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
o ! i ania napisala! co sie stalo... dawno jej nie widzialam.. buuu tesknie...bbbbbbbbbbbbbbbuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
20:59 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
Z polskim idę jak burza. Mam już kilka stron, ale muszę już kończyć, bo trzeba jeszcze na czysto przepisac.
ehhh
myslę sobie, czy ja Go kocham, chyba nie, ale mi sie podoba,sama już nei wiem, ja to ma pecha z tym moim sercem.
ehhh zycie jest trudne, szczeg.olnie jak ma sie trzy kapy z matmy..
19:11 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
mam 6 wyrazow.
19:11 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
uwaga! zaczelam pisac na polski..
18:34 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
Mam takie jedno pytanko...
dla wszystkich którzy czytaja to w miarę nooo.. systematycznie
napiszcie co lubiecie tu, a czego nie lubicie. mój adres devo@albatros.gliwice.pl prosze. napiszcie...
17:21 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
na pewno nie pójde !!!!
17:21 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
chba jednak nie...
17:20 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
Chyba pójdę pisać polski...
17:20 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
a może nie ?
17:20 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
Chyba mam dzisiaj dobry dzień
17:19 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
Chyba mi dzisiaj lżej....
17:18 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
co by tu napisać ?
Sama nie wiem, bo nic się dzisiaj nie zdarzyło, musze napisać reportaz z polskiego, ale nudy! Dzisiaj zaczeliśmy "romeo i Julię" ale nudy, same: kocham Cię! o Romeo!ooo...
Nasza babka lub takie ksiązki, ona wogólne jst trochę inna...
Pozatym zakładam hodowlę jedynek! aktualnie posaidam trzy, niedługo będę miała małe, doskonała krew! jedyna hodowla w Polsce!
ceny:
jedynka samiec [mata +mata]100zł.
jedynka[biola + chemia] 500zł.
jedynka samica[mata + fiza] 100 zł.
ceny zależa od pracy jaką muszę włożyć w jej dosatnie :,0)
przyjumję zamówienia nietypowe!
16:50 / 25.09.2001
link
komentarz (1)
Wszystko powiedziałam Natalii, kto jest tym MOIM i ona przyjeła to ze spokojem, moze nie tyle co ej powiedziałam, ale ona to odemnie wyciągnęła.
16:18 / 24.09.2001
link
komentarz (1)
witka. pisze ze szkoly. nudy.nudy. nudy.
dzisiaj natalia ma urodziny i rozdaje cukierki!
23:27 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
Uwierz w chaos...
wierzę w chaos, w chaos w mojej głowie.
23:26 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
Mam świetny humor!!!!! poprawił mi się!! serio śpiewam sobie! wyprasowałam ok.200 koszul mojego ojca i brata, zeżarłam paczkę chipsów, poprzeklinałam swoich rodaków, leppera i jeszcze paru polityków. przeszło mi! jezu!!! juz dawno sie tak nie czułam! dostanę kieszonkowe! ta!!!!! i pkase na ksiazkimz polaja![wolalabym nie, ale jakas masalowa mnie bedzie gonic i po co ?]muszse zając łazienke, bo jutro mam w-f a to zobowiązuje, jak by mnie ktoś zobaczył jutro w krótkich gatkach to by padł...
22:45 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
czy ja smedze?
hhhmmm
czasami
czesto
ostatnimi czasy zawsze
ja zawsze smedze
22:16 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
moje wpisy wydluzaja sie.. z czasem bo ja sie z wami zeganm, bo ja sie koncze, nie ma mnie juz sie wypalilam ? ile mam czasu? oby jeszcze ten tydzień, ostatni tydzień, ostatnie spojrzenie w jego oczy, ostatnie zakupy w kiosku ostatnie odbicie pilki na tenisie, ostatnie spojrzenie na mojego faceta z w-fu. osatni mail od kasi[napisz please] ostatnie spojrzenie na qudlatego ktory teraz spi jak zabity[nie ma pojecia ze pierdolony lepper wchodzi d sejmu ]jego oczy takie spokojne, takie brazowo piwne i koniec. deine lakaien i ich cudne pisenki, powoli wprowadza mnie w swiat zpomnienia.
22:11 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
Znowu nadchodzi dół, może nie dół, ale myśli o tym, że serce nie sługa[moje chhyba robi mi na złość] i znowu wybór uczuciowy jest nieosiągalny. Chociaż nie dzieli nas wiele lat róznicy.
przerywam program ze względu wyników wyborów parlamentarnych
Ta pierdolona Samoobrona się dostała!!!!!11 o kurwa, świat sie wali !!!!! jezu ja ich nie chcę, ten piperzony lepper bedzie w rzadzie! nie!!!!!!!!!11
i jakies inne male partyjki! a UW sie nie dostalo!!! ludzie co sie z wami dzieje? chcecie leppera? ktory ma problemy z dodawaniem ? nie mam sily.
wracam do wpisu.
ogólnie czuję sie dobrze, tylko to, że on... on mnie chyba unika tak mi sie wydaje, chociaż gdy ostatnio na pikniku popatrzyłam się mu w oczy on się uśimiechnął... więc może nie wszystko straconw? ale ja ? ja i szczęsćnie? chyba coś nie tak? może jak ten pierdolony lepper ma szczęścnie to ija?
wątpię kiedy ostatnio miałam szczęścnie?...
chyba wtedy jak skakałam przez wielką dziurę na moim podwórku nie skręciłam nogi tylko ja nadwtręzylam, ale juz w sobote odbilam sobie piete i dostalam cios w pluc, wiec moje szczescie nie trwa nigdy dlugo.

21:55 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
nie zrobiłam zadania z matmy, stwierdzilam:po co ? ja i tak nie pisze numeru zadania wiec sie nie odczyta. przestzala mi sprawdzac zadania w pierwszej klasie.
19:45 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
na razie musze konczyc, trzeba by moze zadanie zrobic...?
aaa tam
19:43 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
hej! jak zwykle zaczynam przyjemnie, dopiro pozniej zaczynam smedzic... jak to ja :,0)ale mam dzisiaj calkiem dobry dzien, tylko jutro ten poniedzilek ..ale jutro tez zobacze jego ! wiec moze to bedzie dobry dzien, sama nie wiem. grunt ze nie mam jutro fizy... uhhh to by bylo gdyby jutro byla fiza! ona zapowiedziala kartkowke, a ja jestem zielona(ja zawsze jestem zielona,0). matma, jest troche zadania, lae czesc juz zrobilam w szkole. przyjechala do mnie moja rodzina.. ah ale moglo by byc gorzej. oni sa nawet fajni. jezuuuuuu nie moge sie doczekac soboty! chce zeby ten tydzien minal mi jak najszybciej. zeby sdzlo mi dobrze w szkole[prawie niewykonalne]
21:39 / 22.09.2001
link
komentarz (1)
sometimes, sometimes i love someone
soetimes sometimes its all i know..
wlasnie, nie wytrzymam, powiedziec mu ? nie, nie dam rady jestem slaba, moge tylko biec i bie w nadziei ze kiedys go spotkam.
21:06 / 22.09.2001
link
komentarz (1)
Dzisiaj był szkolny piknik i było całekiem fajnie. Jak na szkolny piknik.. Anka była z Martą, a parę osób z rodzicami. Moich nuie było.. to dobrze.
Bałam sie popatrzyć MU w oczy, chociaż tak bardzo tego chciałam. Chyba na serio się zakochałam, chociaz nie można kogoś kochać jeśli tak bardzo dobrze się go nie zna, a ja tak bardzo dobrze go nie znam, tak srednio. Ale on jest taki.... kofany :,0)Muszę jakos o niego dotrzeć, ale nie przez maila. Więc jak ? ha 1 juz wiem, ale muszę coś wymyślić, co mu napisać ?!
wiem, cos od Ewy!!!!!
15:37 / 22.09.2001
link
komentarz (1)
muszę wydębić kieszonkowe na dodatkowe artykuły dla psa ;( a chciałam sobie kupić sweter... a nie jakieś linki, smycze, gryzaki, łapówki, torebki itp.Większość muszę sobie sama kupić, bo mama powiedziała, że jak ona funduje to wszystko to ja sama muszę reszte kupić ;( la eja lubię kupować takie rzeczy, tylko ceny nie są małe i ciągle rosną..
15:32 / 22.09.2001
link
komentarz (1)
więc skutki mojego i mojej kumpeli pobytu na basenie:
-odbita pięta[moja]
-złamane plastykowe krzesło
-rozwalone okularki[moje]
-zgruchotany obojcztk[kumpeli]
-bol brzyuch[moj]
więc głównie ja ucierpiałam, ale mi sie podobało, najlepse było z tym krzesłem..
a anklejki i tak dla neigo nie przynisłam, bo zapomniałam..było mi go żal..
00:01 / 22.09.2001
link
komentarz (1)
hej
na pierwszym spotkaniu było super, ale zaczyna się dopiero za dtydzień, szkoda, ja chciałabym od jutra ...kurczę... jutro na basenik, do mojego kochanego ratownika Piotrka, zawsze gadamy sobie na tematy rajdowe, bo on tez to lubi, ja się do tego raczej nie pzryznaje w szkółce, bo by mnie chyba wysmiali[anka plis nie mów :,0)] więc z nim sobie tak klechamy na te tematy i ja mu o Łukaszu durzo mówiłam i przynosze mu różne naklejki itp. a on mi kupuje Prince Pola i mówi rózne fajne rzeczy z życia basenowego :,0),0) jest super gość. Kupiłam mu zabawkę, znacy dla psa i nową obroże, jest czadowo, na razie powtarzam z Qudlatym 'materiał' oby sie udało zdobyć na początku dodatkowe punkty u przystojnego pana instruktora :,0),0),0) la ejest zaręczony, ma obrączkę.
22:28 / 21.09.2001
link
komentarz (1)
dostalam dwoje... i pale, pale z maty,a dwoje z fizy, ja jestem czlowiekiem z mozgiem do nauk scisnietych !!!
23:17 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
taaaaaaaaakkkkk zmieniam
23:17 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
albo nie...?
nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
23:16 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
zielono mi.... zmienie sobie tapetke, ale tylko raz, jutro wracam do tej, teraz mam dobry humorek :,0),0),0),0),0)
23:09 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
A więc:
już wszystko wiem
chyba kogoś kocham(chyba bo zeby kogoś pokochać trzeba go bardzo dobrze znać,0) pani masal [to ta z ogonem na głwoie] o tym mówiła, ja niestety tego nie pamiętam, bo urwal mi się film... ale zawsze coś jak mi Natalia powie, albo Anka :,0)
przestaje być chamska [ale tylko dla niektórych]
zakopuje topór wojenny z Celiną[ale płytko, bo w razie kłótni trzeba go szybko wykopać], a tak na marginesie to ostatnio naplułam Celinie na krzesło i ona siadła, no cóz jak szaleć to szaleć :,0),0)
kończę ze smędzeniem w nlogu[tylko raz w miesiącu, ale nie z powodu "tych" dni, raz w miesiącu oglądam wistubę :(]wyrzywam się na szafcekogoś z pierwszej klasy, a nie z naszej[ostatnio była to chyba szafka Sebastiana, na początku jak zaczęłam w nią kopać wydawało mi sie, że ktos tam siedzi ...]Na tańcach w szkole siedze cicho, bo nie chcę pisać referatu na temat tańców ludowych
staram się wybrać kogoś kto sięga mi chociaż do ramienia, a nie do łokcia... jak Paweł N.
nie zmieniam piosenek na muzyce [np. obok mnie komarow roj, a ja spiewam: obok mnie komarow w huj]wszyscy rza, szczegolnie dziewczyny bo one to słyszały i jeszcze Sebastian, bo on tez słyszał. Było fajnie, ale kończę z tym.
Słucham deine lakaien !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI YUPI

22:56 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
zawsze myslałam, że wszystko co się dzieje (złe,0) to moja wina, że ja jestem winna wszystkiemu, że to ja kłamię, ale się myliłam ale czasmi jest się dobrze mylić. Mylić się jest rzcezą ludzką... no i dobrze, teraz wiem, jeszcze dziaiaj odkryłam cos innego, cos co zmienia moje spojrzenie na swita, ale tylko trochę. Nie martwcie się, nadale będę tą sama narwaną Karoliną, która nie umie i nie chce zrozumieć fizyki i matmy. Która uczy sie z bioli na zapas, bo ją lubi, która kocha swojego psa i chyba właśnie skręciła sobie nogę...
Teraz się zieniłam, serio juz wszystko wiem i rozumiem(oprócz fizy i maty,0) i jest mileipej, mam kogos do miłej rozmowy i kogos o kim mogę myśleć pzrd zaśnięciem, oby tak zosatło, no i jeszcze żeby znalazł sie jakiś bardo naiwny chłopak(może być .........,0)który chciałby mnie polubić bardziej niz więcej :,0),0),0),0)
21:47 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
Jeeeee!!
od jutra zaczynam z Qudlatym zaczynam PT1!!!1 jest!!!! jutro pierwsze spotkanie, niestety bez niego.bedzie mu smutno..
ale co tam , jak zdmy PT1 to pozniej bedzie jeszcze PT 2i 3 oraz moze PO1 i moze 2. Ale kiedy to bedzie... hahaha..
20:23 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
ale mi kots popwail humorek ! taka mila osobka, moja the best :,0),0) i jak sie nie usmiechnac na jej widok ?! jest zwkla i nie przegina i dogadujemy sie switnie !
19:11 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
wiec juz sama nie wiem co mam myslec...
19:02 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
milosc jak tlen
wypelnia cie
codziennie minuta po minucie
wdychasz ja, potrzebujesz
do zycia milosci
ja jej nie mam
dlatego nie zyje
jestejm pusta, bez enmocji
pustka,
a wiec i smierc.
18:56 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
a dzis mialam calkiem dobry dzien, dzien bez wistuby. wczoraj wyzywalam sie na szkolnych szafkach, wreszcie wybieglam ze szkoly i szalm jak podminowana. niech ktos da mi jego maila! sorki JEGO maila. a jak nie ma ?! o w dupe ! a jak nie ma?
to co ja niby zrobie ?
00:02 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
kupię sobie zielone soczewki !
aha! anka powidz mi, szczerze !!!! czy mnie zielony do ryja pasuje ?
00:01 / 20.09.2001
link
komentarz (1)
zielono mi...
23:50 / 19.09.2001
link
komentarz (1)
Widać po tle...
23:50 / 19.09.2001
link
komentarz (1)
Kupiłam sobie płaszcz, bardzo mi sie podoba... Jest... no zgadnijcie !Zielony! jak prawie wszystkie rzeczy w mojej szafie, panuje tam zgniło zielony, ciemny zielony, oliwkowy zielony, szary, troche kremowego i czrnego. No i garnatowy, tez jest pare rzeczy. ale mniej.

ME=GREEN=BJUTYFUL

DOBRA BEZ ZLUDZEN ! JESTEM NIEZBYT LADNA !!!!
A TO MALO ! JESTEM BRZYDKA !
23:47 / 19.09.2001
link
komentarz (1)
Właśnie podszedł do mnie mój tata i dał mi 400 zł. Popatrzyłam na niego dziwnie, lae w ustach trzymał akurat jabłko i nie mógł mi odpowiedzieć. Zostawił tą kasę i wyszedł z pokoju. Od razu zgarnęłam kasę, a on przyszedł i powiedział:
-"Gdzie są te pieniądze ?"
-"Jakie pieniądze ?"
-"Te na czesne ze szkoły"
ah te pieniądze... szkoda, a juz myślałam, że mój tata zostanie dobry ojcem.. myliłam się.
23:42 / 19.09.2001
link
komentarz (1)
I co ja mam zrobić ? hę ? sama nie wiem. Życie jest trudne. Wogóle dzisiaj się źle czuję, boli mnie głowa. Po przyjściu ze szkoły połknęłam APAp( 2 sztuki,0) i poszłam sie położyć, jak się obudziłam to łeb pulsował mi jak żarówka. Wstałam i zatoczyłam się z psem do sklepu po jeszcze jedno opakowanie tabletek, połknęłam znowu dwie i poszłam spać, ale jak tak mi isę film urwał, że jak wróciła moja mama to powiedziała, ze nie wiedziała co się stało, Teraz mam zamiar iść spać, bo oczy mi siękleją.
20:37 / 19.09.2001
link
komentarz (1)
ja kocham, kocham! tak mi sie wydaje, bo tak jeszcze nie było ! Jezu chyba nie dam sobie z tym rady ! moze dlatego ze nie mam siły ? nie mam siły i koniec. Ale kocham i nie wiem czy to dobrze, bo to że ja kocham nie znaczy że on cos do mnie czuje, że ja mu sie podobam, ale ż e wogóle patrzy na mnei i mnie zauwarza. Bo on chyba mnie nie widzi? nie może nie to, ze mnie nie widzi, ale nie zauwarza we mnie nikogo, pustke jak cialo bez duszy, ale ja sie mu nie dziwie ! tak na moje oko to powinnam schudnac 8 kilo, ale nie umiem, to nic nie daje, bo waga zawsze wraca, wszyscy mowia mi ze jestem dobra pod wzgledem wagi, lae to nieprawda! na poczatku sie ludzilam, w zwiazku z chlopcami i moim wygladem.

Chłopcy:jaki chlopak sie mna zainteresuje ? jestem bardzo niska, twarz mam przecietna. zalet figury: zero i koniec.
mój wygląd:bez komentarza.
znow chce umrzec, bo ja nie dam rady ! i koniec, mialam rozne trudnosci, a serce nie sluga1 i nie da sie go nakierowac lub zawrocic.. wielka szkoda bo w aktualnej chwili nie mam dla kogo zyc, no moze.... dla 3 osob, dla noch kiedys bylam kims, dla jednej chyba nawet jestem kims, ale wsrod tych osob nie ma ani jednego chlopaka, a to o czyms swiadczy, ze ja nie moge sie nikomu podobac.

ksiaze ciemnosci
przegrywa
wygrywa
nowy dol
nowa skrzynia
nowe lzy
to wlasnie szachownica zycia.

moja szachownica, jej wogole nie ma, i nie bedzie bo zycie bez milosci to jak zycie bez wody, a bez wody nie da sie zyc.i tak bedzie do konca, nikt tego nie zmieni.
16:59 / 19.09.2001
link
komentarz (1)
co by tu napisac ?! bede dzis orginalna: chce mi sie spac.
18:40 / 18.09.2001
link
komentarz (1)
powiedzenie "brzydka jak noc" nie ma w moim przy[padku najmniejszego sensu ! ja tam wole ciemna noc, kiedy mozna spac, spac..
18:39 / 18.09.2001
link
komentarz (1)
ale ja jestem walnieta!!!jak mozna zgubic klucze w kieszeni ? nie wiecie ? zglaszac sie do mnie! ja wiem, dzieiaj mi sie zgubily.siedzialam na klatce jak jkas nie powiem.
00:52 / 18.09.2001
link
komentarz (1)
ide spac, jutro wczesna pora trzeba sie zerwac i biec, i biec cicho szeleszczac umyslem pelnym bzudur, klamst, pytan, i wsiasc do autobusu, i jecha ad do konca do smierci. a potem znowu, i znowu az do koca mnie albo swiata...
na jakiej najcienszej galazce nad rzeka smierci odwaysz sie stanac ?
noc przychodzi, zaslania swiat, no i dobrze bo jest okropny 1
00:49 / 18.09.2001
link
komentarz (1)
o boze! wlasnie ogladalam w TVN nauke jazdy ! jezu ! strach sie bac, to jest przerazajce ! juz nigdy nie wsiade do auta, a wszystko dzieje sie w moich gliwicach !
01:17 / 16.09.2001
link
komentarz (1)
a chłopcy z mojego podwórka zrobili w piwnicy klub ! jest malutki, ale odmalowany, z pcv na podłodze !
A dziś stoje z Agata na klatce i widzimy jak chłopcy tam schodzą. Myslimy jak by ich tu nastraszyć i wpada nam do głowy:zapukamy w okno i zwiewamy. Idziemy a tam słychać:
no ruchaj, wies jak fajnie bylo !
uciekamy duszac sie ze smiechu.
potem znowu idziemy i :
to zrobmy stripteaze(chyyba tak to sie bazgfrole,0), nz 3,4 do majtek, wszyscy !
bylysmy jeszcze raz, i uslyszlysmy:
a mnie sie widzi, ze to ty masz najwiekszego !

oni wszyscy sa mlodsi od nas ! no jeden jest w moim wieku ! ale reszta, takie dzieciaki 1
o boze, juz nigdy tam nie zejde...
01:12 / 16.09.2001
link
komentarz (1)
kurcze, dzis napisalam taaaki wpis, na temat wszystkiego, ciekawy i zamiast wyslij nacisnelam skasuj..
to dlatego, ze nie dostarczylam organizmowi 15 godzin snu,tylko 13. kurcze, odkrylam nowa muze, taka zajebista! niemicki zespol, taka muza, ni to rock ni to metal, a i gdzie niegdzie slychac elektor, slucham na okraglo ! kocham lasotka ! za to ze umiescil ja na moim kochanym albatrosiku !
a oto moje zasady(kolojnosc sie zmienia,0)
1. nie mowiwe przepraszam
2.nie chodze do kosciola(chyba ze wszyscy ida np. pogrzeb itp.,0)
a te sa mnie wazne, i juz za bardzio ich nie mowie, tylko czasami
nie lykam juz tylu apapow.
nigdy nie dam sobie w kanal
nie wierze w klamstwa tego kogos, nie daje sie prowokowac pytaniaminie smieje sie z blachary







19:07 / 14.09.2001
link
komentarz (1)
niedawno domyslilam siew szystkiego ! ale wszytskiego absolutnie, poza tym nie dam sie juz btak latwo pociagnac za jezyk, nie bede prowokowana opytania, wszystko sie uklada, no prawie wszystko, moze sprawy uczuciowe nie za bardzo, ale idzie ku lepszemu. Dzis to wogole mam zly dzien, o malo nie pojechalam do katowic, bo sie zamyslilam w autobusie. domyslilam sie wszystkiego, wszystkich klamstw, wszystkiw oszczerstw i tego nabierania, zeby powiedziec, ja jeztem lepsza, doroslejsza:,0),0) teraz zyje bez zludzen, i jest chyba lepiej. poztym chce sie zmienic, pierwsze kroki juz poczynilam, nie jestem chamska(prawie,0)dla niektorych osob(nie dot. pacyf,0)starma sie zdobyc pewnego chlopaka, zdobyc to moze nie, ale zwrocic jego uwage, idzie po dobrej drodze. oprocz tego ma dzieiaj zly dzien, tanczylismy, chlopak z ktorym tamczylam poloneza siegal mi do ramienia...
tanczylam to zbyt mocne slowo, chodzilam w kolko zmieniajac kierunki. pozniej byla siata, ale cos mi nie szlo, momentami lapalam sie na tym ze przysypiam, na stojaco, na srodku boiska, oczy mi sie zamykaly, tracilam kontakt ze swiatem, a oni sie darli krzyczac kto ile ma punktow, ale po drugirj stronie byla cisza, bloga cisza, niestety zawzsze w tym przyjemnym punkcie musialam odbic pilke. teraz siedze i spie jednoczesnie. zaraz ide na basen, takie kilka godzinek dobrze mi zrobi :,0),0),0)
papap
18:28 / 13.09.2001
link
komentarz (1)
nowy dzien dobiega konca,
23:22 / 12.09.2001
link
komentarz (1)
pisalam egazmin probne, kicha, pisalam z humanistycznej czesci pzrz pol godziny, reszte przespalam, w sumie co mi tam..
snu nigdy za malo. ahhh na mat-fiz bylo gorzej, ale zdarzylam nawet przed czasem. dziesiaj zero uwagi z JEGo strony, no moze 40 %, to nie tak malo, ale co ja se mam z tymi 40% zrobic, chyba w dupe wsadzic, bo nic innego nie przychodzi mi do glowy. celina szaleje, nosi trampki w kwiatki i mowi : ze ona je wiaze tak jak glany, wiec co to za roznica?!!
wlasciwie zadne ! phi ! kolor? czarne
material wykonania hmmm
ale wogole tralalalalalalalla
co by tu jeszcze skrobnac... hhmmmm????????pani masal miala dzis na glowie wlosy(niesamowite no nie?,0) upiete w ten sposob, ze wygladala jakby miala ogon... no i sie pod niego chowala jak byla zagrozona, wiec cala lekcje siedziala pod tym swoim ogone, udajac ze jej nie ma. Ale i tak nei ma takiego ogona jak moj pies, pod ten ogon to by sie celina schowala(nos tak w 50 % by sie zmiescil, dobre i to..../
23:16 / 12.09.2001
link
komentarz (1)
moze by tak cos skrobnac? ale...
02:08 / 09.09.2001
link
komentarz (1)
a moze jednak zwraca...??????
17:34 / 06.09.2001
link
komentarz (1)
i teraz znowu, nei zwraca na mnie uwagi ani nic ! kurwa
17:34 / 06.09.2001
link
komentarz (1)
dlaczego jesli jakis chlopak mi sie podoba, to albo
ma dziewczye
jest za stary
cpa
zna mnei z widzenia
podoba mu sie moja the best kumpela
nie zwraca na mnie uwgi ???????


17:21 / 06.09.2001
link
komentarz (1)
Mam doła, na poczatku byl maly dolek, a teraz zrobily sie fundamenty pod 40 pietrowy budynek. niktt a zreszta tylko chce mi sie plakac, juz nie moge. przyszlam do domu i od razu sie wyzygalam, mialam wyzuty sumienia. a teraz sa jeszcze wieksze, nie ma spokoju, nie ma ciszy, bo milczenie to nie cisza, a ja chce ciszy, moc sie dzielic a nie ma nikogo i niczego. nigdy jeszcze tak nie bylo, jezu !!!!!!!!! tylko plakac, i wlasnie placze, kiedy ostatnio plakalam ? kiedys balam sie bolu, teraz sie nie oje ani smierci ani bolu, teraz jest mi wszystko jedno czy umre jutro czy za 50 lat, kiedys tak nie bylo, moze zupelnie dawno, ale tom przeszlosc, odcieta zolta kartka z historii. siedze teraz tu, nic nie robie. tylko to robie, tylko pisze slucham tej genialnej pisenki. mowia ze milosc dodaje skrzydel, moze ale jak patrzec z perspektywy czasu to jeszcze nie kochalam, moze raz, ale to bylo dawno, teraz tez wydawalo sie ze sie zakochalam, ale nie, to nie to. nikt mnie nie rozumie, nawet dobrze bo to smieszy. boli mnei glowa, polknelam trzy apapy, lekko szumi mi w glowie, teraz dla rownowagi bola mnie oczy, pieka, nie mam zadnych kropli chce mi sie spac.
14:20 / 06.09.2001
link
komentarz (1)
wiec celina powiedziala ze jest w ciazy ! jakies ufo musialo byc, bo kto by ja tam chcial....???????
mam w albumie pornograficzne zdjecie natalii, wszyscy sa nim zachwyceni.mam tez jak natalia siedzi w szafie... ona czasami jest dziwna.
celina szaleje, pani z fizyki powiedziala, ze za morderstwo siedzi sie 25 lat ! to mi kure zycia nie starczy, ale to morderstwo jest tego warte.
celina nie jest podobna do mula tylkodo malpy, ktora nazywa sie nosacz! autentiko, ma taki sam nosek. a w kiblu sie iska z tysia. dobrze ze mnie nikt nie iska. nawet qudlaty.
14:10 / 06.09.2001
link
komentarz (1)
a teraz cos specjalnie od natalii:
pozdrowienia dla nlogowcow od natalii.


ha! a dzis:
a ten komputer nie dziala ! [celina]
podchodzi pani
z wlaczonym monitorem pracuje sie lepiej[pani]

ale jaja ona powinna byc informatykiem !
14:07 / 06.09.2001
link
komentarz (1)
Teraz jestem w szkole. mamy nowa babe z infy, jest niezbyt.... hhmmm nie bedzie wolnych lekcji.Szkoda, chociaz to nie jest anjwiększy problem, będzie rozszerzenie arkusza kalkulacyjnego. Brrrr...
szkoda, z juz nas nie uczy ta poprzednia psorka. nie bylyo maty, bo pani o nas zapomniala i nie przyszla na lekcje. ona czesto zapomina. musze traz wstawac o 5:45, zeby z wszystkim zdazyc, dzis nawet sie udalo. ciekawe jak to dalej bedzie.... hh mmmm koncze. ale jeszcze jedno. dzis mam plany na noc:
ok.24 wychodze z domu przez okno.
24:30 biore z piwnicy topor i ide na baildona.
1:00 uciekam z miejsca zbrodni do domu, do lozka. w plastykowej torbie mam "ludzka" glowe zakopuje ja w ziemi.
na drugi dzien okazuje skruche itp.
23:02 / 04.09.2001
link
komentarz (1)
ona czai sie wszedzie, jest za kazdym rogiem... szkola!!!!!!!!!!!!!!!!1
23:36 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
witram wszytskich w ten sloneczny, cieply dzien, w samym srodku wakacji...
22:11 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
nie wiem, no nie wiem :,0)
16:30 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
juz powiedzialam qudlatemu ze idzie na szkolenie, a on ziewnal i poszedl spac do lazienki... on ma podejscie do nauki jak ja :,0) jaki pies taki wlasciciel :,0),0),0),0),0),0)
16:28 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
nie zdarzylam zasnac, bo byl obiad, teraz siedze z tak napakowanym zoladkiem... ze mam wyzuty su,ienia.... chyba sobie zagram hmmmm
moj brat postanwoil co woieczor biegac... i biega! ok. 2 kilosow w jedna strone... z psem lata po polach. musze z nim kiedys isc, tylko on biegnie strasznie wolno, a ja wole szybko i krotko, on jest jednak dziwny.
15:05 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
co by tu jeszcze... napisac? ide sie przespac..
15:02 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
wiktor pojechal sobie na konkurs ltow tred bulla... a mnie nie zabral.. ale z niego malpa.. nie obejdzie sie bez kroku z mojej strony... tym razem moze skasuje jego pliki... albo cmr2? tak, zgubie mu tego cd! i sie nie przyznam, albo jego aktowke... albo karte do bankomatu ?
hhmmm musze nad tym pomyslec.
14:59 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
hhhmmmm w mojerj liscie zabraklo... spania, to jest cos co naprawde lubie robic, wcala nie trzeba sie nad tym trudzic!! to jest bardzo fajna czynnosc. Noc powinna trwac co najmniej 15 godzin.. zazwyczaj w sobote czy niedziele spie 13-14 godzin i nie umiem zrozumiec kogos kto po 7 godzinach snu budzi sie wypoczety...No coz sa ludzie i parapety...
01:38 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
JEZU, KTO MNIE WYPRZEDZIL ? CZY WY NIE ROZUMIECIE?! JA JESTEM UZDOLNIONA !JA NIE MOGE SIE TU ROZWIJAC W TYM KIERUNKU AHHHH...
01:29 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
Kto to znow mnie wyprzedzil ? he ? jak on mogl ! ja na 21 miejscu ~!~
a po jutrze do szkoly ! a ja nie mam sie w co ubrac, gdyby byla kasa nie byloby problemu. a ja i tak musze jeszczze kupic pare hhhmm drobiazgow ???
tak ! teraz slucham muzy, i tak sobie mysle:
ze najbardziej na swiecie kocham w kolejnosci on najbardziej do najmniej:
, czarny zeszyt mojego psa(gdy nie zre na spacerach jakis swinstw,0)
i dziewczyny z mojej klasy(nie wszystkie,0)[bez skojarzen]eksekwo(jak to sie pisze do jasne dupy ?,0)
burze
nloga
ahathe christie, chmielewska i kinga.
rose na terwaie
pelnie ksiezyca
las
rolki(gdy jada tak jak ja chce,0)
las
las
mech
jezyny(jak nie kola mi paluchow,0)
mojego psa(nawet gdy je stuletnie kosci,0)
las
ksiezyc
ksiezyc
rose
tomka(za to ze jest super i mowi do pedalow z drogowki zeby go w dupe pocalowali to on wtedy zapnie pasy w aucie,0)
rolki
czrny zeszyt
nloga
nloga
zdecydowanie na ostatnim miejscu:moje wlosy rano !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

tak oto moja lista! ha bede jeszcze wprowadzac poprawki !
narazki
23:00 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
Jak jedna rzecz w zyciu moze zmienic jego pzrebieg, moze nei zmienic ale cos zrobic. W czwartek scielam wlosy, zupelnie krotko, calkiem ajne ale jak ich nie uloze torano wygladam jakby w niocy byla burza z piorunami... tak powiedzial moj tata, jak mnie zobaczyl w piatek rano. powiedzial:
karolina, czy wnocy byla burza ?
ni, a co ?
w twoim lozku byly pioruny... hihi
w tym momencie mojemu bratu kanapka spadla na ziemie, najlepsze ze maslem w dol!!1 dobrze mu tak..
no wiec wlosy i pewien drobiazg, taki maly. torba, uszylam sobie szykowna torbe. gdy ide ulica slysze:
o tygrys syberijski !
fajna, bardzo podobna do mnie, szczegolnie gdy nie uczesze wlosow...
dzisiaj stoje z agata na klatce, idzie jakis chlopak, pyta ktora godzina, mowie mu a on, dzieki wlochata! jednak moje zycie sie zmienilo ! ha! scinam sie na lyso ! bede przeciwienstwem mojej torby !!!! pzreciwienstwa sie przyciagaja !
20:54 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
wszyscy maja popsutego neta!
why ??????
20:54 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
doszlam do wniosku, ze moj tata ma nudna prace... strasznie.
20:53 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
A etraz wiersz, jednej z moich ulubionych autorek :
"Rumience lata pobladly
Lisc zloty z wiatrem mknie
I klonom rece opadly
i mnie..."
M.pawlikowska-jasnorzewska

"cisza jest przystania zmeczonego slowa"
xxx

"potrzebujemy czasu, by marzyc
czasu, by wspominac
i czasu by siegac ku nieskonczonosci
potrzebujemy czasu aby byc.
G.taber

"zyc to znaczy wyrywac sie
wciaz do przodu
do czegos wyzszego
i doskonalszego
i starac sie dotrzec.
B.Pasternak


Gdy jestes ze mna jestem piekna pasowa roze, gdy odejdziesz tylko suchym jej platkiem przydepnietym wielka stopa samotnosci.
za cholere nie umiem sobie przypomniec autora.
coraz bardziej podoba mi sie moj nlog, jest ze mna caly czas, bardzo dlugo.

oto co napisalam, dawno temu, 14 06 2000 w srode
juz niedlugo wakacje ! strasznie sie ciesze!
bede miec nawet pasek na....(kazdy powiedzialby ze na dupie..,0) ale ja bede go miec na swiadectwie !. Jade na oboz kolo zywca. wczoraj kupilam sobie rolki za bagatelka 460 zl i zupelnie nie mam kasy na oboz, no mam 50 zl.

ale ja mialam poblemy ! kasa


a pozatym jestem zakochana w raperze... hohiihiihhihihihiih
20:43 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
A dzis pada, ciagle pada ! suiaalalalala bylam z psem na polach skutki:
spodnie zmoczone do wys. kolan,
mokre wlosy, polar.
zgubiona pilka z dzwonieczkiem, buty do prania
pies bhyl tak mokry ze wyciskalam z niego wodde, jego siersc zlepila sie w straczki...
12:22 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
I czemu ja nie jestem czerwona? kto mnie wyprzedzil he ?
02:13 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
i kto mnie wyprzedzil ? he? jak on smial?
zezarlam dzis tak wielkiego hamburgera, ze sezam z bulki sypal mi sie uszami. A Marta powiedziala ze anka wyglada jakby miala rondel na glowie.. moze, ale jak dzisiaj chodzilam z nia po miescie to zadnego rondla nie bylo !
aha i zakochalam sie! nie wiem jak on ma na imie, gdzie mieszka ani ile ma lat, wiem ze jest raperem i ze sprzedaje krzyzowki !
22:13 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
bylam na rowerze ! ha umiem jezdzic na rowerze! a ty ? co sie tak patrzysz ?!
18:29 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
a bujaj sie glupia dupo !
musze byc pierwsza hahahaah
17:44 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
musze byc na pierwszym ! hahahahaha
bede!
17:11 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
wyszla nowa 13 ! jest konkurs, w ktorym moznza wybrac sobie nagrode ! ja wybiore sobie figi !
aha i dzisiaj zaczepil nas (anke im mnie,0)na ulicy jakis raper i chcial kase za jakas krzyzowke ! ale dupa ! nie dlaam mu. pozniej kupilysmy sobie z anka po 20 dkg cukierkow i wymienialysmy siee nimi, wygladalo to co najmniej dziwnie!!!!!!!!
16:35 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
16:35 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
Gdy ściaganie pliku z sieci zajmuje godzine to w 59 minucie ktos z domownikow podniesie sluchawke.

jakie to jest prawdziwe! qrfa ! rzeczywiscie, kiedys sciagalam sobie poczte, juz sam koniuszek mi zostal i wtedy moja mama postanowila zadzwonic... myslelam ze ja rozszarpie. coz takie jest zycie, a teraz juz nie jestem modemowcem ! jednak posiadam duzo wspolczucia dla tych ludzie ! pozdrowienia dla modemowcow!
13:31 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
nigdy nie stawaj miedzy psem a hydrantem!
13:30 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
oplata za prawa autorkie 500 zl za godz!
13:30 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
Czuje sie jakbym byla nacpana (ale nie jsestm wedlug ogolnego mniemania,0), potykam sie, wolam na mojego psa :wiktor, ty stara szmato chodz tu, i on przychodzi !
odkrylam tajemnice jak przywolac swojego psa! nigdy nie wolaj go po imieniu ! i dodoaj jakies przeklenstwo! koniecznie
np:
ty stara dupo
ty glupia dupo
ty walnieta macioro
ty celino
ty stara szmato
ty, ty ty tysiu!
ty malpo
ty nedzny skwarku
wybierz jedna mozliwosc i uzywaj do woli !
13:16 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
no wiec na tych wakacjach przeczytalam :
ksiazki ahathy christie:spotkanie w bagdadzie, proba niewinnosci, strzaly w stonygates,dziesieciu murzynkow, dlaczego nie evans ?.
stephen king:zielona mila(zajebsta, sperowa,zaczepiscie,zawaliscie fajna ksiazka!!!!!!!! powinna byc ksiazka stulecia, jak dla mnie, a jak delacroix sie smarzyl.. ten biedny, smieszny facecik !, az szkoda musze zpbaczyc film,0)
miliard poradnikow o psach, prawa murpheygo, nowe.
chmielewkiej:ostatnie zdanie nieboszczyka, zaczelam trudnego trupa, ale nie skonczylam.dziennik bridget jones(o facetach ze skarpetkami w trzmiele itp..,0)i to bedzie wszystko, chyba bo jeszcze okolo miliarda zaczetych ksiazek zostawilam w wisle. mam kryzys finansowy, znaczy zaczynam zbierac kase, albo na psa albo na nowe meble, musze sie pochwalic, mam juz 1600 zl. a zaczelam zbierac na poczatku roku. I jeszcze ten popieprzony kurs mi wszystko popieprzyl, sorry, ale moja kasa spada w dol i to mnie martwi. teraaz postaram sie pisac codziennie, ale nie obiecuje ze tajk bedzie.Musze z kims isc na hannibala, uwielbiam takie filmy ! o wyciaganiu ludzikich mozgow.. itp tylko czy mnie wpuszcza ?!! oby, wiktor umie zalatwiac takie rzeczy.a bujaj sie glupia dupo !
21:50 / 28.08.2001
link
komentarz (1)
Hello wrócilam. znaczy w niedziele, ale bylam tak zaprzatnieta sprawami bardzo wysokiej wagi, ze nie moglam napisac wczesniej. Bylo zajebiscie !!niestety babcia podcinala mi skrzydla, nie moglam isc na dyskoteke. szkoda, ale i tak bawilam sie super. Na poczatku byly nudy, bo moja kumpelka ewka byla we wloszech, jak wrocila
21:31 / 07.07.2001
link
komentarz (1)
Dziś ogladałam fakty w TVN i się załamałam !Znowu jakiś pies pogryzł jakąś babcię. Jak mógłby być to inny pies niz American Stafford Terier? Ludzie robia z tych psów morderców, potwory. A to normalne psy jak ka.żde inne, tylko w niepowołanych i nieodpowiedzialnych rękach mogą być niebezpieczne. Biedny piesek, on teraz zostanie pewnie uśpiony, bo jego pan nie zadbał o poprawna socilizację. Wkurzja mnie tacy ludzie, kupują psa, nie zajmują sie nim jak trzeba a póxnjiej pis zostaje uspiony, bo jego pan popełniał błędy i cierpi pies. A nich sie walą w dupę ! nie będę sobie nimi głowy zaprzątała, mam ich gdzieś i mam zdanie na temat ich poczynań.Jeśli ktos chce się dowiedzieć więcej na temat, o którym jest juz dość głośno:http://www.psy.pl/porady/pseudohodowcy.shtml
świtny artykuł ! PAMIĘTAJCIE, NIGDY ZPOD WŁOCŁAWKA!!!!
18:13 / 07.07.2001
link
komentarz (1)
Robie listę co muszę wziąć do Wisły, jak na rzaie najwięcej rzeczy ma pies i jeszcze sporo musze mu kupic:
10 metrow linki, karabinek, 5 kilo miesa, watrobke,10 kilo karmy.itp, on to ma dobrze.
17:49 / 07.07.2001
link
komentarz (1)
Kasiu, prosz napisz !
17:43 / 07.07.2001
link
komentarz (1)
Hej, hej
Było fajnie, szczególnie drugiego dni w czasie zamiatania. nie wiem o czym pisać ! po raz pierwszy! Boże alemi brakuje pewnego goscia, ja go nie kocham, ale on jest super ! bardzo mi się podoba. Mam zato swietnego kolegę, jest super, nic nas nie łączy, ale poprostu on radzi mi i jest super.Taki świetny gość, taki kochany. W poniedziałek jadę do Wisły, termin się przesunął ze względu na Karusia, a dokładnie dlatego, że nie będzie wujka a nikt inny go nie utrzyma. Wten sposób Tomek ma jeden dzień wolnosci więcej.


Coś mnie porywa
Delikatnie niesie
Wysoko ponad chmury
Boję się
Zaczynam spadać
Spadam, zamykam oczy
Leżę na łące
Cisza
Cisza
Ciemne chmury
Nadchodzi
On
Potężny
Zły
Zimno
Ciepło
Zwycięstwo.

Jestem pyłkiem
Siedzę sobie cichutko
W kąciku
Spijam rosę z listków,
Listki bez słowa podaje mi jesień,
Bez słowa
Ona wie
Ja umieram
Ona żyje
Zatacza palcem koło po cichej toni wody
Będę żyć.


12:39 / 05.07.2001
link
komentarz (1)
Wczoraj siedziałam na klatce. Z Judy i Sebkiem, on był, jakby to nazwyać...hhhmmmm lekko pijany. Judy śmiała się dziwnie, ale ona nie ćpa i dobrze. Sebek namiętne pluł na jeden schodek, była tam już spora kałuża, aż tu nagle wychodzi pani C. Patrzy na mnie z wyrzutem i idzie do domu. Gdy później wchodzę do drzwi, słyszę rozmowę Pani C. z inną sąsiadką :" Już zadzwoniłam na straż Miejską, zaraz przyjadą, trzeba wreszcie złapać tych młodych narkomanów i tą małą tez wciagneli..." W tym momencie pomyslałam, że dzisiaj w nocy wejdę do jej domu z siekierą, zabije ją, syna oszczędzę, bo jest zarządcą naszej sieci. Niestety nie mam siekiery. Jak wogóle ona mogła tak pomyśleć ?? co to wogóle znaczy ? Hę? strach się bać kurcze. Później był tez Maniek, on jest spoko, Yeti coś bardzo go polubił, później przyszedł Argon i Maniek rzucał im kamienie. No oni sobie poszli i my też.
01:46 / 05.07.2001
link
komentarz (1)
Hej, hej mars atakuje....
Wakacje! yupi!!!!
mam plany, jutrezjsza noc spedze.. z kim z czym ? z super kotem-fagotem! nie bede mowic o wlascicielce, lepiej nie brudzic jej dobrego imienia. Dzis jakis chlopak osiwdczyl, ze chce sie ze mna spotykac, i wierzy ze jstem ta jedyna z jeego snow, pomimo tego, ze znam go tylko przez siec, na razie tylko ma do mnie przyjechac, musimy sie spotkac, nie wiem jak to bedzie. Bedzie jak bedzie. Dzis na spacerze mnie olsnilo! moj pies gdy go zawolalam przyszedl! mial do wyboru albo krowe albo mnie! YUPI!!!!!!!! zaczyna słuchac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 yupi yupi yupi
pozatym kocham GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lajf iz bjutyful
lajf iz rolerkoster !
aj lof lajf
papatki uszatki nadchodze ja sialalalalalalal ha ha!
ale rymuje, jestem madra i inteligentana jak celna, no prawie jak ona. Ciekawe czy ma klientow w bulgarii.. zazywczj bulgarki jezdza do polski, ale u nas w polsce nie chcieli jej, jak juz mowilam dziwka zna swe powolanie od zaraznia!


13:26 / 04.07.2001
link
komentarz (1)
Witam witam
na dworze jest fuujj, ble jakos tak nijako. Siedzę przed komoputerkiem i tak sobie myslę. Oto fajny wierszyk :
SzKOT to kot kąpany-futerko ma w kratę.
TryKOT to kocie ubranie pstrokate.
ŁosKOT to odgłos, gdy kotek coś spsoci.
StuKOT sto kotów- ogromny zjazd koci.
BojKOT to kot, co boi się wszystkiego
KOTlina- kawałek sznurka kociego
KOTeks to kotów zasady i prawo.
RobKOT łapie złych przestępców żwawo.
KOTmonauta to kot w statku KOTmicznym....
oczywiscie to nie ja pisałam ten wierszyk!
Tomciu jak się dowiedział ze przyjezdzam poszedl zucic sie z mostu..
ehh on jest jednak biedny.
17:43 / 03.07.2001
link
komentarz (1)
Byłam na mieście, właśnie wróciłam, kupiłam parę rzeczy. Moje pieniążki lecą w dół przez ten cholerny kurs!!niech go szlag trafi i koniec!cały czas padał deszcz. Stali bywalcy wiedzą, że zbierałam pieniądze, na co też wiedzą :-,0)
przestałam zbierać, rodzice zafundowali, ale znowu zaczynam zbierać, ALE UWAGA UWAGA!!!!! NIE MUSICIE MI POZYCZAC!!!!!!!!!!!! NIE NIE NEI NIE NEI NEI NIE NEI NIE NIE NIE !!!!!!! SAMA NAZBIERAM... tak zosia samosia. Nienawidze wistuby! to jest zboczeniec! uczy mnie wosu, fffuuuj jest oblesny jak kotlet z oka, albo nawet gorzej, ma twarz płaską jak klatka (hhhmmm co by tu wstawic..,0) bezpiersiowa tysi, obisly nos i wydete usta jak dupa krowy! jest straszny! blleee fuuj, dobrze, ze nie bede go widziec przez dwa miesiace !!!!!!!!!!!
kocham wakacje YUPI!!!!!!!!!!!
i jeszcz pare rzeczy kocham! ludzi tez, JESTEM PACYFISTKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 ZARTAOWALAM!!!!!!!!
PS CELINA I BEZPIERSIOWA TYSIA SA WYZNAWCAMI POKOJU
PEACE PEACE PEACE PEACE PEACE PEACE PEACE PEACE PEACE PEACE PEACE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
02:01 / 27.08.2001
link
komentarz (1)
wrocilam sialalalala siaaaalalala tralalala tralalala
wszyscy sie ciesza..(wiem, przyzwyczailam sie do tych usmiechów,0)hihi srutu tu tu kupilam sobie 11 par skarpet, bede miec przynajmnie w czym chodzic na razie koncze.
15:23 / 03.07.2001
link
komentarz (1)
Hej ! Ho!
jest wrociłam ! ale wszycsy się cieszą... nie ma co.życie jest cięzkie, moje się wali, na leb, na szyję, wszędzie panoszy się śmierć. Wakacje! ! !ciekawe czy będzie tak jak kiedyś.. oby, bo kiedyś było lepiej nie było problemów! zobaczę ewkę marchewkę i agę i dorote! i luka sztuke! yupi!yupi!, i babcia ze swoja wspaniałą zupą ogórkową !i tomciu rajdowiec, chłopak, którty woli garaż od domu, ma wiecznie niedomyte ręce od smaru, tak tak ten Tomciu anglista..I wujek świrus na punkcie trawy! teraz dostał swoją maszynę do spulchniania ziemii czy cosa w tym stylu. Ah spanie .... do drugiej po południu. I szotokan z Łodzi przyjedzie! i Witek! tak tak ten witek przystojniak z łodzi, który mówi do mnei że jestem mała i upierdliwa, ale że nawet fajnie ze taka jestem. No i ON, ale z tego chyba najbardziej sie cieszę. Będzie karuś-zabójca, jedzący kilo karmy na śniadanie. Ah i jadę z Qudłatym(Yeti, mój pies,0) i z Trusią, tylko piranie zostaja... szkoda. Tyle się w moim zyciu zmieniło! Celiny nie lubię coraz bardziej, ma coraz wiekszy nos, wyjechala z tysia do pracy,0)do bulgarii,0) dziwka zna swoje powolanieod zarania! ha terz koncze. Zakochalam sie! yupi yupi yupi!
18:17 / 09.03.2001
link
komentarz (1)
wyjasnienie: kasia ma klopoty z internetem.. a moze inaczej zakladaja jej stale lacze dlatego sie nie odzywa !
18:21 / 06.03.2001
link
komentarz (1)
kasiu co z toba ?
20:44 / 05.03.2001
link
komentarz (1)
no doszłam do wiosku, że to nie jest mój prawdziwy pamiętnik, miło mi tu zaglądać, to nirmalne, ale jak mogę pisać o kimś kto to przeczyta ( nie tylko ty a.,0):,0) Tylko ludzie, anoniomwi, którzy mnie nie znają mogą to czytać, ale Ci z którymi utrzymuję kontakt ?
23:03 / 04.03.2001
link
komentarz (1)
I stało się ! Ale to tak na 80% zaczynamy budowę domku jednorodzinnego ! Już nie wspomnę komu nos pęknie z zazdrości jak się o tym dowie ! (nieprawdaż Aniu ?,0) Ma to byc osiedle zamknięte, więc żadnych intruzów ( w postaci Celin ...,0)Założę się,że jak sie dowie to będzie się chciała wprsić ! A ja jej, to osiedle zamknięte ! wstęp tylko dla mieszkańców ! ale będzzie ubaw !! Jutro do szkółki... jaka miła perspektywa...... no normalnie szleję z radości !!! ten weekend był wyjątkoeow wolny od nauki, nawet nie wiem dlaczego, nie chciało mi sie robić mamtmy wiec stwierdziłam, że odwalę od kogos i po sprawie ! tej matmy to wogóle nie rozumiem ! jakaś strasznie popieprzona ! kto takie rzeczy wymyśla?? jakieś powalone regułki itp. Mam w Wiśle rodzine i dowiedziałam się bardzo fajnej rzeczy.... Mój wujek jest stomatologiem i żona Małysza leczyła u niego ząbki, a słynny obiekt latający Małysz kiedy jeszcze latanie oglądał w TV tez kilka razy odwiedził gabinet dentystyczny.....OKI zaczynam nudzić....
23:15 / 02.03.2001
link
komentarz (1)
dostałam maila : kupujesz ubrania w kiosku ? sprostowanie :to jest sklep quisque. celina traktuje mnie z anka nataliią i magdą jak obce, jest zajęta tylko tyśką, a może i dobrze ?wzoraj chodziły po szkole spiewając :"Merci, tak podziękuje Ciiiiiiiiiiii!" dziś na przystanku kupiłam sobie sttoper do uszu, tak na wszelki wypadek... Dziś mam dobry dzień byłam z Anką w Pizza Hut, pożarłysmy pizze farmerska i pieczywo. Obok nas siedziała jakiaś dziewcztynka i śmiała się... ALE JAK !!!!!! yyyyyyuuuuuuyyyyyyyyuuuuuu aaaaaahaaaaaaaahaaaaaaa cchhhrrrumm ! a ja zaczęłam dusić się za śmiechu, jednocześnie dławiąc się kawałkiem kurczaka, aż szkoda kurczaka....Wyszłyśmy z pizza hut i poszłysmy do kantoru. w 3/4 drogi zorientowałam sie, ze nie mam plecaka... galopem wróciłam do restauracji i naszczęście plecak był jeszcze na miejscu.Potem wróciłam do Anki i polazłyśy do kiosku(sprostowanie powyzej,0)ja upolowałam sobie bluzkę, Anka nic.... bidna.Byłam jeszcze w M1 i kupiłam sobie stroj kapielowy zajebisty !!!!!!!!!!!!!!
22:17 / 28.02.2001
link
komentarz (1)
dzisiaj mialam test z fizyki, byl prawie ze banalny, no prawie :,0). kasiu ! czy ten pitrek jest pppiotrkiem ktorego nazwisko zaczyna sie na k??? dzis byl basen... nawet fajnie bylo, polowe czasu mielismy wolnego...
nadal zbieram pieniadze, wiec jesli jest jakis chetny ro prosze...:,0)
po powrocie zze szkoly zaczelam jak wykle ogladać TV, aż tu nagle wyłączyli prąd ! ni jak oni tak mogli? i co ja teraz będę robić ? nie chciało mi się iść do kiosku po nowa politykę, więc zajęłam się czytanie ksiąki pt:'Weiser Dawidek' polecam, bardzo fajna książka, opisana zresztą w polityce. Jutro mam konkurs, z polskiego..., jaka ja byłam głupia, że sie na niego zapisałam /?/ na szczęście urwę sie z paru lekcji. Po drodze ze szkoły wstąpiłam do sklepu Pani H.i tylko po to, żeby odebrać jej dług u mnie, a ona zaczęła gadać, ale jak !!! Boże ! chyba z godzinę tam stałam (z natalią,0).Idę grać w Ski Jump
22:29 / 27.02.2001
link
komentarz (1)
h-e-l-l-o !
wrocilam z francuskiego, la ebylo glupio ! o jezu jak nudno....
jutro mam klasowke z fizyki, cos tam umiem, wzory znam ale jak co do caego to w glowie pustka. mamy w szkole takiego pana jerzego, jest gospodarzem szkoly, rowny gosc.., pytalam czy pozyczyl by mi ta kase, ale malo co nie spad ze schodow. ludzie, moglby ktos do mnie napisac, serio! moja skrzynka przymiera glodem, a ja caly czas mam odpowiedz :"brak nowych...." now eic dzisiaj mielismy prawie same lekcje, byla plastyka, rysowalismy jakies lupie krzeslo, dosyc trudne, nie chcialo mi wyjsc. magda miala dzis urodziny, a ja zwyczjnie zapomnialam !mielismy jej kupic cos fajnego z ania na spolke, ale anka byla dzisiaj na tym konkursie, wiec nic nie ustalilysmy. magda nie okazala jakiej euforii z okazji swoich urodzin, wrecz przeciwnie, byla bardzo spokojna. kobieta z plastyki ktora mamy od niedawna cos mi nie przypadla do gustu, yo ona kupila ta spodnice z kiosku na ktora zbieralam ! jak ona mogla. i paraduje w niej po korytarzu......
chyhba sie zalamie. kasiu czy chodzi ci o piotrka k. ?
17:14 / 27.02.2001
link
komentarz (1)
wlasnie wrocilam ze szkoly, wrzucilam cos na ruszt i musze isc na francuski, babce wcisne jakis kit, na dzis wymyslilam,"ooohhh... pojechalal jeden przystanek zadaleko" ona kapletnie nie zna sie na autobusach wiec uwierzy... dzisaj w szkole byly takie jaja.........celina wziela dzis swoj monumentalny nnos na taczki i zawlokla sie z nim na konkurs recytataiorski, razem z anka...
20:00 / 26.02.2001
link
komentarz (1)
dobra... zaczyna zbierac pieniadze... ludzie !!! pozyczcie mi tysiac zlotych !!!
19:12 / 26.02.2001
link
komentarz (1)
kaska sorry ! ale odbierz poczte, tam znajdziesz odpowiedz.
piotrek, to nie dlatego, ze przeczytales nloga, nie mialam czasu ani sily piac, a wiec pisze !!!!!!!!!.onnosze coraz lepsze wyniki w skokach~!~.
wybieram sie na wystawe do katowic /psow/. kupie tam psa. chcialaby rottweiler albo amstaffa, ale moi rodzice sa przeciwni. wiec bedzie owczarek niemiecki albo airdale terier moze tez uda mi sie naciagnac na belga, kto wie,? musze sie doiwedziec o kursy, bo chce zeby ten pies byl wyszkolony jako pies obronny.moje zycie szkolne sie nie uklada..... znow klopoty.
15:48 / 24.02.2001
link
komentarz (1)
przeczytalam dzisiaj wszystko co tu napisalam, doszlam do wniosku, ze to niec ciekawego. np. dochodze do rzeczywistosci przez z z kropka.
18:14 / 23.02.2001
link
komentarz (1)
jest po wszystkim. bylam dzis z ania na rynku i hamburgerze. tam to panie nas znaja i zawzsze uciekaja.... ciekawe dlaczego. musialam zadzwonic do may, ze bede pozniej wiec weszlysmy do budki tel. w poszukiwaniu portfela wyciagnelam wszystko z plecaka. nie znalazlam go tam wiec myslalam ze go zapomnialam. wyszlam z budk troche zwiedziona, ale gdy wlozylam rece do kieszeni znalalam portfel... zadzwonilam i poszlysmy do empiku. mialam bal;ona ze szkoly i nim machalam. wszycsy sie patrzyli, ale co z tego ? ania powiedziala: taki balon to moze wywyolac wypadek!
a ja : no jak kogos uderzy w glowe to koniec !
znowu placze.... jestem mieczakiem.. niektorzy wiedza :,0) dlaczego.
papapa

19:52 / 21.02.2001
link
komentarz (1)
zyvie jest do dupy, nie ma sensu zyc, przezylam jedna z najwiekszych tragedii i zalaman w zyciu, ale co was to obchodzi, kazdy ma swoje problemy, moje, blache dla was wydaja sie tragediami dla mnie. tylko u mnie one mnoza sie z dnia na dzien, jak grzyby po deszczu.juz wszystko milo byc ok, szkole wszystko dobrze, w domu tez, ale nie wszystko bylo dobrze, tak musialo sie stac. ale juz ? kompletnie nie bylam na to przygotowana.
23:16 / 20.02.2001
link
komentarz (1)
nieeeeeeeeeeee piotrek !!1 jak mogles to przeczytac !!! nieee........
niech to szlag ! teraz to mam opinie. oki wracam do normalnosci.. 1,23,4,5,6,7,8,9,10 jestem spokojna. w szkole zwariowany dzien, chlopcy rzucali przez okno butelkami, potem ze starej baterii, zylki i malego worezka zrobili spadochron. jestem ciekawa jaka mine miala p. dyrektor kiedy za oknem jej gabinetu przeleciala bateria... potem chlopcy zamkneli marcina (niedolega klasowy,0)w sali do fizyki, odniesli klucz i udawali ze nic sie nie stalo. dopiero jak gosc z wosu zobaczyl ze marcina plecaak lezy, a jeogo nie ma to sie zaniepokoil. kazal go wyciagnac i przeprosic.do naszej szkoly doszedl NOWY !!, do klasy drugiej gimn. gdy z rodzicami stal w sekretariacie wszyscy od nas zacaeli go ogladac jak malpe w zoo. na lekcji ang. przeyszli jego rodzice i chcieli zobaczyc jak wyglada lekcja. pop chwili [patrzenia wyszli i wszyscy zaczeli im machac, krzys machal z takim zapalem, ze przewrocil lawke. nnieoficjalna wersja glosi ze to celina zwalila go nosem. pozniej mowila ze ten artur to sie na nia patrzyl, srata tata, ona dalej uwaza sie za piekosc ! ok ide spac !!!!
piotrek nigdy ci tego nie wybacze !!! jak tu doszedles ?
k.
22:55 / 19.02.2001
link
komentarz (1)
kto nabije mi setny raz na liczniku niech koniecznie sie do mnie odezwie !
22:53 / 19.02.2001
link
komentarz (1)
aaaaaaaaaaaaa pierwszy dzien w szkole ! nasza wspanialomyslana pani dyrektor zmienila plan ! jak tak mogla ! a moj francuski ? ale ta baba z fransuckiego to tez ma pier.....Kiedys powiesila landrynki na choince, nie takie kolorowe cukierki, tylko landrynki ! ona nigdy nie ma pieniedzy, ale jak tylko dostaje wyplate, to kupuje nowa aktowke, albo torebke. z neckermana to zawsze cos zamawia, ja mowie ze za zwykla, bawelniana bluzke 160 zl to duzo, a ona :"ala ta jest z neckermana!" jaki to byl argument, no kurcze, prawie spadlam z krzesla.stara panna (bez urazy ale wszystkie stare panny ktore znam sa lelkko nienormalne,0)jutro mam osiem lekcji i juz dosc szkoly ! oddali w naszej szkolce do uzytku dwie nowe sale, cool, nareszcie jest gdzi nogi polozyc, nie sa takie male, chociaz przy moim wzroscie, to nie takie strzaszne. Teraz celina miesci sie ze swoim nosem ! u nas w szkole sa takie fajowe psy, zawsze milam zajoba na punkcie psow, ale jak widze te rottweilery.... nienawidze malych psow, po co sa male psy ? takie byle gowno, tylko halas potrafi zrobic i na tym jego umiejetnosci obronne sie koncza. co innego taki doberman albo kaukaz...
szczerze do kaukazow ma uraz, jeden kidys sie na mnie rzucil, wywalil stol, bo zajzalam czy ma w misce jedzenie. teraz juz sie go nie boje, mam na niego niezawodny sposob. najpierw cwiczylam przez brame, bo sie troche balam konsekwencji tych prob. jak pztrzysz psu w oczy, to on musi pierwszy opuscic wzrok, takiej tortury psychicznej zaden pies nie zniesie, no ewentualnie psy o wypaczonej psychice..
ale co ja wam tu o psach...
21:51 / 18.02.2001
link
komentarz (1)
Witajcie !
moje przemyslenia ktore gdzie tu sa, uwazam za niewazne, chyba nie bylam wtedy spelna umyslu, znaczy zeby tak pisac.
19:35 / 16.02.2001
link
komentarz (1)
Byłyśmy głupie..... nigdy wiecej tego nie wypije.....
19:35 / 16.02.2001
link
komentarz (1)
Rano zadzwoniłam do Anki, powiedziała, że do mnie nie przyjdzie, bo rzekomo jej sie nie chce. Nawet gdy powiedziałam, że mam film ściagniety z mojego serwera, też jej się nie zachciało. Więc umówiłyśmy się tak, że jak ja oglądne ten film ("Misja na marsa",0) to do niej zadzwonie i wtedy sie umówimy. Film mi się podobał, chociaż taka trochę bajka. Zadzwoniłam do niej, nasza rozmowa była krótka i rzeczowa- umówiłysmy sie na mieście. Jak zwykle połaziłyśmy po sklepach z ciuchami i zakupiłam książkę o której czytałam w polityce i bluzkę, za tą bluzkę to Anka była zła na niby, bo ona cierpi na chroniczny brak kasy. Po sklepie z ciuchami udałysmy się do Mc'donalda i kupiłyśmy sobie po shaku i zaczęłyśmy liczyc kalorie.
17:53 / 15.02.2001
link
komentarz (1)
no witajcie !
No więc postanowiłam pisać polskkie litery, i duże i wogóle ! to tylko taki szał nie wiem od czego go mam. Jestem w trakcie czytania książki "My dzieci z dworca ZOO". Książka naprawdę wstrząsająca, ale ja lubie takie książki. Przyszła dziś do mnie Ania S. i teraz zamęcza mojego królika. Smyk ja ugryzł, może dobrze ? Mamy problemy z serwerem, używam Proxy.Teraz błaga mnie żebym ja odprowadziła do szkoły, chce mnie przekupić kolejno:
1. mailem na jedna stronę A4, bo tak na ogół to do mnie nie pisze, tylko chce gadać, a mnie struny gosowe wysiają.
2.Tym, że mnie będzie mnie odprowadzac za każdym razem jak będę u niej.
3.Trzema pączkami ze skzolnego sklepiku.
ja sie nie dałam przekonać, zabrałam jej królika i odprowadziałam do klatki bloku. Jetem jednego ciekawa, czy uważa mnie za przyjaciółkę ?/
13:09 / 13.02.2001
link
komentarz (1)
no juz kilka dni siedze bez przerwy przy kompie, rodzice sie wkurzaja, ale ja sie juz tym nie denerwuje, po co ? to oni sobi nerwy szapria, a ja siedze spokojnie, przyzwyczilam sie juz do tego, ze mam sprzatac (ja wrzucam wszystko pod lozko:,0)] i sie uczyc.
"Życie to ból,
Który przemija,
Który odchodzi,
Ja chcę żeby odszedł.."
xxx
te słowa dotyczą kazdego, kto chce ich słuchac, kto się nie boi, nie boi się śmierci. i tak nadejdzie wiec dlaczego się mam jej obawiać ?
może ze wzgledu na parę osób, boję się ich reakcji na wieść o śmierci, te słowa są odziwrciedleniem duszy, tego kto to napisał, ja i tylko ja wiem kto to napisał.Doszłam do wniosku, że ludzie boja się samych siebie, boją sie wyjść ze swoja twórczością, nie zdając sobie sprawy, że jest deobra i nadaje się, a dzieje sie tak dlatego, że wiersz odzwierciedla dusz, a duszy każdy, nawet ten z siłą przebicia do ludzie boi się jej obnażać.to jest ukryte w duszy, trzeba tylko to odnaleźć, ja odnalazła to i teraz trochę żałuję, bo to sie uzewnetrznia, chociaż w j.polskim jest ok.80 określeń cech osobowości, tego sie nie da opisać. to jest ale głęboko i wydobycie "tego" zajmuje dużo czasu i siły, ale powiem jedno myślenie jest klucze do wszystkiego. popatrz w lustro i zadaj pytanie kim jestem ? są dwa rodzaje odpowiedzi :
1. racjonalna typu : synem/ córką kogoś tam...
2. człowiekiem (oprocz kilku osob :,0)] ale dlaczego jestem człowiekiem ? a nie psem ?
dobra koncze bo zaczyna sie gubic, na to potrzebne jest wiecej czasu. lata a nie minuty.
WRACAM DO ŻECZYWISTOŚCI !
ferie uciekaja, powoli, ale systematycznie, boze dzis juz wtorek 1 jutro walentynki, ciekawe czy dostane jakas kartke ?
pewnie internetowa ! czekam na maile >;(< jakos nikt do mnie nie pisze..


































21:41 / 11.02.2001
link
komentarz (1)
ni witam po powrocie !
tyle sie zdarzylo !
w austrii bylo fajnie, na poczatku sniegu nasypalo, a pozniej systematycznie topnial, na gorze schmitenhohe (2000 m,0) w dolnych partiach totalna chlapa, na gorze mgla. na lodowcu super przygotowane (3000 m,0)w pewnych momentach brakowalo pradu z powodu jakiejs awarii i wszystkie orczyki, krzeselka, wagoniki staly. wieczorami gralismy z reszta towarzystwa w rittera, bylo troche alkoholu, ale ja nie pilam, zeby moj czujny brat niczego nie zweszyl :,0),0)
13:46 / 01.02.2001
link
komentarz (1)
siedze w szkole, nudy, informa, ale jeszcze nie przyszla baba i dobrze bo robimy jakes wyjatkowe pierdloly.no le co zrobic ? jutro wyjezdzam do austrii, tam gdzie sie ci ludzie w kolejce spalili. zapowiada sie fajnie, mam nowe deski i bardzo sie ciesze bo jedziem kilku fajnych znajomych. chcialabym moc juz jezdzic na koniach, ale jeszcze nie chce ryzykowac, bo jakikolwiek upadek moze zawzkkodizc. jeslo ktos chce do mnie napisac to prosze: devo@albatros.gliwice.pl
22:17 / 31.01.2001
link
komentarz (1)
celina oto jej slowa:
"ach, nie cholera wezmie moj brzuch !!!"
a ja:" co chcialabys mieec tam dziudre?"
no ni tylko zeby to przeszlo, hahahahahahahahah!!!!!!!!
09:37 / 31.01.2001
link
komentarz (1)
Noooo.... moje frekwencje troche rosna, ale to dla mnie za malo.cela znow sie chwali, wogole z taka wyrzszoscia w glosie ! jak ONA taka KROLEWNA moze sie zwracac do takiej prostaczki jak jJA!!!!!,
09:42 / 30.01.2001
link
komentarz (1)
siedze teraz w szkole, wyslalam kartke arturowi, poklocilam sie z nim juz dosyc dawno.
nnoo.. odpadla nam rela i potem okienko, wiec mamy duzo wolnego czasu... jeszcze nie wiem co bedzie ze mna po czwartku, mamy spoykanie z rodzicami w szkole, jedno z ostatnich w tym trymestrze.wiec jutro i w czwartrk przed 17 po poludniu moze byc moj ostatni wpis, wiec zegnajcie dobrzy lufdzie !!!!
18:09 / 29.01.2001
link
komentarz (1)
przepis z jednego z moich pamietnikow.
11.08.1999
dzis bylo zacmienie slonca,ogladalam je przez rentgen lokcia.ptaki ucichly, niektore psy wyly. bylo super.nastepne widoczne zacmienie ma byc za136 lat-dlugo, raczej to bylo ostatnie zacmienie slonca w moim zyciu !!
12.08.1999
dlugo lezalam w lozku, dzien jak dzien minal spokojnie.
13.08.1999
jutro porzyjezdza wiktor !
posprzatalam w pokoju, dzis oparlam sie o auto sasiadow (fiat 126p,0), ktory stal na malej gorce, mocniej sie zaparlam i auto potoczylo sie z gorki na plot, lamiac drzewo, ale nabroilam !!!

taaaaaaaa lub oko tych napisow w naszej szkole jest duzo !
20:49 / 28.01.2001
link
komentarz (1)
przepis z mojego "czarnego zeszytu"
30.09.1999
wczoraj bylam w zernicy pom prezent dla magdy, jednoczesnie kupilam prezent dla bartka.dzis z klasa bylismy w palmiarni, potem w parku zucalismy sie kasztanami i dostalam w nos, ale nic mi sie nie stalo. majka dostala w ucho i na caly glos krzyknela : ty skur....., ty debilu ! popie... cie? h...i to uslyszla pewna pani ok. lat 30 przechodzaca z dzieckiem. zaczela sie na nas dziwnie patrzec, mrugac oczami i zaczela krzyczec ! ale jak !wy niewychowane dzieci ! jak tak mozna ?.

2.010.1999
wczoraj bylam u magdy na urodzinach, ale nie bylo piwa bo jej matka strasznie sie o nia trzesie, szkoda.
"romience lata pobladly, wiatr zloty z lisciem mknie, i klonom rece opadly i mnie..."
M.pawolikowska-jasnorzewska.

moje zycie jest do dupy ! moze musze otworzyc te rany na nadgarstkach ?
moze powinnam ? sama nie wiem, co robiec by na co dzien sie usmiechac ? jak inni ludzie ? co robic by nie miec trosk ?albo chociaz miec ich mniej ? jednym sie uklada, a drugim nie ja jestem w tej drugiej grupie.

15:20 / 27.01.2001
link
komentarz (1)
czesc, to znwowu ja. hhhmmm czy by was tu zainteresowac.konczy mi sie trymestr w szkole i niezle zakowam. uznalam ze 3 jezyki obce naraz to za duzo !
17:54 / 26.01.2001
link
komentarz (1)
hhmmm, piwo to jest to......, ale przejdzmy do rzeczy, maza ten wstretny zabol znoe cos nagadala majce i cierpie, strasznie cierpie!